służebność przesyłu - wodociąg gminny

[Agulka69]

Witam wszystkich.

Gmina w roku 2002 pociągnęła w drodze której właścicielem jest mój mąz wodociąg. Mąż wyraził zgodę na budowę tego wodociągu. Wysłaliśmy pismo do wójta z prośbą o podpisanie umowy o służebnośc przesyłu i dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź - "Urząd uzyskał Pana zgodę w formie oświadczenia na przejście projektowanego wodociągu po działkach... W związku z powyższym nie widze podstaw do ustanowienia w drodze umowy odpłatnej służebnosci przesyłu na rzecz Urzedu Gminy w Pokrzywnicy.

I tu moje pytanie - czy faktycznie wyrażenie zgody na budowę wodociągu przekreśla ustanowienie służebności przesyłu?

Z góry wielkie dzięki.

Agnieszka

[Lukaszny]

Sama zgoda uniemożliwia domaganie się usunięcia wodociągu. Nie przekreśla jednak starań o usanowienie odpłatnej służebności przesyłu. Gmina jest więc w błędzie. Ponowiłbym z nimi konrespodencję wysyłając ostateczne wezwanie przedprocesowe.

[Agulka69]

Bardzo dziękuję i zaczynam pisać pisemko do Gminy

Agnieszka

[aglig]

To zależy jaką treść miało oświadczenie. Mogło tam być stwierdzenie, które uniemożliwi domaganie się służebności przesyłu.

A poza tym zastanów się dobrze co chcesz zrobić. Gmina to nie przedsiębiorstwo to ogół mieszkańców danego terenu. Jeśli każdy przez którego działki biegnie wodociag lub kanalizacja wystąpiłby o służebność przesyłu to skąd gmina weźmie na to pieniądze ? Albo podniesie ceny wody i ścieków ( i zapłacisz za to również ty) albo będzie mieć mniej pieniędzy na inwetycje co również się odbije na jakości twojego życia (drogi, oświetlenie uliczne, szkoły itp.)

Czasami zastanówmy się co się składa na budżet gminy. To nie są pieniądze z nieba. To są podatki mieszkańców ( podatek od nieruchomości ale również udział w PIT czy CIT).

Jestem przeciwnikiem tego kiedy Gmina wyciąga od nas dodatkowe nieuzasadnione pieniądze, ale również tego kiedy mieszkańcy próbują coś dla siebie zyskać kosztem pozostałych.

[marcin714]

To co zauważa aglig bardzo dobrze opisuje odcinek pt. właściciel w filmie o kiepskich. Tam właśnie każdy oczekiwał sowitej opłaty za korzystanie z "jego własności" Skończyło siętym ,że do kibla idąc trzeba było telewizor brać ze sobą aby kibel opłacić a po 3 dniach trafiał spowrotem do kiepskiego bo właściciel kibla musiał zapłacić służebność za korytarz. Niestety po kilku dniach znudziło im sięto rozliczanie i zaczęli wchodzić do domu przez okna, robić pod siebie i tkd. Jestem tego samego zdania, że jeśli wszyscy wystąpią o jakieś odszkodowania, czynsze dierżawne i td to owszem pojedyńczy kowalski dostanie za to kupę kasy 10 ale 15 musi ją podzielići wypłacić po kolei wszystkim sąsiadom np ww wsi gminie czy jeszcze dalej. Trzeba pamiętaćże takie rury czy druty to ciągną sięna miliony działek więc dostaniesz kasęod miloinów i zpłacisz milionom a przy okazji tego dobrze będą sobie żyli ci którzy tym ruchem kapitału będą zarządzać.

 

 

A wracając do meritum to KC stanowi, iż obie strony mają prawo w każdym czasie wystąpić do drugiej strony o ustanowienie służebności przesyłu. Ale niestety dla tego kto ma na to ochotędruga strona wcale nie musi się dobrowolnie na to zgodzić czyli załóżmy, że to gmina przysyła ci pismo wzywające do stawienia sięu notariusza w celu podpisania umowy służebności przesyłu. Pewnie takie pismo by cięnie wzruszyło (zakładając że nie masz zamiaru ustanawiać takiej służebności) Wtedy gmina po przeprowadzenui rokowań z tobą występuje do sądu o ustanowienie służebności przesyłu dla rury na twoim terenie i sąd taką służebność ustanowi jeśli nie zauważy jakiejś ogromnej krzywdy dla ciebie.

 

Tak więc jeśli gmina odrzuci w rokowaniach twoją ofertęmożesz sprawęskierowaćdo sądu. Tylko niestety jako wnioskodawca to ty będziesz ponosićwszelkie koszty sądowe z tym związane a zawsze stado biegłych na tym się wykarmi a kasiorka nie zawsze jest taka jak siemożesz spodziewać.

 

Prawnikiem nie jestem więc nie odpowiem ci jakie znaczenie miało by zdanie w umowie jaką macie, że nie będziesz w związku z tym gazociągiem rościł żądań finansowych. Pewnie taki zapis masz. Myślęże jeszcze gorzej dla ciebie by było gdybyś za tę zgodęwziął z 1000 zł . Ja sprawęznam z drugiej strony tzn to ja zmuszam właścicieli do ustanawiania służebności. Odwrotnego przypadku jeszcze nie miałem

[Agulka69]

No właśnie Marcinie - Ty zmuszasz właścicieli do ustanawiania służebności, więc nie widzę w tej ustawie nic zdrożnego do tego żebym to ja zmusiła gminę do samego.

Nadmienię tylko, iż to ile gmina mnie będzie płacic za przesył tak naprawdę nie ma wpływu na wysokość ich budżetu - niestety nic dobrego o naszej gminie powiedzieć (napisać) nie mogę. Dlatego nie korzystam z ich wodociągu (truć siebie i dzieci nie zamierzam). Wójt i rada gminy potrafi tylko wyciągać pieniądze od mieszkańców ( opodatkowano nam notabene tą drogę w której leży wodociąg) i to przelało czarę goryczy. I nie zrozum mnie źle - jak gmina czegoś potrzebuje od właściciela potrafi na czele z wójtem być bardzo miła a jak dostanie to czego chce to wtedy ma nas w tyle. I dlatego nie będę się tu liczyła z kosztami - chcę tylko udowodnić wójtowi, że na wsi ludzie też potrafią walczyć o swoje - bo generalnie wielkiej kasy z tej służebności nie będzie, ale o pieniądze tu nie chodzi.

I mam prośbę - opisz na jakich warunkach zmuszasz właścicieli do ustanowienia służebności.

Dzięki i pozdrawiam.

Agnieszka

[oskar0259]

Suplement. Bez komentarza.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article488976/Oto_jak_zwiazkowcy_na_Enei_zarabiali.html