Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

karmienie sztuczne czy naturalne? Mam doła:(


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 784
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 2 weeks później...

Błagam, błagam, błagam ...

Prosze pomóżcie mi ... chcę podać GLUTEN. Tzn. Kaszkę manną. Jak mam to zrobić?

 

Czytam, czytam i jestem coraz bardziej zakręcona.

 

Kaszka manna z BOBOVITY - robi się ją na wodzie (bo ona sama zawiera już mleko modyfikowane. I co dalej?

Na początku powinno być malutko: ale jak ...

Czy zrobić zwykłą kaszę manną na wodzie (ile, jak?) i dodać do np. kaszki owocowej na kolację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gara wlewasz 250 ml wody, czekasz az sie zagotuje. Do zimnej wody do szklanki dajesz niecale trzy lyzeczki kaszy manny np. krupiczki (blyskawicznej). Wlewasz to na gotujaca wode i gotujesz 3-4 minuty caly czas mieszajac bo sie lubi przypalac. Studzisz, wlewasz do butelki ile tam twoja mala potrzebuje (z 250 po odparowaniu wychodzi i plus minus 180), dodajesz 6 miarek mleka, mieszasz i dajesz malej. I tyle.

ewentualnie jak gotujesz majej zupke jarzynowa to mozesz ta zupke zagescic kasza.

Ja na poczatek dawalam Asi 1 plaska lyzeczke tej kaszy na 100 ml, teraz juz jej robie gesciejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie wiem, moze syp jedna lyzeczke na cala butle. A w rodzinie ktos uczulony czy co, ze sie tak przejmujesz? Ja Asi kasze daje od stycznia, czyli jak miala 3 miesiace skonczone, najpierw co drugi dzien po lyzeczce na 100, teraz gesciejsze juz jej robi i nic sie jej nie dzieje. Tak samo po miesie, warzywach itp. Dostaje do skosztowania po lyzeczce tego co my mamy na talerzu powoli. Dostala juz zoltko, buraka do zupy, ryz i platki jeczmienne. Jak jest grzeczna to czekolady kawalek dostaje nawet :-))))) Tak na smak.

Ja nie wiem czemu takie cuda z tym glutenem teraz robia - nietolerancja glutenu występująca tylko u 1% populacji, jest chorobą związaną z wytwarzaniem przeciwciał skierowanych przeciwko glutenowi i powoduje uszkodzenie kosmków jelitowych.

Wiec mysle, ze nie ma co panikowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic Wam nie pisałam, bo ...

 

Jak mała chodziła na kilka godzin do żłobka to nie chorowała. Jak od 8 kwietnia poszłam do pracy to już po tygodniu była chora. To było tak koło 15 kwietnia. Dostała antybiotyk (ZINNAT), ale tylko dlatego że w niedzielę Wielkanocną miała chcrzciny i musiała być zdrowa.

Inna sprawa, że Adam też jest od czasu do czasu przeziębiony a że tak uwielbia swoja siostrę i ją obcałowuje ze wszytskich stron i się przytula, że te zarazki na pewno jej przekazuje. Nie mogę winić tylko żłobka. Poza tym bez przerwy mała grzebie w buzi jakby szukała górnych zębów :-)

 

No i niestety 30 kwietnia znowu coś złapała. Katar okropny i zaraz kaszel. I wyobraźcie sobie to się cały czas ciągnie i niestety nie widze poprawy. Bo lekarka uważa że antybiotyk jest niepotrzebny. Przez pierwszy tydzień był: Cebion, Calcium, Dicortinef do nosa, na noc ZYRTEC. Bez żadnej poprawy. Po tygodniu dała: Calcium, Euforbium, Tantum Verde (bo gardło podrażnione) i Zyrtec oraz Sinecod na 3 noce. Nie widze poprawy. Fakt, że przez te kilkanaście dni katar był zielony, potem jasno zielony, potem przeźroczysty i się skończył a po 2 dniach znowu to samo. I jej GARGOLI i kaszle.

 

JESTEM ZAŁAMANA buuuuuuuuuuuuuuuuu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madd masz rację. Dlatego ja nie chcę trzymać dzieciaków pod kloszem, ale ... z drugiej strony nie chcę też aby chorowały i przebywały w szpitalu brrrrrrrrrr.

Wczoraj wieczorem był inny lekarz (mężczyzna) i bardziej stawia na alergię. Powiedział wprost że gdyby to było przeziębienie, choroba wirusowa to jej organizm by walczył, pojawiłaby się gorączka, inaczej by sie zachowywała. A ona wariuje, jest pogodna, uśmiechnięta. Jest niezadowolona jak jest głodna i ma za długo pieluszkę z kupką.

 

Zapisał Ketotifen 2 x po 1 ml, oraz robione krople do nosa. Dzisiaj dopiero mąż odbierze to zaraz jej dam.

 

Jeżeli chodzi o alergię to przypominam sobie jak miała 3 tygodnie i byliśmy u Tesciowej a ona dała jej pod głowę jaśka z pierza. Po chwili zrobiła się cała czerwona na buzi i zaczęły jej łzy lecieć i była niespokojna. Czyli coś musi być na rzeczy.

 

 

Jeśli chodzi o kaszkę manna, to wczoraj zrobiłam wg przepisu (Bobovity) i dałam 5 łyżeczek. Dzisiaj zrobiłam mniej (bo szkoda mi wyrzucać resztę) i dałam jej 6 łyżeczek hi hi hi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !Tak sobie Was poczytuję pod czasu do czasu, ale dziś chciałam sie wypowiedzieć w sprawie kataru u dzieci. Mój synek , kiedy miał niespełna 2 miesiace złapał katar.... ale to był mega katar.Poszłam do doktorki... antybiotyk, chwile przeszło , potem znów.Trwało to może 4 miesiące, po czym zmieniłam lekarza, poleciałam do bardzo cenionej lekarki , oczywiscie prywatnie, no i co??/ i nico znowu antybiotyk , na zmianę z zastrzykami. A dziecko ,cały czas miało katar który spływał mu na oskrzelka... owa lekarka zaczeła w końcu zwalać winę na alergię.. no bo tak najlepiej... i do antybiotyku dołączyły jakieś wziewy, inchalacje i cholera jeszcze wie co. A katar nie ustępował.W końcu byłam w Rabce na badaniach i testach, i okazało sie że to nie żadne alergie i inne cuda, tylko BAKTERIA!!! Którą prawdopodobnie przyniósł ze szpitala.Bakteria cały czas produkowała śluz , który spadał do oskrzeli,tak więc po 10 miesiącach ;LECZENIA' znalazła sie przyczyna, zrobiono antybiogram i odpowiednim antybiotykiem zatłukliśmy francę.Tak nam sie przynajmniej wydawało, bo cholera była taka że z noska przelazła na skóre policzków, dziecko miało ranki jak po oparzeniu.Poprosiłam swoją lekarkę o ten sam antybiotyk , którym zwalczałam owa bakterię , i przeszło.Co ciekawe... córka mojego kolegi również wiecznie chorowała i na dodatek ropiały jej oczka, bo ona tak wdzięcznie obcierała sobie nosek że przy okazji drobinki katarku szły jej do oczu, zrobili jej wymaz, wyszły 2 bakterie , wyleczyli.Urodziło sie im drugie dziecko i historia z katarem sie powtarza.... całe szczęście że trafili na lekarza , który widac zna się na rzeczy , bo kazał cała rodzinę przebadać pod kątem bakterii i okazało sie że ojciec jest NOSICIELEM!!! Wyleczyli owego nosiciela i od tej pory dzieci są zdrowe. I apeluję do wszystkich , jeśli Wasze dziecko ma często katar , lub łapie go gardełko, zrobcie wymaz z antybiogramem... Mój synek bez potrzeby brał przez 10 msc antybiotyki na przemian z zastrzykami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już po raz drugi tutaj pozwolę sobie polecić forum, które jest alternatywą dla medycyny. link, który zapodaję to akurat dział dla brzdąców ale forum jest o wiele bardziej rozbudowane. proponuję trochę wczytać się w jego ideę bo może stać się przewodnikiem do nowego stylu życia. muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem wielkiej wiedzy forumowiczów i zdarza mi się czytać artykuły z otwartymi ustami.

http://www.bioslone.pl/forum/index.php?board=40.0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...