matka dyrektorka 18.11.2009 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 jak czytałam to szlajanie to pierwszą moją myślą było: aha, a kto ugotuje obiad, wyprowadzi psy itd... rodzina im też to dzień świstaka urozmaici Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.11.2009 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Ja tez mam taki dzien swiastaka kazdego dnia i tak jak u EZS jak budowalismy to wtedy bylam zmeczona, zalatana ale szczesliwa, bo cos sie dzialo. Teraz dzien jak codzien, wszystko mi przeszkadza, bo duzy spokoj - w domu to samo, w pracy tez nic sie nie zmienia. Ale wczoraj kupilam ogromny katalog z projektami domow chyba dlatego, ze nudzi mnie ten swistak i przychodza mi glupie mysli do glowy, a moj maz juz sie boji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 18.11.2009 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 niestety i mnie dopada codziennie dzien swistaka ....i myslę sobie wlasnie co zrobic by to zmnienic bo ogolnie ta sama codzienna rutyna przysparza mnie o mdlosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 18.11.2009 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 hurrraaaa!!!!! a ja nie mam dni świstakowych Chyba bym zwariowała Rózne godziny rozpoczynania pracy, rózne godziny zakończenia, raz mi prąd odłacza za niepłacenie rachunków a innym razem w ogóle nie każa płacic, czasem becze od rana, a czasem tancze z radości, o róznych porach z psem na łake, jak dobre śwaitło jest to foty strzelam, wieczorem do kolezanki wyskocze na piwko, czasem jem za tzrech a czasem w ogóle mi sie nie chce, czasem sprzatm, zcasem nie, zalezy czy mi się chce, cały czas mam jakies pomysły, czegoś szukam ciekawego w zyciu, a czasem płacze w poduche przekonana o bezsensowności istnienia o nudzie mowy nie ma!!!!! jezuuuuuuu czasem chciałabym świstakowo tak troche pozyc ej babeczki a może Wy tak na własne zyczenie takie sobie dni fundujecie Odpuście czasem, może wydaje się wam ze musicie robic pewne rzeczy codziennie i to wokreslonych porach, a wcale tak nie jest. Przeciez można jakos tak zorganiozwac sobie dzień zeby trochę z zycia wziąc..a nie zasuwać... a moze ja taka madra , bo dzieci juz nie wymagaja opieki i w pracy jakos tak nierutynowo jest.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.11.2009 16:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Ale tu nie chodzi o nudę i siedzenie z założonymi rękami czekając na trzęsienie ziemi. Chodzi raczej o niemożność dokonania zmian, przynajmniej w moim przypadku. Jak tylko mam okazję, to robię wszystko nieświstaczo Ale takich okazji jest mało, bo ciągle czas, czas , czas, którego brakuje na wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.11.2009 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Chciałabym robić pewne rzeczy w okreslonych porach, oj chciałabym. A tak - nie mam czasu spać Robię sobie tak na urlopie - jem, śpię, czytam książki i kocham sie mężem. A życie wyznaczają mi pory posiłów - baaaaaaaaajka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.11.2009 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 kocham sie mężem No wiesz, Nefer? Tak przedmiotowo chłopa traktować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.11.2009 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 ej babeczki a może Wy tak na własne zyczenie takie sobie dni fundujecie Odpuście czasem, może wydaje się wam ze musicie robic pewne rzeczy codziennie i to wokreslonych porach, a wcale tak nie jest. Przeciez można jakos tak zorganiozwac sobie dzień zeby trochę z zycia wziąc..a nie zasuwać... a moze ja taka madra , bo dzieci juz nie wymagaja opieki i w pracy jakos tak nierutynowo jest.... A co mam robić? Do pracy iść trzeba, to ja zarabiam nie mąż. Potem do drugiej pracy... iść trzeba. Posprzątać od czasu do czasu i to głównie w sobotę. Raz na tydzień do marketu, bo coś trzeba jeść. Wiecie co jest najgorsze? Nawet nie ta monotonia, ale że ciągle coś MUSZĘ. A muszę, bo samo się nie zrobi, bo ktoś musi zarabiać i wybrałam, ze to ja, bo lubię co robię i gdyby nie to MUSZĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 18.11.2009 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 przypomniałyście mi brrrrrrblllleeeefujjjj normalnie zawsze zazdrościłam tym co mają artystyczny nieład w życiu ......... a na razie siedzę z małą na wychowawczym, buduje dom, studiuje podyplomowo, forumkuje i ostatnio przedłużyłam urlop wychowawczy o następny rok, coby od dnia świstaka jeszcze trochę pouciekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 18.11.2009 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Nawiązując do tytułu popularnej komedii (nie uwierzę, że jest osoba, która tego nie oglądała) codziennie wychodzac z domu mówimy do siebie "miłego dnia świastaka". Chodzi o to, że każdy dzień jest do siebie tak podobny, że sie robi niedobrze. 5.45 pobudka parzę kawę prysznic ....... i tak cały dzień kropka w kropkę tak samo Czy Wy też tak macie, czy tylko ja? Troche jestem przerażona, że tak już będzie wyglądać reszta mojego życia. Jak można coś zmienić? Moze ktoś ma pomysły? Zatrudnij się u nas - nie masz pojęcia co będziesz robić z samego rana... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 19.11.2009 09:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Eeeee, to ja w pracy też nie mam zwykle pojęcia, co będę robić i z kim rozmawiać. Ale wiem o ktorej zacznę i o której skończę. A jak skończę, to też wiem, gdzie sie udam po zakupy i potem wiem, że będę stała przy garach....itd. Dzień dobry, czy ktoś dzisiaj skorzystał z rad matkidyrektorki i poszedł do garażu tyłem? Ja zapomniałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 19.11.2009 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 u mnie też ostatnio .... non stop to samo .... rano wstać, dzieciaka do szkoły podrzucić, ja do roboty gdzie ostatnio mnie stresują na max i obowiązków coraz więcej ... a po pracy jestem tak zjechana psychicznie że mi się nic nie chce ... co tu dużo .... pierniczona jesień ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 19.11.2009 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 kocham sie mężem No wiesz, Nefer? Tak przedmiotowo chłopa traktować Yyyyyyyyyy nie wygląda na wykorzystywanego :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.11.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Robię sobie tak na urlopie - jem, śpię, czytam książki i kocham sie mężem. a często ten urlop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 09.12.2009 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 A mój świstak zdechł trzy lata temu. Jak urodziły się bliźniaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 09.12.2009 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 A mój świstak zdechł trzy lata temu. Jak urodziły się bliźniaki. Nie przejmuj się - jeszcze ze 2-3 lata i se wychowasz następnego świstaczka Moje bliźniaki mają 6,5 roku i jest ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 11.12.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Ja nie znałam tematu (poza filmem oczywiście) do momentu w którym dziecko poszło do przedszkola. Nagle z częściowo wolnego zawodu stałam się świstakiem, bo musieliśmy zdążać na 9.00 na śniadanie do przedszkola (z różnych powodów). Potem robota do 14.30 i po dzieciaka (z różnych względów obowiązkowo codziennie tak samo).Po miesiącu popadłam w depresję, po dwóch w jakąś psychosomatyczną niekończącą się chorobę. Zwłaszcza te poranki mnie wykańczały - nienawidzę rano wstawać i nienawidzę rano się spieszyć. Z przerażeniem myślę, co będzie, kiedy dziecko zacznie chodzić do szkoły - na ÓSMĄ!!!No i zwalczam świastaka. A to się spóźnimy, a to wcale nie pójdziemy (niepedagogicznie to ale trudno). I już mi lepiej. Bo przecież tak naprawdę ja NIC NIE MUSZĘ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 11.12.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 czy to nie podejrzane, ze ten watek jest zdominowany przez kobiety? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.12.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Nawiązując do tytułu popularnej komedii (nie uwierzę, że jest osoba, która tego nie oglądała) codziennie wychodzac z domu mówimy do siebie "miłego dnia świastaka". Chodzi o to, że każdy dzień jest do siebie tak podobny, że sie robi niedobrze. 5.45 pobudka parzę kawę prysznic ....... i tak cały dzień kropka w kropkę tak samo Czy Wy też tak macie, czy tylko ja? Troche jestem przerażona, że tak już będzie wyglądać reszta mojego życia. Jak można coś zmienić? Moze ktoś ma pomysły? Odkąd urodziło mi się dziecko, prawie każdy dzień wygląda tak samo. Mogłabym nie używać zegarka. Aktywność dziecka jest wystarczającym miernikiem czasu. Pobudka, śniadanie, kawa, karmienie zabawa, drzemka spacer... I tak w koło. Już nawet nie wiem jaki jest dzień tygodnia. Przy tym codzienna rutyna polegająca na chodzeniu do pracy to był pikuś. - nie wypić rano kawy (lub wypić jeśli się zwykle tego nie robi) a najlepiej wypić szampana - jechać inną trasą Jak się nie wypije kawy to jazda, o ile będzie możliwa, z cała pewnością będzie inną drogą. Oby tylko ta droga prowadziła do celu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MARTINA1 11.12.2009 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Jak na razie to początek tej fajnej rutyny - jak zaliczysz codziennie piaskownicę - to będzie wesoło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.