Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cybex-House Komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

U nas 2,35/3,8

 

Zastanów się nad HKS'em czy HS'em jeszcze dwa razy, dla nas jego największe minusy to:

- trudniej otworzyć niż zwykłe skrzydło (mamy kota, który lubi kilka razy dziennie wejść i wyjść i wierz mi jest to uciążliwe)

- nie da się "uchylić" otwierając otwierasz je na całej powierzchni (ta sama uciążliwość co wyżej :-) ) i w zime mocno wieje

- nie możesz zamknąć okna od zewnątrz (wychodzisz na taras, a komary leccccaaaaaa)

- cena

- wspomniane już we wcześniejszych postach trudności z regulacją i szczelnością

 

Jedyna zaleta to "bajer" takiego okna i przy HS brak progu. No i drzwi nie wchodzą do środka, ale z tym można sobie spokojnie poradzić.

Teraz gdybyśmy zamawiali kupiony zostałby przeogromny fix i obok niego zwykłe drzwi balkonowe/tarasowe o szerokości powiedzmy 1 m.

 

Oczywiście to jedynie nasze odczucie być może spotęgowane posiadaniem zwierzaków ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale HKS nie ma problemów ze szczelnością. Klamkę jak najbardziej można (robi się wpuszczane uchwyty, które nie kolidują z otwarciem).

HKS jest oknem rozwierno-uchylnym, uchylasz je tak samo, jak drzwi balkonowe. Poza tym okna rozwieranego nie zrobisz tej szerokości jednego skrzydła, jakie ma HS/ HKS. No i im więcej profilu a mniej szyb, tym zimniejsze okno (przy założeniu tych samych parametrów szyb i profili).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie nieszczelności, to warto zaczekać na zimę i zrobić zdjęcie termowizyjne z zewnątrz. Wszystkie mostki, nieszczelności i dziurki będzie widać jak na dłoni :) Jeśli tylko będziem mieć kasiorkę, to spróbuję u siebie takie szczelić - może wyjdzie, którędy myszory mi na strych włażą :mad: Tej jesieni już chyba ze 4 wyniosłem, a ile jeszcze mi w wełnie siedzi, to nie wiem :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale HKS nie ma problemów ze szczelnością. Klamkę jak najbardziej można (robi się wpuszczane uchwyty, które nie kolidują z otwarciem).

HKS jest oknem rozwierno-uchylnym, uchylasz je tak samo, jak drzwi balkonowe. Poza tym okna rozwieranego nie zrobisz tej szerokości jednego skrzydła, jakie ma HS/ HKS. No i im więcej profilu a mniej szyb, tym zimniejsze okno (przy założeniu tych samych parametrów szyb i profili).

 

Sorki pisząc o uchyleniu miałem na myśli, że mogę je kawałeczek uchylić (normalnie otworzyć) żeby tygrysiak mógł wyskoczyć na zewnątrz, a jednocześnie żeby mi nie zawiało małej, która aktualnie biega po podłodze blisko okna. Przy HS/HKS jak nawet na 10 cm otworzę drzwi to są one nieszczelne po całym obwodzie i to dość mocno, a w przypadku normalnych mała szczelina i tyle.

Ale nie ma co się rozwodzić w temacie ... generalnie pomimo fajności tego typu rozwiązań teraz wybralibyśmy coś innego - tak jak pisałem wcześniej duży fix i jak najszersze się da drzwi, ale standardowe.

 

Czy są rozwiązania dla HS/HKS żeby okno zamknąć całkowicie po wyjściu na zewnątrz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponowano nam klamkę i normalnie kluczyk, ale nie skorzystaliśmy. Jakoś nie widzę potrzeby. Mamy raptem jednego HSa i to na ogród/taras. Mamy jedynie taką nakładkę z wgłębieniem na paluchy, żeby łatwo zamknąć od zew. i to się super sprawdza. Okno jest przesuwne i na tyle ciężkie, że nie ma opcji żeby je otworzył podmuch wiatru. Nasz HS wydaje mi się szczelny, ale fakt, że nie siedziałam na podłodze w jego pobliżu :) Na kamerkę termowizyjną u nas za wcześnie, bo brak ocieplenia, ale jak już będzie, to myślę, że się skuszę... HS kosztował bardzo dużo, ale go uwielbiam i nie zamieniłabym go na nic innego :D

Co do przeprowadzki... gdyby dom był ocieplony, to pewnie byśmy się wprowadzili do takiego nie w pełni wykończonego, a tak to wizja rachunków za gaz skutecznie nas odstraszyła.

Chcemy się przeprowadzić w przyszłym roku. Najpóźniej latem. Ale jak wyjdzie-zobaczymy. Ja twierdzę, że przeprowadzimy się za 100 tys. :) A że nie mam obecnie takiej kasy na koncie- przeprowadzki brak.

 

Póki co wgryzam się w temat wełny i dostaję szału-taki wybór. Nie wiem czy jest sens wydawać kasę na jakieś wynalazki, czy nie lepiej położyć grubiej zwykłą, dobrą wełnę. Zastanawiałam się jeszcze nad dwoma opcjami: nr 1- 30cm w podłodze stryszku, nr 2- 15 cm w podłodze stryszku, tzn między jętkami i 15 cm w skosach. Który zestaw lepszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co wgryzam się w temat wełny i dostaję szału-taki wybór. Nie wiem czy jest sens wydawać kasę na jakieś wynalazki, czy nie lepiej położyć grubiej zwykłą, dobrą wełnę. Zastanawiałam się jeszcze nad dwoma opcjami: nr 1- 30cm w podłodze stryszku, nr 2- 15 cm w podłodze stryszku, tzn między jętkami i 15 cm w skosach. Który zestaw lepszy?

 

U nas padło na opcję nr 2. Faktycznie deko więcej wełny, ale mamy na stryszku reku i dzięki temu później nie musieliśmy aż tak jak np majki :-) ocieplać kanałów bo jest tam teraz zawsze dodatnia temperaturka. a między jętki daliśmy 25 cm co by reku nie hałasował :-).

 

Z wyborów wełny dodam jedynie, że my wybraliśmy Rockwool'a ta najcieplejszą, czy jest aż taka ciepła trudno powiedzieć ...

Natomiast panuje mit, że wełny skalnej myszy nie biorą, ale to bzdura. Garaż mamy ocieplony od środka wełenką i myszaki dostały się tam w miejscu gdzie wychodzą rury z wodą. Wyjęły mniej więcej 0,5m3 wełny przez okres 2 tygodni. Ostatnio uzupełniałem te braki po wyłapaniu myszy.

Edytowane przez Forsa80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie na razie zwalczam gryzonie. Nie mogę znaleźć miejsca, którędy włażą. Zaczekam na mrozy i spróbuję termowizją. W miejscu, gdzie łażą i koczują sierściuchy powinno być mniej ocieplenia i na termowizji miejsca te powinny emitować ciepłem, co nie? Przy okazji zweryfikuję mostki termiczne ;)

Ktoś może z Was robił już sobie takie badanie i może podpowiedzieć, jakie to koszta są mniej więcej i gdzie to w ok. Warszawy znaleźć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okołowarszawskim rynku się nie orientuję, ale u nas na łódzkiej grupie parę osób robiło. O kosztach pisali, ale dla mnie to była abstrakcja więc nie pamiętam. Jakoś tak 700zł mi się kojarzy, ale nie chcę w błąd wprowadzić. W okolicach W-wy wiem, ze Rasia robiła takie cudo. Podpytaj.

 

Co do gryzoni- ja myślałam, ze to domena tylko starych domów :( Znajoma płacze, że jej się łasica, czy kuna zalęgła na stryszku. O co chodzi, którędy to włazi? A może normalnie przez np. uchylone okno? Wiem, że dla myszki wspiąć się po murze na wys 4m to żaden problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olgusieniunieczka cześć witam sie pięknie.Zaglądam tu czasem do ciebie. A dziś przyszłam prosto po tym jak wyczytałam u Marka1910 że planujesz ogród w moim ukochanym stylu. Mogłabys napisać tu wiecej szczegółów w tym temacie? Jestem bardzo ciekawa bo w sieci bardzo ciężko coś konkretnego znaleźć. Ja się podjęłam sama tego tematu ale idzie mi to niestety opornie. Moje poczynania można podczytać tu: http://www.ogrodowisko.pl/watek/976-ogrod-tworze-nowoczesny-czyli-wewnetrzna-walka-jak-nie-zostac-kokoszka?page=17#post_161.

Oczywiście wszystki porady i komentarze mile widziane a nawet oczekiwane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Cześć - Olgusienieczka, gdzie jest Wasza Bieszczadzka? Pod Brzezinami gdzieś?

Lubię Twojego Męża za samodzielne kafelkowanie musiałaś Go zachęcać, czy sam się rwał? Za parę dni zaczynam negocjować ze swoim w w/w sprawie. Zaczynałam czytać Twój dziennik, kiedy jeszcze architekt rysował nasz dom, teraz już Cię dogoniłam prawie :) Pozdrowienia z bliskiej okolicy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, gratuluję postępów, regularnie podglądam :) U nas się ślimaczy ostatnio...

Bieszczadzka to pierwsza przecznica przy Kolumny za Rzgowską w stronę Wiskitna :D

Ty gdzieś w okolicach Łagiewnickiej budujesz?

 

Kafle, no cóż, rwać się nie rwał...raczej był pogodzony z losem, a szalę przeważył fakt montażu pieca w kotłowni i trzeba było w ciągu 2 dni położyć płytki pod piecem. Jak już tam pyknął, poleciał i dalej. Idzie mu naprawdę dobrze, ale myślę, że łazienki zlecimy już komuś innemu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tośmy się obie pomyliły - mnie się zdawało, że Wasza budowa gdzieś za sąsiednim krzakiem :)

Nasza działka jest we wsi Zielona Góra - okolice Bukowca, Justynowa, Andrespola.

Mam przyjaciół, którzy na okoliczność płytkową strzelili sobie maszynkę do cięcia płytek na mokro - Mójmąż ją odziedziczy niebawem :):):) Dziś w OBi widziałam fajne płytki do kotłowni/garażu - Opoczno jakieś Taurus za 25zł. Tylko za mało ich mieli, cholerka. Jeśli zepsułby stos tych za 25zł, to reszty (czytaj: nie za 25 ;) ) już bym mu nie dała :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, gdzie Zielona jest :) Tam sporo ślicznych leśnych działek.

 

Ha, taką maszynę i my możemy pożyczyć, ale póki co mąż radzi sobie taką zwykłą gilotynką do płytek i szlifierką kątową :) Zaczynał od 1,5 m2 pod piecem, licząc, że jak coś spieprzy, to piec i tak zasłoni :D Zresztą od czego jest fm i you tube :) Idzie mu naprawdę super, biorąc pod uwagę, że płytki są w IIgat, więc nie są idealne pod względem wymiarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...