Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie CO malego domu, zrob to sam. Instalacja,jak?


bysio71

Recommended Posts

Witam wszystkich. Zamierzam sam zrobic instalacje ogrzewania malego domku jednorodzinnego (okolo 50m2). Jest to domek w ktorym mieszkam przejsciowo wiec nie chce inwestowac za duzo. Zamierzam zakupic uzywany piec CO na wegiel i mial. Mam zamiar sam podlaczyc w/w piec, instalacje miedziana, kaloryfery itd.Czytalem tutaj troche na temat lutowania miekkiego miedzi, okazuje sie ze to wcale nie takie straszne jak sobie wyobrazalem. Tym bardziej ze nie mam dwoch lewych rak. Zastanawiam sie jak wyglada laczenie pieca z instalacja. Co oprocz pieca, komina, pompy do wymuszenia obiegu ( nie wiem czy jest potrzebna?) kaloryferow, rur i zlaczek jest potrzebne? Moze ktos ma tutaj schemat prostego ogrzewania, wyznacznikow czym sie kierowac przy instalacji. Wiem ze moc grzejnikow oblicza sie 1m2=100w. Rozumiem ze przy podlaczniu rury wyjsciwej z pieca leci sie po koleji laczac wszystkie grzejniki i z ostatniego grzejnika rura powrotna woda wraca ponownie do pieca? Takie jest moje logiczne rozumowanie.Prosze o wyprowadzenie mnie z bledu jezeli sie myle. Z gory dziekuje za podpowiedzi i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za zainteresowanie.Wiec jest to bydynek o powierchni okolo 100m2, nieocieplany z czego 40m2 to pomieszcznie mieszkalne a reszta garaz. Kiedys mialo to byc biuro z hurtownia.Budynek jest nieocieplany, parterowy. W tych 40m2 znajduje sie przedpokoj 5m2, lazienka 4m2,kuchnia 4m2,pokoj 8m2 i drugi pokoj 18m2. Do tej pory bylo ogrzewane piecykami elektrycznymi i piecykiem na nafte. Nie ma kotlowni, jednak mysle ze bez problemu mozna ja zrobic w czesci garazowej na tym samym poziomie co czesc mieszkalna ktora rowniez jest nieogrzewana. Byc moze w przyszlosci mozna by bylo z tego samego pieca zrobic ogrzewanie garazu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompa w tym wypadku konieczna, ale wystarczy najmniejsz z Leszna. Do tego proponowałbym samo wyjście z kotła rurą stalową. Wynika to z 2 rzeczy. Wyjście z kotła będzie prawdopodobnie za duże, aby podłączyć bezpośrednio elementy mosiężne (będą konieczne redukcje) no i ze względu na możliwą temperaturę bezpieczniej i taniej jest dać krótki odcinek stalowy.

Naczynie wzbiorcze otwarte najlepiej umieścić nad samym kotłem w garażu.

Jeśli budynek nie ocieplonu to te 100W/m2 może być za mało (ale nie musi).

Wyznacz trasę przebiegu rur do kolejnych pomieszczeń i w każdym miejscu, gdzie będzie grzejnik zrób wyprowadzenie na wlot (z 1 rury) i na wylot (z drugiej) do grzejnika.

Po drodze warto wstawić wymiennik CWU z wbudowaną grzałką elektryczną. Pozwoli to na otrzymywanie taniej ciepłej wody w okresie grzewczym i bez uruchamiania kotła w okresie letnim. Jeśli będzie taki wymiennik z wężownicą to nie widzę sensu łączyć rury zasilającej z powrotną na końcu instalacji bo obieg jest cały czas.

Co do montażu instalacji to lepiej najpierw zamocować grzejniki, a dopiero potem łączyć je rurami.

Jak gdzieś nie trafiłem i można coś zrobić prościej to proszę innych o poprawianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za podpowiedzi. Natomiast nasuwaja mi sie kolejne pytania oraz rzeczy ktorych nie wiem. Jak sie okazuje nie jest tak zorientowny jak mi sie wydawalo.Wyjscie z kotla, wiec jaki to powinnien byc odcinek, i pozniej dac redukcje miedziane? Naczynie wzbiorcze otwarte...nie bralem tego pod uwage:( nie wiem nawet co to takiego? (przypuszczam ze dziala jak zbiornik wyrownawczy w samochodzie).Jezeli chodzi o montaz rur to rozumiem ze przy kazdym grzejniku musi byc przy rurze wylotowej i zwrotnej zamontowany trojnik? Dobrze to rozumiem?Wymiennik CWU tez dla mnie czarna masa, wiec prosil bym troche jasniej?Przypuszczam ze to jest zbiornik z ciepla woda ktora moglbym stosowac zamiast bojlera?

 

Jeśli będzie taki wymiennik z wężownicą to nie widzę sensu łączyć rury zasilającej z powrotną na końcu instalacji bo obieg jest cały czas. "

 

??? tego niestety nie rozumiem wogole ???

 

Przepraszam za tak proste pytania ale niestety jak sie okazuje malo wiem na ten temat.W kazdym razie wszystko przedemna:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to moja branża, ale trochę mogę pomóc. Wymiennik, o którym pisałem to taki boiler tyle, że oprócz grzałki ma w środku wężownicę, która jest podłączona do instalacji CO jak każdy grzejnik. Ponieważ nie ma tam termostatu to przepływ nie jest dławiony, co za tym idzie nie musisz się martwić o prace pompki CO bo zawsze ma "luz".

Przy użyciu takiego zbiornika nie musisz się martwić o koszty podgrzewania wody bo będą sporo niższe niż przy podgrzewaniu grzałką elektryczną oraz nie musisz się martwić o brak ciepłej wody z sezonie grzewczym bo moc kotła na węgiel, czy miał będzie sporo większa od mocy elektrycznej grzałki.

Co do trójników na rurach to dobrze rozumiesz.

Naczynie wzbiorcze jak słusznie uważasz pełni taką samą rolę jak zbiornik wyrównawczy w samochodzie. Musi mieć ono taką pojemność, że od stanu minimum na wodzie zimnej po jej podgrzaniu nie zostanie przekroczony stan maksimum.

Wyjście z kotła redukcjami z gwintem zew/wew do poziomu potrzebnego do rury zasilającej. Stalowe wystarczy zrobić samo wyjście z kotła wraz z redukcjami. Później może być miedź. W instalacji miedzianej wlutowywane końcówki z gwintem są wykonane z mosiądzu (może też z innych materiałów).

 

Na koniec dodam, że proponowane przeze mnie rozwiązania wynikają z podobnej instalacji w moim domu, mojej wiedzy i doświadczenia i z pewnością można to zrobić w inny sposób, ale ten proponowany jest prosty, tani i niezawodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za podpowiedz.Wszystko staje sie coraz jasniejsze.Ostanie pytanie czy wymiennik CWU (terma) zamontowac przy wyjsciu z pieca czy na powrocie do pieca? Logika mi wskazuje ze przy wyjsciu z pieca poniewaz woda jest wtedy cieplejsza ale na wszelki wypadek zapytam jak to wiekszosc osob ma rozwiazane? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za podpowiedz.Wszystko staje sie coraz jasniejsze.Ostanie pytanie czy wymiennik CWU (terma) zamontowac przy wyjsciu z pieca czy na powrocie do pieca? Logika mi wskazuje ze przy wyjsciu z pieca poniewaz woda jest wtedy cieplejsza ale na wszelki wypadek zapytam jak to wiekszosc osob ma rozwiazane? Pozdrawiam.

 

 

 

Oczywiście na wyjściu.

Pompka z kloei lepiej na powrocie, ale nie będzie żadnej katastrofy jak będzie na wyjściu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jasne.Dziekuje i pozdrawiam.

 

Niestety, Twój interlokutor popełnił kilka kardynalnych błędów.

1. Grzejniki dobiera się w zależności od zapotrzebowania ciepła w pomieszczeniach. I tak:

W pomieszczeniach dobrze izolowanych, przyjmuje się zapotrzebowanie w granicach 25 do 32W/m3

W pomieszczeniach gorzej izolowanych - 45 do 50W/m3

W łazienkach co najmniej 50W/m3

2. Instalacja jednorurowa, jaka została opisana w tym temacie, ma kilka sporych wad:

np. każdy kolejny grzejnik jest zasilany wodą o takiej temperaturze, jaka wychodzi z grzejnika poprzedniego, poza tym do kotła wchodzi woda o temperaturze zbyt niskiej dla prawidłowej jego pracy, co może skutkować złym spalaniem paliwa. W szczególności dotyczy to kotłów na miał, o jakich wspomniałeś. Lekarstwem jest zrobienie by-pasu z zaworem termostatycznym, lecz przecież nie o to chodzi, żeby instalację komplikować.

3. Podgrzewacz wody montuje się jako pierwsze urządzenie grzewcze. Musi on byc zasilany najwyższą temperaturą, ze względu na największe zapotrzebowanie ciepła, a poza tym w okresie letnim, przy dobrze zestrojonej instalacji jest możliwość grzania tylko ciepłej wody po zamknięciu reszty instalacji.

Teraz do rzeczy, czyli jak to się robi. Racja, że z kotła powinny wychodzić rury stalowe. Przyjmuje się, że powinien to być odcinek około 1m. Do rury powrotnej, zaraz za kotłem, montuje się naczynie wzbiorcze, opisane przez Zbigmora, zaś do zasilania (górna rura) pompę. Przed pompą warto założyć filtr siatkowy, zabezpieczający pompę przed pływającym piaskiem i kamieniem kotłowym. Należy równiez pomyśleć o lecie i zamontować zawory odcinające instalację grzewczą (całość kaloryferów), od układu kocioł - bojler, który powinien chodzić niezależnie.

Następnie w pokojach należy zawiesić grzejniki.

Nie radzę stosować grzejników z dolnym podejściem, bo w takich instalacjach czasem się nie sprawdzają. Zawory termostatyczne również podaruj sobie, bo jest to instalacja zbyt mała, a kocioł stałopalny i takie zawory, trochę się kłócą. W ogóle nie radziłbym stosować żadnych zaworów przy grzejnikach.

Rurę zasilającą (tę od pompy) ciągniemy do wszystkich grzejników, po drodze wstawiając trójniki i podłączając do górnego nypla każdego grzejnika. Rurę powrotną (tę z dołu kotła) ciągniemy analogicznie, z tym, że łączymy ją z dolnymi nyplami grzejników.

Jeszcz odnośnie tzw "bojlera". Nie radzę stosować zasobnika z wężownicą. Są to konstrukcje przeznaczone do instalacji ciśnieniowych, średnio i niskotemperaturowych (gaz, olej), natomiast do kotłów stałopalnych przystosowane są zasobniki z tzw. podkową. Mają one nieco mnejszą wydajność, lecz są bardziej odporne na wysokie temperatury pracy i ogólnie lepiej radzą sobie z kotłami stałopalnymi. Także w nich można montować grzałki elektryczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AXENTY ale żeś sie rozpędził

Niestety, Twój interlokutor popełnił kilka kardynalnych błędów.

po pierwsze nie zauwazyłeś że pisali o m2 a nie m3.

i interlokutor słusznie zauwazył że te 100 W to może być za mało.

I jakoś tych dalszych "kardynalnych" błędów nie widzę.

a przy okazji co to za bojlery z podkową - chodzi o te z płaszczem wodnym ?

czy jeszcze jakieś inne ?[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przy okazji co to za bojlery z podkową - chodzi o te z płaszczem wodnym ?

czy jeszcze jakieś inne ?[/b]

 

Cóż, tak to jest, gdy za jakąś robotę biorą się ludzie, którzy myślą, że wiedzą :D

A teraz na poważnie. Nie ma znaczenia, czy lokal do ogrzania ma 20, czy 200m2. Oczywiście pewne elementy wyposażenia instalacji zmienią się, lecz główne zasady budowy instalacji są sztywne. I tak np. zawsze należy zapewnić bezpieczeństwo i sprawność instalacji podczas jej eksploatacji. Stąd mój dość szeroki wywód, mający na celu pokazanie choćby zarysu zasad budowy totalnemu laikowi.

Co do zasobników z podkową. Są to urządzenia przystosowane do pracy z kotłami stałopalnymi, gdzie temperatura czynnika grzewczego może dochodzić do 90stC, a nawet w przypadku zagotowania do 130stC. Wężownica w zasobnikach dostosowanych do kotłów gazowych itp. jest zbyt cienka i ma zbyt dużą powierzchnię grzewczą, by móc sprostać tak ekstremalnym warunkom.

Oczywiście zaraz odezwą się głosy "wynalazców", którzy stwierdzą, że oni tak mają i chodzi! W porządku, Hrabia Morgenstern odbywał loty na kuli armatniej... do czasu lądowania. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszę się, że jakiś fachowiec zaczął pomagać. Odniosę się tylko do pewnych uwag, które polegają wg mnie na błędnym mnie zrozumieniu.

 

 

Wszystko jasne.Dziekuje i pozdrawiam.

 

Niestety, Twój interlokutor popełnił kilka kardynalnych błędów.

1. Grzejniki dobiera się w zależności od zapotrzebowania ciepła w pomieszczeniach. I tak:

W pomieszczeniach dobrze izolowanych, przyjmuje się zapotrzebowanie w granicach 25 do 32W/m3

W pomieszczeniach gorzej izolowanych - 45 do 50W/m3

W łazienkach co najmniej 50W/m3

2. Instalacja jednorurowa, jaka została opisana w tym temacie, ma kilka sporych wad:

np. każdy kolejny grzejnik jest zasilany wodą o takiej temperaturze, jaka wychodzi z grzejnika poprzedniego, poza tym do kotła wchodzi woda o temperaturze zbyt niskiej dla prawidłowej jego pracy, co może skutkować złym spalaniem paliwa. W szczególności dotyczy to kotłów na miał, o jakich wspomniałeś. Lekarstwem jest zrobienie by-pasu z zaworem termostatycznym, lecz przecież nie o to chodzi, żeby instalację komplikować.

 

W moim opisie nie chodziło o instalację jednorurową. Z dalszego opisu można wywnioskować, że pisałem o rurze zasilającej i powrotnej.

 

3. Podgrzewacz wody montuje się jako pierwsze urządzenie grzewcze. Musi on byc zasilany najwyższą temperaturą, ze względu na największe zapotrzebowanie ciepła, a poza tym w okresie letnim, przy dobrze zestrojonej instalacji jest możliwość grzania tylko ciepłej wody po zamknięciu reszty instalacji.

Teraz do rzeczy, czyli jak to się robi. Racja, że z kotła powinny wychodzić rury stalowe. Przyjmuje się, że powinien to być odcinek około 1m. Do rury powrotnej, zaraz za kotłem, montuje się naczynie wzbiorcze, opisane przez Zbigmora, zaś do zasilania (górna rura) pompę. Przed pompą warto założyć filtr siatkowy, zabezpieczający pompę przed pływającym piaskiem i kamieniem kotłowym. Należy równiez pomyśleć o lecie i zamontować zawory odcinające instalację grzewczą (całość kaloryferów), od układu kocioł - bojler, który powinien chodzić niezależnie.

Następnie w pokojach należy zawiesić grzejniki.

Nie radzę stosować grzejników z dolnym podejściem, bo w takich instalacjach czasem się nie sprawdzają.

 

A co jest (lub może być) przyczyną?

 

Zawory termostatyczne również podaruj sobie, bo jest to instalacja zbyt mała, a kocioł stałopalny i takie zawory, trochę się kłócą. W ogóle nie radziłbym stosować żadnych zaworów przy grzejnikach.

 

 

Tutaj bym się nie zgodził. Autor raczej nie dobierze modelowo wielkości grzejnków dlatego termostaty znacznie poprawią mu komfort i spowodują zaoszczędzenie kosztów paliwa.

 

Rurę zasilającą (tę od pompy) ciągniemy do wszystkich grzejników, po drodze wstawiając trójniki i podłączając do górnego nypla każdego grzejnika. Rurę powrotną (tę z dołu kotła) ciągniemy analogicznie, z tym, że łączymy ją z dolnymi nyplami grzejników.

 

 

Jeszcz odnośnie tzw "bojlera". Nie radzę stosować zasobnika z wężownicą. Są to konstrukcje przeznaczone do instalacji ciśnieniowych, średnio i niskotemperaturowych (gaz, olej), natomiast do kotłów stałopalnych przystosowane są zasobniki z tzw. podkową. Mają one nieco mnejszą wydajność, lecz są bardziej odporne na wysokie temperatury pracy i ogólnie lepiej radzą sobie z kotłami stałopalnymi. Także w nich można montować grzałki elektryczne.

 

 

Co do podkowy to pewnie masz rację. U mnie jest z wężownicą (5-ty sezon) i nie narzekam. Przy kotle miałowym zagotowanie wody zdarza się w zasadzie tylko w sytuacjach awaryjnych.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, pewnie źle Cię zrozumiałem z tą instalacją jednorurową, sorki :)

Teraz odpowiedzi na pytania (kto pyta nie błądzi :D ):

1. Zawory termostatyczne działają w systemie włącz-wyłącz, a nie na zasadzie ograniczania przepływu. W instalacji z kotłem stałopalnym, hipotetyczna sytuacja zamknięcia wszystkich zaworów jednocześnie, może doprowadzić nawet do wybuchu kotła. Identycznie będzie przy zastosowaniu zaworów kulowych, lub innych o działaniu odcinającym.

2. Najpopularniejsze (i najtańsze) pompy CO produkcji Leszno, czyli 25POr, mają moc 25m podnoszenia słupa wody. Grzejniki z dolnym podejściem mają wbudowane zawory termostatyczne o dość małym przepływie. Nawet jeśli nie założymy głowic termostatycznych, to przy małej instalacji (2-4 grzejniki), pompa będzie zawsze zdławiona, co niekorzystnie wpłynie na jej trwałość.

3. Jak sam piszesz "Przy kotle miałowym zagotowanie wody zdarza się w zasadzie tylko w sytuacjach awaryjnych". Wystarczy, że taka sytuacja nastąpi w czasie, gdy nikogo nie ma w domu i bombowa atrakcja murowana :-?

 

Powodzenia, bo nie będę miał dostępu do internetu przez najbliższe dwa tygodnie. No i spokojnych Świąt Bożego narodzenia! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz odpowiedzi na pytania (kto pyta nie błądzi :D ):

1. Zawory termostatyczne działają w systemie włącz-wyłącz, a nie na zasadzie ograniczania przepływu.

2. Najpopularniejsze (i najtańsze) pompy CO produkcji Leszno, czyli 25POr, mają moc 25m podnoszenia słupa wody. Grzejniki z dolnym podejściem mają wbudowane zawory termostatyczne o dość małym przepływie. Nawet jeśli nie założymy głowic termostatycznych, to przy małej instalacji (2-4 grzejniki), pompa będzie zawsze zdławiona, co niekorzystnie wpłynie na jej trwałość.

3. Jak sam piszesz "Przy kotle miałowym zagotowanie wody zdarza się w zasadzie tylko w sytuacjach awaryjnych". Wystarczy, że taka sytuacja nastąpi w czasie, gdy nikogo nie ma w domu i bombowa atrakcja murowana :-?

 

Ad 1) Typowy zawór z głowicą termostatyczną ma tzw. "zakres proporcjonalności" rzędu 2 stopni i w tym zakresie STOPNIOWO dławi przepływ.

Ad 2) Liczba 25 w oznaczeniu tych pomp oznacza nominalną średnicę (1") a nie wydajność pompy. Co to jest według ciebie "dławienie pompy" ? Optymalnie pompa powinna pracować w punkcie charakterystyki równym połowie ciśnienia maksymalnego. Np. 35POr40 na III biegu z instalacją o oporach 20kPa.

Ad 3) W poprawnie zbudowanej instalacji zagotowanie się wody NIE doprowadza do żadnej usterki ponieważ pracuje ona bezciśnieniowo, zaś para i nadmiar wody znajdują ujście w odpowietrzeniu i kanalizacji. Do wygotowania 10l wody potrzeba 1kg węgla. 200l wody w grzejnikach, rurach, kotle zabezpiecza kociołek z 20kg węgla w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda że AXENT-ego nie będzie 2 tyg bo lubię jak adwersarz może odpowiedzieć ale cóż

z tą bombą czy zagrożeniem bym nie przesadzał bo w instalacji jak ta

otwartej w takim przypadku po prostu woda się zagotuje i przez

naczynie zbiorcze odparuje - a nie wybuchnie (pewnie ze może dojść do nadwyrężenia później rur (nadpalenia) - ale wybuczu napewno nie będzie)

po drugie - można zostawić jeden największy grzejnik bez zaworu i

po jego temperaturze dokładać albo nie do kotła (ręczne sterowanie :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia powiem (mając instalację z kotłem miałowym i naczyniem otwartym piąty sezon), że mam jeden lub dwa grzejniki otwarte na stałe, ale jak miałem na początku te bez termostatów zamknięte to nie zauważałem różnicy przy podbijaniu temp. na kotle (a zawsze mam wyższą niż nastawiona). Jeśli do tego dodam, że kocioł mam przewymiarowany i to dość sporo to uważam, że poza kwestiami awarii układu sterowania pracą wentylatora nadmuchowego ryzyko wystąpienia ryzyka wybuchu jest zerowe. Ryzyko ryzyka bo naczynie jak napisałem mam otwarte.

Termostaty oczywiście nie są sterownikami zerojedynkowymi, tylko regulują płynnie przepływ wody do grzejników. Może są i inne, ale nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...