jack18 12.11.2011 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Ja w ubiegłym sezonie miałem prace na termostacie i jedynym wyjściem była temp CO zadana 68*. Trochę oszczędniej ale nie warte zachodu. Dlaczego jedynym wyjściem? Nie miałeś pogodówki, czy co stało na przeszkodzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minertu 12.11.2011 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Dlaczego jedynym wyjściem? Nie miałeś pogodówki, czy co stało na przeszkodzie? Duża ilość wody w układzie ,poza tym wtedy było ekonomiczniej.68* było akurat aby w ciągu 5 min pracy pompy nie spadła poniżej min 42*. Poza tym pewien domownik nie może zrozumieć ,że może być w domu ciepło z zimnym grzejnikiem Dlatego grzeję trochę inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack18 12.11.2011 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Duża ilość wody w układzie ,poza tym wtedy było ekonomiczniej.68* było akurat aby w ciągu 5 min pracy pompy nie spadła poniżej min 42*. Poza tym pewien domownik nie może zrozumieć ,że może być w domu ciepło z zimnym grzejnikiem Dlatego grzeję trochę inaczej. No tak rozumie. Nie zawsze wszystko może być tak jak byśmy My chcieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minertu 12.11.2011 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 No tak rozumie. Nie zawsze wszystko może być tak jak byśmy My chcieli Dokładnie. Teraz spalam badziewie ,którego nie mogłem spalić wcześniej,fajny kalafior z tego urósł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minertu 12.11.2011 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Oto on na pierwszej fotce lepiej widać,jeden wielki kalafior i zakorzenia się w głąb palnika, gdyby teraz wypadł wyrwie połowę żaru z palnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 12.11.2011 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Obyś nie "złapał" grzyba, pisałem Ci kiedyś, pamiętasz? Pozdrawiam O co chodzi z tym grzybem, bo u mnie także okna płaczą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 12.11.2011 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 O co chodzi z tym grzybem, bo u mnie także okna płaczą? Zbyt słaba wymiana powietrza w domu powoduje podwyższoną wilgotność i doskonałe warunki do rozwoju grzybni. Kojarzy mi się sytuacja gdzie w całym domku oprócz jednego pokoju był grzyb. Syn mieszkańców lubił chłód i ciągle miał niedomknięte okno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 12.11.2011 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Dino49 z tym grzybem to chodziło Ci o skok w bok? to mi nie grozi, guma najlepszy przyjaciel faceta żartuję, jestem wierny jak pies kolegi z forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1410 12.11.2011 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Dzisiejsze przedpołudnie chyba wyjaśniło mi zbyt duże spalanie w ostatnich dniach. Po prostu muszę mojemu kociołkowi poświęcić trochę czasu i ...serca i uświadomić sobie, że teraz spala się więcej opału....i być może zmienić dostawcę tego ostatniego Nie wyciągałem popiołu zbyt często przyzwyczajony do letnich warunków, rano otworzyłem drzwiczki a tam ....Sodoma i Gomora! Dość powiedzieć, że jeden słusznych rozmiarów kalafior wspierany przez swych pomniejszych kamratów potrafił mi podnieść deflektor! Główną treść tego co wyciągnąłem był miał, niedopalony groszek i może trochę popiołu. Wszystko z powrotem poszło do kosza, oprócz wiadra spieków. Nawet nie chcę myśleć jak w takich warunkach przebiegało spalanie...a podajnik podawał, bo był wprowadzany w maliny. Czyli regularne wyjmowanie popiołu też jest ważne! I tak się zastanawiam czy praca cykliczna CO jest mi potrzebna. Obserwuję kociołek uważnie cały dzień. Równiutka praca, dobre trzymanie temperatury, spaliny cały czas w przedziale 80 - 85 stopni...warto to zakłócać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minertu 12.11.2011 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Dzisiejsze przedpołudnie chyba wyjaśniło mi zbyt duże spalanie w ostatnich dniach. Po prostu muszę mojemu kociołkowi poświęcić trochę czasu i ...serca i uświadomić sobie, że teraz spala się więcej opału....i być może zmienić dostawcę tego ostatniego Nie wyciągałem popiołu zbyt często przyzwyczajony do letnich warunków, rano otworzyłem drzwiczki a tam ....Sodoma i Gomora! Dość powiedzieć, że jeden słusznych rozmiarów kalafior wspierany przez swych pomniejszych kamratów potrafił mi podnieść deflektor! Główną treść tego co wyciągnąłem był miał, niedopalony groszek i może trochę popiołu. Wszystko z powrotem poszło do kosza, oprócz wiadra spieków. Nawet nie chcę myśleć jak w takich warunkach przebiegało spalanie...a podajnik podawał, bo był wprowadzany w maliny. Czyli regularne wyjmowanie popiołu też jest ważne! I tak się zastanawiam czy praca cykliczna CO jest mi potrzebna. Obserwuję kociołek uważnie cały dzień. Równiutka praca, dobre trzymanie temperatury, spaliny cały czas w przedziale 80 - 85 stopni...warto to zakłócać? Nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 12.11.2011 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Przy takim groszku jak mam teraz to muszę 3 krotnie wybierać popiół zanim spali się całe 150kg które wystarczyło na 10dni, z tego lepszego wybieram raz przy nasypywaniu groszku. Teraz piec cyka na 42st Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 12.11.2011 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 1410 coś takiego przeżyłem i kilka rad być może z niektórych już korzystasz:- dobre obsadzenie korony palnika z silikonem wysokotemperaturowym- dobre czyszczenie z uwzględnieniem szczególnie półki betonowej (u mnie mała klepka z parkietu i zagarnianie)- zbyt duża ilość frakcji pylistej w miale i na większej mocy przewęgla - mieszanie z dobrym groszkiem. Tego typu paliwo jednak poza zimą może być całkiem niezłym paliwem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1410 12.11.2011 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Naprawdę nie warto! No i tej rady jak i minertu będę się słuchał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minertu 12.11.2011 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 No i tej rady jak i minertu będę się słuchał Jedynie dobre paliwo doprowadzi do tego,że kocioł się odstawi. Dowodzą tego wykresy z pracy mojego kotła jakieś 3-4 dni do tyłu kiedy to nie da rady zejść poniżej minimalnej a temp wzrasta o 5deg powyżej zadanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1410 12.11.2011 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 1410 coś takiego przeżyłem i kilka rad być może z niektórych już korzystasz: - dobre obsadzenie korony palnika z silikonem wysokotemperaturowym - dobre czyszczenie z uwzględnieniem szczególnie półki betonowej (u mnie mała klepka z parkietu i zagarnianie) - zbyt duża ilość frakcji pylistej w miale i na większej mocy przewęgla - mieszanie z dobrym groszkiem. Tego typu paliwo jednak poza zimą może być całkiem niezłym paliwem. - Koronę mam chyba osadzoną dobrze. Zresztą było to robione w maju i myślę, że do tej pory nic się złego nie stało. Ponowne osadzenie korony na nowym silikonie planowałem po sezonie grzewczym. - Właśnie dziś było kompleksowe czyszczenie Z tą górną półką mam pewien kłopot spowodowany słabym dostępem ...ale zrobiłem co mogłem - Co do paliwa, to tutaj pewnie tkwią rezerwy. Tylko jak trafić na rzeczywiście dobry opał? Postanowiłem jednakże, iż od poniedziałku rozejrzę się za peletami i będę mieszał. W tym roku już tak zrobiłem i wydaje mi się, że wtedy pozostałości spalania były lepszej jakości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1410 12.11.2011 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Jedynie dobre paliwo doprowadzi do tego,że kocioł się odstawi. Dowodzą tego wykresy z pracy mojego kotła jakieś 3-4 dni do tyłu kiedy to nie da rady zejść poniżej minimalnej a temp wzrasta o 5deg powyżej zadanej. Czyli upewniam się, że ani miału ani groszku nie mam dobrej jakości. Takie sytuacje się u mnie nie zdarzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 12.11.2011 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Z tą górną półką mam pewien kłopot spowodowany słabym dostępem ...ale zrobiłem co mogłem Klepka o której pisałem wchodzi tak do pieca że dotyka frontu od wewnątrz i zostaje nieco na trzymanie. Wkładam ją od środka po jednej i po drugiej stronie śruby podwieszenia deflektora i zagarniam do zewnątrz a potem pociągam do wymiennika. Wyjmuje później wszystko wyczystką dolną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzy27 12.11.2011 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Koledzy Przypomnijcie sobie ten rozdział, bo widzę, że wielu go zapomniało, lub być może nie czytało. http://zawijan.wordpress.com/proces-spalania/spieki-w-palniku-weglowym/ Spieki spiekami ale tu uważniej warto się przyglądnąć. (...) Główną treść tego co wyciągnąłem był miał, niedopalony groszek i może trochę popiołu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 12.11.2011 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Czyli takie kalafiory które kruszą się w dłoniach to niedopalone paliwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1410 12.11.2011 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2011 Spieki spiekami ale tu uważniej warto się przyglądnąć. Myślę, że duża ilość tego niedopału spowodowana była czymś w rodzaju dławienia palnika przez dużą ilość spieków. Tak jak napisałem nawet ciężki deflektor był przez nie uniesiony! Podejrzewam, że czujnik spalin otrzymywał błędne dane (zbyt niska temperatura spalin), sterownik nakazywał tłoczyć opał, ten nie spalał się do końca i był wypierany z palnika przez następne porcje. Widzę po prostu, że od czasu do czasu muszę spojrzeć na palenisko po to by nawet zepchnąć jakiś duży spiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.