Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Miejsce nawiedzone.


MON AMI

Recommended Posts

Mojemu niemężu sąsiedzi donieśli że nocami na pięterku (mieszkamy w starej chałupie, opuszczonej przez wiele lat) snuje się mglista błękitna poświata ...

mąż z błędu sąsiadów nie wyprowadzał ,ale powiem wam w tajemnicy że to ja szukając czegoś na nieoświetlonym pięterku przyświecałam sobie zapalniczką ze światełkiem :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojemu niemężu sąsiedzi donieśli że nocami na pięterku (mieszkamy w starej chałupie, opuszczonej przez wiele lat) snuje się mglista błękitna poświata ...

mąż z błędu sąsiadów nie wyprowadzał ,ale powiem wam w tajemnicy że to ja szukając czegoś na nieoświetlonym pięterku przyświecałam sobie zapalniczką ze światełkiem :oops:

 

Dobre :D :D :D

 

Za białą damę robisz :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojemu niemężu sąsiedzi donieśli że nocami na pięterku (mieszkamy w starej chałupie, opuszczonej przez wiele lat) snuje się mglista błękitna poświata ...

mąż z błędu sąsiadów nie wyprowadzał ,ale powiem wam w tajemnicy że to ja szukając czegoś na nieoświetlonym pięterku przyświecałam sobie zapalniczką ze światełkiem :oops:

 

 

 

hahahaha...dobre,naprawdę dobre.....a tak na serio to ja wierzę w to,ze rzeczywiscie dom moze byc wybudowany w miejscu jakiejs tragedii i wtedy coś sie tam moz dziac ...w to,ze mozna kogoś przekląc i,ze ta rzucona klątwa sięga az do ktoregoś pokolenia to nie wierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a swoją drogą dziś myślałam żeby odgrzebać wątek z niesamowitymi opowieściami (gdzieś taki był)

bo to taka pora roku ,że miło czytać takie opowieści z dreszczykiem, nawet jeśli totalnie głupie, o tym jak w pewnym domu trzy pokolenia naraz zginęły i do dziś krew leje się z kontaktów :roll: (pod Wieliczką podobno taki dom stoi)

w samej mojej okolicy jest podobno kilkanaście takich (każdy który stoi pusty dłużej niż rok ma doszytego ducha :wink: )

 

zeszłej zimy kiedy mieszkałam sama w naszej ruderce (która sama straszy :wink: ) wygrzebywałam w necie takie historie a potem przypominałam sobie że drzwi do piwnicy zostały otwarte albo że muszę siku (a kibelek był jeszcze zewnętrzny :roll: ) zejscie po zewnętrznych nieoświetlonych schodach z upiornym okienkiem do piwnicy brrrr :lol:

 

lubię taki bezpieczny strach :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a swoją drogą dziś myślałam żeby odgrzebać wątek z niesamowitymi opowieściami (gdzieś taki był)

bo to taka pora roku ,że miło czytać takie opowieści z dreszczykiem, nawet jeśli totalnie głupie, o tym jak w pewnym domu trzy pokolenia naraz zginęły i do dziś krew leje się z kontaktów :roll: (pod Wieliczką podobno taki dom stoi)

w samej mojej okolicy jest podobno kilkanaście takich (każdy który stoi pusty dłużej niż rok ma doszytego ducha :wink: )

 

zeszłej zimy kiedy mieszkałam sama w naszej ruderce (która sama straszy :wink: ) wygrzebywałam w necie takie historie a potem przypominałam sobie że drzwi do piwnicy zostały otwarte albo że muszę siku (a kibelek był jeszcze zewnętrzny :roll: ) zejscie po zewnętrznych nieoświetlonych schodach z upiornym okienkiem do piwnicy brrrr :lol:

 

lubię taki bezpieczny strach :oops: :wink:

 

Coś jak oglądanie horroru przez palce :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak :lol: ....ale wiemy,ze tak naprawdę nikt i nic nie straszy u matki dyrektorki (no,może poza nią samą :lol: )....a ja mowię o takich historiach gdzie rzeczywiscie cos niewytłumaczalnego ma maiejsce:-)

 

no no, nie mówiłam że nie straszy , może mam konkurencję (tylko chyba się wstydzą bo nie widziałam )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra to tak na szybko : 1 historia dotyczy domu w ktorym mieszkala moja mama od urodzenia ,ten dom nadal stoi i nadal w mieszkają w nim ludzie,nasza rodzina.

Krotko mowiąc w tym domu np po godzinie 12 w nocy mieszkancy domu,ktorzy spali na gorze a wiec moja mama,mamy brat,babcia i dziadek ( czyli wszyscy) słyszeli bardzo powolne,ale głosne wchodzenie po schodach i to "coś " stawało pod drzwiami do pokoju i nie wchodzilo ani tez nikt nie pukal ani tez nie schodzil na dól,a jak babcia bądz ktoś inny szedł szybko zeby otworzyc te drzwi to nikogo tam nie było i ton trwało dobrych kilka lat,nocne pukanie w szybe do pokoju na piętrze.Kiedys moja mama w srodku dnia coś sobie prala w misce i nagle kot sie najerzeyl stanąl obok miski a miska zaczęła się ruszac no i wiele takich roznych historii,pozniej po po mojej mamie i jej rodzicach mieszal tam moj citeczny brat z zona i tez o tym opowiadali.Od kilku lat jest tam spokoj wszytko ucichło.

2.Historia jest o domu w Markach pod Warszawą,domu ,ktory nigdy nie powstal do konca,kazdy kolejny wlasciciel ,ktory go kupowal i zaczynal konczyc budowe umieral tragicznie...w koncu nikt juz domu kupic nie chial i taki niedkonczony stal ok 20 lat az ze 3 lata temu bezdomni poszli jakąs miedz czy inne zelastwo stamtąd wyciągac na złom i obaj tam zginęli.Po tej akcji dom zostal zburzony całkowicie i teraz zostala po nim tylko dzialka,osobiscie watpie by ktos sie na nią zdecydowal znając tą historię.

3 historia porzydazyla sie mi osbiscie,w rok po smierci mojego taty ,lezalam w lozku ,bylo 15 po 12 nocą i nagle slysze jakis dzwięk dzwonkow w przedpokoju,zaczelam nasluchiwac co to u licha jest,dzwonek jakby sie nasilil,zawolalam mame czy to slyszy powiedziala,ze tak obie wyszlysmy z pokoju i dzwiek ucichł.

Ostatnią historie opowiem jutro,pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.Historia jest o domu w Markach pod Warszawą,domu ,ktory nigdy nie powstal do konca,kazdy kolejny wlasciciel ,ktory go kupowal i zaczynal konczyc budowe umieral tragicznie...w koncu nikt juz domu kupic nie chial i taki niedkonczony stal ok 20 lat az ze 3 lata temu bezdomni poszli jakąs miedz czy inne zelastwo stamtąd wyciągac na złom i obaj tam zginęli.Po tej akcji dom zostal zburzony całkowicie i teraz zostala po nim tylko dzialka,osobiscie watpie by ktos sie na nią zdecydowal znając tą historię.

 

Znam podobną historię pewnej działki w okolicach Gdańska na której po prostu nie może powstać dom. Pierwsza budowa (w latach 96) zakończona na etapie ścian (bez stropu) pracowało dwóch murarzy, tez obydwaj nie żyją - jeden podobno miał raka a drugi został zarąbany siekierą. Druga budowa domu w 2006 r znowu zakończyła się etapem ścian (bez stropu). Trzecie podejście do budowy w 2009 r. i znów to samo. Właściciele przeżywali ale z tego co słyszałam zawsze ktoś z ekip umierał (ale może to przypadek). Działka została wystawiona do sprzedaży. Nie wiem co o tym myśleć.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam opowiem o pewnej Kukiełce która nawiedzała przez dwie noce moją babcię ...

Przez dwie noce na strychu u mojej babci było ...stuk...puk....stuk...puk...stuk...puk.... Babcia wyganiała dziadka aby poszedł zobaczyć co tam się dzieje w nocy że im spać nie daje?! Dziadek jednak nie poszedł.Drugą noc zaś nie mogła spać bo było stuk...puk....stuk...puk.... ! W końcu nad ranem stwierdziła że musi wyjść i sama zobaczyć,co na strychu straszy .... zobaczyła leżącą na podłodzę kukiełkę!

Opowiadając mojemu Synowi (3 latka) tak go wystarszyła że uciekł na kolana. Babcia nagle mówi,że przyniesie i pokaże kukiełkę która straszyła przez dwie noce na strychu.Poszła do pokoju,przyniosła to wstrętne straszydło a mój syn do niej "Babciu,to nie Kukiełka , to Kukurydza!" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...