Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Smrod z kupy gnoju


Gość Węchowiec

Recommended Posts

Gość Węchowiec

Witam wszystkich,

Mam dzialke budowlana na wsi i problem natury zapachowej. Sasiadem jest rolnik, hodowca krow. Krowy jak to krowy - jedza i wala kupe. Obornik jest wywlekany na zewnatrz obory i skladowany na kupie obornika. Wiatr roznosi smrod po okolicy (mojej i sasiednich dzialkach). Pytanie jest nastepujace: czy sa jakies przepisy: budowlane, ochrony srodowiska, gospodarki odpadami, z zakresu rolnictwa lub inne, ktore wymusza na rolniku podjecie dzialan w celu zmiany sposobu skladowania tak by nie smierdzialo?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest tylko działka bez domu a Tobie już teraz przeszkadzają zapachy wsi to proponuję natychmiast ją sprzedać lub zamienić na inną np. w centrum dużego miasta w pobliżu fabryki kosmetyków lub lepiej syntetyków zapachowych (tam dopiero poznasz co to jest smród) .

Niestety zapachy wsi są nieodzownym dodatkiem do tego miejsca a krowy oprócz mleka wydzielają też nawóz, który również jest pożyteczny.

Nawet, jeśli w jakiś cudowny sposób namówisz sąsiada do składowania gnoju w sposób szczelny to jeszcze pamiętaj że co wiosna musi on ten obornik rozwieść na pole, rozrzucić, przyorać itd. a wówczas zapach jest również intensywny. Podejrzewam ze sąsiad nie jest jedynym rolnikiem w okolicy i trudno by wszyscy chłopi robili podorywkę jednego dnia. Tak więc jeżeli ten zapach jest Ci tak nieprzyjemny to lepiej za wczasu się wycofaj i podziwiaj wieś na obrazkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek powinni przeczytać ci, którzy po spędzeniu większości życia w mieście, są zafascynowani perspektywą zamieszkania na wsi.

Jako była mieszkanka "łona natury" mam nie zawsze miłe wspomnienia tamtych okoliczności, i dlatego pare razy usiłowałam uświadomić country-entuzjastom, że wieś, to nie tylko piękne widoki, żywiczny zapach lasu, czy śpiew ptaków, ale i całkiem prozaiczny smród obornika, o którym pisze Węchowiec, a który może doprowadzić do rozpaczy.

Około kilometra od mego kolejnego byłego domu stała chlewnia, do tego mieliśmy ją z wiatrem. Zimą było znośnie, za to latem co drugi dzień smród przenikał przez zamknięte okna, nie można było posiedzieć w ogrodzie ani wysuszyć prania na podwórku. Zjadały nas ogromne wypasione muchy. Zaskakującym był fakt, że tej chlewni nie było nawet widać z powodu odległości, za to czuć i owszem, a przecież nie mieszkałam dosłownie na wsi. Co sie dzieje, kiedy każdy gospodarz przy domu coś hoduje, a my w środku tego, to możecie sobie wyobrazić.

Nie jestem przeciwko mieszkaniu na wsi, tym bardziej, że wieś coraz bardziej zmienia się na korzyść. Jestem za świadomością, co dom na wsi może nam zgotować, poza oczekiwanymi przyjemnościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Węchowiec

Witam,

Dziekuje za dotychczasowe opinie. Wroce do swojego pytania jak w pierwszym poscie i jeszcze je rozszerze. Co o problemie skladownia odchodow zwierzecych stanowia obecne przepisy?. Co zmieni sie w tych przepisach w zwiazku z wejsciem do Uni i kiedy (okresy przejsciowe)?

Dziekuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie wiem czy i ewentualnie jakie przepisy regulują składowanie takich naturalnych produktów, ale spróbuj dowiedzieć się w gminie lub starostwie. Generalnie jeżeli chodzi o kodeks cywilny to nie można dokonywać takich immisji na sąsiedniee działki o ile przekracza to miejscowe zwyczaje. Jeżeli działka jest na wsi to chyba to się mieści w ramach tych zwyczajów. Unia unią ale chyba w Brukseli jeszcze nie regulowali zasięgu zapachów. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile sie orientuje, to w Brukseli jest uregulowane ktore grunty sa pod zabudowe mieszkalna, a ktore pod cele rolne. Tam, gdzie mieszkaja ludzie, nie hoduje sie zwierzat i odwrotnie. A na trzymanie swin trzeba miec raport o wplywie na srodowisko, w tym i szkody zapachowe.

Jesli mieszkasz na terenie pod zabudowe mieszkalna, skarz sasiada. Jesli dookola sa grunty rolne- przeprowadz sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy odnośnie obornika tudzież gnojówki są i z tego co się orientuję dotyczą takiego sposobu składowania by ten smak nie przedostawał się do wód gruntowych i tyle. Zapach, cóż chciałeś mieszkać na wsi. Nie próbuj z tym walczyć bo narazisz się na śmieszność zarówno u współmieszkańców wsi jak i w gminie. Pamiętaj że to nie jedyny smrodek. Kiszonka czyli gnijące liście buraków cukrowych, którymi karmione są krówki potrafi wydzielać o wiele bardziej powalający aromat.

"Nie ma jak to na wsi rankiem, pachnie gównem i rumiankiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...