Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Małe białe robaczki w kuchni.... Problem.


marnika

Recommended Posts

Witam, mam problem. Walczę z malutkimi, białymi robaczkami, szybko chodzącymi po wszystkim!!!. Mają dł 0.3- o.5mm są wielkości szpicy od szpilki. Nie główki!!! Pojawiły się nagle, w ogromnej ilości, w całej kuchni, ciągle chodzą, po wysprzątaniu, wychodzą ponownie. Najwięcej jest ich w szafce, która dotyka- nie bezpośrednio, ale stoi przy ścianie balkonowej- dworowej. Są w talerzach nieużywanych, chodzą po maszynce do mięsa. Wymyłam wszystko. Dzwoniłam do deratyzatora- polecił mi preparat Ascyp 10 WP.

Teraz ich trochę mniej, bo pryskam ściany za szafkami, pod zlewem PIRIMOR em na mszyce- może pomaga... One chyba lubią wilgoć, wchodziły przedtem do szklanki z herbatą z cytryną, ale chyba zastosuję ten ascyp.

Miał ktoś z Was ten problem? Bardzo proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tą są takie małe białe "gąsieniczki". Jeśli tak to miałam dokładnie ten sam problem. Z tych robali wykluwają się mole spożywcze, może przyniosłaś to ustrojstwo ze sklepu. Przejrzyj wszystkie suche produkty: mąka, kasze, ryż, orzechy, musli, suszone śliwki, morele. Ja miałam je we wszystkich produktach, które trzymałam :o w opakowaniach. Wszystkie produkty w których widziałam choćby ślad po robalu (taka niby pajęczynka, nie wiem jak to nazwać) do śmieci. Od tego czasu wszystkie produkty w których to świństwo mi się zalęgło trzymam w słoikach. Czasem w słoiku też się pokażą, ale wtedy przynajmniej nie wylezą i wywalam jeden słoik, a nie pół szafy. Jeżeli pojawiły sie tez mole spożywcze (ciemniejsze od zwykłych) to są takie plastry do przylepienia wewnątrz szafek (chyba Raid).

 

Mam nadzieję, że pomogłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się , że to jednak mole spożywcze nie są. Prawdopodobnie to psotnik zakamarnik. Są bardzo maluteńkie. Kupiłam wczoraj ten ascyp- będzie oprysk, kupiłam też płytkę przeciw owadom BROS - położyłam ją na lodówce. W sumie to może też być od kwiatka, który na niej stał. Kiedyś kupiłam i przesuszył mi się, zaczął tracić liście i zalałam go wodą, bardzo dużą ilością wody- myślałam, że korzenie będą ją brały od spodu.... W łączeniu lodówki plastiku i blachy pełno ich było, zaczęły wychodzić, ale padają, tak, że nie wiem, czy opryskam tym ascypem. One chyba bardzo lubią wilgoć, w tej szafce przy ścianie dworowej chodziły po talerzach, miseczkach itp rzeczach, których mało używam, ale w jedzeniu ich nie było. Czytałam potem żeby "pozbyć się tego robactwa trzeba po pierwsze utrzymywać wilgotność w mieszkaniu poniżej 55% , po drugie zlikwidować wszelkie mokre miejsca a nie jest to takie proste , szczególnie w kuchni. Zobaczę, co będzie dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to może też być od kwiatka, który na niej stał. Kiedyś kupiłam i przesuszył mi się, zaczął tracić liście i zalałam go wodą, bardzo dużą ilością wody- myślałam, że korzenie będą ją brały od spodu....

 

Pamiętam, że kiedyś w kwiatku cos takiego miałam. własnie takie maluteńkie białe (jakby podłuzne), pojawiało sie na wierzchu ziemi podczas podlewania (jakby wypływały na wierzch). One sobie dośc długo były w tm kwiatku (nawet nie pamiętam czy go wyrzuciłam czy tylko ziemię zmieniłam) i poza kwiatek nie wychodziły.

Ale nazwe to maja ciekawską, psotnik zakamarnik :o

Botanicy tez lubia się czasem napić :wink:

 

Życzę powodzenia z opryskami, tylko załóż sobie na buzię jakąś chustke koniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwiatkach to siedzą przeważnie ziemiórki. Larwy takich maleńkich muszek. Latają u Ciebie takie muszki?

 

U mnie to było kilka lat temu, ale nie przypominam sobie żeby jakies muszki były, raczej nie.

 

Natomiast miałam w kuchni mole, więc wiem jakie to wkurzające miec robale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwiatkach to siedzą przeważnie ziemiórki. Larwy takich maleńkich muszek. Latają u Ciebie takie muszki?

 

Ja miałam ostatnio właśnie zimiórki u siebie w dwóch kwiatkach, wyczytałam w necie, że taki środek pomaga: Nomolt 150 SC ale nie mogłam nigdzie dostać u siebie, więc przesadziłam te kwiaty (dracena i sansewiera), doszczętnie wymywając z korzeni ziemię ;) to było kilka dni temu, na razie powrotu robali nie ma, ale nie wiem jak będzie ;) i nie wiem, czy mi te kwiaty nie zmarnieją po takim potraktowaniu..

skąd te robaki się biorą?

 

a mole spożywcze też miałam, jakieś 2 lata temu... obrzydlistwo, wyrzuciłam z kuchni wszystko co jadalne, a one nadal były, kikla razy odsuwałam szafki i lodówke i tam sprzątałam i dopiero zniknęły. Teraz wszystko co kupuję przesypuję od razu do puszek, pojemników, słoików i co jakiś czas kontrole robię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwiatkach to siedzą przeważnie ziemiórki. Larwy takich maleńkich muszek. Latają u Ciebie takie muszki?

 

U mnie to było kilka lat temu, ale nie przypominam sobie żeby jakies muszki były, raczej nie.

 

 

Takie w doniczkach, które przy podlewaniu podskakują ;-) to pewnie skoczogonki. W niewielkich ilościach sa nawet pożyteczne bo pomagają przetwarzać masę organiczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No cześć znawcom robali domowych! Pomóżcie, jeśli potraficie!

Ja nie mam małych, białych, podskakujących przy podlewaniu! U nas po ścianach zasuwają małe (w sumie są różnych rozmiarów :roll: tak jak by dzieci i mamusie), brązowe, nie podłużne, raczej łezkowate takie, wielkości tych białych. Takie przerośnięte roztocza!

Czy lubią wilgoć? Możliwe! Łażą w narożnikach, na łączeniach ścian zewnętrznych, pod sufitem, przy podłodze, czasem zapędzają się do połowy ściany! :evil: Są wszędzie! W kuchni, sypialni, pokoju dziennym!

Chyba gryzą - albo mnie taka mania prześladowcza wzięła i ciągle się drapię! Na nogach i rękach mam ślady po ugryzieniach - rozdrapane do krwi małe punkciki! Męża nie atakują :roll:

Czy ktoś wie co to i jak zwalczyć? Obawiam się że to pluskwy! Jak tylko czymś chemicznym je potraktuje, pojawią się znowu za chwilę! Podobno będę musiała się pozbyć wszystkich mebli i tekstyliów z domu!

Mam już dość tego ustrojstwa! Ratujcie, bo mnie zjedzą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie rybiki! Te małe paskudy znam! Czasem wyłażą z kanalizy, ale tępimy je sukcesywnie.

Znalazłam na forum inny wątek o robalach, z 2005 roku :cry: http://forum.muratordom.pl/malutkie-biale-robaczki,t53097.htm nie wiem czy to moje paskudy są!

Czytam dziś o tych pluskwach @#$%$#^&$# :evil: :evil: :evil: i tak mi coś się zdaje, że to one! Okropnie mnie to martwi - walka z nimi jest jak syzyfowa praca! Wiele wskazuje na to, że wprowadziły się do nas wraz z meblami! Albo sami je przywieźliśmy, gdy na sezonowe roboty jeździliśmy do szkopów :evil: Wszystko mniej więcej w jednym czasie miało miejsce.

Tylko dlaczego one mnie gryzą, a męża nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...
Na mole spożywcze to jedna rada: wywalić wszystkie kasze, mąki, makarony, ryż, orzechy etc. Wszystko co jest w opakowaniach i torbach. W szczelnych puszkach i słoikach raczej się nie zagnieżdżą, chyba że produkt był już wcześniej zarażony, np. w sklepie. Obejrzyj wszystko, jeśli nawet nie ma robali a jest taka jakby pajęczyna to znaczy że są jajeczka lub larwy. Jak wszystko wywalisz i wyczyścisz szafki powiny zniknąć. A swoją drogą dlaczego mamy tak strasznie skażoną żywność w sklepach? Za komuny kiedy były kartki na żywność też tak było. Pamiętam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei walczę z muszkami owocówkami. Wydawało mi się, że jeśli nic z żywności, owoców etc. nie będzie leżało na wierzchu to same znikną ( bo one żyją b.krótko z natury). Ale nic bardziej mylnego. Gdzieś się "dekują" po czym znowu się pojawiają. mam kilka kwiatków doniczkowych (orchidee), ale to chyba niemożliwe żeby tam siedziały. Na razie trochę pomaga odkurzacz, ale na krótko. Jeśli macie jakieś doświadczenia w walce z muszką drozofilą proszę o info.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie owocówki bywają czasem, ale jakoś tak sezonowo. Potem znikają.

 

A te mole doprowadzają mnie już do pasji. Na styku ścian i sufitu wypatrzyłam dzisiaj kilka larw (wyczytałam w necie, że tak lubią siedzieć). Jade dziś po plastry marki Raid i dodatkowe pojemniki na jedzenie. Przeczytałam, że te bydlaki mogą siedzierć nawet w psiej karmie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...