Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

dzień dobry

 

Franuś - ty mamuśki nie stresuj i nie testuj

 

Aneta - dobre myśli wysyłam, napisz jak Łukaszek

 

Pozostaję w pełni nadziei że jest dobrze i będzie tylko lepiej

Kubraczek się prześlicznie zbiegł :D

Teraz czekamy, aż się nie będzie dopinał. 8)

 

Franulka, nie rób sobie jajców. :-?

 

 

Aneta

Powikłaniem po szkarlatynie jest najczęściej zapalenie stawów.

Nie pozwalaj na wczesne wstawanie pochorobowe i zbyt długą zabawę na nogach.

Duuużo polegiwania pod kocem. Kiedyś mówiono, że najgorszą rzeczą jest "przeziębić szkarlatynę" - dziś to ma zupełnie inny sens i niestety, wiekowi ludzie mieli rację.

 

Same dobre myśli ślę.

Pani dr neurolog wpisała na sam koniec opisu stanu Frania: "ZOKN z zaburzeniami odruchów. Znaczna poprawa stanu neurologicznego" ! :)

Franuś jest na poziomie dziecka trzymiesięcznego. Lekarka dała zielone światło na operację, ale uprzedziła, że pulmonolog "może się rzucać". Przy okazji mam porozmawiać z chirurgiem nt naczyniaka Franka bo mu urósł, czy by go przy okazji 1 narkozy od razu nie potraktowac laserem.. Sama nie wiem.. Temat naczyniaka narazie był spychany na sam koniec listy. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tej materii? 15.03 konsultacja chirurgiczna. Pani dr jest także za podaniem prevenaru, na zasadzie wyboru mniejszego zła.

 

Franek coraz gorzej znosi eskapady do Wrocławia. Teraz problemem jest jedzenie.. On już nie chce cały dzień mleka.. Przyjechalismy do domu, głodny był jak szlag, a aucie mleka nie tknął a zaraz po przyjeździe zjadł z prędkością światła Sinlac, po kilkunastu minutach popił soczkiem śliwkowym. Smakosz się znalazł :wink:

 

Byliśmy tez na Dyrekcyjnej :D Panie pielęgniarki rozpływały się w zachwytach na Frankiem, mama rosła w dumę :D I że taki duży, i kontaktowy i...cała mama :D Pani dr tez powspominała "stare czasy" :) Potem kurczak został podłączony do aparatury. Jak jest spokojny trzyma pięknie saturację na poziomie 91-96, raz nawet na 99 wskoczył. Gdy jednak płacze nie jest już tak fajnie - 82-89. Wniosek: ma nie płakać choćby skały ...ehm :oops: A na koniec przyszła p dr konsultant wojewódzka i tez się porozpływała w zachwytach ( :wink: ) i że zdjęcia Franka u niej wiszą i w ogóle. I mam dzwonić jak cos trzeba będzie itd. No fajnie było, co tu dużo mówić. Fantastyczni ludzie.

 

Jutro Synagis.

 

Tak więc od nas dobre wieści.

Aneta, co u Was? Jak malutki?..

Kurcze, mam nadzieję, że choc troszke dzis się polepszy..

Wpadłem tu ucalować Franusia, a tu taka wiadomość. :( Modle sie za Łukaszka i wierze, że wszystko bedzie dobrze. Ja w dzieciństwie tez przechodziłem szkarlatynę i to w znacznie gorszych warunkach. Wyjdzie z tego.

Widzisz Aneta.. A jak dziadek Pigwa powie, to jak ciotka Depsia.. musi byc i basta :D

A ja coś czuję, że chyba mały w szpitalu wylądował skoro Aneta się nie odzywa...

 

 

 

Zapomniałam: Sylwia, cudne wieści przynosisz :)

Anetko daj znać- ciągle o Was myślę

Agnes no to pięknie!! I nawet Synagis będzie dla Frania? Cudnie!! I nie ściemniaj matka- założyła dziecku dwa różne kubraczki i ściemnia że niby Maluch tak rośnie ;-) Żartuję- cudnie rośnie Francesco :D

też czekam na wieści od Anety .... :roll:

 

a Franek .... jak Franek .... nasz chopak to i se dobrze radzi ... innej opcji nie ma :wink: :D

Aga Franula cudny, cieszę sie ze u Was wsio ok . Mojej przyjaciólki synek miał naczyniaka na oku, byl operowany po skonczeniu roku, wcześniejsza operacja grozi odrosnięciem naczyniaka. Podobno najlepszy osrodek jest w Gdansku. Jak Będziesz zainteresowana, skontaktuje Cię z moja przyjaciółka i sobie porozmawiacie o szczegołach :wink:
Kochani Bardzo Wam dziękuję że Jesteżcie z nami - to dla mnie bardzo dużo znaczy! U nas fatalnie, dozór medyczny nie zdał egzaminu i jesteśmy od wczoraj na oddziale szpitalnym, kolejny antybiotyk nie zadziałal :evil: Potwierdzona jest szkarlatyna ale prawdopodobnie jest cos jeszcze, szukają... CRP tak wysokie, ze brakło skali w szpitalnej maszynie ,ponad 300:evil: ogólnie badania fatalne. Okruszek wymęczony,ledwo żyje...antybiotyki podawane dożylnie plus kroplówka nawadniająca, karmiony przez sonde. Jestem załamana, serce mi pęka...
Aneta ..... trzym się ..... kochana ..... kto jak nie Ty ..... musisz być silna za siebie i za małego .... trzymam kciuki i czekam na wieści - na dobre wieści ....

Anetko... trzymaj się dzielnie. Wiem, co teraz przeżywacie ale będzie dobrze. Modle się za Was, jak wszyscy tutaj i ślę dobre myśli. Choć to daleko, to myślę, że szybciutko dolecą.

 

 

Agnes, Franuś rośnie jak na drożdżach. Najważniejsze, że dostanie ten Synagis- wywalczyłaś go dzielnie. Oby wszystkie potrzebujące dzieci miały takie konsekwentne i nieustraszone mamy, jak Ty. Kobieto- jesteś wielka.

Czekamy na lekarzy - ma się zebrać konsylium i będziemy rozmawiać. Ja lekarzem nie jestem ale zaczęłabym właśnie od posiewu i antybiogramu, myslę że mądre głowy tutaj już na to wpadly wczesniej niż ja.

Dobrze, że mamy swój pokoj w szpitalu i jesteśmy we trójkę bez przerwy - w przeciwnym razie zwariowalabym :roll:

Wiemy że od kilku dni bezskutecznie próbuja zrobić antybiogram :evil: jakaś cholerna bakteria zaatakowała Okruszka i za nic nie chce zostawić go w spokoju :evil: . Do tego wszystkiego od 2 dni wymiotuje od czasu do czasu no i mocno go czyści, mam nadzieję że to nie jest rotawirus (Łukaszek był szczepiony na rotawirusy więc oby nie to), wzieli do badania material i zobaczymy. Przez tą dodatkową dolegliwość mamy problem z karmieniem przez sondę , wszystko przelatuje przez niego w ekspresowym tempie no i wlaściwie niewiele sie wchłania, mamy problem z ustabilizowaniem poziomu potasu i sodu, dostaje głównie płyny odżywczee.Do póki nie uporają się z antybiogramem dostaje podobno jakieś 2 mega zntybiotyki, które zabijaja wszystko :o RTG klatki piersiowej ok, CRP nieznacznie lepsze ale i tak duuuużo za wysokie 260. Dopóki nie dostanie antybiotyku celowanego a bez antybiogramu to niemożliwe, lekarze stąpają po bardzo cienkim lodzie...i te ciagłe badania krwi, coprawda dostaje maść znieczulajacą ale nie ma już gdzie go kłuć :evil: A mnie szlag trafia na swoją bezsilność i bezradność :evil:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...