Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AgnesK

    3593

  • DPS

    1303

  • Żelka

    1088

  • EZS

    821

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chyba się poddam i jutro pójdę do lekarza. Zobaczę.

 

Od następnego tygodnia Franula będzie miał zajęcia WWR! Wreszcie:)

50 minut w tygodniu:)

 

Ja tylko pragnę zauważyć, że reżim domowy do odpadnięcia ostatniej krostki a potem min 2 tygodnie bez kontaktu z chorymi ludzmi / dziećmi. Spadki odporności po ospie to jest jej główne powikłanie i dość długo są nawet u zdrowych dzieci.

Więc nie wiem, czy liczenie na przyszły tydzień jest dobrym pomysłem. Raczej obstawiam od przyszłego miesiąca...

 

Zrobisz oczywiście, co zechcesz, ale przynajmniej świadomie i wiedząc, na co go narażasz

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, czytałam o problemach z odpornością po ospie, dlatego też Franio na cały styczeń jest wypisany z przedszkola i dlatego też cały czas siedzi w domu (w tej chwili jest 10 doba choroby, na plecach i pupie ma jeszcze trochę strupków).

WWR zaś to zajęcia indywidualne z dziewczynami, które przychodzą w styczniu do nas do domu.

 

Przy okazji - podpytywałam też znajome jak z tym wychodzeniem na spacer było u ich dzieci i było różnie, ale większość miała nakaz siedzenia w domu przez 2 tyg od pierwszej krostki. Rozmawiałam też z Lasche, jej chłopcy przechodzili ospę w UK. Powiedziała mi, że jak mieli strupki lekarz już kazał im wrócić do przedszkola. Powiedziała mi jednak, że w UK lekarze mają zdecydowanie bardziej luzackie podejście do chorowania niż w Pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W UK dominuje przekonanie, że ospę trzeba przejśc, dlatego do chorego dziecka ciągną całe tabuny matek z dziećmi zdrowymi, żeby się zaraziły. Ale dzieci angielskie biegają boso po śniegu i, przede wszystkim, są to zdrowe dzieci a nie z dysplazją oskrzelową. Te chorowite są traktowane inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się cieszę, że zaraza odchodzi. Jeszcze tylko brzuszek swędzi kurczaka.

Najgorsze mamy już za sobą i dziekuję Bogu za to.

Dobrze, że tylko 1 raz ta "atrakcja".

 

Kolejna dobra wiadomość - udało się nam wpisać Franulę na turnus letni. Jest na liście głównej!

 

Zaczynamy coroczną jednoprocentową wspinaczkę i coroczny stres.

Jeśli ktoś z Was chciałaby nam pomóc, jak co roku, będziemy bardzo wdzięczni. Tak jak w ubiegłych latach możemy przesłać wizytówki z apelem o 1% dla krasnala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kciuki trzymam, żeby 1% jak zwykle nie zawiódł! :hug:

 

Będąc na święta w UK patrzyłam z przerażeniem na LICZNYCH ludzi, którzy po ulicach w T-shirtach samych ganiali, w tym wichrze i deszczu.

Coś nieprawdopodobnego, dzieci też tak "ubierają".

Mijał nas taki może 8-letni chłopczyk z rodziną, wicher i deszcz, a dzieciak w samym sweterku.

I mijając ich słyszeliśmy, jak skarżył się matce "I'm freezing!". :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kciuki trzymam, żeby 1% jak zwykle nie zawiódł! :hug:

 

Będąc na święta w UK ...

 

Też trzymam :)

 

I też mnie to w UK zadziwiało .

Ostatnio byłam chyba w listopadzie, kiedy w Londynie spadł śnieg -

koleżanki biegały pomiędzy pub-ami w szpilkach-sandałkach na gołych nogach i samych kiecach ..:rolleyes:

Swoją drogą przy takim clubbingu przemieszczanie się z płaszczami, czapkami,

szalami i rękawiczkami jest faktycznie lekko niewygodne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRZEPRASZAM WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Ozdrowionam, Franc też:)

 

Zajęła mnie kompletnie, totalnie kwestia książki.

Wczoraj załaożyłąm stronę na FB, od dziś gorąca linia z patronami, pisma już gotowe, wieczorem popiszę.

Jutro powrót do pracy, więc ostatni gwizdek, by coś z siebie jeszcze wykrzesać;-)

 

Wysłałam dziś trochę kalendarzyków z apelami o 1%, musze jeszcze trochę aukcji Allegro powystawiać.

Czy pisałam już że udało mi się wpisac Franca na turnus letni? Ogromnie się z tego cieszymy, bo stres był koszmarny czy się nam uda wstrzelić we właściwy moment na zapisy - budzik w komórce sobie na tę okoliczność ustawiłam;-) I udało się:)

Jutro rano więc kurcgalopek do Pfronu w sprawie dofinansowania - może i w tym roku się na uda tak jak w ubiegłym? Super by było.

A narazie specjalnie na to nie liczę, siadam zaraz do aukcji Allegro.

 

Jakoś musimy to wszystko ogarnąć. Chyba się uda, co?:)

 

W sumie ogromnie się ciesze, że tyle się dzieje.

Jest cel, jest napęd;-)

Tylko snu za mało;-)

Edytowane przez AgnesK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...