Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

karmienie sztuczne czy naturalne? Mam doła:(


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 784
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

w ciągu miesiąca spadła z 90 centyla do 75. I to pediatrę zaniepokoiło.

 

zmień pediatrę :roll: :roll:

 

nic innego mi do głowy nie przychodzi

 

Sorry Malka - ale to jest niepokojace. Siatke centylowa obserwuje sie wlasnie pod katem tego, czy dziecko idzie w jednym torze czy ma wahania.

 

 

Aga - sprobuj sie troche uspokoic (wiem, brzmi jak herezja) - byc moze mala wyczuwa Twoje niepokoje i rozdraznienie i dlatego jak je, to je nerwowo, moze trzeba troche cierpliwosci, glebokiego oddechu i choc w srodku burza, na zewnatrz sila spokoju. Zamknij sie z nia na czas karmienia (wszystko jedno czy piersia, czy butelka) w osobnym pokoju, nie pozwol nikomu przeszkadzac Wam, i sprobuj powolutku spokojnie, przemawiajac do niej caly czas albo spiewajac cichutko, co wypluje, to delikatnie z powrotem. Jesli chodzi o gotowe mieszanki, to moze tez po prostu jej nie smakuja, wyprobuj inne, moze ktoras bedzie ok.

No nie wiem, tak mi jakos to przyszlo do glowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam,ale co jest niepokojące ? ze dziciak spadł z 90 centyla :o

Dla mnie byłoby niepokojące,ze na takowym się znajduje (oczywiście,przy przeciętnej masie urodzeniowej).

Wahania wagi o jeden centyl to naprawdę nic strasznego, szczególnie u małych dzieci, gdzie różnice wagowe na centylu mogą mieć kilkaset gram.

Pewnie,że idałem jest systematyczne i równe przybieranie na wadze, ale tak to tylko w erze :wink:

Aż sobie sprawdziłam siatki mojego młodego w pierwszym roku i takie wahania się zdarzały.Karmiłam piersią do 6m wyłącznie, do ok. roku w ogóle.

 

 

I nigdy nie rozpatruje się siatek "w pojedynkę", zawsze łącznie waga-wzrost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ciągu miesiąca spadła z 90 centyla do 75. I to pediatrę zaniepokoiło. Pokarm mam, bo nawet jak przyssie się na 20 minut to później mogę spuszczać do butelki.

Ewa, nie chcę jej odstawiać od cycka. Chciałabym pociągnąć do ok. roku.

Ok

to karm naokrągło i patrz co będzie dalej. I oglądaj kupki. A jeszcze dla spokoju sumienia odstaw u siebie mleko, cielęcinę, jednym słowem drób wcinaj.

Acha, możesz chemcheck zrobić małej - to test na krew utajoną w kupie, często dodatni w alergii pokarmowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze względu na to, że Michasia urodziła się duża (4200g) to dlatego była tak wysoko w siatce. Wczoraj miała jakiś totalny kryzys. W sumie w ciągu dnia jadła tylko dwa razy :o Ale dziś nadrobiła :wink:

Ewa, czy podejrzewasz, że to jakieś uczulenie? Jem już w sumie wszystko, bo ani w kupie na na ciele nie widać oznak alergii :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ciągu miesiąca spadła z 90 centyla do 75. I to pediatrę zaniepokoiło.

Durny... Jak by spadła do 50 to bym zrozumiała. Poprostu dobija do średniej :p

 

 

Pokarm mam, bo nawet jak przyssie się na 20 minut to później mogę spuszczać do butelki.

Ewa, nie chcę jej odstawiać od cycka. Chciałabym pociągnąć do ok. roku.

To nie dawaj butli, żebyś sama sobie nie zrobiła niedźwiedziej przysługi. Wyluzuj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, czy podejrzewasz, że to jakieś uczulenie? Jem już w sumie wszystko, bo ani w kupie na na ciele nie widać oznak alergii :roll:

ja nie podejrzewam, bo za mało wiem

właściwie wiem tyle, że lekarkę zaniepokoił mały przyrost wagi. Przyczyną MOŻE (ele nie musi) być alergia pokarmowa. Mogą też być zespoły złego wchłaniania... różnych rzeczy.

Na razie wiesz, że nie wiesz. Dlatego napisałam - obserwuj kupki i dla spokoju sumienia sprubuj dla siebie dietę bezmleczną, w końcu kobieta karmiąca wcale nie musi pić mleka czy jeść cielęciny. I patrz co dalej. Jak kupki prawidłowe, to się na razie nie przejmuj tylko karm co godzina i patrz, co będzie. Dzieci rosną skokami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie krzyczcie tylko na mnie :oops: . Ja idę trochę na łatwiznę i często ściągam laktatorem swój pokarm. Moja córcia woli cycka, ale jak poczuje, że w butelce jest moje mleko to nie wybrzydza :D . Dzięki temu mogę ją zostawić z babcią i załatwić swoje sprawy poza domem lub się po prostu wyspać :wink: .

 

Co do spania mam taką technikę: o 20.00 – pierś, o 22,00 – butla (zje ile może i zasypia), potem pobudka 3.00-4.00 rano – butla (zje śmiało 125 ml, a gdy chce więcej wtedy daję jej pierś i zasypia., potem 5.00-6.00 – cyc (zasypiamy obie :D ). I jest super. Ja się wysypiam, a mała przybiera na wadze – ponad 6kg i 2 miesiące życia (z tym, że jak się urodziła to ważyła 4100 g).

 

Nie dałabym rady ją karmić tylko piersią – zwłaszcza na początku, gdy miałam mało pokarmu, piersi mnie strasznie bolały (miałam poranione brodawki – jeden strupek) a ona i tak była ciągle głodna :cry: :cry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arcobaleno :D No bo wokół się słyszy by nie dawać butelki (z mlekiem sztucznym czy nie) tylko cyc i cyc 8)

 

A propos tematu, uważam, że to sprawa indywidualna każdej kobiety czy chce i może karmić piersią czy woli dać dziecku butlę. Nie można jej oceniać ani pouczać.

 

Pamiętam jak podle się czułam już w szpitalu gdy lekarze zwłaszcza mężczyźni ganili mnie za to, że nie karmię swojej Małej piersią. Ale niestety po ciężkim porodzie zakończonym cc nie miał kto mi pomóc przystawić dziecko do piersi. Sama próbowałam, bolało, płakałyśmy obie… efekt zerowy.

 

Potem w domu było też nie miło. Za wszelką cenę chciałam karmić piersią, a o pokarm musiałam wręcz walczyć jak szalona. Mała na początku była tydzień na sztucznym mleku i kilka dni na karmieniu mieszanym. Moje mleczko bardziej jej smakowało, ale było go za mało. Teściowa jawnie szydziła ze mnie, udzielała przykrych rad i namawiała bym zrezygnowała – sama karmiła swoje dzieci sztucznym mlekiem. Śmiała się ze mnie gdy godzinami męczyłam piersi laktatorem, wmawiała, że dziecko jest głodne i nieszczęśliwe itp.

 

Teraz jest na szczęście już dobrze z karmieniem. Choć mała ma skazę białkową. Do tego kolkę i katarek…. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arcobaleno :D No bo wokół się słyszy by nie dawać butelki (z mlekiem sztucznym czy nie) tylko cyc i cyc 8)

Nawet nie chodzi o to MM. Podanie smoczka czy butelki może spowodować, że dziecko odmówi ssania piersi. No ale skoro laktator Cię nie przeraża.

 

A propos tematu, uważam, że to sprawa indywidualna każdej kobiety czy chce i może karmić piersią czy woli dać dziecku butlę. Nie można jej oceniać ani pouczać.

Słusznie. Należy jednak tępić pewne mity, które powodują, że dziewczyny które mogłyby i może nawet chciałyby karmić piersią sięgają po MM. Należy to robić po to, żeby wybór był naprawdę świadomy.

 

Teściowa jawnie szydziła ze mnie, udzielała przykrych rad i namawiała bym zrezygnowała – sama karmiła swoje dzieci sztucznym mlekiem. Śmiała się ze mnie gdy godzinami męczyłam piersi laktatorem, wmawiała, że dziecko jest głodne i nieszczęśliwe itp.

O właśnie coś takiego miałam na myśli. A poza tym zaprzeczyłaś sama temu co napisałaś w pierwszym zdaniu. Ty słyszałaś (i wież mi, że wiele dziewczyn przezywa tę indoktrynację) na okrągło "podaj butlę".

 

Tak naprawdę słyszy się albo jedno albo drugie w zależności jak się karmi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi !ŻĄDŁO FORUM! :D oczywiście można powyrywać zdania z kontekstu i wtedy zawsze można udowodnić komuś, że sobie zaprzecza. Z drugiej strony mogłam źle sformułować swoją opinię i być inaczej niż bym chciała zrozumiana – co już jest moją winą :D . Pewnie teraz też się czepisz… :D :roll:

 

To co napisałam w pierwszym zdaniu dotyczyło dzisiejszej mody (szaleństwa) na karmienie naturalne. Co powoduje, że kobiety które nie chcą lub nie mogą tak karmić swoje dzieci są dyskryminowane lub na siłę edukowane. Moja teściowa też jest wytworem mody – innej oczywiście :wink: .

 

Znam plusy i minusy karmienia jednego i drugiego, a uwierz mi byłam w strasznym dołku psychicznym w szpitalu bo nie mogłam karmić piersią a STRASZNIE CHCIAŁAM, a personel zamiast mi pomóc (np. pokazać jak przystawić dziecko czy dodać otuchy) to gadał jak nakręcony, właśnie jak ty JoShi : że butelka jest bee, że smoczki są bee, że sztuczne jest bee….. I tak sobie beczałam po nocach, że jestem do niczego… :cry:

 

Acha. Nie przeraża mnie laktator, bo dzięki niemu dziś mam pokarm i karmię córeczkę. Ona je dobrze i z butelki i z cyca – choć woli o dziwo ssać cycka, więc nie mam obaw, że będzie tylko butelkowa.

 

Jeszcze dodam, że mój pediatra piekli się strasznie m.in. na szkoły rodzenia, że niby to matkom robią pranie mózgu. Za często ma pacjentów w postaci niedożywionych dzieci. Ich mamusie uwierzyły, że mają tyle pokarmu ile właśnie ich dziecko potrzebuje i nie podały im butelki bo przestałyby ssać pierś.

 

Już kończę tą dyskusję, bo niestety moja należy do tych cycko-maratończyków :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi !ŻĄDŁO FORUM! :D oczywiście można powyrywać zdania z kontekstu i wtedy zawsze można udowodnić komuś, że sobie zaprzecza. Z drugiej strony mogłam źle sformułować swoją opinię i być inaczej niż bym chciała zrozumiana – co już jest moją winą :D . Pewnie teraz też się czepisz… :D :roll:

Eee tam, zaraz się czepnę. Nie wyrywam zdań z kontekstu dla manipulacji. Tak się po prostu, według netykiety, cytuje wypowiedzi. A że ja sieci używam niemal od czasu jej powstania to mam nawyki związane z oszczędnością mocy obliczeniowej i tnę cytaty jak się da. I tylko czasem jestem posądzana o manipulację :p

 

To co napisałam w pierwszym zdaniu dotyczyło dzisiejszej mody (szaleństwa) na karmienie naturalne. Co powoduje, że kobiety które nie chcą lub nie mogą tak karmić swoje dzieci są dyskryminowane lub na siłę edukowane. Moja teściowa też jest wytworem mody – innej oczywiście :wink: .

No własnie staram się pokazać Ci, że spostrzeżenia zależą od tego jak się karmi. Dziewczyny które z różnych powodów karmią butlą są indoktrynowane, że powinny piersią. Dziewczyny, które mają odwagę się przyznać, że swoje 5-cio, 6-cio albo o zgrozo 10-cio miesięczne dziecko karmią piersią są indoktrynowane żeby podały MM, bo mleko jest bezwartościowe, bo to niesmaczne, bo niezdrowe, bo staroświeckie i inne takie bzdury.

 

Siedzę na forum niemowlakowym jedenasty miesiąc (tyle ma moje dziecko) i doszłam do wniosku, że w tym temacie istnieje właśnie takie rozdwojenie jaźni, czyli dwa równoważne osoby. W zależnościo od tego jak karmisz, to ten drugi obóz w postaci ciotek, babć, koleżanek, sąsiadek czy innych forumowiczek stara się z całej siły przeciągnąć Cię na swoją stronę :p

 

gadał jak nakręcony, właśnie jak ty JoShi : że butelka jest bee, że smoczki są bee, że sztuczne jest bee…

Oooo nie ładnie. A pokaż paluszkiem gdzie napisałam, że sztuczne jest beee?

 

Rozumiem, że spotkałaś się z niekompetentnym personelem co spowodowało przykre przeżycia. I mimo iż Ci bardzo współczuję, to nie zgadzam się na wmawianie mi czegokolwiek.

 

Nie przeraża mnie laktator, bo dzięki niemu dziś mam pokarm i karmię córeczkę. Ona je dobrze i z butelki i z cyca – choć woli o dziwo ssać cycka, więc nie mam obaw, że będzie tylko butelkowa.

No i super. Szczególnie, że Tobie to pasuje. I fajnie, że Twoje dziecko radzi sobie jednocześnie z piersią i z butlą. Tylko ja się naczytałam wątków w stylu: "Podałam butlę i dziecko nie chce ssać piersi. Ratujcie". I nadal będę twierdzić, że dość często butle i smoczki są przyczyną problemów z karmieniem piersią. Nie zawsze, ale dostatecznie często, żeby brać to ryzyko pod uwagę podejmując decyzję.

 

Jeszcze dodam, że mój pediatra piekli się strasznie m.in. na szkoły rodzenia, że niby to matkom robią pranie mózgu. Za często ma pacjentów w postaci niedożywionych dzieci. Ich mamusie uwierzyły, że mają tyle pokarmu ile właśnie ich dziecko potrzebuje i nie podały im butelki bo przestałyby ssać pierś.

A ja sądzę, że przesadza. Pewnie jest miłośnikiem dziecka o posturze bałwanka michelin albo małego buddy.

 

Już kończę tą dyskusję, bo niestety moja należy do tych cycko-maratończyków :D

Wyrośnie. Nawet się nie spostrzeżesz kiedy.

 

I życzę udanego karmienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj byliśmy na ważeniu. Przez dwa tygodnie 185g. Mało...ewidentnie cycek nie wystarcza.

A ile byś chciała przez dwa tygodnie? Możesz oczywiście sobie odpuścić i dokarmisz. To Twój wybór. Ja na Twoim miejscu poszłabym do dobrej poradni laktacyjnej. Wybacz, ale nie pamiętam, czy byłaś a nie moge prześledzić wątku bo zaraz mi się dziecko obudzi i zażąda jedzenia :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi o ilosc.czasem jakosc pokarmu jest wazna.ja musialam lepiej sie odzywiac.gdy moja dieta byla uboga- dziecko nie spalo, plakalo i waga minimalnie rosla.zachcialo mi sie diet. zmiana mojego odzywiania przyniosla rewelacyjny skutek.karmilam malego 14 miesiecy.fakt ze nie schudlam tyle ile chcialam odrazu,ale moze taki moj urok.

pozdrawiam,zycze sukcesow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...