Iwona i Mariusz 24.12.2012 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2012 (edytowane) Jest taka noc, na którą człowiek czeka i za którą tęskni. Jest taki wyjątkowy wieczór w roku, gdy wszyscy obecni gromadzą się przy wspólnym stole. Jest taki wieczór, gdy gasną spory, znika nienawiść. Wieczór, gdy dzielimy się opłatkiem, składamy sobie życzenia. To noc wyjątkowa.. Jedyna.. Niepowtarzalna.. Noc Bożego Narodzenia. Magicznych Świąt Bożego Narodzenia życzą Iwona i Mariusz. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 25.12.2012 16:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2012 (edytowane) Świątecznie.. Cicho, nastrojowo, spokojnie.. Za oknami na bukowym polu nie dzieje się nic. W środku, w domku, leniwie płynie czas. Może już tak bardzo się starzeję? Może potrzebowałam takiego wyciszenia? Jedno wiem, że dobrze mi z tym, że podoba mi się i ten wolno płynący czas i ta cisza otaczająca nas wokół. Poprzeglądałam zaległe zdjęcia, część z nich zdążyła się zestarzeć, porobiłam też trochę nowych. Jest jakby więcej czasu i na napisanie i na zastanowienie się. Powspominałam leżący jeszcze nie tak dawno śnieg. Było go całkiem sporo, nawet cieszył nas swoją bielą i nieskazitelnością. Niestety, a może "stety" nie zagościł na długo. Z minionych śnieżnych dni pokażę Wam ciąg dalszy kocio-psiej przyjaźni i jazdę miską po śniegu: Zabawnie bywa z tymi czworonogami.. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 25.12.2012 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2012 (edytowane) Robiło się ciepło, a śnieg topniał na przekór zdrowemu rozsądkowi. Po pierwsze dlatego, że dopiero nadchodziła zima, a po drugie fakt, że zbliżały się święta, jak nic kojarzył się z leżącym śniegiem. A tu nic z tego, śnieg znikał, robiło się jesienne bagienko, a po polach wędrowały przemieszczające się mgły. Uparcie i do znużenia przesuwały się przed naszymi oczami, jakby pozując do zdjęć i prosząc się o ich upamiętnienie. Kalendarz pokazywał jednak zbliżające się nieuchronnie świąteczne dni i czas był wielki wystroić świąteczne drzewko i udekorować ogródkową choinkę. To pierwsze zrobiłam ja, to drugie Mariusz. Wraz z kolorowymi światełkami, w moim sercu zagościła świąteczna radość. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 26.12.2012 16:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2012 (edytowane) Póki trwają jeszcze Święta, chyba nie wywołam zdziwienia pokazując świąteczne dekoracje? Nie było ich w tym roku wiele, ale i święta u nas tym razem inne, niż dotychczas. Choinkę już pokazywałam. Oto biała gwiazda betlejemska na świątecznej serwecie: Przystrojony jak zwykle kominek: I świąteczny świecznik z bombką: W tym roku niewiele, ale cieszy, jak zawsze. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 26.12.2012 16:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2012 (edytowane) Przy okazji zakupu świątecznych bombek, wpadły mi w oko dwie domowe dekoracje. Oczywiście je kupiłam i oczywiście wiszą już na swoich miejscach. Jedna w korytarzu (bo pasuje do pozostałych egipskich motywów): A druga w małej sypialni, bo taki prowansalski styl jakoś tak najbardziej mi tam pasował: Ot, takie maleństwa, a ile radości na bukowych twarzyczkach potrafią wywołać. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 26.12.2012 17:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2012 (edytowane) Uwielbiam przyglądać się przyrodzie i wyławiać okiem to, co dla innego śmiertelnika nie jest w niej zauważalne. Wykluwające się z ziemi życie, budzące się wiosną gałęzie drzew, to tylko niektóre z takich zjawisk. Przyroda fascynuje mnie niezmiennie i chyba zawsze będę jej wiernym widzem. W wigilijny dzionek wypatrzyłam coś fascynującego za jadalnianym oknem. Niby nic, bo wiszące na gałęziach mojej mandżurskiej wierzby, zwyczajne krople wody. Ale zwyczajnie to nie wyglądało: Wyglądało... PIĘKNIE! Na każdej gałązce całe mnóstwo srebrzystych kropelek, jedna koło drugiej, blisko bliziuteńko. Wszystkie na pograniczu siły ciężkości i grawitacji. Ale dzielnie się trzymające. Fascynujący i niezmiernie urokliwy widok: Czy jestem jakimś dziwakiem, że zachwycają mnie takie widoki? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 28.12.2012 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) Moje bukowe gospodarstwo bogaci się, oj bogaci.. Jest tego coraz więcej. Szkoda tylko, że są to jedynie nowi zieloni lokatorzy, a nie np. złote klamki, które mogłabym wykręcić i sprzedać. Kolejni dwaj zielonogłowi lokatorzy zjawili się u nas w okresie przedświątecznym, jako podarunek. Jednego, za pomocą zaprzyjaźnionego forum rozszyfrowałam, jako skrzydłokwiat: Drugi to z całą pewnością barwna i urokliwa maranta: Oczywiście byłam już wczoraj w sklepie, aby moim nowym gościom sprezentować eleganckie płaszczyki w postaci dopasowanych do ich urody osłonek. Porządek musi być! Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 28.12.2012 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) Za bukowym oknem wiosna pełną gębą. Jaskrawo świecące słońce wdziera się ostro przez kolorowe rolety i rozświetla wszystkie trzy pokoje różnokolorowymi barwami. W salonie gra świateł jest zupełnie wyjątkowa. Słoneczne światło odbijając się od złotych i niebieskich choinkowych bombek, tworzy istną kaskadę barw, biegającą przypadkowo po wszystkich sprzętach. Miłe ciepełko rozchodzi się po moim ciele, gdy słoneczne promyki przenikając przez okienną szybę głaszczą moje ramiona swoimi długimi, miękkimi mackami. Wierzyć się nie chce, że za trzy dni Sylwester. I że tak naprawdę to dopiero początek zimy. Mój wczorajszy obchód, po zdawałoby się uśpionym zimowo ogrodzie, też przyniósł małe niespodzianki. Wierzba, oszukana grzejącym mocno słońcem, wypuściła bazie: Nawet bez wypuścił malutkie pączki: I co teraz będzie, jak znowu przyjdzie mróz? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 28.12.2012 13:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) A tak pięknie świecił wczoraj księżyc nad naszą wsią: Ech.. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 30.12.2012 14:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2012 (edytowane) Kolejne moje domowe skarby zaczynają ukazywać swoje wdzięki. Kwitną, jakby to był co najmniej marzec. A może zima nie wróci już do nas? Zaczyna kwitnąć peperomia. Na razie pokazuje zalążek kwiatu umieszczonego na długiej sztywnej łodyżce: Swoje kolorowe cuda pokaże też chyba niedługo moje kominkowe dendrobium. Te trzy zgrubiałe pączki najwyraźniej na to wskazują: Będzie pięknie! Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 30.12.2012 15:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2012 (edytowane) Świat kompletnie oszalał. A przyroda całkiem zwariowała. Widział ktoś coś takiego? Moje starannie umoszczone w ziemi krokusy nie mogły doczekać się wiosny i wychyliły na wierzch swoje anemiczne główki. W grudniu??? Taką wiadomość przyniósł mi dzisiaj Mariusz ze swojego obchodu wokół domku. I oczywiście uwiecznił ten fakt, proszę bardzo: No i co teraz będzie??? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 30.12.2012 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2012 Może co niektórych moich stałych "czytaczy" dziwi fakt, że ostatnimi dniami piszę i piszę.. Przyczyna jest prosta i całkiem prozaiczna. Od kilku dni "pracuję" na nowym sprzęcie. I sprawia mi to ogromną frajdę, bo dopiero teraz namacalnie widzę różnicę pomiędzy moim starym komputerem, a nowym laptopikiem. Nie narzekałam dotychczas zbytnio na swój sprzęt, żeby niektórzy nie powiedzieli mi, że złej tanecznicy itd.. Ale teraz mogę powiedzieć głośno i wyraźnie, że mój poprzedni sprzęt często zniechęcał mnie do jakichkolwiek prób korzystania z internetu, z przyczyn wiadomych. Na szczęście to już przeszłość, bo teraz to tylko sama przyjemność. Tym sprawnym i niezwykle sprytnym laptopem zostałam obdarowana przez mojego Teścia. Dzięki Ci serdeczne, Tato za ten prezent, radość moja z tego powodu jest ogromna i moja wdzięczność także. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 31.12.2012 18:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2012 (edytowane) Daj ludziom wiary, idź już Nowy Roku. Tak mówi Rok Stary i znika.. z łzą w oku. Odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości, odrobiny światła w mroku dzięki szczeremu uśmiechowi, radości w smutku dzięki ludzkiej miłości i nadziei na lepsze jutro w chwilach niepokoju wszystkim zaglądającym w progi Bukowej Chatki na 2013 rok życzą Iwona i Mariusz.. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 16.01.2013 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2013 (edytowane) No i niepostrzeżenie znaleźliśmy się w Nowym Roku, a nawet w drugiej połowie jego pierwszego miesiąca. Dopiero teraz nastała prawdziwa zima. Za nic ma wychylające się z ziemi główki krokusów, nie zwraca uwagi na wierzbowe bazie, tylko sypie śniegiem bezceremonialnie i bez opamiętania. Zakupiony przez nas traktorek spisuje się na medal i stwierdziliśmy zgodnie razem z Mariuszem, że był to bardzo trafiony zakup. Choć muszę przyznać, że nasi wioskowi ludkowie nie zapominają o nas. Właśnie w ostatnią niedzielę przez naszą drogę, a nawet przez nasze podwórko przemknął sam sołtys jakąś piekielną maszyną, która zwały śniegu potraktowała w iście bezlitosny sposób. Przetarł nam szlak do drogi wojewódzkiej, czym byliśmy bardzo mile zaskoczeni. Jest biało, cicho i .. przepięknie. Taka zima jest urocza na zdjęciach i wtedy, kiedy się na nią patrzy przez okno ze środka cieplutkiego domku. Ale w taką pogodę dobrze byłoby wychodzić z domu tylko wtedy, kiedy jest na to ochota, a nie z konieczności. Uff, taki jest los ludu pracującego. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 16.01.2013 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2013 (edytowane) Muszę Wam pokazać, co się u nas działo jeszcze zanim ta bezlitosna zima zagościła na bukowym polu. Było to chyba w ubiegłą niedzielę. W każdym bądź razie, z pewnością nie było jeszcze śniegu, a widoki za oknem przypominały bardziej wiosenno-jesienną, niż styczniową aurę. Coś robiłam chyba w kuchni, kiedy usłyszałam dziki wprost okrzyk Mariusza: "zobacz szybko przez okno w salonie". Popędziłam co tchu do tarasowego okna i.. zobaczyłam właśnie to: Pędzące na oślep przez nasze pole spore stado dzików. Ale dosłownie pędzące, w dzikim wprost galopie. Przemieszczały się szybko, więc Mariusz zdążył zrobić tylko te trzy zdjęcia. Niezbyt wyraźne, bo i w biegu i w szybkim tempie, ale myślę, że te dzikie obiekty są na nich wystarczająco widoczne: Nooo, takiej zwierzyny to u nas jeszcze nie było. Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 16.01.2013 21:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2013 (edytowane) W ogóle, zwierzęta to nas chyba lubią. Koty trzymają się kurczowo naszej tarasowej wycieraczki i ani myślą zmienić miejsce pobytu. Psy od bliskich sąsiadów przychodzą do nas na rekonesans i wylizują kotom miski. Dziki bezkarnie harcują nam przed oknami. A jeszcze ostatnio na śniegowe wygłupy przybiegły do nas dwa psiaki od dosyć odległych sąsiadów: Na nasz teren wprawdzie nie weszły, ale za to wariowały w śniegu tuż za naszym płotem: Zwierzyniec jakiś, cy cóś? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 17.01.2013 21:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2013 (edytowane) Przedziwne harce na łazienkowym parapecie wyczynia moja kalatea. Codziennie rano wygląda tak: A na wieczór sklada wszystkie liście i.. zamyka się w sobie. Wygląda wtedy tak: Taki codzienny taniec godowy.. A jeśli już jesteśmy w łazience, to pokażę jeszcze moje kalanchoe: Ten maluszek urósł ostatnio ogromnie. Tylko nie kwitł jeszcze nigdy. Może ktoś zna sposób, jak go do tego zachęcić? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 19.01.2013 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2013 (edytowane) Dopiero w nowym domu mogę dać upust swojej kwiatomanii. Nie jest to groźna choroba, ale niestety raczej nieuleczalna i - dla domowników, którzy na nią nie chorują - bywa czasem uciążliwa. W starym mieszkaniu na kwiaty nie było wiele miejsca, w nowym domu jest go o wiele więcej, ale też są pewne ograniczenia. Mój Mariuszek twierdzi, że już dawno przekroczyłam granice kwiatowej przyzwoitości. No nie wiem.. Wciąż przecież nie mam jeszcze wszystkiego!!! Ale ciągle wzbogacam swoją kolekcję i staram się jak mogę. To moi nowi lokatorzy: Epipremnum marble queen: Ma pięknie wybarwione liście, wielkości małej dłoni: Lucky bamboo: I najnowszy, szczególnie przeze mnie ulubiony epiphyllum anguliger: No co ja zrobię, że tak mam??? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 19.01.2013 21:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2013 (edytowane) Zima jest tylko na zewnątrz. W domku nie dość, że jest ciepło i przytulnie, to jeszcze na dodatek kwitną kwiaty. Dzięki temu jest przyjemniej i dzięki temu cieszą się nasze bukowe gębusie. Że cieszy się moja, to zrozumiałe, ale widzę, że cieszy się też pyszczek mojej połówki. Bo, choć Mariuszek nieraz po cichu pomstuje na to moje kwiatowe hobby, to widzę, że czasami z zainteresowaniem obserwuje pokazywane przez mnie kwitnące okazy. Obsypane kwiatami rośliny są najlepszym dowodem na to, że życie po prostu toczy się dalej. Cokolwiek by się nie działo, czegokolwiek byśmy nie zrobili i nie wymyślili, to przyroda będzie nadal żyła swoim życiem, jak gdyby nigdy nic. Moje ostatnie piękności warte są chwili zadumy i obserwacji. Pomijając fakt, że po prostu jestem z nich dumna. Będzie kwitła hoja multiflora. Ale jak już zakwitnie, to od razu będzie wiadomo, że nie ma na świecie piękniejszych kwiatów: Kwitnie szlumbergera: A tak pięknie zakwitło dendrobium: Czyż można być smutnym patrząc na takie cuda? Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 20.01.2013 16:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2013 (edytowane) Takie różowe maleństwo z żółtymi oczkami w środku, stoi sobie na kuchennym parapecie. To oczywiście jeden z moich fiołków afrykańskich. Tak mnie jakoś naszło, żeby zrobić mu fotkę, bo uśmiechał się do mnie i strzelał w moją stronę tym swoim żółtym okiem. Więc co tam, niech ma!!! Edytowane 24 Marca 2013 przez Iwona i Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.