Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza BUKOWA CHATKA


Recommended Posts

Osobnego postu i całkiem specjalnego potraktowania wymaga mój storczyk.

Jest moją wielką dumą.

Podarowany nam kiedyś tam przez Renatkę i przez nią osobiście wybrany w sklepie, najwyraźniej był podarunkiem ze szczerego serca.

Kilka storczyków, które miałam w swoim życiu, nie wytrzymało mojego towarzystwa.

Najwyraźniej mój sposób ich pielęgnacji albo warunki, jakie im wtedy mogłam zapewnić, nie spełniały ich podstawowych oczekiwań.

Ten jest całkiem inny.

Nie dość, że od razu zaakceptował mnie, jako swoją opiekunkę i zakwitł pięknie na powitanie, to czyni tak od tamtego czasu bardzo systematycznie.

Kwitnie, jak szalony.

Czasem mam wrażenie, że wielkie i ciężkie kwiaty przeważą swoim ciężarem całą donicę, tyle ich jest na jednej łodyżce.

Ale nic takiego się nie dzieje.

Storczuś kwitnie sobie spokojnie, coraz to wypuszcza nowe łodygi, a te w mgnieniu oka pokrywają się mnóstwem widowiskowych kwiatów:

http://img837.imageshack.us/img837/9717/311227926c4.jpg

 

 

http://img543.imageshack.us/img543/4353/311225a2726.jpg

 

 

http://img15.imageshack.us/img15/4520/311223e7c9d.jpg

 

 

Jest bajeczny. :wiggle:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zagwizdało, zawiało, zasypało..

Kłamstwem byłoby określić, że Bukowa Chatka lekką puchową pierzynką jest przykryta.

Ona zasypana jest tym białym paskudztwem prawie po dziurki w nosie.

Spod białych śnieżnych zasp, wystają tylko gdzieniegdzie zielone wspomnienia roślin.

Najwytrwalej wychylają swoje zielone głowy wszystkie choinki.

Juki też nie chcą być gorsze i zaglądają od czasu do czasu, co się dzieje wokół nich.

Reszta śpi snem sprawiedliwych i nie będę ukrywać, że wygląda to smutno.

Jeśli ktoś kocha zimowe krajobrazy, to ma w tej chwili raj dla duszy.

Ja nie kocham, co więcej - zdecydowanie nie lubię.

Więc i cierpienie moje jest tym większe.

No bo jak to wygląda.

 

Podwórko całe zasypane:

http://img43.imageshack.us/img43/9071/31165363abe.jpg

 

 

Wszystko wokół zasypane:

http://img9.imageshack.us/img9/9692/31165784ceb.jpg

 

 

http://img689.imageshack.us/img689/1562/311659b5430.jpg

 

 

http://img252.imageshack.us/img252/4504/311661df3d2.jpg

 

 

http://img717.imageshack.us/img717/3871/31166366cdb.jpg

 

 

http://img707.imageshack.us/img707/3792/311665eaa7b.jpg

 

 

Nie pomaga mi oglądanie letnich zdjęć ogrodu.

Nie pomaga mi nawet wrodzony optymizm Mariusza.

Tkwię w tym swoim zimowym maraźmie i gdybym wiedziała do jakiego świętego, z pewnością zaczęłabym się modlić o rychłą wiosnę.

Nawet nasze tuje wyglądają niemrawo w tych białych czapach:

http://img33.imageshack.us/img33/5493/31165170074.jpg

 

 

Uff.. zdołowana jestem zimowo i już!

 

Bo czy, przykładowo, nie mogłoby być tak?:

http://img805.imageshack.us/img805/7664/3108653b631.jpg

 

 

No i komu by to szkodziło??? :evil:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już dość narzekania na zimową aurę.

Czas wielki nadszedł, żeby się oswoić z myślą, że zima trwa i trwać jeszcze będzie czas jakiś.

Pocieszam się tylko, że już kończy się styczeń, a luty jest krótki.

Potem nadejdzie marzec, a marzec to już wiosna.

Nawet, gdyby miał jeszcze wtedy leżeć śnieg, to i tak będzie wiosna, przynajmniej ta kalendarzowa.

No tak, nie ma to jak pocieszać samą siebie. :D

 

Pokusiłam się o jeszcze jedno zdjęcie mojego domowego storczyka.

Może dlatego, że tym razem prezentuje się wyjątkowo wspaniale i zachwyca mnie niezmiennie.

Imponująco prezentuje swoje białe kwiaty na tle innych domowych zieloności:

http://img515.imageshack.us/img515/6576/31220943335.jpg

 

 

Zakwitł też mój drugi grudnik, stojący na kuchennym parapecie.

Wbrew swojej nazwie, zaszalał kwieciem nie w grudniu, ale w styczniu właśnie.

Tak sobie po prostu wymyślił. :rolleyes:

Tu jeszcze zwinięty pąk kwiatowy:

31221148ef9%255B2%255D.JPG

 

 

http://img811.imageshack.us/img811/6229/312213902c8.jpg

 

 

Tu już rozwinięty (zresztą zdjęcie robione następnego dnia):

http://img189.imageshack.us/img189/5659/31314381095.jpg

 

 

http://img715.imageshack.us/img715/2633/313141e58ea.jpg

 

 

Zdjęcia robione raz wieczorem, a więc z lampą błyskową, a raz w dzień, stąd różnica w kolorze kwiecia.

Na żywo kwiat ma kolor mocno różowy.

Ładny, prawda? :p

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas leci nieubłaganie.

Dopiero co oznajmiałam wszystkim, że po raz drugi zostałam babcią, a tu już od tego czasu minął cały rok.

Tym sposobem nasz Alex skończył roczek.

Impreza była, a jakże, tort z jedną świeczką także i z tej okazji przybyło trochę nowych zdjęć w rodzinnym albumie.

Tak właśnie teraz prezentuje się Alex po roku oglądania ziemskiej rzeczywistości:

http://img849.imageshack.us/img849/2442/3131475fbae.jpg

 

 

http://img822.imageshack.us/img822/1896/31314985c07.jpg

 

 

http://img405.imageshack.us/img405/4408/31315138180.jpg

 

 

http://img843.imageshack.us/img843/6972/313153481cd.jpg

 

 

http://img825.imageshack.us/img825/9339/31315570895.jpg

 

 

A tak bardzo kocha swoją mamusię: :hug:

http://img577.imageshack.us/img577/5453/3131452cc9c.jpg

 

 

Uroczy z niego brzdąc! :yes:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

W naszym bukowym świecie trwa niezmącona niczym cisza.

Nie dzieje się nic tak istotnego, nad czym należałoby się rozpisywać.

Oboje czekamy już z wytęsknieniem na wiosnę.

Mariusz po swojemu - po cichu, w milczeniu, ja - głośno i dobitnie nawołuję tę najpiękniejszą porę roku.

W ciągu minionego już prawie miesiąca od ostatniego mojego wpisu tylko dwa wydarzenia warte są zapamiętania.

Bezapelacyjnie pierwsze z nich to wizyta w naszej chatce przesympatycznych Blekowców.

Będziemy ją wspominać długo i z sentymentem.

Spędziliśmy wspólnie w swoim towarzystwie piątkowe popołudnie, noc :D i sobotni poranek.

Rozmów i dyskusji nie było końca.

Myślę, że gdybyśmy byli skazani na bezludną wyspę - też byłoby o czym rozmawiać.

Ci przesympatyczni ludzie na długo pozostaną w naszych wspomnieniach.

Pozdrawiamy Was bardzo gorąco Ewo i Darku.

I życzymy Wam z całego serca - niech Wasz dom będzie tak spokojną Blekowcową Przystanią, jak Wy jesteście ciepłymi i serdecznymi ludźmi. :hug:

 

Drugim wydarzeniem, już nie tak spektakularnym, ale dla nas także przyjemnym, była kolejna wioskowa imprezka.

Tym razem zorganizowana z okazji Ostatków.

Zabawa w naszej wiejskiej świetlicy była - jak to mówią - na 102.

Wróciliśmy do domu koło 4 nad ranem, zmordowani, wytańczeni, że hej.

Nawet Mariusz pozwolił sobie potańcować. :wiggle:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się pochwalić swoimi nowymi domowymi nabytkami.

Już taka roślinomaniaczka jestem, że bez tych zielonych potworków żyć nie potrafię. :D

Oto moje dwa nowe zielone cudeńka.

 

Sansewieria cylindrica, zwana też spagetti:

http://img209.imageshack.us/img209/3920/318887808f1.jpg

 

 

I hoja kerri, która ma listki w kształcie serca:

http://img191.imageshack.us/img191/4702/318893015f4.jpg

 

 

Poza tym wypuścił zieloną łodyżkę leżący sobie luzem imbir.

To chyba z wdzięczności za to, że go nie zjedliśmy: :lol2:

http://img842.imageshack.us/img842/4505/31893724e90.jpg

 

 

Teraz to wsadzę go do ziemi, może zakwitnie.

A kwitnąć potrafi pięknie:

http://img407.imageshack.us/img407/9905/319153d01b4.jpg

 

 

Mój storczyk zakończył już kwitnienie.

Rozwinęły się wszystkie widoczne na gałązkach kwiaty i teraz jest w całej swojej wspaniałej krasie.

Oczywiście, dopóki nie zacznie ich gubić, co niechybnie nastąpi. :(

Więc póki jest w swoim życiowym rozkwicie - na wieczną pamiątkę chcę go tu mieć. :yes:

http://img27.imageshack.us/img27/3659/318905ac161.jpg

 

 

Smutno będzie rozstawać się z tymi cudownymi kwiatami.

Ale znając go myślę, że jest to tylko pożegnanie do następnego razu. :D

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już biegałam po chałupce robiąc zdjęcia storczykowi, imbirowi i moim nowym lokatorom, urządziłam przy okazji sesję fotograficzną niektórym pozostałym doniczkowcom, które albo przybyły w międzyczasie, albo urosły tak bardzo, że ich zademonstrowanie w dzienniku jest po prostu niezbędne. :D

Pamiętacie moje filodendrony pnące emerald red, ustawione na półce dzielącej kuchnię i salon?

Urosły ogromnie, część zielonych listków głaszcze Mariuszową głowę, kiedy przechodzi pod półką.

http://img600.imageshack.us/img600/7254/318885852d9.jpg

 

 

Wprawdzie zarzekał się chłopina, że nie zgodzi się na to, by kwiaty muskały Mu oblicze, ale na razie nic nie mówi, więc ja też udaję, że nie widzę tego kwiatowego muskania.

Tu pięknie rośnie podarowany mi aloesik:

http://img560.imageshack.us/img560/8830/31888979067.jpg

 

 

Rozrasta się skalnica rozłogowa:

http://img805.imageshack.us/img805/9303/318901c537a.jpg

 

 

A także begonia:

http://img16.imageshack.us/img16/1089/318903d46ee.jpg

 

 

Oraz ta begonia tygrysia:

http://img822.imageshack.us/img822/9551/3189078124b.jpg

 

 

I zjawiskowa echeveria elegans:

http://img546.imageshack.us/img546/8279/3188915d026.jpg

 

 

Inna moja begonia zakwitła takim wysokim kwieciem:

http://img90.imageshack.us/img90/1659/3188997b282.jpg

 

 

A tu widać, że będzie kwitł hibiskus:

http://img62.imageshack.us/img62/1060/3188976d7ac.jpg

 

 

Cuda niewidy. :lol2:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aparat fotograficzny przykleił mi się dziś do ręki.

A ponieważ był już przyklejony :D, to wyszłam z nim na zewnątrz poszukać oznak wiosny.

I zgadnijcie, znalazłam czy nie?

Jasne, że tak.

Wprawdzie w ogrodzie leży jeszcze całkiem spora ilość śniegu,

http://img221.imageshack.us/img221/6146/318929d0103.jpg

 

ale wiosna przemyka się już ukradkiem pomiędzy moje zieleninki.

 

Najpierw znalazłam śpiące królewny.

Bo śpią jeszcze snem sprawiedliwych wszystkie wrzosy:

http://img850.imageshack.us/img850/5812/3189335c5a8.jpg

 

 

http://img254.imageshack.us/img254/5215/318915e11fe.jpg

 

 

Śpi też forsycja:

http://img856.imageshack.us/img856/2765/318931698cf.jpg

 

 

Ale zdecydowanie więcej jest tych budzących się do życia.

Z czeluści brunatnych gałązek wierzby wynurzają się białe bazie:

http://img542.imageshack.us/img542/4350/31892510e13.jpg

 

 

http://img838.imageshack.us/img838/4660/318927c6687.jpg

 

 

Pokazały swoje zielone główki tulipany:

http://img267.imageshack.us/img267/2151/318923adeaa.jpg

 

 

Wychyliły się z ziemi floksy:

http://img849.imageshack.us/img849/5007/31892126f01.jpg

 

 

Nawet piwonia jest ciekawa, co też tam słychać na zewnątrz:

http://img10.imageshack.us/edit_preview.php?l=img10/1031/31893953981.jpg&action=rotate

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale najważniejsze zostawiłam na koniec.

Te kwiatki są niezawodne.

I jako jedne z pierwszych zapowiadają nadchodzącą wiosnę.

A u mnie są już całkiem okazałe, więc pewnie niebawem ukażą swoje kolorowe pyszczki.

To krokusy:

http://img560.imageshack.us/img560/6562/318917cab7e.jpg

 

 

http://img705.imageshack.us/img705/7025/31891956884.jpg

 

 

Już nie mogę się doczekać!

Wiosno, przybywaj!!! :lol2:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie kompletnie nas zasypało.

Nasz traktorek pracował wczoraj niestrudzenie, wożąc Mariusza na swoim siodełku.

Spychał padający bezustannie śnieg na wszystkie możliwe boki naszej działki.

Ta biel była piękna i zarazem przerażająca.

Wiotkie jeszcze gałęzie młodych choinek ugięły się pod ciężarem ogromnych ilości ciężkiego, mokrego puchu.

Musiałam im pomóc pozbyć się tego bagażu:

http://img834.imageshack.us/img834/3317/p1110479o.jpg

 

 

Potem zapozowałam do zdjęcia: :D

http://img811.imageshack.us/img811/6170/p1110480p.jpg

 

 

Świat jakby zamarł w tym białym szaleństwie.

Przez gęstą białą śnieżycę trudno było cokolwiek dojrzeć i wyglądało to trochę katastroficznie:

http://img707.imageshack.us/img707/9296/p1110487z.jpg

 

 

http://img443.imageshack.us/img443/7708/p1110486k.jpg

 

 

http://img132.imageshack.us/img132/7061/p1110485y.jpg

 

 

Na szczęście dziś już nie pada.

Nawet niebo jest zdecydowanie jaśniejsze i chyba coś na kształt słonecznych promieni próbuje się przedrzeć przez gęstą jeszcze warstwę chmur:

http://img803.imageshack.us/img803/3548/p1110483.jpg

 

 

Śniegu jest zatrważająca ilość.

Ale chyba jest w miarę ciepło, bo widać w jakim tempie się topi.

Więc niedługo, jak nic, będziemy znowu pływać.

Zamiast traktorka – potrzebna będzie łódka. :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem mam niemały, bo serwer, na którym umieszczałam do tej pory zdjęcia zawiadomił mnie niespodziewanie, że kończy swoją działalność.

W związku z tym wszystkie moje zapisane tam zdjęcia znikną, a w następstwie tego znikną również zdjęcia z Bukowej Chatki, jeśli natychmiast czegoś nie zrobię.

Zrobiłam już pierwszy krok, mianowicie zapisałam wszystkie te zdjęcia na dysku komputera.

A jest ich trochę, bo ok. 700.

Znalazłam już dla nich nowe miejsce, umieściłam je już nawet w nowej siedzibie, teraz jeszcze czeka mnie "tylko" edytowanie każdego postu i pozamienianie wszystkich zdjęć w dzienniku.

No, może nie wszystkich, bo początkowo zdjęcia umieszczałam jeszcze gdzie indziej, ale zdecydowanej większości.

Mam czas do 17 marca, bo wtedy zniknie serwer.

Więc tak naprawdę czasu jest niewiele, a pracy przy tym mnóstwo.

Jeśli nie zdążę i gdzieś w moim dzienniku pojawi się "dziura" - proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.

Stopniowo wymienię je wszystkie.

To tyle odnośnie spraw "technicznych".

Oczywiście, jak to ja, musiałam się czymś pocieszyć.

Czym?

Oczywiście - kolejną zieleniną.

Tym razem przytaszczona z Biedronki peperomia.

Za całe 5,99 zł.

http://img23.imageshack.us/img23/6038/p1110484w.jpg

 

 

Czyż nie piękna? :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio coraz częściej myślałam o wykończeniu tarasu.

Obiecałam sobie, że zrobię to na wiosnę, żeby na nadchodzące lato mieć już coś konkretnego pod nogami zamiast betonu. :D

Pomysł na płytki umarł już dawno, z wielu powodów.

Nie są podobno praktyczne, na deszczu i śniegu są śliskie (nawet te porowate), a położenie ich na elastycznym kleju, który ma powodować, że nie będą pękać pod wpływem różnic temperatur - to nie lada koszt.

Zafascynował mnie kompozyt.

Elegancki z wyglądu, praktyczny, prawie nie do zniszczenia, choć - wiadomo - nic nie jest wieczne. :(

Tak wygląda taras z desek kompozytowych:

http://cdn2.asteroid.pl/c6/a.fotka.pl/089/709/89709545_800_s.jpg?add=1361735002

 

 

A tak z kompozytowych podestów (zdjęcia pożyczone z netu):

http://cdn2.asteroid.pl/c8/a.fotka.pl/089/706/89706547_800_s.jpg?add=1361730168

 

 

Moje jesienne orientacje w tym temacie były dla mnie w miarę strawne.

Koszt wykonania takiego tarasu razem z legarami, śrubkami i wszelakim wykończeniem oscylował mniej więcej w granicach 4.000 zł.

Cena była dla mnie jeszcze do przełknięcia (wiadomo – trzynastka i te sprawy:yes:).

Dziś to już prawie dwa razy tyle.

Wszystkie wyceny, o które zwróciłam się do producentów i wykonawców wahają się w granicach od 6.000 do 7.000 zł.

Masakra jakaś.

Chyba przyjdzie mi wybić sobie z głowy ten pomysł i koczować dalej na betonowym podłożu.

Ech.. życie, okrutne bywasz czasami. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Uporałam się wreszcie z odtworzeniem zdjęć, które zniknęły z dziennika.

Trochę to trwało i było czasochłonne, ale już po wszystkim.

Samo ponowne wstawienie poszło w miarę sprawie, najgorzej było ze znalezieniem odpowiedniego portalu do ich umieszczenia.

Jeden z nich, który wybrałam pierwotnie, zbiesił się po jakimś czasie, nie mogłam się zalogować i wrrr... nerwy miałam po prostu.

Ale myślę, że docelowo wybrałam dobrze i teraz już będzie spokój.

 

Co u nas przez ten czas?

Chyba nic nowego, czekamy z utęsknieniem na wiosnę.

Mariusz musiał zmienić pracę i teraz jeździmy codziennie razem.

Poza tym, w międzyczasie zmieniliśmy auto.

Mój wielki, ale nieodzowny na wielkie śniegi czołg pali bezlitośnie, ale jest jednak niezbędny.

Więc wymieniliśmy "starą" Mariuszową Mazdę na nowszy egzemplarz i mamy zamiar śmigać nim prawie cały rok i oszczędzić trochę na paliwie.

Autko jest ekonomiczne, nowoczesne no i.. pięknie wygląda. :)

Niech już tylko przyjdzie ta wiosna. :eek:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas pokazać nasz bukowy horror, który zgotowała nam nie tak dawno firma zajmująca się wywozem śmieci.

W czasie ostatnich roztopów, zanim złapał obecny mróz i ziemia była miękka i rozgrzana, wielki śmieciowy samochód, w dobrej wprawdzie intencji wywozu naszych śmieci, ugrzązł niestety na naszym gminnym dojeżdzie. :eek:

Zakopał się w błocie tak bardzo, że sam ani rusz nie dał rady przemieścić się ani w przód, ani w tył.

Nie pomogła mu nawet druga firmowa śmieciarka, która zjawiła się niebawem z pomocą.

Dopiero wielki wóz straży pożarnej wyciągnął z drogi obydwa samochody, ale co zrobili z "naszą" gminną drogą, to woła o pomstę do nieba. :bash:

Z tych bezskutecznych prób wyciągnięcia aut powstały wielkie koleiny, na wysokość ok. pół metra.

Zdjęć z akcji wprawdzie nie mamy, za to już po wszystkim Mariusz pstryknął kilka fotek, żeby pokazać gdzie trzeba, jaki mamy teraz dojazd do domu.

Zostawili po sobie takie coś:

P1110498.JPG

 

 

P1110490.JPG

 

 

P1110491.JPG

 

 

Nie da się tam przejechać, ani teraz, ani w najbliższej przyszłości, jak puści mróz.

Wysokie koleiny, jak nic, poszarpałyby podwozie samochodu.

Zaraz następnego dnia Mariusz razem z naszym sołtysem i z fotograficzną dokumentacją, wylądowali z wizytą u naszego burmistrza.

Mamy obietnicę poprawienia tej drogi w pierwszej kolejności, musi tylko najpierw rozmarznąć zamarznięta ziemia.

Zobaczymy, jak nasz włodarz dotrzyma słowa i ilu trzeba będzie jeszcze interwencji, żebyśmy mieli normalny dojazd do domu.

Na razie dostajemy się do Bukowej Chatki przez podwórko życzliwych sąsiadów, ale przecież wiecznie tak nie będzie.

Ręce opadają po prostu.. :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, jaki pożytek przynosi prowadzenie dziennika.

Dopiero, kiedy Mariusz przeczytał mój post o naszej zniszczonej drodze, dowiedziałam się, że zdjęcia ze śmieciarkowej akcji jednak są.

Mariusz zrobił je komórką, a ja nie znajdując ich w aparacie fotograficznym, wytłumaczyłam sobie, że widocznie ich nie ma.

Choć mój mąż twierdzi, że mi o tym mówił i że Go po prostu nie słucham. :oops:

Ale to nieprawda, nie jest to taka oczywista oczywistość. :p

 

Więc proszę bardzo, oto dokumentacja fotograficzna:

Zdj%25C4%2599cie-0051.jpg

 

 

Zdj%25C4%2599cie-0058.jpg

 

 

Zdj%25C4%2599cie-0059.jpg

 

 

Nooo !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wczoraj po powrocie do domu, naszym zdziwionym oczom ukazał się niecodzienny widok.

Na wspomnianej już wcześniej drodze ktoś był lub raczej coś przyjechało i rozrzuciło całą masę przywiezionego gruzu.

Widok nie był za piękny, ale nasze bukowe serca zabiły mocniej, bo to mogło oznaczać tylko jedno.

Że coś w końcu na naszej drodze zaczęło się dziać i to w tym pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Może w końcu będziemy mogli zaprzestać jazdy przez sąsiadowe podwórko i pomkniemy własną bukową szosą. :D:D:D

 

Fotki oczywiście są:

Zdj%25C4%2599cie-00351.jpg

 

 

Zdj%25C4%2599cie-0038.jpg

 

 

Zdj%25C4%2599cie-00361.jpg

 

 

Dzisiaj był dalszy ciąg tych prac, bo wczorajszy gruz został ładnie i równiutko rozprowadzony i dowieźli kolejne porcje jakiegoś "utwardzacza".

Dojechali z nim aż do naszej przyszłej bramy.

Podgrzewanego asfaltu i tak się nie spodziewaliśmy, więc nawet taki gruz, który choć utwardzi to grzęzawisko, jest dla nas istnym błogosławieństwem.

Czyżby to był świąteczny "zajączek" od burmistrza? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi domownicy poczuli chyba wiosnę.

I wcale nie piszę tu o moim mężu. :)

Oczywiście, że chodzi o moje zielone dzieci.

Soki im ruszyły w łodyżkach, bo zaczynają ukazywać swoje skrywane zielone tajemnice.

Skrzydłokwiat będzie się "kwiecił":

P1110512.JPG

 

 

I hoja bella wypuściła maleńki pączek: :wave:

P1110511.JPG

 

 

A to mój nowy lokator - kasztanowiec australijski:

P1110509.JPG

 

 

A na koniec największy rarytas.

Oczywiście, nie mogłam wyjść ze sklepu bez niego.

Wprawdzie to zwykły storczyk, ale jakże niezwykły: :D

P1110505.JPG

 

 

P1110506.JPG

 

 

P1110507.JPG

 

 

Chyba jestem w nim zakochana! :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkanoc-21.jpg

 

 

Szczęście nadaje sens życiu,

to magia w sercu zaklęta.

Nie pozwólmy mu zostać w ukryciu,

podarujmy je bliskim na święta.

 

Radosnych Świąt Wielkanocnych

wszystkim "czytaczom"

i odwiedzającym Bukową Chatkę

życzą Iwona i Mariusz.

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...