Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiedzi zalewają moją działkę


Recommended Posts

życzę powodzenia, ale przygotuj się, że będzie ciężko w tym sensie, że jesteś sama i to na obcym terenie, znam nieco podobną sytuację, dotyczyła kradzieży z domków letniskowych (w sumie większym problemem były zniszczenia dokonywane przy okazji kradzieży), choć wszyscy wiedzieli, kto za tym stoi, nikt nie będzie wystawiał się dla jakiegoś przyjezdnego letnika, który parę tygodni w okolicy posiedzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Paulina ja bym zaczęła od napisania skargi do Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych że nie utrzymują w odpowiednim stanie melioracji i porządnie uzasadniłabym co się dzieje i co Ci grozi, nic o tym, że podejrzewasz sąsiadów. To by coś może wyjaśniło na początek i może popchnęło. Dołączyłabym zdjęcia i chyba do wiadomości przesłała też poleconym do tych sąsiadów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, ale na to nic nie poradzisz.

 

Możesz jeszcze spróbować zrobić wykop dokładnie w granicy - a nuż był na tyle głupi, że to rozsączenie wyprowadził za daleko? Może ci się przy tym łopata delikatnie obsunąć i wjechać na jego teren (ups ;) ) w razie czego. Ew. poszukac tego jakimś szpikulcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusiu, Twój pomysł też jest bardzo fajny :)

Rowek już wykopaliśmy - wzdłuż całej ściany od strony sąsiada. Ok 40 m długości, jakieś 30-40 cm głębokości. Rowek nie jest, niestety, przy samym płocie, bo znajomy poradził nam, żeby zachować bezpieczną odległość od siatki (tzn. na długość pokaźnej męskiej stopy) - to na wypadek, gdyby ziemia zaczęła się obsuwać - żeby sąsiad nie miał do nas pretensji. Żadnych wystających rur jak dotąd nie znaleźliśmy. Przez większość czasu rowek był wypełniony wodą, ale w sierpniu było kilka upalnych dni, woda w rowku zupełnie wyschła i wtedy zauważyłam coś ciekawego - na pionowej ścianie rowka (tej od strony sąsiadów), która była zupełnie sucha i jasnoszara, pojawił się u samej góry kilkucentymetrowy pasek mokrej, ciemnej ziemi. Pasek ciągnął się przez prawie całą długość rowka, jedynie jakieś 20-30 cm przy płocie było całkiem suche. To było dziwne zjawisko, bo w okolicy upał, z nieba nie leci, nikt niczego nie podlewał, cały rowek suchy, a tu ni stąd ni zowąd u samej góry ściany rowka pojawia się czarny, mokry "margines". Co to mogło oznaczać? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowek nie jest, niestety, przy samym płocie, bo znajomy poradził nam, żeby zachować bezpieczną odległość od siatki (tzn. na długość pokaźnej męskiej stopy) - to na wypadek, gdyby ziemia zaczęła się obsuwać - żeby sąsiad nie miał do nas pretensji.

Porządny z ciebie człowiek Paulina, nie chcesz by sąsiad miał do ciebie pretensje. Przecież on ma ciebie i innych najwyraźniej gdzieś.

Jak już wykopałaś ten rowek to może jeszcze zainwestuj w dwa kręgi betonowe, zrób na środku rowka szczelną studnię do której będzie spływać woda z rowka i z działki sąsiada i w trakcie sezonu wezwij sanepid i pokaz im co do tej studni ścieka. Możesz też w ramach dobrego sąsiedztwa najpierw poinformować o tym zamiarze sąsiada :). Warunek że musisz w tym czasie na działce w tym czasie przebywać by tej studni nie przepompował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, jak masz rowek i wodę, którą podejrzewasz o hmm wredne pochodzenie, to na początek faktycznie bym dała tą wodę do oceny. A nóż te E coli??? Wtedy już afera na całego i niech sobie "służby" szukają źródła. Albo choć detergenty i inne świństwa. Gorzej, jeżeli wylewa tam czystą wodę z drenażu od siebie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, właśnie tak zrobilam - wysłałam sms-a do wszystkich sąsiadów w "rzędzie" z informacją, iż w związku z naruszeniem równowagi wód gruntowych na mojej działce mam zamiar poprosić nadzór budowlany o wyjaśnienie przyczyny tej sytuacji.

Moi "ulubieni" sąsiedzi odpisali po dobie. Starali się "odwrócić kota ogonem", że niby oni też mają naruszoną równowagę i że możemy wspólnie wystąpić do jakichś władz, że proponują współpracę itp..... Jesienią i na wiosnę rzeczywiście oni też mają trochę bardziej mokro, bo to w końcu nie Sahara, tylko rejony nadmorskie. Jestem jednak pewna, że w rzeczywistości chodziło im o zakamuflowanie ich udziału w podtapianiu mojej działki, odwróceniu uwagi od właściwych sprawców mojego problemu. Odpisałam im, tak w ogólnym zarysie, że oczywiście jestem otwarta na współpracę, ale że oni niezgodnie z prawem podwyższyli sobie teren, że to łatwo sprawdzić, że mamy jeszcze inne obserwacje, które wymagałyby zweryfikowania, ale mamy nadzieję, że uda nam się te problemy rozwiązać we własnym gronie (tu chciałam im dać do zrozumienia, że jak usuną to i owo, to nie będę szukać "sprawiedliwości"), że jak kupiłam działkę, to było sucho, nawet w deszczowe lata, że problemy zaczęły się od czasu, jak zamieszkali obok nas i to jest obiektywny fakt - i coś tam jeszcze. I od tej pory - cisza. Chyba intensywnie myślą... Ale powiem Wam jeszcze jedną ciekawostkę z życia sąsiadów. Pisałam chyba powyżej, że kiedyś wdarli się na teren sąsiadów z naprzeciwka i przeciągnęli przez ich działkę jakieś rury do rowu melioracyjnego. Że niby musieli, bo mieli mokro na działce i chcieli w ten sposób osuszyć swoją działkę. A sąsiedzi - potwory - wezwali policję i oni czuli się jak przestępcy, a przecież nie zrobili nic złego... Dzisiaj dowiedziałam się, że to wcale nie była drenarka, tylko taka jakaś gruba rura o średnicy 15 cm, którą odprowadzali swoje ścieki z domu do rowu melioracyjnego . Szamba nie mieli wtedy nawet w projekcie, więc najprostszą drogą - wylewali własne g...... (o, pardon!) pod nos sąsiadów, do których się włamali. Tamci ludzie nie złożyli na nich wtedy oficjalnej skargi, bo ich litość wzięła. Wiecie, że jak to wszystko czytam, to wydaje mi się, że to jakaś historia z księżyca! Bardzo bym tego nie chciała, ale chyba będę musiała nadać temu wszystkiemu jakiś oficjalny bieg. Chyba zacznę od próbek wody i ziemi. Szkoda, że tego nie zrobiłam latem, kiedy mieli pełno turystów-miałabym więcj "materiału" do pobrania. Teraz, jak są sami, chyba mniej tego się leje. Fajnie mam, prawda? :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden argument mam w postaci rzędnych terenu z mapki do pozwolenia na budowę. To by było w odniesieniu do podniesienia terenu. To teraz tylko chyba zostaje badanie wody i gleby? Tylko nie wiem, czy teraz, czy lepiej latem, jak będą mieli gości? Tylko, że do tego czasu mogą "zatrzeć ślady". Chyba teraz poproszę znajomych ze wsi, żeby te próbki pobrali. Mam nadzieję, że się nic nie wypłukało. Pamiętam, że w ubiegłym roku, kiedy nas "podlewali z węża", mogłam dokładnie okreslić "trasę" wody - cały rząd świerczków był jakby przepalony - pewnie od detergentów. Najgorsze jest to zbieranie dowodów, bo możliwości są ograniczone. Fajne pomysły mi poddajecie - może wspólnie uporamy się z "gadziną"? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Tak czytam i jedno mnie zastanawia... Czy Ci sąsiedzi "najulubieńsi" się nowo wybudowali, czy oni tam już wcześniej mieszkali? Bo wnioskuję, że to pierwsze. Jeśli tak, to kto im wydał PNB bez uzgodnionego odprowadzenia ścieków komunalnych? To jest podstawa do wydania PNB okreslić zagospodarowanie ścieków! Muszą mieć jakieś szambo, czy oczyszczalnię, skoro nie ma kanalizy miejskiej/gminnej...

 

Jeśli mają szambo, to powinni mieć rachunki za wywóz nieczystości. Jeśli oczyszczalnię, to gorsza sprawa, bo niczego im nie udowodnisz - produktem finalnym jest z reguły woda II klasy, którą mają prawo w ramach swojej działki rozsączyć w glebie (w przypadku oczyszczalni biologicznej również prawo do odprowadzenia tego produktu do najbliższego cieku wodnego - kwestia opłacalności i uzgodnień z sąsiadami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, nie mam pojęcia jak to się stało, że dostali pozwolenie na budowę, bo ta kobitka, na której działkę się włamali powiedziała mi, że jak wezwała policję, to się okazało, że w planach nie mieli ujętego szamba. Dlatego odprowadzali sobie ścieki cichaczem do rowu melioracyjnego obok jej działki, bo nie mieli gdzie. Teraz widziałam, że szambo mają, ale nie oczyszczają zbyt często. Odprowadzanie ścieków mają pewnie zarejestrowane na mała liczbę osób (bo-jak powiedzieli do policji-mysleli, że nie trzeba szamba przy takim domku letniskowym), a chałupa murowana, w porywach przebywa tam 15 letników, a raz moi znajomi naliczyli 22 osoby. Nie wiem, czy oni mają ten odebrany, bo tam wyszły jeszcze iine historie z planem zabudowy (tym razem nie z ich winy), więc chyba to wszystko to jedne wielkie piractwo. Muszę przyznać, że wolałabym to wszystko jakoś tak załatwić, żeby na nich nie "kablować", żeby nie musieli płacić kar itp (spłacają jakieś kredyty), ale nie wiem, czy się dać zmusić ich "łagodną perswazją" do tego, żeby przestali mnie zalewać. Tym bardziej, że ja też spłacam :roll: Poza tym facet kiedyś obrzucił mnie taką niewybredną "łaciną", że za samo to powinien dostać w ucho. Że też musiało mi się trafić takie podejrzane towarzystwo ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom letniskowy na 22 osoby i nie mają w projekcie zagospodarowania odpadów i nieczystości? :o To tylko w Polsce takie mecyje, chyba... Ręce opadają. Powinna się tym zająć prokuratura, bo to przegięcie maksymalne. I nie ma zmiłuj. Większość ludzi w Polsce buduje na kredyt, bo mało kto ma takie pieniądze w kieszeni, a kto ma to i tak buduje na kredyt, bo gotówkę inwestuje ;)

 

Zdjęcia wstawić można tak:

- wrzucasz fotkę na jakąś darmową galerię (np. Imageshack, Picasa od gógli, lub fotosik - nie polecam),

- szukasz po wrzutce ścieżki bezpośredniej do pliku graficznego (musi się adres kończyć na jpg, gif, png, lub tif),

- a na FM w treści posta piszesz tak: tu_wklejasz_bezpośredni_adres_do_pliku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...