Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Palnik BRUCER + sterownik eCoal


zawijan

Recommended Posts

re: kris

 

Kiedyś, chyba w sierpniu - jeśli mnie pamięć nie myli - na blogu Zawijana pisałem jako odpowiedź na pytanie p. Wołocha jak poradzić sobie najprościej i jednocześnie skutecznie z regulacją kotła przy pomocy sterownika dwustanowego.

Pokukaj, przeczytaj na spokojnie. Dasz radę swojej "bestii"

 

http://zawijan.wordpress.com/regulatory-kotlow/algorytm-spalania/#comment-134

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

DARO66

Co u Ciebie? Nic nie piszesz.

Wiem, że masz kontakt z Kutnem. Dobrze byłoby jednak, gdybym wiedział, co planujesz zrobić. We wtorek ma być już ciepło, możesz stracić okazję do dobrego testu.

Nie gniewaj się, ale słabo znasz się na eksploatacji kotła i możesz zrobić kolejne błędy, które zafałszują obraz pracy kotła.

Witam. Nawał pracy. To że słabo znam się na eksploatacji kotła wiem doskonale :lol: . Na razie odąłczyłem sterownik zaworu 4d, zawór otworzyłem na max i kocioł się uspokoił. Pali nadal dużo. Kupiłem też 500 kg groszku w workach, ale nawet jeszcze nie rozładowałem z samochodu. Jutro (19.12) ma przyjechać spec od zawru 4d i dostroić sterownik zaworu. Twierdzi że będzie ok. Zobaczymy. Do niedzieli chyba nie dam rady nic więcej zrobić. Ale jeśli będę coś działał, na peno poiformuję. Pozdrawiam.

 

P.S.

Czy dostałeś odzczyty z mojej karty pamięci ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest to wątek o sterowniku to myślę,że mogę tu napisać co mi leży na wątrobie jeżeli chodzi właśnie o sterowniki. Nie jestem jakimś zupełnym laikiem

bo palę u siebie w CO od dwudziestu paru lat a w kotle ze sterownikiem od

kilkunastu. Nie robię tego jakoś bezmyślnie ale staram się zrozumieć jak to wszystko działa a tym samym usprawnić pracę instalacji CO.

 

Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby takie

gdzie sterownik miałby dwie opcje pracy. Jedna to "ustawienia fabryczne" a druga "profil użytkownika". Przełączając sterownik na pierwszą opcję pozwalało by się mu pracować tak jak chce producent.

Druga opcja pozwalałaby użytkownikowi na dowolne zmiany parametrów

pracy kotła. Dlaczego przyszło mi to do głowy?

Otóż mam miałowego zasypowego Tilgnera ze sterownikiem pozwalającym na

spore regulacje parametrów lecz moim zdaniem te możliwości regulacji dość

mocno ograniczają działanie użytkownika.

Kiedyś sterownik zaczął mi szwankować i musiałem go oddać do serwisu. Przez ten czas, nie posiadając

sterownika paliłem w ten sposób, że wyznaczając sobie temperaturę zadaną

np.50˚ C rozgrzewałem kocioł do 60˚ C i wyłączałem podłączoną "na krótko"

dmuchawę . Po ok. godzinie, gdy temperatura spadała do ok. 40˚ C

rozgrzewałem kocioł znów do 60˚ C i tak w koło czyli robiłem za "sterownik"

o "ustawionej" histerezie rzędu 20˚ C.

Gdy wrócił po naprawie sterownik ustawiłem mu najmniejszą, możliwą histerezę t.j. 0,5˚ C. Co się okazało, mając praktycznie te same warunki

i używając dokładnie tej samej ilości węgla kocioł pracując z histerezą 20˚ C

wypalał węgiel w ciągu 35 godzin a z histerezą 0,5˚ C potrzebował na to

42 godziny przy czym w domu temperatura wynosiła cały czas ok 21˚ C.

Wygląda na to, że taka zmiana parametrów pracy kotła pozwalała na

zaoszczędzenie ok 17% opału. Uważam, że dalsze zmniejszenie wartości histerezy przyniosło by dalsze oszczędności ale mój sterownik już na to

nie pozwala. Uważam, że ze względu na bardzo dużą bezwładność takiego kotła sterownik powinien mieć opcję nawet "ujemnej histerezy" albo

"dynamicznej histerezy", która pozwalałaby na dalsze "uspokojenie" pracy

kotła a tym samym dalsze oszczędności w zużyciu paliwa.

Podobnie z prędkością obrotów dmuchawy, dla której zrobiłem osobny test.

Gdy dmuchawę ustawiłem na możliwie najwyższe obroty węgiel w

kotle palił się 10% krócej niż przy najwolniejszych obrotach. Niestety sterownik nie pozwalał na ustawienie jeszcze wolniejszych obrotów bo

prawdopodobnie wynik byłby jeszcze lepszy.

Zrobiłem zatem jeszcze jedną próbę zmniejszając nadmuch poprzez lekkie

uchylenie drzwiczek popielnika. Zasyp kotła palił się tym razem o ponad dwie godziny dłużej.

Każdy chyba zgodzi się z tym, że są to wielkości o które warto walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

re: r7m8

 

Napisałeś tak:

 

"Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby takie

gdzie sterownik miałby dwie opcje pracy. Jedna to "ustawienia fabryczne" a druga "profil użytkownika". Przełączając sterownik na pierwszą opcję pozwalało by się mu pracować tak jak chce producent.

Druga opcja pozwalałaby użytkownikowi na dowolne zmiany parametrów

pracy kotła. Dlaczego przyszło mi to do głowy?

Otóż mam miałowego zasypowego Tilgnera ze sterownikiem pozwalającym na

spore regulacje parametrów lecz moim zdaniem te możliwości regulacji dość

mocno ograniczają działanie użytkownika.

Kiedyś sterownik zaczął mi szwankować i musiałem go oddać do serwisu. Przez ten czas, nie posiadając

sterownika paliłem w ten sposób, że wyznaczając sobie temperaturę zadaną

np.50˚ C rozgrzewałem kocioł do 60˚ C i wyłączałem podłączoną "na krótko"

dmuchawę . Po ok. godzinie, gdy temperatura spadała do ok. 40˚ C

rozgrzewałem kocioł znów do 60˚ C i tak w koło czyli robiłem za "sterownik"

o "ustawionej" histerezie rzędu 20˚ C.

Gdy wrócił po naprawie sterownik ustawiłem mu najmniejszą, możliwą histerezę t.j. 0,5˚ C. Co się okazało, mając praktycznie te same warunki

i używając dokładnie tej samej ilości węgla kocioł pracując z histerezą 20˚ C

wypalał węgiel w ciągu 35 godzin a z histerezą 0,5˚ C potrzebował na to

42 godziny przy czym w domu temperatura wynosiła cały czas ok 21˚ C.

Wygląda na to, że taka zmiana parametrów pracy kotła pozwalała na

zaoszczędzenie ok 17% opału. Uważam, że dalsze zmniejszenie wartości histerezy przyniosło by dalsze oszczędności ale mój sterownik już na to

nie pozwala. Uważam, że ze względu na bardzo dużą bezwładność takiego kotła sterownik powinien mieć opcję nawet "ujemnej histerezy" albo

"dynamicznej histerezy", która pozwalałaby na dalsze "uspokojenie" pracy

kotła a tym samym dalsze oszczędności w zużyciu paliwa.

Podobnie z prędkością obrotów dmuchawy, dla której zrobiłem osobny test.

Gdy dmuchawę ustawiłem na możliwie najwyższe obroty węgiel w

kotle palił się 10% krócej niż przy najwolniejszych obrotach. Niestety sterownik nie pozwalał na ustawienie jeszcze wolniejszych obrotów bo

prawdopodobnie wynik byłby jeszcze lepszy.

Zrobiłem zatem jeszcze jedną próbę zmniejszając nadmuch poprzez lekkie

uchylenie drzwiczek popielnika. Zasyp kotła palił się tym razem o ponad dwie godziny dłużej.

Każdy chyba zgodzi się z tym, że są to wielkości o które warto walczyć."

 

Zanim nas - I SŁUSZNIE - Zawijan zjedzie z góry na dół i odwrotnie, to pozwolę sobie odpowiedzieć ci na postawione przez ciebie pytania.

 

1. Aby można było wyciągnąć sensowne wnioski z doświadczenia, to MUSI BYĆ ONO przeprowadzone w określonych warunkach a jego przebieg rejestrowany. Następnie powinno być powtórzone kilka razy. Gdy wyniki będą porównywalne to wówczas można przejść do następnego etapu. Nie zapominaj, że często doświadczeniem rządzi przypadek. Dlatego musi zostac wyeliminowany, jeśli chcesz coś sensownego osiągnąć.

 

2. Chciałbyś, aby dać użytkownikowi możliwość dowolnego wręcz kręcenia i grzebania w nastawach sterownika. OK. Najprostsza rada: załóż firmę - wypuść na rynek wyrób - i nawet nie daj na niego gwarancji - a później serwis cię wykończy. Czy ty nie widzisz, co potrafią co niektórzy użytkownicy?

Gwarantuję ci, że nawet na tym forum byłoby kilkanaście wątków na których "Jasie Fasole" i inni "empiryści bez pojęcia" zajechaliby ciebie, twój wyrób i ideę.

 

3. Czy potrafisz sensownie wyjaśnić do czego ci histereza na poziomie 0,5 st. C, gdy wody w kotle np. 100 l, w instalacji 300 l a bezwładność cieplna budowli taka, a nie inna? Chętnie posłucham. Tym bardziej, że czujniki stosowane w układach sterowania mają większy dryft, niż oczekiwana przez ciebie odchyłka. Oczywiście, możesz wyposażyć kocioł wart 3.000 żl w osprzęt za 10.000 zł. Tylko po co i kto ci to kupi?

 

4.Wiesz, że małe wentylatory bębnowe mają określony zakres obrotów dla pracy użytecznej i producenci sterowników z rozmysłem wprowadzają taki, a nie inny układ sterowania? Jeśli nie to przejdź do pkt. 2. Zobacz jaki szmal szalony zrobisz.

 

5. uchylając drzwiczki zrobiłeś dokładnie coś odwrotnego, niż piszesz. A wiesz dlaczego? Nie wiesz? To trudno. Za naukę trzeba płacić.

 

Dobra rada: przeczytaj na spokojnie raz jeszcze to co napisałem i odpisz - zanim nas Zawijan stąd nie przegoni - albo jeszcze raz przemyśl temat.

 

Pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także skłaniam sie do poglądu, że powinna być możliwośc uzywania pieca bez udziału sterownika czyli na tzw ustaweniach ręcznych. Pomijam tu sprawy awarii ecoal, zawieszenia sie oprogramowania, termików i innych min ale także można nadziać sie na minę podłozona przez sprzedawców opału i wtedy nasze "cudo" także nie daje rady. Nie byłoby chyba problemem tak skonfigurować ustawienia aby podobnie jak siłę nadmuchu można by zaprogramować recznie szybkośc podawania paliwa. A tej opcji nie ma w ecoalu i praktycznie jesteśmy skazani na jego MOC .

Ja w mojej krótkiej 2 miesiecznej styczności z tym produktem miałem 2 problemy raz z oprogramowaniem i raz ze złym miałem którego nasz ecoal nie potrafi rozpracować. Oba byłyby praktycznie bezbolesne gdybym mógł poprowadzic kocioł ręcznie. Ok ustawiam dmuchawę jak chcę i jak mi spalanie pokazuje ale co mam stać przy piecu i załączac podajnik co 15 min i podsuwać miał??? A mam takie dziadostwo że część jest jakby wegiel koksujący z którego sie robi taka lawa i spieki a część to jak piach ...a w sumie wyrzucić szkoda. Ja do zakupów wegla podszedłem bardzo asekurancko (mam w tym duże dośwaidczenie) ale i tak wpakowali mi trochę g....a z którym sa problemy. Jestem pewien że odpowiednie ustawienie pieca, oczywiście nie pozostające bez wpływu na sprawność, pozwoliłoby spalić ten szajs a tak ecoal sie muli dmucha, chucha i nie może dojść końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

re: paprociak

 

Myślę, że i ten "szajsowaty" miał spalisz. Nie powiedziałeś jaką on ma granulację. Jeśli jest nawet bardzo drobny, ale w miarę suchy, to dasz mu radę. Możesz jeszcze pokusić się i zmieszać "drania" np. z trocinami lub z peletami.

Zrób tak: podnieś nieco deflektor albo nawet całkiem go na ten czas ściągnij.

Ustaw temperaturę na sterowniku na 65 - 70 stopni.

Powyłączaj wszelkie nowinki typu pogodówka, zaworki n-drogowe itp.

Ustaw jako priorytet ogrzewanie c.o.

Zamknij drzwiczki i cierpliwie odczekaj kilka godzin bez nerwowego otwierania co chwilę, grzebania w palenisku itp.

ECoal powoli w takich przypadkach podnosi wielkość dawki oraz nadmuchu. Ale depta cały czas do przodu, aż osiągnie zadane parametry. Gdy się wyłączy, bo dosięgnie zadanego parametru, to nie wystrasz się, że jeszcze przez jakiś czas będzie co chwilę zwiększał nadmuch albo podawał paliwo. Po pierwszym "garbie", gdy" nauczy się", co pali, to zacznie pracować bez zarzutu. Może to potrwać nawet kilka godzin, ale jeśli to co nazywasz miałem ma jakieś własności palne, to sobie z nimi da radę.

Oczywiście sprawdź, czy masz wgraną najnowszą wersję softu.

 

Daj znać, jak poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie stosuję sposób podany przez zawjana idzie jako tako ale muszę latać raz na 24-48h aby odblokować palnik ze spieków i opróznić popielnik bo sie popiół przewala.

Spalanie tego miału jest niecałkowite tzn jest on przesypywany przz retortę i w szufladzie mam 1/2 fajnego popiołu i 1/2 niedopalonego wegla i pyłu weglowego (strona dalsza od kosza). ilość tego niedopału zależy od proporcji z "dobrym" weglem. Mieszam to na oko ale nie mam tego dużo to jeszce tydzień i bedzie after.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gniewajcie się, ale wkurza mnie na maxa, jak zabiera się innym czas, pisząc nie na temat i zmuszając innych do czytania tego (bo przecież zanim nie przeczytam, to nie wiem o czym jest wpis).

Rzeczywiście pojechałem trochę po bandzie z tym postem a wydawało mi się, że za bardzo nie odbiegnę od tematu. Czasem człowiek chce dobrze a wyjdzie a nie tak jak by się chciało. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DARO66

Nie zapomnij sprawdzić wagi swojego wiaderka z węglem - z różnymi węglami.

Zadaj sobie także trud sprawdzenia wagi węgla w workach.

Podaj mi co to za węgiel - gdzie go kupiłeś, skąd pochodzi, co pisze na workach itp.

Dostałem odczyty z Twojej karty, ale są tylko do 13.XII. Przed godz. 17-stą 13.XII wyczyściłeś kocioł i temperatura spalin obniżyła się o ok. 80 st.C, co oznacza, że sprawność kotła wzrosła o ok. 8%. Jednocześnie -jak piszesz - dobowe zużycie węgla wzrosło z 60 kg do 70 kg (czyli o 15%). To mnie intryguje. Koniecznie sprawdź swój sposób ważenia węgla.

Czekam na następne odczyty z karty sterownika.

Witam ponownie. Mam taki nawał pracy, że niestety nie mam czasu zajmować się kotłem. O żadnym ważeniu nawet nie pomyslałem. Na razeie wykonuję zalecenia z Kutna (kiedy mogę :-? ) Wczoraj był umnie fachowiec od zaworu 4D i coś tam ustawiał w sterowniku. Powiedział że dynamikę zaworu. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu że po ponownym podłączeniu zaworu znów jest gorzej. Nie tak źle jak było, ale jednak gorzej. Kiedy tylko zajrzę do kotłowni to temp jest niska (zadana 65st, a CO 58 na przykład :roll: ). Niestety nia mam czasu na obserwację kotła. Dane z tego tygodnia już wysłałem. Aha, nie mogę w żaden sposób w trybie offline obejrzeć wykresów, a nie mam czasu ani ochoty przesiadywać w kotłowni żeby je obejrzeć :D . Może coś doradzisz ? Groszek przytargałem z bezpośrednio z kopalni Kazimierz Julusz. Na workach pisze EKORET; min 26000 kj/kg. W tym tygodniu spiszę dokładnie z worków i napiszę. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daro jak to przytargałeś i po ile?

Jaki może być max rozmiar groszku do tego ślimaka?

Tak jest w opisie producentai:

paliwa o szerokim zakresie uziarnienia 0-31,5mm, czyli zasilanie kotła zarówno sortymentem „groszek”, jak i „miał” oraz ich mieszankami w dowolnych udziałach."

Czy się zaklinuje przy pojedynczym większym kawałku czy go połamie? Boję sie spróbować przy tych mrozach. A po rozstawie ślimaka wychodzi mi że mogą być wieksze kawałki.

Co ze zrebkami jaką mają mieć średnicę? Trochę mnie nimi nastraszyliście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

re: paprociak

 

Podajnik Brucera spokojnie przeniesie ci ziarna węgla kamiennego ok. 30 mm. Jeśli trafi się większe, to bez problemu go skruszy.

Uważaj na paliwa tzw. miękkie. Zrębki ze względu na kształt (płaskie talarki) mogą w znacznej ilości dostać się w szczelinę pomiędzy obudową i ślimakiem. A że mają potężny współczynnik tarcia kinetycznego, to mogą przeciążać silnik, a w sytuacji skrajnej - spowodować zerwanie zawleczki. Jeśli chcesz używać zrębków, to proponuję ci abyś robił z nich mixta z twardym węglem (nawet 50 do 50%). Przejdą a kłopotu nie narobią. Zważ przy tym, że duża ilość zrębków w zasobniku może powodować zawieszanie się paliwa. Dlatego mieszanka jest bezpieczniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daro jak to przytargałeś i po ile?
No normalnie :lol: . Podjechałem pod kopalnię, zapytałem czy jest eko w workach. Jest. Po ile ? 713pln/tona. To poproszę 500 kg. Strażnik zadzwonił tylko czy mają tyle spakowane (bo są samochody zaawizowane pod załadunek). Mieli. Jeden gość nawet pomógł załadować. Mój cały pobyt na kopalni trwał 20 minut :D . Na kopalni Kazimierz mają eko luzem po 596pln/tona. Podobno też bez żadnej kolejki. Ale nie mam niestety takiego samochodu, żeby przywieźć. A wozaki biorą u nas 60pln od tony i jeszcze nie wiadomo czy nie usypią coś po drodze. Więc wolę trochę drożej, bo może wyjść taniej. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nie mam jeszcze sprzetu do robienia zrębek myślałem takowy zakupić. To może w wypadku tego podajnika skupić się na drobniejszym paliwie? Ja mam o prostu dużo własnego drewna i częśc idzie do kominka a te mniejsze kawałki pasowałoby jakoś przerobić a nie spalac na kupie i ocieplać atmosferę.

Stąd pomysł na zrębki ale może by zmielić to na coś o mniejszej granulacji jak np takie z rozdrabniarki do gałęzi.

Mój szajski miał ma gdzieś brucera :p tzn jak mu się uda dostać w wiekszej ilości to tworzy spiek wielkości głowki od kapusty jak jest dość jednorodnie wymieszany z weglem to nawet się spala bez problemów. Spalany bez dodatku wegla wg. przepisu "Małego" jest przerzucany za palnik w proporcji 50/50 popiół do miału. Wtedy go zbieram i daje mu drugą szansę. Dysze ze strony dalszej od dmuchawy się przytykają i nie dają jadu. Jak wczesniej pisałem zatyka je pył weglowy jak dam dmuchawę na max i go ruszę pogrzebaczem to normalne fajerwerki się robią dopala się w locie jak kometa- piękny widok. Tak myslę że na tym wcześniejszym sofcie 1.58 to mi się miał dużo bardziej dopalał nie wiem jak się to miało do efektywności pieca ale niedopalonych frakcji było mało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...