rafalg 08.01.2004 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Witam, Większosc z nas bierze kredyty na ten zacny cel, jakim jest budowa domu. Biorąc go podpisujemy umowę, w ktorej również ustalane są warunki, kiedy bank ma prawo żądać natychnmiastowej spłaty kredytu, tj. z tytułu straty płynności finansowej inwestora, etc. Wiem, że wiele budowanych domów w nasym "bezpiecznym kraju" zostało już przejętych przez banki. Jak to wygląda, jakie są warunki i czy są negocjoalne i kiedy trzeba zacząc się bać? Prawda jest tak,że wdzisiejszych czasach wszystko trzeba bra pod uwagę Prosze o Wasze doświadczenia, wnioski, porady, etc. Niedługo będę podpisywał taką umowę i chcę wiedzieć na czym stoję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg98 08.01.2004 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Witam, Zapytaj raczej, czy te punkty mozesz negocjować na mniej niekorzystne.Prawda jest taka, że bank może zrobić to co mu się żywnie podoba już po drugiej niezapłaconej racie. I nie ma zmiłuj. Tytuł egzekucyjny, komornik, licytacja i kupuje to jakiś znajomek znajomego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiech 08.01.2004 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Rafalg widziałeś pewnie wczoraj program na TVN: UWAGA :Ja też go widziałęm i jestem wstrząśnięty wyczynami bankowców.Zamierzam również wziąć kredyt ale po obejrzeniu programu mam nieufność do banków.Nie podali jakie to banki i jak to się zdarza często .Może ktoś ma jakieś doświadczenie o natychmiastowej spłacie kredytu.Pozdrawiam Wiech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kodi_gdynia 08.01.2004 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 W tym programie w TVN - mówiono o firmach. Zarówno pierwszy i drugi przypadek pachnaił mi pozbyciem się konkurencji - domy nie są konkurencją dla nikogo i nie są firmą na której można zbijać krocie - więc spokojnie. Inna sprawa, że banki to .... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 08.01.2004 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Ja mam dość pozytywne doświadcznia z BOŚ-em. Wzięliśmy parę lat temu kredyt na mieszkanie i zgapiliśmy się (aż głupio się przyznać - dorośli ludzie...) z załatwianiem wpisu hipoteki. A w umowie była wyznaczony oczywiście termin pod groźbą rozwiązania umowy. I okazało się, że nie ma żadnego problemu, trzeba było tylko podpisać aneks do umowy ze zmianą terminu, wszystko miło i sympatycznie. . Zresztą ogólnie miło wspominam "współpracę" z tym bankiem. Chociaż wiem, że np. utrata źródła dochodów to o wiele poważniejsza sprawa... A teraz sobie wymyśliliśmy, że weżmiemy taki kredyt, żeby nam parę tysięcy zostało, to w końcu żaden problem zawyżyć kosztorys, i wrzucimy te pieniążki na jakąś lokatę, żeby była rezerwa na spłaty w przypadku jakiejś "pracowej" katastrofy. Wprawdzie na tym trochę stracimy, ale będziemy się czuć bezpieczniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 08.01.2004 21:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Greg98 - czy rzeczywiscie jedynym kryterium rozwiazania umowy jest brak możliwosci np spłaty drugiej raty, lub trzeciej ... czy też bank wprowadza do umowy zapis, że jeżeli "uzna" (cokolwiek to znaczy), że inwestor stracił plynnośc finansową, np straciłpracę, choć na kilka rat ma odłożone pieniądze. Ka to jest w umowach? Czy te zsady są jasno precyzowane czy zapisy posiadają jedyni ogólniki, np. "...jeżeli uzna..."Podobno wokół trójmiasta jest wiele domów pozajmowanych przez bank. Jak się przed tym uchronić (tak jak proponuje Kingaa?). Macie jakieś rady z własnego doświadczenia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 09.01.2004 07:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Wiech, Kodi - Nie ogladałem programu. Widać tematyczny zbieg okolicznośći. Ale problem jest, bo przejęte przez bank domy stoją, nie tylko w okolicacvh Trójmiasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg98 09.01.2004 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Greg98 - czy rzeczywiscie jedynym kryterium rozwiazania umowy jest brak możliwosci np spłaty drugiej raty, lub trzeciej ... czy też bank wprowadza do umowy zapis, że jeżeli "uzna" (cokolwiek to znaczy), że inwestor stracił plynnośc finansową, np straciłpracę, choć na kilka rat ma odłożone pieniądze. Ka to jest w umowach? Czy te zsady są jasno precyzowane czy zapisy posiadają jedyni ogólniki, np. "...jeżeli uzna..." Podobno wokół trójmiasta jest wiele domów pozajmowanych przez bank. Jak się przed tym uchronić (tak jak proponuje Kingaa?). Macie jakieś rady z własnego doświadczenia ? Po drugiej niezapłaconej racie bank ma obowiązek utworzyć rezerwę, aczkolwiek prawo zdaje się zmieniło coś pod tym względem całkiem niedawno. A to już dla banku jest problem- klient nie spłaca raptem w sumie np. 4000, a rezerwę musi utworzyć na 150kzł. W umowie są zapisy, że trzeba poinformować bank o "zmianie" sytuacji finansowej kredytobiorcy (lub coś w podobnym tonie). Po pierwszej racie wysyłają monit (który zresztą uznają za doręczony w kilka dni po wysłaniu- zapis w umowie), potem w ciągu jakiegoś czasu wydają tytuł egzekucyjny. Sąd ten tytuł przyklepuje (uwaga: można się odwołać, to przedłuża procedurę), z tym do komornika, komornik dokonuje egzekucji, licytacji i... Sprzedaje dom za aktualną kwotę, na którą opiewają zobowiązania klienta wobec banku. Klient dostaje figę, czyli nic, bo chyba nie muszę mówić, że pomimo, że wartość domu wynosi np. 300kzł, to komornik (bank) puszcza dom za 150kzł (po tosą wyceny tzw." wymuszonej sprzedaży" przez rzeczoznawców) A klient miał do spłacenia np. 80kzł plus ewentualne odsetki. I naprawdę proszę nie wierzyć w deklaracje różnych rzeczników banków, że banki nie są zainteresowane przejmowaniem nieruchomości. Wszytko się zgadza- dom zostaje sprzedany nie bankowi, tylko jakiemuś prominentnemu pracownikowi, tudzież znajomkowi takowego (na zachodzie ludzie polują na takie okazje). I... Kodi- nie wierz, że dotyczy to tylko firm- "sztuka, jest sztuka" jak mówił Boguś W firmach po prostu częściej występują przekręty mające na celu wyłudzenie- tam mienie nie jest tak ważne, przecież właściciel i tak w praktyce nic nie ma (zona, wujek, dziadek itd.). Dla nas - indywidualnych, dom jest dorobkiem życia, tracąc dom stajemy na jego progu. Niewielu jest w stanie się podnieść, ale who cares- zwykły obywatel jest tylko cyferką w statystyce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Metal 09.01.2004 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Jak traciłem pracę poszedłem to zgłosić w banku. Żona była na karcie podatkowej, więc miała dochody nie do wykazania. Kobieta spytała jedynie, czy jest zagrożenie, że nie będę w stanie spłacać rat. Powiedziałem, że ja takiego nie widzę i raty nadal będą płacone. Kobieta na to, że nie ma problemu, żebym przyszedł jak nie będę mógł spłacać, to "coś będziemy mysleć". Żadnego straszenia egzekucją, czy dodatkowego sprawdzania mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg98 09.01.2004 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Czyli nie przerwałeś spłaty z powodu chwilowych trudności, tylko zgłosiłeś.I dobrze. Bank zaczyna działać w przypadku braku wpływu. Nawet jak zgłosisz...Wtedy po prostu trzeba negocjować.Najlepiej spróbować się dogadać- większość umów przewiduje karencję, ale każdy przypadek to sprawa indywidualna, stąd lepiej rozmawiać osobiście z pracownikami odpowiedzialnymi za nasz kredyt (tutaj wychodzi wyższość banków "marmurowych" nad internetowymi).Przy okazji link do zasad tworzenia rezerw w bankach z tytułu niespłacanych kredytów:http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/2147.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 09.01.2004 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Z państwowymi bankami raczej nie ma problemów, gorzej z prywatnymi zwłaszcza z kapitałem zagranicznym. My w umowie kredytowej (kredyt kontraktowy z KM) mamy zapis, że kredyt może zostać postawiony do natychmiastowej spłaty, gdy nasza zdolność kredytowa się zmniejszy. Krótko mówiąc strach myśleć co się stanie, gdy nasze roczne dochody będą mniejsze o 1,-zł niż w roku ubiegłym. Skoro bank ma prawo, to co mu za różnica, że grzecznie spłacam i nie zalegam z żadną ratą. Jak będzie chciał to wypowie umowę i już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 10.01.2004 13:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2004 Pyrka - wg mnie to "złodziejstwo". Powinny byc jsno okreslone, co oznacza zmniejszenie zdolnosci kredytowej. Nie powinno ich interesowac ile zarabiasz, ale czy spłacasz regulanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greg98 10.01.2004 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2004 Pyrka - wg mnie to "złodziejstwo". Powinny byc jsno okreslone, co oznacza zmniejszenie zdolnosci kredytowej. Nie powinno ich interesowac ile zarabiasz, ale czy spłacasz regulanie. He, he... Fajnie to ująłeś. Bank interesuje TYLKO i WYŁĄCZNIE, czy spłacasz w ustalonym czasie raty. Jak nie spłacasz, to masz problem. Tak naprawdę, to banki czasem stosują zapis w umowie, że co pół roku trzeba np.przynieść zaświadczenie z pracy. Jakoś tak kiedyś mi się o uszy obiło, że PKO BP wzywało ludzi z zaświadczeniem o zarobkach co jakiś czas. W rzeczywistości w umowach jest zapis, że bank może w każdej chwili zażądać udokumentowania swoich dochodów. Ot, tak jak się komuś uwidzi... A jak bankowi się domek spodoba, to kredycik w stan wymagalności i domek na placóweczkę przerobimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 10.01.2004 22:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2004 Greg98 - to właśnie okresliłem w cudzysłowiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DankaO 10.01.2004 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2004 Witam.Kochani-wszyscy budujecie,więc kasę wkładacie w budowę a nie w lokaty bankowe, ale są i tacy tzw brzydko określani"drobni ciułacze" i oni mają lokaty,lokatki ,książeczki oszczędnościowe i grosze na ROR-ach.I to właśnie ich interesów broni bank, bo tak naprawdę to na swoje budowy pożyczacie ich pieniądze. Więc zapytajcie swoje matki-emerytki, czy byłyby zadowolone z banku do którego wpływają ich groszaki z ZUS-u, a któremu zwisa to komu pożyczył i czy są szanse zwrotu?Przypomnijcie sobie "pady"różnych banków......, na szczęscie Wy nie mieliście tam kasy!Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.....Rada dla tych,co za chwilę nie będą spłacać kredytu: jeszcze przed tym faktem należy udać się do banku i złożyć wniosek o prolongatę rat kapitałowych lub odsetek lub jednego i drugiego- jeśli macie ważny powód,bank napweno się zgodzi. Rafalg-nie ma pojęcia zmniejszenia zdolnosci kredytowej: ona albo jest, albo jej nie ma (brak zdolności kredytowej to trwała utrata zdolności do spłaty rat i odsetek w terminach określonych umową)Pyrka-państwowych banków poza NBP już nie ma!!!! Wszystkie są już na równych prawach.Są tylko banki z kapitałem polskim (np.Banki Spółdzielcze i ich Zrzeszenia lub banki z kapitałem mieszanym lub obcym.)Pozdrowienia.Danka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 11.01.2004 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 DankaO - dzięki za rady. Ja i może pożyczam pieniądze od matek emerytek, ale one nie są stratne (już banki się oto starają). Natomiast chciałbym, aby matki emerytki miały świadomość, że my (Ci co jeszcze pracują) odkladamy na ich emerytury i świadczenia lekarskie (niez ich winy oczywiście). Także "kółko wzajemnej adoracji" jest i będzie, bo ktoś w przyszłości będzie zarabiał na moją emeryturę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalg 11.01.2004 08:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 DankaO - co do proplongaty spłaty i odsetek, to zależy też od dobrych intencji banku. Czasem domek im się spodoba i co.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DankaO 11.01.2004 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 nie dokładamy do matkek-emerytek,bo sami jako dzieciaki korzystaliśmy z darmowych kolonii,wyjeżdżaliśmy na wczasy za pół darmo,leczylismy się za darmo itp.,a to kiedyś ich pieniądze wpływały do budżetu , no może forma tego była trochę inna -po prostu zarabiało się grosze, a cała nadwyżka szła do budżetu, ala to historia.A poza tym te matki-emerytki,to tylko przykład.Nawiasem mówiąc,ja też pożyczam od nich i innych ciułaczy za pośrednictwem banku i nic w tym zdrożnego- dzisiaj tylko ten co nie umie liczyć nie bierze kredytu, no chyba,żejest bogaty "z domu" Dla banku taki domek to kupa kłopotu -na licytacji nie osiąga się tego co bank pożyczył (chodzi nie tylko o kwotę kapitału,ale i należne odsetki,bo jeśli bank ich nie dostanie, to tak naprawdę stracił na tym interesie),bo najpierw trzeba zaspokoić komornika, nie do końca wiadomo,kto i za ile kupi ten domek-na licytację może przyjść każdy,nie tylko -jak się obawiacie znajomek z banku,a w razie czego można bank zaskarżyć do sądu o złą wolę przy nie udzieleniu prolongaty,ale na to trzeba mieć mocne argumentyNa koniec: jeśli nie jest to twoje widzimisię bo np. zamiast spłacać kredyt chcesz wyjechać na wakacje na Malediwy, a faktycznie masz problem ze spłatą, to bank napewno ją prolonguje.Dla banku ważne jest zarabianie na odsetkach, a nie gnębienie klienta.Fakt-łatwiej uzyskać prolongatę raty niż odsetek,bo to dla banku korzystniejsze.Danka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ksiegowy 11.01.2004 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 Bank jest w biznasie robienia pozyczania kasy na procent a nie handlu domami. A tak na marginesie to te domki o ktore sie tak boicie to musza byc chyba palacyki by sie Prezesowi spodobaly i ryzykowalby utrate swojwj pracy zeby sie tylko dostac do srodka. Ps Na Zachodzie dla banku to jest olbrzymi klopot i dlatego istnieje powazne sprawdzanie czyjejs historii kredytowej zanim dadza $$$ AK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DankaO 11.01.2004 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 No właśnie! Nie bać się kredytów, ale najpierw obliczyć wszystko rzetelnie -nie oszukujcie siebie,jak kogoś nie stać, to trudno.Bank to dla niektórych kubeł zimnej wody, ale przynajmniej otwiera oczy na realiaDanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.