Gość 01.06.2002 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2002 nie bardzo rozumiem,co maja laweciarze mysle,ze to dosc spore uogolnienie nie popadajmy w stereotyp jakoby nasz wymiar sprawiedliwosci przyznawal racje tylko cwaniakom to po prostu nieprawda wystarcza dowody i naprawde facet ma gorąco tylko tzreba pojsc do tego sadu a wiele osob wychodzi z tego zalozenia-co sie bede szarpał i pan idzie dalej....w polske a potem narzekamy ponarzekajmy jak Janek przegra sprawe ok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miazgociąg 02.06.2002 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2002 Dlaczego laweciarze ,no właśnie dlatego że to oni są grupą jak to się teraz elegancko nazywa przedsiębiorców którym to nasze praworządne państwo nie jest w stanie dac rady z ich pazernością na łatwe pieniądze .Pieniądze które wyciągają od biednych ludzi z całą bezwzględnościa i brakiem moralnych hamulców.Są oni wzorcowym przykładem bezradności biurokratycznego państwa.Znam ich osobiście chodziłem z nimi do szkoły .Oczywiście nie z wszystkimi ale i tak było ich nie mało.Co do praworządności i wymiaru sprawiedliwości to mógłbym przytoczyć fakty z mojego własnego c.v.Moja żona miała dwa miesiące temu napad z bronią na siebie i swoją pracownicę ,a w Boże ciało włamano mi się na strzeżoną budowę .Są to tylko przykłady z ostatniego czasu gdzie mimowolnie miałem kontakt z wymiarem sprawiewiedliwości. Naprawde nie warto wierzyć w sukces w tych urzedach . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 03.06.2002 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2002 a mnie poważnie zaczyna zastanawiać fakt - czy miazociąg nie jest czasem tym winnym wykonawcą lub podobnym. No bo sami powiedzcie - dlaczego tak zażarcie obstaje przy odpuszczeniu sprawy????? Już ostatnio mnie to zastanowiła, ale nie chciałam wyciągać pochopnych wniosków.... widzę jednak, że miazociąg uparcie próbuje zniechęcić Janka do sprawy sądowej... Ciekawe dlaczego.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.06.2002 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2002 w dalszym ciągu nie rozumiem,o co ci chodzi z tymi laweciarzami....powiedz,ze to są... spekulanci bedzie przynajmniej zabawnie no ale skoro chodziłes z nimi do szkoły... (a jest szkoła dla laweciarzy???) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 03.06.2002 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2002 No i własnie większośc partaczy liczy na to, że "komu się będzie chciało sprawę zakładać" i tak sobie żerują na swoich klientach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Griszka 04.06.2002 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2002 zawsze działa zasada cena za usługe do jakości. Nie można oceniać wykonania roboty po koszcie czy samą robotę (jej jakość) bez kosztów.Wg mnie problem jest taki: za wykonanie taaaakiego dachu (metry + ciężka dachówka) nie można zapłacić 9k6pln bez utraty jakości. coś za coś. ten dekarz to pewnie zwykły śmondak, który pewnie się liczył z tym że mu coś nie dopłacisz (tzw. provisional acceptance PA).Ja zawsze wypłacam w trakcie PA tylko 90%. Reszta po 3 miesiącach kiedy mogą ujawnić się wady. wpisuję to w umowę, że albo gość usuwa problemy albo 10% jest moje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miazgociąg 04.06.2002 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2002 Szkoła to była zwykła podstawówka. Wychowałem się i mieszkam przy granicy zachodniej.Przyszli laweciarze zazwyczaj kończyli tu edukację lub w porywach ambicji ruszali do słynnej w mojej okolicy samochodówki ( Zasadnicza Szkoła Samochodowa}.Ja niestety nie jestem wykonawcą robót budowlanych.Mam natomiast doświadczenie i to właśnie z niego wynikają owe potępiane rady.Nie jestem równiez męskim szowinistą ale bliżej mi do stanowiska Griszki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 05.06.2002 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2002 W nawiązaniu do wypowiedzi Griszki chciałbym dodać, że cena 9600 zł za 270 m2 jest w mojej okolicy bardzo uczciwą ceną. Ceny w Elblągu wynosza od 30 do 35 ( absolutnie najwyzsza cena jaką mi zaoferowano )zł za m2 + VAT. 33 zł jest więc ok. Za tę samą cenę mogłem bez problemu wybrac innego wykonawcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 05.06.2002 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2002 Sąd sądem, a może by się zastanowić nad jakimś rankingiem wykonawców od których należy się trzymać z daleka - coś w rodzaju - sparzyłem się z krótkim opisem.(Pewnie też byłby dobry ranking polecanych - tworzenie go trochę opornie idzie). Jakoś najbardziej wierzę, w polecenie "jedna pani drugiej pani" zarówno, że dobrze jak i że źle. Trochę się obawiam, że będzie to piętnowanie, ale chyba mamy prawo się bronić przed nieuczciwymi fachowcami. No i pytanie, czy taki ranking będzie rzeczywiście wpływał na ilość pracy danego wykonawcy.Takie informacje czasami się na forum pojawiają tylko są strasznie rozproszone. A może redakcjo jakaś baza danych o wykonawcach z miejscem na uwagi forumowiczów?W przypadku firm nie działa ustawa o ochronie danych osobowych, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 05.06.2002 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2002 On 2002-06-05 12:49, kasiek wrote: Sąd sądem, a może by się zastanowić nad jakimś rankingiem wykonawców od których należy się trzymać z daleka - coś w rodzaju - sparzyłem się z krótkim opisem. Tak Kasiek, sąd sądem i może się zdarzyć, że co prawda Ty nie podasz partacza do sądu niemniej się w nim znajdziesz z powództwa partacza działającego w obronie swojego "zszarganego" imienia. Odradzam i pozdrawiam Wowka _________________ [ Ta Wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-06-05 13:34 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 05.06.2002 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2002 Chodziło mi raczej o podawanie konkretów typu: zatrudniłam tego i tego, zrobił tak i tak, miałam takie i takie kłopoty. Równie dobrze mogłoby być, że za to i za to chwalę. Niekonieczne byłoby ocenianie, że fatalny fachowiec itp. Nie bardzo znam się na prawie, ale czy wtedy taki ktoś byłby w stanie wygrać sprawę? Każde wychylanie się grozi dostaniem po łapach, może więc nie warto nic robić i odpuszczać... Moja wypowiedź nie miała na celu zniechęcać do drogi sądowej, raczej była za jej uzupełnieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EM 05.06.2002 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2002 Wracjaąc do głównego tematu:Polecam lekturę poniższych przepisów kodeksu cywilnego, które reguluja kwestię "Co zrobić z nieuczciwym dekarzem".Rozumiem Janku, że Twój adwokat już działa w oparciu o te przepisy? Art. 636. § 1. Jeżeli przyjmujący zamówienie wykonywa dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. § 2. Jeżeli zamawiający sam dostarczył materiału, może on w razie odstąpienia od umowy lub powierzenia wykonania dzieła innej osobie żądać zwrotu materiału i wydania rozpoczętego dzieła. Art. 637. § 1. Jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. § 2. Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona 08.07.2002 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2002 Mam podobny problem z dekarzem.Facet nie chce usunąć niedoróbek.Właściwie należałoby zdjąć całe pokrycie (dachówka)i ułożyć od nowa.Pozostaje mi tylko droga sądowa której się obawiam ze względu na czas i koszty.Co robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 01.09.2002 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2002 Długo nie było mnie na forum, napiszę więc krótko, dla zainteresowanych, co się z moim dachem dzieje. Po otrzymaniu ekspertyzy rzeczoznawcy, wysłałem do mojego partacza jeszcze raz pismo z żądaniem naprawy pokrycia dachowego. Skopiowałem opinię wraz ze zdjęciami, aby mógł na własne oczy zobaczyć o czym mówimy. Pan "dekarz" nawet nie zareagował. Następne 2 miesiące zbierałem siły i pieniądze na dalsze działania. Otrzymałem kredyt na naprawę dachu. Podpisałem umowę z nowym wykonawcą. Cena 15500,00 brutto ( umowa o dzieło ). Każdego dnia jestem na budowie, co kilka dni jest również inspektor. Prace idą dość szybko. Zdjęto już wszystkie dachówki i odbito łaty. W poniedziałek panowie zaczynają układać nową folię ( stara jest mocno podziurawiona i pobrudzona przez cięcie dachówek bezpośrednio na dachu). O naprawie dachu i kosztach z tym zwiazanych poinformowałem partacza i.... po raz pierwszy od 10 miesiecy raczył odpowiedzieć na moje pismo. Twierdzi, że dach był super. Po co go naprawiać. Rzeczoznawca jest podstawiony, a ja jestem mu winny pieniądze za jego super robotę. Po naprawie i bezskutecznym wezwaniu do zapłaty, pozwę go do sądu. Od strony prawnej wsparcia udziela mi znajomy radca.Jak na razie jedynym dodatkowym kosztem jaki poniosłem jest opinia rzeczoznawcy. Dojdzie jeszcze opłata sądowa w wysokości 10% sporu. Będę się jednak ubiegał o jej zniesienie.Za około 4-6 tygodni napiszę jak sprawy tocza się dalej, chyba że wyskoczy po drodze coś ekstra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 03.09.2002 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2002 Może to już musztarda po obiedzie, ale czy porobiłeś zdjęcia tego "fachowo położonego dachu" z bliska? Zawsze to byłby jakiś dokument wizualny. A przy okazji: coraz bardziej chodzi mi po głowie pomysł, żeby jednak założyć wątek "Czarna Lista Forum". Redakcja jakoś się uchyla przed wytykaniem niesolidnych producentów, ale podanie firm na których sami się przejechaliśmy mogłoby pomóc następnym potencjalnym .... zawiedzionym. Trzymaj się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 04.09.2002 14:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2002 Zdjęcia zrobiłem. Mam kilkadziesiąt zdjeć, które robiłem przez kilka miesięcy, kolejno odkrywając "wynalazki" i "patenty" pana dekarza. Oprócz zdjęć nagrałem film. Rzeczoznawca swoją drogą, sporządzając ekspertyzę, wykonał ok. 20 zdjęć zamieszczając je w swoim opracowaniu.Co do czarnej listy to fajny pomysł. Nie wiem tylko jak to można zrealizować w praktyce. Pisanie o kimś konkretnym, bez wyroku sądu, jest pomówieniem. Może można zrobić listę opinii o danych fachowcach. Np.: "Nie jestem zadowolony z prac wykonanych przez dekarza XXX z firmy YYY. W mojej opini prace wykonano niechlujnie, wbrew sztuce dekarskiej. Według mnie następujące elementy wykonano nieprawidłowo:.............itd, itp"Może ktoś z zacięciem prawniczym umie odpowiedzieć, czy jest to pomówienie, czy tylko opinia klienta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 04.09.2002 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2002 O to właśnie chodzi! Nikt mi nie może zabronić napisania na Forum, że firma X pana Z zrobiła coś źle (mogę to pokazać), albo nie dotrzymała terminu (mam umowę z datą i dziennik budowy - też z datą), albo sprzedała towar pośledniej jakości za cenę z najwyższej półki. Myślę, że to forum odwiedza dużo potencjalnych wykonawców i być może taka lista miałaby wpływ na jakość i materiałów i roboty. Ale się rozmarzyłam...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 17.11.2002 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2002 Zgodnie obietnicą pare słów co się u mnie dzieje.Dach został naprawiony. Wygląda świetnie. Podliczyłem dodatkowe koszty jakie poniosłem w związku z naprawą dachu. Wyglądają następujaco:- opinia rzeczoznawcy - 1464,00 zł- naprawa dachu ( robocizna ) - 14.500,00 zł- zakup uszkodzonych przez partacza elementów+gwoxdzie, śruby, folia itd, itp. - 4800,00 złRazem ok. 21.000,00 zł. Na taką kwotę wysłałem mojemu byłemu dekarzowi wezwanie do zapłaty. Termin już upłynął, mój radca pisze więc pozew do sądu. Koszt opłaty sądowej to 8%, dojdzie więc jeszcze ok. 1700,00 kosztów. Radca odradza wystepowanie o zniesienie opłaty sądowej, bo to oddala o kilka miesięcy początek rozprawy i najprawdopodobniej i tak zostanie przez sąd odrzucone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz B 20.01.2003 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2003 Piszesz o kosztach. Napisz Janku co z samopoczuciem, myślę że jest ono ważniejsze od kosztów.Co do wygranej sprawy, pozostaje jeszcze kwestia wypłacalności dekarza. Bo jeżeli majątek jego firmy to Żuk i drabina ciężko będzie o zwrot kosztów. Napisz koniecznie jak będziesz znał koniec tej historii. A tym czasem proponuję zanucić piosenkę "Zachodni wiatr ..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 24.01.2003 07:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2003 Samopoczucie? Ostatnio nie najgorsze. Ale przyznam się szczerze , że było dużo gorzej. Oprócz kosztów w zł, taka historia to długotrwały stres, wiele nieprzespanych nocy, kłótnie z żoną, wiele opuszczonych dni i zawalonych spraw w pracy. Ostatnio się uspokoiłem, już tak nie przeżywam. Można ze mną nawet pogadać na inne tematy niż dekarz-oszust. Sprawa będzie się jeszcze ciągnęła kilka miesięcy może rok. Mam nadzieję, że pozostanie mi do tej sprawy dystans, który mam obecnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.