Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szczeniaczek na Mikołaja z super-hodowli!!! Co Wy na to?


Agduś

Recommended Posts

https://ssl.allegro.pl/item835633350_labrador_labradory_na_mikolaja_super_cena.html

 

Zastanawiałam się, czy nie napisać do "hodowcy" z pytaniem, dlaczego taka świetna hodowla, "pierwsza w Polsce udzielająca gwarancji" sprzedaje psy bez rodowodów. I czy zdaje sobie sprawę z tego, jaki los czeka szczeniaczki podarowane na Mikołaja pod wpływem impulsu (bo ktoś przeglądając Allegro zobaczył hasło "na Mikołaja", a właśnie nie miał pomysłu na prezent. Uznałam jednak, że szkoda strzępić klawiatury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

labradory_na_mikolaja

 

Myślę, że to tylko ,,chwyt reklamowy" - może i nie najszczęśliwszy (w ogóle jestem przeciwnikiem oferowania zwierząt przez Allegro :evil: ) To kupujący powinien zdawać sobie sprawę co to za nowy członek rodziny w domu, jak bardzo wymagający opieki i odpowiedzialności

 

 

Zastanawiałam się, czy nie napisać do "hodowcy" z pytaniem, dlaczego taka świetna hodowla, "pierwsza w Polsce udzielająca gwarancji" sprzedaje psy bez rodowodów.

 

 

Ale tego nie rozumiem gdzie wyczytałas, że bez rodowodu :roll: - napisane, że po rodzicach rodowodowych, czyli szczeniaki metryki powinny otrzymać, ale o tym, mowy nie ma więc trudno było mi takie wnioski wysnuwać

 

Rodowód wyrabia sobie później nowy właściciel i on ocenia czy potrzebny mu od do własnego dowartościowania, czy też zamierza wystawiać psan na wystawach, choćby po to by znać hodowlaną przydatność osobnika :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy to ważne czy z metką czy nie ?

A sama parszywa idea jako prezenciku ....kolejnej zabaweczki ... i grania na emocjach nie podlega dyskusji ?

 

 

Ba a ile osób kupuje pieska czy innego zwierzaka na imieniny, komunię czy choćby dlatego, że dziecko chce (bo to najczęściej o dzieci chodzi) :-? I tu nie o gwiazdkę idzie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie allegro wyraźnie pisze, że pieski bez rodowodu. To, że rodzice są z rodowodem absolutnie nie oznacza, że szczeniaczki po nich będą miały rodowód. Aby suka została suką hodowlaną musi na wystawach otrzymać od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny doskonałe lub bardzo dobre, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej. Jeszcze ostrzejsze rygory są co do reproduktora. Hodowca to - wedle Regulaminu Hodowli Psów Rasowych Związku Kynologicznego Polsce - członek Związku posiadający jedną lub więcej SUK HODOWLANYCH oraz zatwierdzony PRZYDOMEK HODOWLANY. Może być tak, że mimo, że ktoś jest zarejestrowanym hodowcą ma szczeniaczki po suczce, która jeszcze nie zdobyła uprawnień hodowlanych i szczeniaki po niej, mimo, że jest rodowodowa nie będą z rodowodem. Psy z hodowli otrzymują metryki, a rodowód wyrabiają sobie właściciele jeśli chcą, jednak, jeśli pisze-bez rodowodu, tzn, że wyrobienie rodowodu jest niemożliwe. Zastanawiające jest to, że ten "hodowca" na swej stronie pisze, że jak ktos chce wystawiać, to on pomoże znaleść szczeniaka z metryką ze sprawdzonej hodowli.

Dla mnie sprawa jest jasna, to nie jest hodowca, to jest PSEUDOHODOWCA :evil: .

A szczeniak z rodowodem nie jest tylko dla tych, co chcą wystawiać. Dobra hodowla przeprowadza badania sukom, szczeniakom (np. dysplazja) i po za tym mamy pewność, że to jest labrador, a nie podobny do labradora pies.

 

,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się, że moja córka dostała "od Aniołka" świnkę morską, a w tym roku "od Mikołaja" dostanie papugę. Tylko że są to nasze przemyślane decyzje, z pełną świadomością, że kolejny zwierzak w domu to kolejne obowiązki dla dorosłych (acz od dzieci wymagamy też wykonywania czynności na miarę ich możliwości). Jak poznać, kto wie, co robi, a kto uległ impulsowi? Jednak na stronie tego "hodowcy" nie widać śladu troski o to, w jakie ręce dostaną się szczeniaczki. On je wciska każdemu, kto zechce kupić... Ja, oddając uratowane kocięta, w rozmowach z chętnymi na nie starałam się przedstawiać wszystkie najgorsze strony posiadania kocięcia i dopiero, gdy ktoś niewzruszenie twierdził, że wie, co robi, oddawałam mu kocię. Każdego przesłuchiwałam osobiście, niemalże obwąchiwałam, miałam ochotę zażądać opinii sąsiadów, dzielnicowego i miejscowego oddziału TOZ na jego temat...

A tu ktoś proponuje psiaki jako prezenty... Zachwala jak zabawki - niekłopotliwe, spokojne, niechorujące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...