Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza BUKOWA CHATKA


Recommended Posts

Dziś - korzystając z końca świątecznego zamieszania - wybraliśmy się po zakup wymarzonych przeze mnie wewnętrznych drzwi.

Oboje byliśmy zgodni co do tego, że drzwi w Bukowej Chatce mają być z naturalnego sosnowego drewna, jedynie ochronnie polakierowanego. Tylko takie będą pasowały do wystroju wnętrz.

Większość mebli w naszym domku będzie z surowej sosny, a że razem lubujemy się w naturalnym drewnie (widocznie nasi przodkowie swoje korzenie wywodzą prosto z lasu :lol: ) - na takie właśnie drzwi padł nasz wybór.

Niestety - te, które oglądaliśmy do tej pory, a które były na naszą kieszeń, nie podobały mi się w ogóle.

A ostatnio właśnie wypatrzyliśmy takie, jakie chcemy (ściślej mówiąc bez owijania w bawełnę - takie, jakie ja chcę :D ) i - na szczęście - w przystępnej cenie.

Zakupiliśmy więc całe 6 sztuk przepięknościowych, pachnących sosną drzwiowych skrzydełek :p .

00000054.jpg

 

Oczywiście należało do nich dokupić jeszcze klamki.

Wybór tego towaru pozostawiłam jednak Mariuszowi, żeby chłopina nie mówił, że już nic nie ma do powiedzenia :lol:.

00000055.JPG

 

Garaż, który mamy - w ramach sympatii - wypożyczony na składowanie różnych naszych gratów i który służy nam jako magazynek zakupionych do przyszłego domku towarów, zapełnia się systematycznie i coraz intensywniej.

To taki nasz składzik, cieszący oko i duszę :lol: .

 

No tak..

Żeby już tylko przyszła wiosna :roll:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fajerwerki, śnieg, muzyka,

już szampana każdy łyka,

Stary Rok się w Nowy zmienia,

przeto wszystkim ślę życzenia..

 

Trwają przygotowania do naszego sylwestrowo - noworocznego wyjazdu.

Przygotowania bardziej moje, niż Mariusza :lol: .

Jemu wystarczy odświeżony garnitur, wyprana i wyprasowana koszula, wyczyszczone na błysk buty.

Przed wyjazdem weźmie szybki prysznic, ogoli się, przeczesze włosy i będzie gotowy.

Ja będę kombinować z fryzurą, makijażem, no i w końcu - z kreacją.

Już dzisiaj pokonałam sprintem hektary stoisk w poszukiwaniu czegoś zwalającego z nóg. Oczywiście - tradycyjnie - zostawiłam to na ostatnią chwilę i (obiecując sobie, że ostatni rok tak robię) z duszą na ramieniu przerzuciłam chyba ze sto wieszaków i wprawiłam w stan lekkiego zniecierpliwienia paru sklepikarzy.

No, ale mam. Może nie jakieś cudo, ale czuję się w tych brokatach dobrze, bo chyba w końcu tak naprawdę o to chodzi, żeby dobrze się bawić i mieć nieskrępowane przyciasnym gajerkiem ruchy w czasie obowiązkowych, sylwestrowych wygibasów.

Więc jestem już prawie gotowa, nastawiona zabawowo i optymistycznie. Zerkam tylko co chwilę na swoje pazurki (jeszcze nie do końca suche), którymi stukam w komputerową klawiaturę.

Mam nadzieję dobrze się bawić i wszystkim bratnim duszom życzę tego samego.

 

Niechaj Nowy Rok zabłyśnie tęczy kolorami,

niech będzie radość i szczęście

i niech zostanie z Wami..

 

http://img221.imageshack.us/img221/6012/winoikieliszkied4.gif

 

Przyjemnego szumu w głowie,

wygodnego miejsca w rowie.

No i może jeszcze potem,

spokojnego snu pod płotem.

Żeby pies z kulawą nogą

Was nie oblał idąc drogą.

Dużo czadu i uroku

w nadchodzącym Nowym Roku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy kolejny rok.

Ten powinien być piękny i niepowtarzalny, bo właśnie tego roku mam zamiar zamieszkać z moim mężulkiem w nowym domu..

Teraz już tylko trzeba popędzać czas, aby szybciej do wiosny, do dłuższych dni, do cieplejszej aury, byle tylko wszystkie budowlane prace ruszyły ostro do przodu.

Od dziś na budowie zrobił się znowu ruch. Naszym chłopakom nie przeszkadza arktyczna - jak dla mnie - temperatura (jestem ciepłolubna :D) i sami upomnieli się o zajęcie. Popędzają nas, jakby to oni mieli tam zamieszkać, a nie my.

Zabrali się dziś za szalunki pod wieniec. Zaopatrzenie mają, chęci do pracy również, więc myślę, że niebawem szybko będzie widać kolejne etapy budowy.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się!

Cały świat zasypało na biało i znowu stanęliśmy!

Myślę, że teraz już na dłużej, bo prognozy pogody nie są zbyt przychylne. Opady śniegu mają być nieustające, jak uśmiech mojego małża :lol:, a mróz też ma trzymać wytrwale, na moje utrapienie.

Wczoraj nawet miałam lekki dołek z powodu niesprzyjającej aury (znajomym znany, jako mój osobisty "globus"), ale optymizm mojej połówki nie pozwolił mi się długo dobijać smutkiem.

Skąd on bierze to pozytywne myślenie???

Za to dziś wyrównałam sobie nastrój zakupami.

Pojechaliśmy w tę niesamowitą śnieżycę odebrać ze sklepu kupioną parę dni wcześniej kuchenkę gazowo-elektryczną i okap do kuchni.

Cuuuuda - mówię Wam!

Te srebrne cudeńka zabraliśmy na przyczepkę i wioooo... do garażu, gdzie już przeludnienie, a raczej przegracenie jest niewyobrażalne.

Cuda wyglądają tak:

 

Kuchenka do zabudowy Amica

00000003.jpg

 

I okap nad kuchenkę również tej samej firmy

00000005.jpg

 

W międzyczasie, gdy w sklepie Media Expert, miły Pan o wyglądzie hakera pakował nasze sreberka - oglądałam sobie różne cuda XXI wieku.

I.. zatrzymałam oczy na kolejnym srebrnym wynalazku. I już zobaczyłam tę piękną maszynkę ustawioną w naszej bukowej kuchni, zaraz obok srebrnego zlewozmywaka.

No i, choć ustalenia były inne - mieliśmy obyć się bez tego sprzętu - wychodząc ze sklepu byliśmy już posiadaczami przepięknościowej zmywareczki Whirlpool.

 

Ooo.. właśnie takiej:

00000006.jpg

 

I choć uwielbiam myć naczynia, z pewnością nie pozwolę na to, by owo cudo stało bezużytecznie w kuchni. Pozwolę jej zabrać głos od czasu do czasu :lol:.

I.. wiecie co??

Mam strasznie fajnego faceta!!!

Naprawdę!!!

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzimy w domu, bo zima zablokowała nas całkowicie.

Na budowie, jak pewnie wszędzie, głucha cisza.

Nasz budowlaniec, po jednym dniu pracy po świąteczno - noworocznej przerwie, pozostał nadal w domu i to w dodatku - nieszczęśliwy :D.

Widoki nie są najlepsze, ale my nie marnujemy czasu.

Mariusz zmontował siłownik do bramy, wybiera kolektory słoneczne do ciepłej wody użytkowej, robi rozeznania w internecie odnośnie cen różnych kabli i wszelakich drobnostek, które będą niezbędne w późniejszym czasie.

Ja błądzę po różnych stronach w poszukiwaniu inspiracji co do wystroju pomieszczeń, koloru ścian itp.

Kupiliśmy już gniazdka, wyłączniki - w ilości wielu, wielu sztuk i nawet jeden ściemniacz do salonu (cokolwiek to nie znaczy :lol:).

00000009.jpg

 

00000008.jpg

 

00000007.jpg

 

Martwimy się trochę o dach na drewutni, który Mariusz położył na ostatnią chwilę przed tymi strasznymi opadami śniegu.

I choć nie zdążył tego zrobić do końca - myślimy, że szczęście nadal nas nie opuści. Że ten ciężki i wilgotny śnieg nie zarwie nam, dopiero co położonej blachy.

 

A już tak ładnie to wyglądało

00000069.JPG

 

To ostatnie zdjęcia, jakie aktualnie mamy z budowy.

Zajechały wtedy płyty na szalunki wieńca i.. na tym się skończyło.

00000068.JPG

 

Zamówiliśmy w międzyczasie wiązary, byliśmy w firmie zajmującej się sprzedażą i montażem okien na wstępnej rozmowie.

Jutro ma przyjechać szef tej firmy do obmiaru otworów okiennych, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Czy nie zrejteruje, jak zobaczy to wszystko pod taką warstwą śniegu i czy - pytanie zasadnicze - będzie chciał przyjechać w ogóle.

Czas chyba zapaść w zimowy sen i poprosić jakieś dobre duszki o pobudkę, kiedy tylko wyjrzą pierwsze promyki wiosennego słonka :roll:.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zrobiony kolejny krok do przodu!

Pan od okien przyjechał, nawet był przygotowany na wysoki śnieg (zaopatrzył się w odpowiednie, wysokie buty :)) i nie przeraził go widok śniegowych zasp.

Okienka wymierzone, rozplanowane, uzgodnione.

W piątek przyjeżdża do nas podpisać umowę i zgarnąć zaliczkę.

Nasz budowlaniec ogromnie się niecierpliwi i na wieść, że do Bukowej Chatki można się już jakoś dostać, stwierdził, że nie ma na co czekać i myślimy, że od poniedziałku zaczną coś działać. Jemu też przestój w pracy nie jest na rękę. Wiadomo, jak się pracuje - to się zarabia, a jak pracy nie ma, to i z kasą zaczyna być krucho.

 

Wczoraj i dziś znów troszkę poszaleliśmy po sklepach. Bardziej w celu zrobienia rekonesansu, co do pewnych akcesoriów, dotyczących urządzenia i wystroju chatki, ale przy okazji kupiliśmy parę drobiazgów.

Za to wiem już na 100 %, jakie chcę mieć kafle na ścianach i na podłodze w małym kibelku..

Wymyśliłam pomarańczę z czekoladą.

Będzie ładnie, ech... Musi być ładnie.

Łazienkę już dawno mamy wymyśloną i częściowo zakupioną, pozostało tylko dogranie szczegółów.

Niech już będzie ta wiosna, a przynajmniej początek marca!

Nooo..., bo się zdenerwuję i tupnę nogą!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze i wczorajsze zakupy:

 

Komplet plafonier. Ta większa do łazienki, ta mniejsza do małego kibelka.

00000012.JPG

 

Plafoniera do sieni (sień będzie w drewnie):

00000011.JPG

 

A tak wygląda w komplecie z kinkietami, które będą po obu stronach lustra:

00000010.JPG

 

Ale, ale...

Zapomniałam o najważniejszym.

Dach na drewutni czuje się wspaniale, trzyma się kurczowo swojego miejsca i ani drgnął.

Uważam, że przeszedł chrzest bojowy pod względem konstrukcyjnym i wytrzymałościowym.

Więc już wiem, że mam męża mistrza.

Oczywiście w dyscyplinie budowlanej :lol:.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tak powinna wyglądać zima?

Wszystkim wielbicielom zimy w mieście dedykuję to zdjęcie!

Piękna.. piękna zima.

00000014.JPG

 

Ten obrazek uchwyciłam telefonem z okna jadącego samochodu.

Bielutki śnieżek zamienił się w smolistą breję i jego widok wzbudza - przynajmniej we mnie - tylko niechęć do tej pory roku!

Może i zima jest piękna! Ale z pewnością nie w mieście i nie na drogach..

Jest obrzydliwie!!!

 

A teraz niespodzianka!

Moje ulubione Studio Z500, u którego zakupiliśmy projekt naszej Bukowej Chatki Z7, przysłało nam w podziękowaniu za nadesłanie zdjęć z budowy - drobne upominki.

Jest to miarka z poziomicą i stylowy breloczek do kluczy z wizerunkiem domu i logo Z500.

Byliśmy z Mariuszkiem mile zaskoczeni takimi prezentami!

Niech żyje Z500!!!

Tu zdjęcie wspomnianego prezentu

00000013.jpg

 

A propos..

Czy ktoś już widział wiosnę???

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!

Od początku śledzę losy "Bukowej Chatki". Duże uznanie z mojej strony dla pamiętnika. Lubię go czytać, a tak wogóle to się składa, że także nabyliśmy projekt domku Z7 i wszystko przed nami... wielkie wyzwanie. W związku z tym uważam, że dobrze mieć z kimś kontakt kto już ma za sobą jakieś doświadczenia związane z dążeniem do realizacji swoich marzeń.

Wyczytałam w pamiętniku, że macie mały kibelek. My też się zastanawiamy jak wygospodarować miejsce na malutkie wc. Jeśli to jest mozliwe to proszę o zdradzenie waszego rozwiązania.

Na razie to tyle z mojej strony, choć tak dużo miałabym do powiedzenia i podzielenia się swoimi wrażeniami.

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj pietoska!

Ogromnie się cieszę, że wreszcie odezwał się ktoś, kto także buduje lub ma zamiar budować Z7.

Już straciłam nadzieję, że na Muratorze znajdę kogoś z tymi samymi zainteresowaniami i problemami. Dlatego też Twój wpis tak bardzo mnie ucieszył.

Jeśli chodzi o kibelek, wygospodarowaliśmy troszeczkę miejsca na końcu holu, kosztem sypialni nr 3. Po prostu zmniejszyliśmy ją ucinając, równo ze ścianą holu i kibelek znalazł się - tym sposobem - pomiędzy dwiema sypialniami.

Jest malutki, ale jako dodatkowe WC w zupełności wystarczy.

Niedługo zamieszczę w dzienniku nowy rzut domku po naszych poprawkach. Mariusz pracuje nad naniesieniem zmian i niedługo skończy, więc wrzucę tu taki gotowy rysuneczek.

Jeśli masz jakiekolwiek pytania, czy wątpliwości - zapraszam..

Chętnie w tym temacie podejmę dialog.

 

A na koniec uprzejmie proszę o zamieszczanie komentarzy klikając na link: "Komentarze do Dziennika Bukowej Chatki". I z góry dziękuję.

Pozdrawiam gorąco!!!

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mieliśmy wyjątkowo pracowity dzień, prawie cały poza domem..

Rano wizyta u inżyniera sanitarnego, potem wracając zajrzeliśmy do Bukowej Chatki.. pięknie tam..

Odbiór ze sklepu zmywarki, wycieczka po zakup kolejnych kafli..

Wróciliśmy głodni, zmęczeni, zmarznięci, ale.. bardzo zadowoleni :D.

Zamieszczę tylko kilka fotek z budowy..

Sama chcę nimi nacieszyć oczy :).

 

Nieskończone szalunki pod wieniec (pogoda :()

00000073.JPG

 

Widok od strony północnej na okno w kuchni:

00000074.JPG

 

Wejście główne:

00000075.JPG

 

Ja w "drzwiach wejściowych" :wink::

00000076.JPG

 

I ja w oknie trzeciej sypialni:

00000077.JPG

 

Okazuje się, że mimo śniegu można się jakoś dostać do naszego domku, choć wszystko wokół zasypane,

bielusieńkie i pustka jest całkowita.

Na budowie ani jednego śladu, oprócz odciśniętych kocich łapek :).

Przynajmniej ktoś tam bywa w ten ciężki zimowy czas :wink:.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skupujemy pomału różne przedmioty wyposażenia wnętrza chatki, potem nie będzie na to czasu.

Polujemy na różne okazje i promocje.

Wczoraj nabyliśmy baterie do łazienki i kibelka oraz trochę kafli, między innymi na podłogę do sieni.

Miały być takie, żeby były uniwersalne do utrzymania w czystości :D i żeby pasowały do drewnianego wystroju tego pomieszczenia.

 

Wyglądają tak:

00000015.JPG

 

Do łazienki kafle na ścianę kupiliśmy już wcześniej.

Mam taką wymarzoną wizję jej wyglądu, a kafle są takie:

00000016.jpg

 

Siedzę czasem godzinami przy necie, szukam inspiracji, próbuję znaleźć jakieś zdjęcie, które oddaje realny charakter moich wyobrażeń.

Nie jest to łatwe.

Nie znalazłam łazienki, która byłaby wykonana w tych dwóch kolorach: granatowym z czerwonymi dodatkami.

 

Najbardziej zbliżone inspiracje, to te dwie:

00000018.jpg

 

00000017.jpg

 

Ale są tylko zbliżone, nie do końca oddają prawdziwy obraz wytworzony w mojej głowie :wink:.

To wspaniała sprawa, takie wymyślanie, szukanie, oglądanie - ale też odpowiedzialna.

Taki wystrój, jaki sobie wymyślimy - będzie nam pewnie służył już do końca :-?.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam jeszcze wczoraj kilka łazienkowych inspiracji.

Chodzi mi głównie o kolorystykę, bo teraz przede wszystkim zastanawiam się nad wyborem koloru kafli na podłogę do takiego granatowo - czerwonego wystroju.

Głównym kolorem łazienki będzie ten grafitowy granat - czerwień ma być tylko, jako dodatek, ozdobnik i przerywnik.

Ale wierzę w swoją nieujarzmioną wyobraźnię i.. na pewno coś wymyślę :D.

 

To są moje natchnienia:

00000019.jpg

 

00000020.jpg

 

00000021.jpg

 

Dziś budowlanki ciąg dalszy.

Mimo śniegu, nasi panowie od kielni pojechali do Bukowej Chatki, skończyli szalunki na wieniec i już krzyczą o stemple i o dalsze materiały. A tu - jak na złość - zapowiadają kolejne mrozy i śniegi. Aura nie ma dla nas litości.

Wiązary są już gotowe, czekają tylko na dogodny moment, żeby je przetransportować, okna niebawem będą do odbioru - a tu jeszcze wieniec nie zalany.

Dziadku Mrozie !!!

Odpuść trochę !!! :evil:

Jutro robimy zgłoszenie do rozpoczęcia prac wod.- kan., projekt odebrany, zapłacony, odleżał w domu cały weekend i to zdecydowanie wystarczy :).

 

Zgodnie z obietnicą zamieszczam przerobiony przez Mariusza rzut naszej chatki, po adaptacji, z naniesionym kibelkiem i zmianami.

Brakuje na nim tylko okna na lewej ścianie, które dołożyliśmy zaraz na samym początku (Mariusz jakoś je przeoczył w ferworze walki).

Będzie ono na wysokości jadalni, naprzeciw holu. Przesunęliśmy też trochę ścianki działowe: powiększyliśmy pomieszczenie gospodarcze i sień, kosztem holu, wyrównując ich ściany do ściany łazienki.

Powiększyliśmy także o ok. 50 cm salon, przesuwając ścianki sąsiadujących z nim sypialni.

 

Teraz wygląda to mniej więcej tak:

00000024.jpg

 

Optymistycznie i budująco to wygląda. :lol: :lol: :lol:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyli szalunki na wieniec!

Ponoć wygląda to wspaniale, ale Mariusz nie zabrał ze sobą aparatu i nie mam żadnej dokumentacji :( .

Na jutro jest zamówiona grucha z betonem i pompa do zalania wieńca, ale cały problem polega na stworzeniu tym ciężkim autom dojazdu, a raczej wyjazdu z topniejącego na naszej budowie śniegu.

Mój Pan Mąż, wyjątkowo obrotny facet (chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości :wink:) polatał dzisiaj po wioskowych sąsiadach i załatwił na jutro pomoc w postaci częściowego chociaż odśnieżenia drogi i dyżurującego ciągnika - na wypadek, gdyby ten straszny sprzęt trzeba było wyciągać z oblodzonej pod resztkami śniegu nawierzchni.

Więc tę sprawę załatwił wyjątkowo pozytywnie, natomiast dostał kosza w starostwie, gdzie chciał złożyć zgłoszenie o rozpoczęciu prac wod.- kan.

Pani o wyglądzie ropuchy (według jego relacji), nieszczęśliwa, że ma przed sobą kolejnego petenta, który śmiał jej zakłócić piękny wtorkowy poranek - stworzyła górę problemów, prawie nie do przeskoczenia.

Zdaniem Mariusza (moim skromnym także) zabawiła się w zwykłą papierologię twierdząc, że czegoś tam brakuje, a to jakiegoś podpisu, a to jakiegoś dopisu, czy napisu :lol: i nieodpowiedniego (jej zdaniem) sformułowania wniosku.

Uzupełnienie tych braków zajmie nam w domu około 5 minut, no i jeszcze jeden dojazd Mariusza do inspektora sanitarnego, ale - fakt pozostaje faktem - że nic nie załatwił, wrócił zły, rozgoryczony, z ustami pełnymi zabawnych (czyt. niecenzuralnych :oops:) epitetów.

Dla Pani Ropuchy to pikuś, a On znowu będzie musiał pokonywać tę samą drogę z jednym więcej dopiskiem :evil:.

No nic..

Jak to mówi Mariusz: "damy radę" :lol:.

Próbowałam, choć trochę, zrozumieć Panią Ropuchę (sama jestem urzędnikiem), ale jednak nie rozumiem.

Wiem tylko, że są:

1. urzędnicy

2. Urzędnicy - ludzie, przez wielkie U.

We mnie, moi petenci (mam nadzieję), widzą tego drugiego.

To tylko tak, żeby trochę samą siebie pochwalić i sobie dosłodzić. Bo jak człowiek sam tego nie zrobi, to drugi.. no co może?

Może po prostu zapomnieć :wink:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu stoimy!

I teraz już pewnie na dłużej, bo prognozy przewidują siarczyste mrozy aż do końca stycznia.

Nasi dzielni chłopcy stawili się dzisiaj gotowi do pracy, ale beton nie przyjechał. I to nie z powodu niemożności dojazdu (Mariusz wspaniale załatwił sprawę z sąsiadem i ten odśnieżył naszą drogę dojazdową) ale z powodu nadchodzących nocnych mrozów, które mają przekraczać - 10 stopni i to byłoby niebezpieczne dla naszego wieńca.

Więc znowu nastało bezrobocie, a my zwiesiliśmy nosy na kwintę (no dobra - ja zwiesiłam :(), bo chorobliwa niecierpliwość rozsadza mi wnętrze i zatyka płuca.

Może ktoś ma receptę na tę chorobę? :lol:

Nasz majster wykazał się jednak konsekwencją, wypieścił do końca szalunki i podstemplował niezbędne elementy konstrukcji domu.

Ale to by chyba było na tyle w tym miesiącu, przy tej nieprzewidywalnej pogodzie.

Za to dostałam dzisiaj w prezencie kolejne fotki:

 

Pracowali, jak mrówki

00000078.JPG

 

Podstemplowali co trzeba

00000079.JPG

 

I tak to teraz wygląda (prawie kraty w oknach)

00000080.JPG

 

Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że uwielbia śnieg - zabiję..

Ostrzegam i lojalnie uprzedzam.. :evil:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brrr... Zimno..

Zamarza oddech, zamarzają nawet myśli..

Ale w środku, w sobie mam ciepełko, zwłaszcza jak wybiegam myślami w przyszłość, do mojego Bukowego Świata..

Domyślam się, że większość budujących własne chatki, cierpi na tę samą dolegliwość..

Męcząca niecierpliwość połączona z podwyższoną temperaturą oczekiwania. Może byśmy się wszyscy skrzyknęli i swoimi gorącymi, niecierpliwymi myślami, oddechami nasiąkniętymi oczekiwaniem, wyobrażeniami naszpikowanymi wiosennymi wizjami, odpędzili tę okrutną zimową aurę, która psuje humor nie tylko mnie?..

Nooo.. zapraszam..

Raz, dwa, trzy i.... siooo zimo !!!

 

A na osłodę wizja mojego egzotycznego kibelka, w ciepłych słonecznych kolorach.

 

Takie płytki (te pomarańczowe - Opoczno) nabyliśmy do małego WC:

00000023.jpg

 

A takie połączenie kolorów będę chciała w tym, jakże intymnym miejscu:

00000022.jpg

 

Kto razem ze mną staje do wirtualnej walki z niemile widzianą zimą?

Może być na pięści, nawet na kuksańce..

Byle nie na śnieżki, bo przegramy :roll:.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotni ranek przyjechały do nas słoneczne kolektory, które zamówiliśmy kiedyś tam wcześniej.

Na tym okrutnym mrozie Mariusz walczył z rozładunkiem wielkich pakunków, kotła 200 litrowego na ciepłą wodę i różnych dodatków do tego błogosławionego ustrojstwa.

"Nasz" garaż jest już zapakowany po brzegi, pudła leżą nawet na przyczepie, więc teraz przy okazji trzeba będzie zrobić tam porządek i upchnąć wszystko głębiej, żeby w ogóle móc się ruszyć, dostać do czegokolwiek i wyjechać przyczepką :).

Kolektory po zamocowaniu na dachu będą "łykały" słoneczne światło i grzały nam ciepłą wodę.

Są w stanie zaspokoić nasze potrzeby na wrzątek w 80 %. Więc to zagadnienie mamy już rozwiązane.

 

To ulotka naszego nowego nabytku:

00000031.JPG

 

Pisałam już wcześniej, że kupując płytki do WC, nabyliśmy też baterie do łazienki i kibelka. Wszystkie są jednakowe, takie jak chcieliśmy. Przedwczoraj dokupiliśmy jeszcze zestaw prysznicowy z przeznaczeniem do baterii wannowej.

 

Takie drobiazgi, a jak cieszą :lol::

00000026.JPG

 

00000025.JPG

 

00000028.JPG

 

Wieczorem muszę przysiąść do rozliczenia faktur, zrobić z nimi porządek, posegregować odpowiednio, powpisywać tam gdzie trzeba.

Prowadzenie księgowości nowopowstającego domu, to nie jest coś, co Iwonka lubi robić najbardziej :-?.

Ale ktoś musi, więc padło na mnie.

No to idę zanurzyć się w te papierzyska.

Czy ktoś może potrzymać za mnie kciuki, żebym nie przegryzła ze złości długopisu???

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę umieścić parę kolejnych łazienkowych inspiracji, żeby mi nie uciekły z pamięci.

 

Ta dotyczy świetnych półeczek z oświetleniem

00000035.jpg

 

Tu ogromnie nam się podoba szafka pod umywalkę (kolor też mógłby być :D)

00000036.jpg

 

A tu urzekły nas malutkie ledy podświetlające łączenia na płytkach.

Świetnie to wygląda

00000034.jpg

 

No i na teraz to tyle.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą napiszę parę słów o kolektorach słonecznych, które zakupiliśmy do naszej Bukowej Chatki.

Wybraliśmy zestaw 200IIAKH30, który składa się z 30 rur próżniowych, zbiornika 200 litrowego z "kwasiaka" (blachy kwasoodpornej), z dwiema wężownicami oraz cyfrowym sterownikiem (pełen wypas - 6 czujników) i kompletem przyłączeniowym.

Mariusz przewertował cały internet w poszukiwaniu właściwego zestawu.

Ma trochę pojęcie o kolektorach, zajmował się chwilę ich montowaniem i zależało nam na zakupieniu takiego zestawu, który będzie najbardziej wydajny w ciągu całego roku, a nie tylko w okresie letnim.

Zestaw jest trochę nadmiarowy, jak na dwie osoby, ale oboje lubimy ciepełko, a poza tym chcemy część tego ciepła wykorzystać również do dodatkowego dogrzania jednej ze ścian w salonie.

Mariusza nadzwyczaj kręci sterownik do tego zestawu kolektorów, jak powiedział "pełen wypas" (mały komputer).

A ponieważ jest elektronikiem - wie, co mówi :lol:.

Sterownik jest wyposażony w 6 czujników temperatury i umożliwia sterowanie nie tylko solarów, ale również innych urządzeń: pieców itd.

Posiada 10 programów, wybieranych w zależności od konfiguracji instalacji c.w.u. i c.o.

Dodatkowo posiada wbudowane systemy różnych zabezpieczeń, np. przeciwzamrożeniowych, zabezpieczenie wbudowanej w zbiornik grzałki w przypadku braku wody w zbiorniku itp.

Posiada też wyświetlacz, na którym graficznie przedstawiono działanie systemu solarów.

Zdaniem Mariusza jest "z górnej półki".

Zapłaciliśmy za cały zestaw 7.850 zł, łącznie z transportem do domu.

Podaję link do strony producenta

 

http://www.heliosin.pl/

 

Cały ten post napisałam pod dyktando Mariusza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...