Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

karmienie sztuczne czy naturalne? Mam doła:(


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 784
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aga - nie rob sobie wyrzutow. Skad wiesz, czy jakby byla z babcia to by nie chorowala? Nie wiesz tego. Nie ty pierwsza i nie ostatnia dajesz dziecko do zlobka. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, ze moja mama nie pracuje i sama powiedziala, ze chetnie z nia posiedzi. Jakby nie ona tez Asia chodzilaby do zlobka i koniec. Moze sie teraz wychoruje, a potem wyrosnie? Nie ma reguly. Ja np. w ogole nie chorowalam jako dziecko,, teraz tez jakos niespecjalnie. A moja siostra od malenkosci - alergie, astma itp. Teraz zdrowa jak ryba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj wróciłam do domu, a mała znowu gorączka i pokazuje na buźkę, że boli:(Wkurzyłam się niemiłosiernie, zadzwoniłam do naszej forumowej koleżanki, która chodzi z dzieckiem do dobrej laryngolog. Dostałam namiary, zadzwoniłam, a tam: zdąży pani w ciągu godziny dojechać? Pół godziny później byłam u niej. Michasia ma anginę. Pani doktor twierdzi, że musiała złapać jakiś syf od kogoś dorosłego, bo jest bardzo biała, a u dzieci mało kiedy takie występują. U nas mąż miał ostrą anginę na przełomie marca/kwietnia i to by się zgadzało. Pobrała wymaz, dała do zrobienia wyniki na morfologię z rozmazem, CRP, próby wątrobowe. Dostała antybiotyk, Neosin na uodpornienie, a potem ma dostać jakąś szczepionkę donosową, żeby ją uodpornić. Wizyta 100zł, leki ponad 100, w poniedziałek znowu 100 na wizytę...mam nadzieję, że w końcu ją wyprowadzi na prostą.

Dziecko na widok gabinetu lekarskiego dostaje spazmów. Dziś pojechaliśmy na pobieranie krwi. Dobrze, że był ze mną mąż, bo pierwszy raz w gabinecie zrobiło mi się słabo, że sadzały mnie koło okna...

Mnie martwi jeszcze jedno. Zimą mała była w szpitalu, bo mieliśmy grypę jelitową. Okazało się, że ma e.coli. Przed pójściem do żłobka musiałam jej zrobić powtórne badania i to świństwo nadal tam jest. Lekarka powiedziała nam, że ona sama to zwalczy, że za jakies pół roku zrobimy powtórne badania i wtedy zobaczymy. Jakiś czas temu czytałam artykuł (ale nie medyczny), że te bakterie też mogą miec wpływ na zwiekszoną zachorowalność jeśli chodzi o górne drogi oddechowe. Nie wiem na ile to prawda...

Aguś, nie rób sobie wyrzutu jeśli chodzi o żłobek. Sylwia też chorowała w żłobku. Teraz od ponad 1,5 roku nie była nawet przeziębiona. Zresztą wczoraj pytałam panią doktor odnośnie żłobka. Powiedziała, że wyjdzie na prosta i będzie mogła spokojnie wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny

 

przyłączę się, chociaż małego dziecka nie mam, piszę na wątku staramy sie i pudło, mam za to córkę 6 lat. Chciałam wam napisać tylko, ze moja Oliwka nie chorowała dow ieku 2,5 roku, później jakby kto zaczarował, krtań raz w miesiacu, do tego doszło przedszkole, zapl. oskrzeli, raz płuc i szpital, koszmar. Ja już byłam skłonna się z pracy zwolnić bo nie dawałam rady psychicznie. Do tego miała non stop zielony katar a wymazy wychodziły ujemne. Zmieniłam dr, dostała engystol w zastrzykach, raz w tyg przez 3mce, dostała rybomulyn, i jak tylko pojawa się katar to dagomed. Zielone katary jak się okazało były od zapchanych zatok, a miejscowa dr mi wpajała, ze dziecko 3 letnie nie ma zatok wrrr wymusiłam zdjecie rtg i wyszło szydło z worka. Dostała summamed na 6 dni, euforbium do nosa i do picia i szczypionkę donosową polivacinum mite, i jest spokój :) mnie straznie wq... jak mi ktoś móiwł, ze wyrośnie, ale wierzcie wyrosną z chorowania. W tym roku była chora raz w styczniu i to przez własną głupotę, bo na weselu był olbrzymi wiatrak i fajnie było pod nim stać jak się było mokrym ;)

 

Dużo zdrówka dla maluszków

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu czytałam artykuł (ale nie medyczny), że te bakterie też mogą miec wpływ na zwiekszoną zachorowalność jeśli chodzi o górne drogi oddechowe. Nie wiem na ile to prawda...

W sumie to by się zgadzalo, bo jak u dorosłych za dużo bakterii się namnoży w organizmie to tez chorują.

 

I toskyny mają wpływ na nas. To na bank.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Hani jakby lepiej. Pociesza mnie fakt, że od wczoraj (tzn. od wtorku) od godz. 11-ej jak miała 38,2 i dalam jej czopek Eferalgan to do tej chwili nic nie musiałam dawać bo gorączka zniknęła. W nocy miała 37,5 ale to chyba dobrze.

Chyba antybiotyk zadziałał.

Inna sprawa, że bardzo często trzyma się rączką za głowę po prawej stronie tak prawie u góry. Naprawdę często. Nie sądzę że to jakiś trik bo dzisiaj tak robiła i płakała. Może głowa ją bolała???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas wszystko dobrze. Karol nadal nie ma zebów. Zaczyna juz chodzic z podtrzymywaniem. Za chodzikiem robi samodzielnie kroki. Miesiąc i myslę, że będzie chodził. Je ładnie. Jest wesoły. Nauczył sie spać na dworze i w domu są problemy, żeby go uśpić. Ale już coraz spokojniej zasypia wieczorem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga wszystko dobrze.

Taka kolejność. Jak sie już nakręci na tym brzuchu to zacznie raczkować. Mojemu Karolowi wystarczyło dać oparcie dla nóg, zablokować żeby mu nie odjeżdżały i ruszył z miejsca do raczkowania. Teraz pędzi jak szalony po całym domu na czworaka. Wstaje przy meblach sam. No i niestety ciągle upada ale przecież musi się nauczyc też upadków. Najgorzej jest jak uda mu się złapać psa. Wtedy wstaje trzymając się jego a pies wiadomo....niewiadomo kiedy i gdzie ruszy.

Do kąpieli sam chce się rozbierać jak zobaczy wannę :D Kąpiemy już na siedząco bo nie ma mowy o leżeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest kolejność: przewracanie się na brzuszek, potem z brzuszka na plecki (u nas rzadko...), a jak leży na brzuchu to kręci się wokoło. I koniec. Fakt siedzi ale przytrzymywana. A pełzanie, a raczkowanie. Co jest nie tak?

 

Nagle zacznie - jak moja Aska pewnie. Najpierw sie przewracala z plecow na brzuch (dlugo to trwalo) a teraz smiga w obydwie strony (potrafi tak z pol godziny wywijac). Nagle zaczela. W wozku siedzi ladnie opatra albo jak sie podtzrymuje, a sama jeszcze nie. Z raczkowaniem nie wiem - juz gdzies pisalam, ze np. ani ja ani moja siostra nie raczkowalysmy wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga kurna, nie tylko Ty do wc w towarzystwie chodzisz :D Mój nie płacze ale ja go nie zostawie samego wiec zabieram ze sobą. On mi juz wszędzie wchodzi i otwiera np. szuflady i niskie szafki. Jak tylko poczuł mobilność to nie idzie nad nim zapanować.

Martwia mnie te jego zęby. Ja wiem, że wyjdą jak przyjdzie na nie pora. Ale przez to, ze nie ma zębów mniej produktów je. Cały czas nadal ciapkowate zupki a mógłby juz kęsy kanapek, jajka czy mieska pogryzać. A tu nie ma czym.... A widzę, że ciagnie go do innych pokarmów. Nie wiem co z tym zrobić, jak mu zmienic jadłospis w bardziej urozmaicony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mayland może to genetyczne że tak późno wychodzą? A pediatra co mowi?

 

Moja ma 2 ząbki ale tych obiadków od 6 miesiąca za "chiny ludowe" nie chce jeść. Zamknie usta i nie otworzy. Kombinuję i mieszam z tymi paćkowanymi ale i tak wyczuwa. Ale nie daję za wygraną.

 

 

eva33 właśnie teraz jak będę w poniedziałek to ubłagam żeby mi dała na wymaz z nosa. Powiem Ci że nie była taka chętna żeby dać skierowanie na wymaz z gardła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...