Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza BUKOWA CHATKA


Recommended Posts

Choć to dopiero sierpień, niektóre moje kwiaty już kładą się spać.

Czyżby układały się do zimowego snu?

Zobaczcie sami, jak położyła się malwa:

P1140865.JPG

 

P1140900.JPG

 

To żart oczywiście, bo malwa nie tyle do snu się układa, co ugięła się pod ciężarem swoich kwiatów.

No i może trochę deszczowych kropli.

A kwiaty ma wielkie i ciężkie:

P1140898.JPG

 

Nowy liliowiec kwitnie nieustannie:

P1140867.JPG

 

I perovskia:

P1140896.JPG

 

Przyszedł także czas na rozkwit hortensji.

Tej zwykłej:

P1140888.JPG

 

I tej piękniejszej, bukietowej:

P1140862.JPG

 

P1140894.JPG

 

Bardzo ozdobne są jej stożkowe kwiaty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Od mojego ulubionego teścia dostałam ostatnio cały pakiet zaległych zdjęć.

Różnych, bo były wśród nich i aktualne, takie z ostatniej u nas wizyty, ale były też i dosyć zaległe, bo z wizyty złożonej w Wielkanocne Święta.

Więc wrzucam tu takie trzy fotki, na wieczną pamiątkę. :)

 

Na pierwszy rzut moja córcia z Alexem, wtedy jeszcze odpowiednio młodszym, niż dziś:

DSC01563a.JPG

 

A na drugi rzut my, czyli Bukowi Włościanie. ;)

 

Proszę bardzo:

DSC01556%2520%2528Copy%2529.jpg

 

DSC01558.JPG

 

:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pomarudzę Wam jeszcze trochę roślinkowo i kwiatowo. :D

Bo nic innego mi nie pozostało po całym dniu ogrodowej harówki.

Mimo święta, przeczołgiwałam się dzisiaj po naszym trawniku i na kolanach penetrowałam grządki.

To przyjemne zajęcie, ale jestem pewna, że mój kręgosłup jest innego zdania.

Gdyby miał głos, to pewnie teraz jęczałby głośno.

No tak, akrobatką to ja nie jestem, ani nigdy nie byłam, a czasem tak daję mu popalić, że aż strach.

Wracając do tematu, trzeba było uwiecznić to, co nowego znalazłam na rabatkach, prawda?

 

No więc proszę, kwitnie liatra:

P1140901.JPG

 

P1140904.JPG

 

Rozkwita też wrzosowisko:

P1140918.JPG

 

P1140919.JPG

 

Uwieczniłam też tarasową skrzynkę z kwiatami.

Są teraz w pełni rozkwitu:

P1140906.JPG

 

P1140910.JPG

 

P1140914.JPG

 

Kolorowo jest w Bukowym Świecie! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mija drugi dzień długiego sierpniowego weekendu.

Jakiś czas temu pożegnaliśmy naszych gości, teraz weekendujemy się dalej, bo jeszcze tylko wolna niedziela i czeka nas kolejny tydzień pracy.

Zimno się dziś zrobiło i jakoś tak jesiennie, choć świecącego słońca po południu nie brakowało.

Za to rano popadało solidnie i całe szczęście, bo trawa złakniona jest wody w dalszym ciągu.

Niewesoło mi gdy pomyślę, że nieuchronnie nadchodzi jesień.

No cóż, może nie warto martwić się na zapas.

 

A tymczasem w domku całkiem nie jesiennie, bo bezustannie kwitnie hoja compacta.

Dziwnie pachną jej bladoróżowe kwiaty, intensywnie i słodko, ale dziwnie.

Chyba, że to ja mam jakieś kłopoty z powonieniem. :D

 

P1140939.JPG

 

No i całkiem zapomniałabym pokazać mój kolejny nowy nabytek z rodziny storczykowatych.

Cambria o zachwycających kwiatach, bordowych z białą bródką:

P1140954.JPG

 

Za to w ogrodzie kwitną kolejne cuda.

Niebieski hibiskus:

P1140952.JPG

 

P1140948.JPG

 

I wyjątkowa w barwach gladiola:

P1140946.JPG

 

P1140947.JPG

 

Niestety, w miarę upływu czasu, tych barwnych akcentów będzie już coraz mniej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posmuciłam wczoraj trochę w dzienniku, nie wiem, chyba miałam jakiś taki nastrój.

Nie zdarzają mi się raczej niekontrolowane wahania nastroju, ale czasem mam takie chwile nieuzasadnionego smutku.

Cóż począć, człowiek jest skomplikowaną maszynerią.

Ale nie jest ze mną chyba jeszcze tak źle, skoro mój mąż jakoś ze mną wytrzymuje i nie narzeka.

Przynajmniej do mnie nie narzeka. ;)

 

Jakiś czas temu skoszono zboże rosnące na polu naprzeciwko naszego domku.

Zrobiło się na nim pusto, ale za to widać teraz wszystkie zwierzaczki wychodzące z lasu rankiem i o zmierzchu.

Sarny zapuszczają się nawet całkiem blisko nas, ostatnio jedną z nich przydybałam niespodziewanie na naszym podwórku.

Niestety uciekła, zanim zdążyłam wziąć aparat, ale jedną z jej sióstr, zabłąkaną wokół naszego płotu, udało się uchwycić w kadrze:

 

P1140924.JPG

 

P1140926.JPG

 

P1140928.JPG

 

Zamieszczę jeszcze dwa zaległe zdjęcia z "pożarowego" weekendu.

Na pierwszym aktualny już Alex, oczywiście na kolanach swojej mamusi, czyli mojej córci:

 

DSC01567%2520%2528Copy%2529.JPG

 

I Bukowa Gospodyni, chyba z kubkiem kawy:

DSC01575%2520%2528Copy%2529.jpg

 

Zbliża się koniec weekendu.

Nie mam żadnych ambitnych planów na nadchodzący tydzień.

Chyba tylko taki, na jutrzejszy dzień:

 

Y.JPG

 

Uśmiech przesyłam dla wszystkich czytających! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio imprezowaliśmy trochę.

Ale tylko trochę. ;)

Dwa tygodnie temu byliśmy na kolejnym festynie na naszym wioskowym boisku.

Była, jak zwykle, świetna zabawa, wytańczyłam się znowu za wszystkie czasy.

Oczywiście przy disco polo, a jakże.

No cóż, wygibasy przy takiej muzyce, to konsekwencja wiejskiego bytowania. :)

 

A wczoraj świętowaliśmy 30-tą rocznicę ślubu naszych bliskich znajomych.

Było doskonałe żarełko i świetna atmosfera. :stirthepot:

Do swojej wiejskiej posiadłości wróciliśmy głęboką nocą i cóż zastaliśmy za naszym płotem?

Oczywiście sarenki buszujące nocą tuż za ogrodzeniem.

Normalnie, gdy człowiek o tej porze śpi, nawet nie ma świadomości, co się dzieje w jego obejściu.

 

Do przyjaciół pojechaliśmy oczywiście z prezentem.

Ręcznikowe łabądki w wiklinowym koszu:

P1140942.JPG

 

Na ręcznikach imiona: Gabi i Maciek..

P1140941.JPG

 

A dzisiaj odpoczywamy niedzielnie. :sleep:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę, po prostu muszę opisać naszą sobotnią przygodę z ptaszkiem.

Wiadomo, że z naszymi wielkimi szybami tarasowymi zderzają się różne latające stworzonka.

Najczęściej są to różnego rodzaju owady, ale zdarzają się i ptaki.

Ich uderzenie w szybę bywa zazwyczaj solidne, ale na ogół wychodzą z tego bez szwanku.

Niestety, sobotnie zderzenie ptaszka z naszą szklaną taflą, źle się dla niego skończyło.

Ja wprawdzie tego uderzenia nie widziałam, ale Mariuszek był naocznym świadkiem tego wypadku i mówił potem, że od tego uderzenia, aż gruchnęło.

Po tym zderzeniu z przezroczystą rzeczywistością, ptaszek wylądował na tarasie, koło skrzyni.

Wyglądał normalnie, ale widać było, że nie może się pozbierać.

Siedział więc sobie skulony koło tej skrzyni i od czasu do czasu machał bezradnie skrzydłami:

 

P1140969.JPG

 

Próbował też przesuwać się po tarasowych deskach, ale skakanie wychodziło mu raczej niemrawo:

 

P1140970.JPG

 

P1140971.JPG

 

Daliśmy mu na pewien czas spokój, bo wyglądał na ciężko przestraszonego.

Przemieszczał się pomalutku, bo za jakiś czas zobaczyliśmy go na bukowych grządkach:

 

P1140977.JPG

 

P1140975.JPG

 

P1140976.JPG

 

Nie wiemy co się dalej z nim stało.

Wieczorem pojechaliśmy na rocznicową imprezę, a w niedzielę już go nie znalazłam na swoich rabatkach.

Mam tylko nadzieję, że nie skończył jako kocia kolacja. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nabyłam sobie ostatnio jabłonkę.

Głównie chyba ze względu na jej unikatowe owoce.

Jabłuszka po rozkrojeniu są w środku całe czerwone.

Wyglądają zjawiskowo:

 

P1140958.JPG

 

P1140964.JPG

 

P1140966.JPG

 

Jabłonka dotarła do mnie razem z dyndającymi na niej owocami.

Wygląda rewelacyjnie i przyznam szczerze, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia.

Teraz rośnie już sobie na swoim miejscu:

 

P1140983.JPG

 

P1140985.JPG

 

Wariactwo jakieś, żeby kupować drzewko z takiego powodu, prawda? :lol2:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz jabłonki przyjechały też inne roślinki.

Czarny bez Black Beauty, pięknotka Profusion i hortensja bukietowa Vanille Fraise.

Ta ostatnia została obfotografowana, bo kwiat ma już całkiem spory i urokliwy.

Zamieszkała na bukowym wrzosowisku:

 

P1140978.JPG

 

Obok ognika szkarłatnego:

 

P1140980.JPG

 

Który obsypał się cały żółtymi i czerwonymi kuleczkami: :)

 

P1140981.JPG

 

Rozkwitają też kwiaty białego hibiskusa bylinowego:

 

P1140972.JPG

 

P1140974.JPG

 

I rzut oka na udekorowany późnoletnim kwieciem taras:

 

P1140987.JPG

 

P1140988.JPG

 

Jakże mi żal mijającego lata.. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął kolejny pogodny weekend.

Wprawdzie popołudniu popadało trochę i gdzieś w oddali słychać było pomruki przechodzącej burzy, ale w ciągu dnia było ciepło i przyjemnie.

Po zmianach wśród moich zielonych przyjaciół widać, jak lato powoli zamienia się we wczesną jesień.

Chwasty jakby umilkły, liście niektórych krzewów przybierają czerwonawy odcień.

Piękne to, choć trochę przygnębiające.

Mam nadzieję, że mimo nadchodzącego września będzie jeszcze trochę ciepłych dni i jesień nie okaże się tylko zimna, deszczowa i okrutna.

 

Letnimi kolorami kwitnie wciąż delospermum:

 

P1140990.JPG

 

Karminowe kocanki kwitną pokazowo:

 

P1140991.JPG

 

Także biały hibiskus bylinowy pokazuje wciąż nowe kwiaty:

 

P1140992.JPG

 

Moja hortensja bukietowa zmienia kolor z białego na różowy:

 

P1140994.JPG

 

Ognik szkarłatny pyszni się swoimi kolorowymi kuleczkami:

 

P1140995.JPG

 

Swoje kwiaty rozwija też rozchodnik okazały:

 

P1140996.JPG

 

W kolejce na kwitnienie czekają też białe i fioletowe marcinki, trójsklepka..

Jeszcze będzie pięknie i kolorowo! :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem bym zapomniała, ale w moim wieku jest to już wybaczalne. :D

Jeszcze w środku lata obfotografowałam nowy nabytek mojej córci.

Zjawił się ten maluszek u niej jako planowany nabytek, ale nie pozwoliła mi umieszczać w dzienniku jego zdjęcia, bo miała to być niespodzianka dla Nikoli, która przebywała wtedy na wakacjach, a nie miałyśmy pewności, czy nie zagląda tu do dziennika.

Gdyby zaglądała, odkryłaby nieuchronnie zdjęcia nowego małego milusińskiego, a ja zepsułabym jej całą niespodziankę.

Wakacje się skończyły, Nikola jest już w domu, więc mogę Wam teraz pokazać, jakiego fajnego mają maluszka.

 

Przedstawiam zatem... no nie :sick:... zapomniałam także, jak nazywa się ta rasa. :confused:

 

Oto Odi:

 

P1140861.JPG

 

P1140860.JPG

 

Słodziaczek, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dzień za dniem leci nieubłaganie i niepostrzeżenie.

Jest to przerażające, bo dopiero co był sierpień, a tu już za chwilę będzie połowa września.

Często mam wrażenie, że kładę się spać w niedzielę wieczorem, a budzę w piątek rano.

Cały tydzień znika gdzieś jak kamfora i pozostawia po sobie tylko zmęczenie i niedosyt wolnego czasu.

Cała sterta zdjęć czeka na publikację w dzienniku, więc wrzucę dziś tylko parę z nich, zanim się całkiem zdezaktualizują.

Oczywiście roślinki, bo te teraz zmieniają się najszybciej.

 

Muszę pokazać moją tunbergię, bo mam wrażenie, że im bliżej końca lata, tym ona kwitnie intensywniej:

 

P1150016.JPG

 

Ognik szkarłatny aż płonie od żarzących kolorów:

 

P1150017.JPG

 

Niebiesko - fioletowymi kolorami pyszni się imponująca perovskia:

 

P1150018.JPG

 

Swoimi kolorami chwalą się też wrzosy, towarzyszące hortensji bukietowej:

 

P1150019.JPG

 

Jesiennych barw nabierają liście jabłonki:

 

P1150025.JPG

 

Kolorowo jest też na "kamyczkowej" rabacie:

 

P1150026.JPG

 

Wilczomlecz pięknie wygląda w słonecznych promieniach:

 

P1150029.JPG

 

Sorbaria jarzębolistna wypuściła mnóstwo młodych listków:

 

P1150030.JPG

 

I trzmielina złoci się w słońcu wyjątkowo:

 

P1150031.JPG

 

A pięknotka chwali się swoimi fioletowymi kuleczkami:

 

P1150033.JPG

 

Choć już prawie jesiennie, jest ciągle pięknie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś trochę z innej mańki będzie, bo w końcu nie o roślinkach chcę napisać, ale nie obiecuję, że to zmiana na stałe.

Chcę tylko wspomnieć, że nasi przyjaciele odwiedzili nas w miniony weekend i pełna podziwu dla Nich wciąż pozostaję, że nie uciekli od nas wcześniej, tylko dzielnie wytrzymali nasze monotematyczne towarzystwo i jeszcze (pewnie z grzeczności, bo to dobrze wychowani ludzie są), wyrazili ochotę na ponowne odwiedziny. :)

Zanudzaliśmy ich nieustannie bukowymi opowieściami, zdjęciami Bukowej Chatki także i to od samego sobotniego poranka.

A Bukową pokazywaliśmy im od samych jej narodzin, więc tych zdjęć było całe mnóstwo i to po kilka ujęć tych samych widoków.

Naprawdę, medal z ziemniaka Im się należy za cierpliwość, wytrzymałość i opanowanie. :D

No cóż, my z Mariuszem tak już mamy, że wciąż zakochani jesteśmy w tym domu i jego otoczeniu, więc gadać o tym możemy bez końca.

Biada tym, którzy nieświadomie dadzą się wciągnąć w wir tych opowieści. :bash:

 

Ale nic, zobaczcie sami, jak się odprężali, kiedy w końcu udało im się dotrwać do końca tego bukowego życiorysu.

 

P1150046.JPG

 

P1150052.JPG

 

P1150055.JPG

 

P1150056.JPG

 

P1150057.JPG

 

P1150059.JPG

 

Widzicie tę zadowoloną minę? :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna, wciąż jeszcze letnia pogoda, ciągle skłania mnie do robienia zdjęć moim zielonym przyjaciołom.

Rozkwitają teraz jesienne niespodzianki, więc nie sposób się oprzeć ich uwiecznieniu.

 

Za kwitnienie zabrała się moja passiflora.

Całe lato milczała, a teraz budzi się ze snu:

 

P1150062.JPG

 

Mam nadzieję, że już niedługo pokaże swoje piękne kwiaty w pełnej krasie:

 

P1150061.JPG

 

Kwitnie też nieustannie nowa tawułka:

 

P1150068.JPG

 

P1150069.JPG

 

Na "kamiennej" rabatce uroczo prezentuje swoje przebarwienia dostojna Zebrina:

 

P1150071.JPG

 

P1150073.JPG

 

Jesiennie zaczyna kwitnąć barbula.

Jest urocza, bo w momencie, gdy na jesiennych grządkach królują już tylko żółcie i czerwienie, ona dumnie prezentuje swoje niebieskie kwiaty:

 

P1150064.JPG

 

P1150065.JPG

 

Na działce pojawiły się też "bukowe" grzyby.

Żeby nie było, że ich nie ma w pobliżu bukowego lasu. :)

 

P1150066.JPG

 

P1150075.JPG

 

Przynajmniej nie trzeba daleko chodzić po leśne runo! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dalszy ciąg roślinkowych aktualności, bo zdjęcia zaczynają mi się już kurzem pokrywać. :)

A więc do dzieła.

 

Krzewuszka trójbarwna mieni się kolorowymi listkami:

 

P1150084.JPG

 

P1150085.JPG

 

Rozchodnik okazały jest w pełni kwitnienia:

 

P1150101.JPG

 

P1150078.JPG

 

No i w końcu zaczynają kwitnąć marcinki.

 

Fioletowe:

 

P1150079.JPG

 

Bordowe:

 

P1150092.JPG

 

I białe:

 

P1150095.JPG

 

P1150093.JPG

 

P1150096.JPG

 

P1150097.JPG

 

Cudne mają kwiatuszki! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzosowe kwiaty przeszły moje oczekiwania.

Zaszalały z kwitnieniem i intensywnością barw.

Gęste łany tych jesiennych piękności wyglądają fascynująco:

 

P1150087.JPG

 

P1150089.JPG

 

P1150090.JPG

 

Pod katalpą pręży się dumnie fontannowa trawa ozdobna:

 

P1150099.JPG

 

Pomiędzy marcinkami zakwitły jesienne krokusy, czyli zimowity:

 

P1150086.JPG

 

Wciąż kwitnie też dzika malwa, czyli ślaz:

 

P1150082.JPG

 

I choć winobluszcz przybrał już jesienne kolory:

 

P1150063.JPG

 

To zakwitła ponownie krzewuszka:

 

P1150100.JPG

 

Oraz, całkiem niespodziewanie po raz drugi, juka:

 

P1150077.JPG

 

Ale i tak najpiękniej wyglądają czerwone koraliki na ogniku:

 

P1150091.JPG

 

Istne cacuszko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domowe roślinki też nie leniuchują.

Rosną jak na drożdżach, za niektórymi to wprost nie nadążam, tak się zmieniają w ekspresowym tempie.

Na przykład fikus.

Ogromnie urósł odkąd u nas mieszka.

Myślę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że podwoił swoją wysokość.

Nie wiem, co zrobię, jak już dosięgnie sufitu. :)

 

P1150042.JPG

 

Kropkowana begonia wypuszcza nowe listki:

 

P1150038.JPG

 

A „ciapkowany” storczyk po raz kolejny pokazał swoje wdzięki:

 

P1150114.JPG

 

P1150113.JPG

 

P1150037.JPG

 

Za to do ogrodu przyjechały nowe okazy:

 

P1150105.JPG

 

Od lewej: bez czarny marmurkowy PULVELURENTA, dziurawiec HIDCOTE wielkokwiatowy, budleja skrętolistna lila/róż i dziurawiec TRICOLOR.

 

Właśnie dziś wylądowały na swoich miejscach, a ja z powodu dzisiejszych ogrodowych robótek, jeszcze do teraz czuję swój obolały kręgosłup. :D

 

Biały marcinek w ekspresowym tempie obsypuje się coraz większą ilością białego kwiecia:

 

P1150106.JPG

 

I w końcu rozkwitły trójsklepki.

Ich kwiaty to koronkowa robota:

 

P1150108.JPG

 

P1150109.JPG

 

A to nasz dzisiejszy obiadek, efekt porannej wycieczki Mariusza do lasu:

 

Grzybki%252020-09-2014-2.JPG

 

Pyszota! :stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Masakra jakaś z tym czasem.

Jutro kończy się wrzesień, a ja mam jeszcze w zdjęciowym archiwum trochę zdjęć sierpniowej chatki.

Może czas wielki je zamieścić, zanim śnieg zasypie bukowy trawnik? :)

Ale najpierw kilka słów o teraźniejszości.

Miniony, piękny weekend spędziłam na kolanach.

Ponieważ na wiosnę przy przebudowie naszych kamiennych obwódek naokoło drzewek, wykopałam wszystkie cebulki krokusów, trzeba je było teraz wkopać z powrotem.

Wymyśliłam też sobie wtedy porządek z tulipanowymi cebulkami, więc zrobiłam sobie teraz mnóstwo pracy z wkopywaniem ich na docelowe miejsca.

Ale spięłam się i.. gotowe, jesień może już przyjść pełną parą, choć to nie znaczy, że za nią tęsknię.

 

No więc, proszę bardzo, oto zdjęcia sprzed miesiąca:

 

P1140997.JPG

 

P1140998.JPG

 

P1140999.JPG

 

P1150001.JPG

 

P1150002.JPG

 

P1150003.JPG

 

P1150004.JPG

 

P1150005.JPG

 

P1150006.JPG

 

C.d. w następnym poście.. (wiadomo - ograniczenia)..

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C.d.

 

P1150007.JPG

 

P1150008.JPG

 

P1150009.JPG

 

P1150010.JPG

 

P1150011.JPG

 

P1150012.JPG

 

P1150013.JPG

 

P1150014.JPG

 

P1150015.JPG

 

Przyznam szczerze, że teraz w ogrodzie jest bardziej kolorowo, niż wtedy.

Kwitną wszystkie marcinki, zaczynają też żółcić się chryzantemy.

I myślę, że zanim szron przykryje te letnie cuda, zrobię jeszcze parę barwnych widoczków tych moich zieloności, bardziej już teraz żółtawo-czerwonawo-fioletowych, bo jesiennych przecież.

Wtedy poprzynudzam Wam jeszcze trochę, ale ponieważ jestem już starą kobietą, więc mam pełne prawo do swoich prywatnych dziwactw. :D

 

I już! :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu zaznaczam, że zdjęcia są kiepskiej jakości, bo w olbrzymim powiększeniu, a nasz aparat od urodzenia jest raczej amatorski i do możliwości profesjonalnego sprzętu sporo mu brakuje.

Ale Mariusz szybko pstrykał te zdjęcia, bo widok był na początku niezwykły.

Zmierzchało już jakoś któregoś minionego dnia, kiedy z kanapy w salonie dostrzegliśmy intrygujący widok.

Obok świecącego na niebie księżycowego rogalika, ukazała się przykuwająca wzrok czerwona łuna.

Wyglądała, jak lecąca kometa z czerwonym ogonem.

Fakt, że raczej trudno było uwierzyć, że to jest właśnie to, ale niezwykły widok zakłócił nasze racjonalne myślenie.

Tak to wyglądało:

 

P1150115.JPG

 

Dopiero w wielkim przybliżeniu na aparacie, okazało się, że widok jest całkiem prozaiczny.

Samolot, zwyczajny lecący po niebie samolot:

 

P1150116.JPG

 

I myślimy, że to zachodzące na czerwono słońce spowodowało ten widok z ogonem w kolorze koralu. :)

W mieście człowiek by nawet nie zwrócił na to uwagi.

Ot, uroki zamieszkiwania na otwartej przestrzeni. :D

Ale było czadowo! :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...