Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Bukowej Chatki


Recommended Posts

Przykra wiadomość :( Oby ręka szybko się zrastała i zdrowie dopisywało!

Ściskam Was mocno :hug:

 

PS. Ogród nawet nocą macie prześliczny :D

 

Joasiu, Mariusz dziękuje za ciepłe słowa.

Ale tu chyba cuda będą potrzebne, bo ręka nie dość, że przecięta i poszarpana od połowy dłoni aż poza przegub, to jeszcze z niespodzianką w postaci nadpiłowanej kości.

Takie kuku zrobił sobie mój Mariuszek. :bash:

A zły jest na siebie jak diabli.. :mad:

Tyle fajnych podwórkowych robótek na niego czeka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niech się nie złości, najważniejsze, że ręka w jednym kawałku! :D

Praca z narzędziami niestety niesie ryzyko wypadku, wystarczy chwila nieuwagi, gorsze samopoczucie.

Mój mąż kiedyś przeciął rękę szlifierką, prawie zemdlał, ale na pogotowie nie chciał jechać... Kurowałam go olejkiem eterycznym lawendowym, który świetnie odkaża i jakąś maścią na rany dla zwierząt ;) Potem miał pretensje, że za szybko mu się zagoiło :p Do dziś ma gorsze czucie w kciuku. Gorzej z nim, niż z dzieckiem :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Praca z narzędziami niestety niesie ryzyko wypadku, wystarczy chwila nieuwagi, gorsze samopoczucie...

Święte słowa z ust mi wyjęłaś. Jako sporadyczny użytkownik szlifierki podchodzę do niej z pewną nieśmiałością, a i tak kilka ostrzeżeń już przeżyłem.

 

Szybkiego powrotu do zdrowia Mariuszowi życzę. Ciekawe robótki niech poczekają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z facetami, że szpital omijać by chcieli wielkim łukiem, ale niekiedy trzeba. Zdrowia życzymy. Mój Andy to też kiedyś machnął ręką z piłą tarczową w ręku, bo nie chciał mnie niechcący przychaczyć jak coś robilismy i wtedy sobie po piszczeli przejechał, ale tylko drasnął lekko na całe szczęście, bo obok tętnicy to poszło. Prace poczekają, nie uciekną. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech się nie złości, najważniejsze, że ręka w jednym kawałku! :D

Praca z narzędziami niestety niesie ryzyko wypadku, wystarczy chwila nieuwagi, gorsze samopoczucie.

Mój mąż kiedyś przeciął rękę szlifierką, prawie zemdlał, ale na pogotowie nie chciał jechać... Kurowałam go olejkiem eterycznym lawendowym, który świetnie odkaża i jakąś maścią na rany dla zwierząt ;) Potem miał pretensje, że za szybko mu się zagoiło :p Do dziś ma gorsze czucie w kciuku. Gorzej z nim, niż z dzieckiem :lol2:

 

Ja też mu Joasiu powtarzam, że najważniejsze, że ręka pozostała na swoim miejscu.

Trochę rutyna go zgubiła, bo Mariusz to przecież stary "wyjadacz chleba" w sprawie pił wszelakich.

No cóż, na szczęście wykazał się przytomnością umysłu i sam sobie jeszcze zadzwonił po pogotowie.

Był sam w domu, więc całe szczęście, że np. nie zemdlał, bo by się wykrwawił na amen (stracił sporo krwi).

Pokazałabym, jak wyglądała nasza kuchnia po jego próbach zatamowania przeciętej tętnicy, ale co wrażliwsi pewnie uciekliby z krzykiem, a niektórzy z pewnością więcej by tu nie zajrzeli. Rzeźnia istna była..

No niestety, ja też się obawiam o jego palce, czucie w nich, krążenie itd. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z facetami, że szpital omijać by chcieli wielkim łukiem, ale niekiedy trzeba. Zdrowia życzymy. Mój Andy to też kiedyś machnął ręką z piłą tarczową w ręku, bo nie chciał mnie niechcący przychaczyć jak coś robilismy i wtedy sobie po piszczeli przejechał, ale tylko drasnął lekko na całe szczęście, bo obok tętnicy to poszło. Prace poczekają, nie uciekną. :)

 

Dzięki Danusiu za życzenia zdrówka.

Prace poczekają, to prawda, przyjdzie wiosna, to będzie znowu się działo.

Żeby tylko Mariusz tak nie cierpiał, boli go ta ręka cholernie, nie może spać, cierpi..

Ech.. zawsze coś :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję informacji na temat sterowników. Nie wiem jakie Wam zastosowali, ale my mamy EUROSTER 2026 i trochę poczytałam i podobno albo jest w nich regulacja, albo kilka modeli bo pisze, że zakres histerezy (chyba dobrze zrozumiałam czas załączania się po spadnięciu temperatury) jest 0.5: 1; 2; 4. U nas działa po spadnięciu o 1 stopień, a zależałoby mi na tym, aby włączały się po 0,5 stopnia. Czy Mariusz będzie wiedział o co chodzi? Bo o ten jeden stopień przy 20,6 ustawieniu to trochę zimno się robi jak spada do około 19,5 19,4 i dopiero sie włącza. Chiałabym, aby przy 20 się włączało już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki blekowca. :):lol2: A już myślałam, że są różne modele. Super a tu takie proste ustawienie. :) I jak tam się Wam mieszka z tym ogrzewaniem? Bo nam dobrze pomijając ten termostat, teraz będzie jeszcze lepiej po nastawieniu tej histerazy. Od razu musiałam to poustawiać. :lol2::p Edytowane przez dana0606
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję informacji na temat sterowników.

 

Się odezwę, ten sam problem przerabiałem.

 

Dzięki blekowca.

 

Dzięki Darku za pomoc udzieloną Danusi.

My na razie jakoś trochę odstajemy od tematów Muratora.

Mariusz nadal cierpi przez rękę, ja też dopiero wyszłam ze szpitala i kuruję drugą nogę.

Sanatorium teraz u nas w domu i tak dobrze, że nie mamy jak ten ślepy z głuchym.. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Babciu..... tylko sie nie obrażaj :-) - pisze babcia do babci - :yes::wave:....bądź dumna z Alexa .... bo ja też jestem dumna ze swojego Alexa :yes:

 

Jasne, że jestem dumna :D

I oczywiście, że się nie obrażam, niby dlaczego? Babcia to babcia! :p

Uściski dla Twojego wnusia, Alexy to fajne chłopaki są! :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Już w dobrym temacie :) może się Pani podzielić jak wygląda koszt takiego ogrzewania? Często grzejecie kominkiem?

 

Witam ponownie we właściwym miejscu. :p

Panele na podczerwień to ogrzewanie na prąd.

Szczegółowo na temat paneli napisałam w dzienniku budowy w poście z dnia 20 marca 2012 r. Są tam nasze refleksje na temat użytkowania, kosztów jakie ponosimy i inne szczegóły.

Jest to nasze jedyne ogrzewanie, tylko w łazience mamy w podłodze pod kaflami matę grzewczą, ale używaliśmy jej może ze dwa razy, bardziej dla sprawdzenia, jak to działa.

Nie było potrzeby dogrzewania nią łazienki.

Kominek mamy również elektryczny, używamy go nieraz w zimie, ale bardziej dla bajeru i jego wartości dekoracyjnych (jak są goście), niż z potrzeby dogrzewania.

Panele w zimie w zupełności wystarczają do ogrzania domu, a poza tym są bezproblemowe, czyste, bezobsługowe i.. naprawdę świetne.

Mieszkamy już ponad 7 lat i gdybyśmy mieli się drugi raz budować i wybierać sposób ogrzewania, wybralibyśmy to samo.

Jeśli chodzi o koszty, to niestety, nie mamy osobnego licznika na panele, tylko jeden na cały prąd używany w naszym domku.

A wiadomo, że w domu jest wszystko na prąd, mamy poza tym dwie lodówki i kuchenkę indukcyjną.

Koszty całej energii elektrycznej wynoszą nas rocznie ok. 4.400 zł.

Płacimy sobie co miesiąc za energię 400 zł, bez względu na porę roku (wiadomo, że w zimie byłoby więcej, w lecie mniej), ale płacimy 400, żeby nie mieć w razie czego "tyłów" w Energetyce.

Płacimy tak też bez względu na prognozy, jakie przysyła nam Tauron, bo już mamy doświadczenie, że takie koszty ponosimy.

Od ponad czterech lat, kiedy mamy ustaloną taryfę tzw. weekendową, zawsze mamy rocznie 400 zł nadpłaty, ale dalej płacimy sobie taką samą kwotę, w razie gdyby coś miało się zmienić.

Z paneli jesteśmy ogromnie zadowoleni, o jego zaletach można pisać i pisać. Ich bezobsługowość, wygoda i komfort były dla nas najważniejszymi wyznacznikami przy wyborze ogrzewania i nie zawiedliśmy się.

To chyba tyle, jeśli urodzą się jeszcze jakieś pytania, to proszę pytać.

Pozdrawiam. :bye:

Edytowane przez Iwona i Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
WOW....:o... ogród jesienia u Ciebie jest piekny :yes:.... u mnie pełno lisci i brak mozliwości skoszenia trawnika bo taki nasączony wodą, ze suchą nogą nie wejdziesz.... kostka jest super :-)

 

Dziękuję Ninko za wszystkie miłe słowa.

Mój trawnik jest już przygotowany do zimy.

To prawda, że ostatnio często bywa mokro, ale u mnie na szczęście ziemia jest dobrze przepuszczalna.

Nawet jak solidnie popada, to woda szybko wsiąka i ziemia wysycha.

Ma to swoje zalety wiosną i jesienią, ale w lecie za to jest pustynia. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 4 weeks później...

Moim skromnym zdaniem lepiej byłoby zapytać się inwestorów o koszt inwestycji do stanu deweloperskiego.

Koszt wyposażenie łazienek, rodzaj pokrycia posadzek, kontakty elektryczne, lampy itd. w dwóch identycznych domach będą zaskakująco różne.

Z autopsji mogę powiedzieć, że koszt budowy domu do stanu deweloperskiego wydawał się być w miarę znośny. Dopiero później zaczęły się przysłowiowe schody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...