Mały 15.03.2011 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2011 (edytowane) Stuku - mój maluszek ma 5 m-cy i w weekend był na bieganiu leśnym z małżowinką (ja jako "zając" jechałem na rowerze) właśnie w spacerówce. Tu trzeba pamiętać, że wiatr wieje jednak prosto w twarz, więc dobrze jest maluszka zabezpieczyć. Chyba mu się podobało, bo rozkoszniaczek spał jeszce sporo czasu po. A i tez wstawiam zdjęcie tuż po dzisiejszej kąpieli. Jak zwykle łapulajka zawsze do buzi.Bo telefon zabrałem. Edytowane 15 Marca 2011 przez Mały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 17.03.2011 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 madd dziekuje bardzo wiesz za co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 17.03.2011 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Mały ale masz słodkiego synka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 17.03.2011 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Moja mała od wczoraj chodzi do żłobka. oo 8.30 do 11.oo. podobno nie płacze tylko mało je. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 17.03.2011 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 O rany...ona jeszcze taka malutka jest.... Ten system opieki nad dziecmi w naszym kraju kuleje jak dla mnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 17.03.2011 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 oj jak szybciutko , moja siedzi ze mną w domku, u nas żłobka nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 17.03.2011 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Zmieniliśmy juniorowi gondolę na spacerówkę i........... strasznie płacze?! Stres?? Też tak mieliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 17.03.2011 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 (edytowane) my nie, ale Lilka przesadziła się jak miała 9 miesięcy, chcialam jeździć jak najdłużej ale już bylo ciasnawo w kombinezonie Edytowane 17 Marca 2011 przez aksamitka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 17.03.2011 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Słuchajcie - ciekawa informacja dla Was: Dajemy maluszkowi obrane kawałki jabłka do pociumciania. Niestety co jakis czas ukruszy kawałek i może się zadławić. Krztusi się(ale spoko zonka jest ratownikiem medycznym, a ja coś przy okazji skubnąłem ) . Ale dzis małzowinka znalazła na to sposób - jest cos takiego jak siateczka do pokarmu (w Smyku 28 zeta - internet ok25 z przesyłką). Nawet jak maleństwo całkiem rozkruszy pokarm to i tak sie nie zadławi, bo za siateczkę wychodzi dosłownie masa. Dziś to przetestowaliśmy - super. Kruszek bawił się tym, aż całe jabłuszko zniknęło(część w buzi, część na podłodze, część na ubranku ). Jednocześnie traktuje to jak zabawkę. Stuku - zobacz czy bąbel sie nie zsuwa czasem - u nas tak było, bo robił mostek i zjeżdżał w dół.A wtedy płacz, bo niewygodnie. http://www.wtc.wejher.pl/forum/album_pic.php?pic_id=3819 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 17.03.2011 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Aga dzięki - najsłodszy to on jest ok 5-6 rano. Obudzi się, naje z cycka i szczęśliwy marudzi jak mały gremlin(dosłownie wydaje takie odgłosy). A jak się obudzę i na niego spojrzę to banan na buzi obowiązkowy - a ja od razu obudzony. I wtedy zostaje mi do tej 7 zajmować się nim - zmienić pieluszkę, pobawić się z nim, właczyc karuzelę, pokimać z otwartymi oczami, zarzucić go pustymi pudełkami po chusteczkach (najlepsza zabawka) a na koniec wziąć na ręce i powygłupiać się, bo ok 7.30-8 łyknie cycka i zapada z powrotem w sen. A wtedy to już dzida do pracy. A w międzyczasie żonka odsypia nockę - jeszcze nie śpi całej nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 17.03.2011 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Aga - nie ma sprawy.Jak przezylas ten zlobek? Bo ja wracam do pracy 1 kwietnia, zostawiam Asie z moja mama i strasznie to przezywam. Cale szczescie, ze od czasu do czasu moge wczesniej wyjsc z pracy to sobie z nia pobede troche. A i tak sadze, ze 5 miesiecy macierzynskiego to zdecydowanie za malo - dziecko dopiero zaczelo sie uczyc kto jest kto (tak mi sie wydaje). Rok to minimum. Ale niestety wiadomo jak jest - z jednej pensji to malo kto wyzyje teraz. Siateczka do pokarmow????? Musze to obejrzec. Z jednej strony jestem na tak, ale z drugiej...Nie wiem cholera czy takie cuda sa dzieciom potrzebne. Tak samo jak grajace nocniki i inne cuda. Mysmy rosli w glebokiej komunie i jakos zyjemy. Inna sparwa, ze ta gadzetomania zaczyna mnie irytowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 17.03.2011 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Ja kupiłam obiadki z bobovity po 6 miesiącu. Są tak grubo zmielone, że mój mały nie moze ich jeśc w takiej postaci bo sie dławi. Kurcze, nie wszystkie dzieci mają zęby w tym wieku. Mój nie ma. Muszę przecierać mu te obiadki przez sitko.Fajne są za to nowe kaszki z Nestle z dodatkiem soków owocowych.I te Misiowe jogurty mój wcina bardzo chętnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 18.03.2011 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 ja nie mam siateczki do pokarmów, nocnika tez jeszcze nie a jak juz bedzie to najzwyklejszy, tez uwazam ze tych bajerów nam nie potrzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 18.03.2011 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Dlatego też wyraźnie napisałem o dawaniu maluchowi kawałków owoców. W przypadku zmielonego pokarmu nie ma takiego stresu. A kawałek jabłka może się oderwać i wpaść dzieciaczkowi do gardła no nie? Wtedy zaczyna kaszleć i sie dławić. A taka siateczka ogranicza praktycznie do zera ryzyko zakrztuszenia. Daję to jako ciekawostkę i tyle. Kupiłem, sprawdziłem i zadziałało rewelacyjnie dlatego też podsunąłem ten pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 18.03.2011 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 My za to jestesmy gadzeciarze Jak coś ma nam ułatwić życie to czemu nie? Przy córce bylam taka..... troskliwa matka. Teraz jestem troskliwa ale inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 18.03.2011 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 O rany...ona jeszcze taka malutka jest.... Ten system opieki nad dziecmi w naszym kraju kuleje jak dla mnie... No malutka jest to fakt ... pocieszam się, że znam te panie bo mój syn chodził do tego samego żłobka od grudnia 2004 (jak miał 6 m-cy). Panie go pamiętają i od razu prosiły żeby przyszedł w odwiedziny. Panie są miłe, nie miałam nigdy żadnych uwag. A że syn od czasu do czasu chorował. Teraz w przedszkolu też choruje. Jedzenie dobre, bo miałam okazję dzisiaj spróbować obiadku (tzw. "jarzynka" na mięsku). Najważniejsze że nie płacze, bo by mi chyba serce pękło. A tak to jakoś się trzymam. Od 1 kwietnia będzie już chodzić normalnie czyli od 7.00 do 16.15. Samo życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 18.03.2011 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Siateczka do pokarmów? Zobaczę ale raczej nie kupię.Jak ja pomyślę o: zakrztuszeniach, zadlwieniu, i innych takich to mi włosy siwieją (a ja blondynka jestem). Może dlatego że panikara jestem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 18.03.2011 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Ja kupiłam obiadki z bobovity po 6 miesiącu. Są tak grubo zmielone, że mój mały nie moze ich jeśc w takiej postaci bo sie dławi. Kurcze, nie wszystkie dzieci mają zęby w tym wieku. Mój nie ma. Muszę przecierać mu te obiadki przez sitko. Obiadki 4, 5 misiąc to papka. A ja dzisiaj widziałam "jarzynkę" w żłobku, która moja jadła. Miała konsystencję takiej kaszki (widziałam też grudki). Jakoś sobie poradziła. Tylko mayland masz rację nie każde dziecko od razu łapie o co chodzi. Jak ja dałam kiedyś ziemniaczka (mimo że mocno go utarłam) to tez się krztusiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 18.03.2011 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Pewnie kazda jest panikara. Ja czasami dam malej troche ziemniaka z obiadu. I sie stresuje. Ale nawet jej idzie to „jedzenie”. A najbardziej mi sie smiac chce jak lyzeczka wsuwa jablko - jak stara baba bez zebow Maly - dobrze, ze o takich gadzetach piszesz, bede bardziej „do przodu”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 18.03.2011 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Mój je geste jedzenie, czasem z grudkami. No i je wylącznie łyzeczką. Nie je wogóle z butli odkąd chorował w 4 miesiacu. Ale te kawałki w tym daniu bobovity były spore i się dławił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.