Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zawor termostatyczny w grzejniku


Magda i Marek

Recommended Posts

Wydaje mi się, że jeżeli temperatura zadana na regulatorze pokojowym jest wyższa niż ustawiona na głowicy, to regulator będzie niepotrzebnie chciał gonić kocioł, zajdzie sprzężenie zwrotne i kocioł będzie się często włączał i wyłączał (domyślam się, że jest jeszcze termostat w kotle mierzący temperaturę czynnika w układzie) . Tak na szybkiego, nie jestem specjalistą... :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 86
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niktspecjalny: wyobraź sobie, że regulator ma zadaną temperaturę 20stc. I w pomieszczeniu, w którym znajduje sie tenże regulator jest na grzejniku głowica termostatyczna, która jest tak ustawiona, że ma odcinać grzejnik przy temperaturze ok 19 stC (położenie w okolicach 2, róznie to jest u różnych producentów głowic).

I regulator zaczyna grzac pomieszcznei aby osiągnąc 20stC, a głowica odcina grzejnik przy 19stC. Regulaor w trudzie i znoju nakazuje kotłow grząć, bo temperatura jest za niska, w innych pomieszczeniach już dawno głowice pozamykały grzejniki (powinny to zrobić zanim w naszym pomieszczniu głowica zamknęłą swój grzejnik), w pomieszczeniu z regulatorem też nie ma przepływu prze grzejnika, ale kocił ma cały czas polecenie: Grzać!!!

I tak moze być całymi tygodniami, jeśli nikt z domowników nie zwróci na to uwagi. A przeciez po to dajemy regulator aby kocił nie pracował stale.

 

Ta sytuacje nie spowoduje żadnych zniszczęń kotłą, on umie o siebie zadbac, ale zatraca sie cały sens stosowania regulacji pomieszczeniowej, zwłaszcza programowalnej.

 

Po głosach na forum widać, że świadomość na temat działania automatyki systemów ogrzewania jest w społeczeństwie niska, wiec aby uczynić te układy odpornymi na błędy i nieświadomość użytkownika wydaje sie pewne zalecenia co do użytkowania i instalowania. Jednym z nich jest włąśnie zasda, ze tam gdzie jest regulator, nie poweinno być głowicy termostatycznej.

 

Proste jak sznurek w kieszeni

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle chcąc utrzymać stałą temperaturę w domu powinna być oddzielna regulacja na każdej pętli grzejnej. Oprócz wspomnianej sytuacji wyobraźmy sobie dwa pomieszczenia. Jedno dobrze trzyma ciepło (np. zamknięta sypialnia) drugie ma kłopoty (wiatrołap) a czujnik jeden w salonie. Efekt będzie taki że w salonie temperatura utrzyma się zadana ( zakładamy że instalacja i sterownik działa poprawnie) natomiast w sypialni będzie za gorąco a w wiatrołapie zimno (zakładam że wchodzenie do domu powoduje lekki napływ zimnego powietrza do salonu, do sypialni już nie bo drzwi zamknięte). Ludzie instalując sterownik traktują dom jako obiekt sterowania a prawda jest inna. Obiektem sterowania jest temperatura pomieszczenia a nie domu, bo to wynika ze sposobu ogrzewania, podziały ścianami, drzwiami, odległością do pieca i wieloma innymi parametrami. Plus jest taki, że te układy mają dużą bezwładność i wiele parametrów można pominąć (potraktować jako szum o małej amplitudzie) i i sterować tylko temperatura na podstawie czujnika jednak sterowanie powinno być niezależne dla każdego z pomieszczeń. Chyba zresztą (nie znam dokładniej budowy ) rozdzielacze pozwalają na takie sterowanie.

O termostatach w takich układach Tablot już napisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura pomieszczenia ma dużą bezwładność (z punktu widzenia sterowania). Co do ceny trudno mi się wypowiadać ale czytałem że na rozdzielaczach można montować elektrozawory. To wystarczy aby układem sterować, nie trzeba wielu pomp tylko sterownik, który wie ile ma podłączonych obiegów.

 

Generalnie nie znam się na dostępnym na rynku sprzęcie ale znam na automatyce i wiem że wiele można prosto zrealizować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niktspecjalny: wyobraź sobie, że regulator ma zadaną temperaturę 20stc. I w pomieszczeniu, w którym znajduje sie tenże regulator jest na grzejniku głowica termostatyczna, która jest tak ustawiona, że ma odcinać grzejnik przy temperaturze ok 19 stC (położenie w okolicach 2, róznie to jest u różnych producentów głowic).

I regulator zaczyna grzac pomieszcznei aby osiągnąc 20stC, a głowica odcina grzejnik przy 19stC. Regulaor w trudzie i znoju nakazuje kotłow grząć, bo temperatura jest za niska, w innych pomieszczeniach już dawno głowice pozamykały grzejniki (powinny to zrobić zanim w naszym pomieszczniu głowica zamknęłą swój grzejnik), w pomieszczeniu z regulatorem też nie ma przepływu prze grzejnika, ale kocił ma cały czas polecenie: Grzać!!!

I tak moze być całymi tygodniami, jeśli nikt z domowników nie zwróci na to uwagi. A przeciez po to dajemy regulator aby kocił nie pracował stale.

 

Ta sytuacje nie spowoduje żadnych zniszczęń kotłą, on umie o siebie zadbac, ale zatraca sie cały sens stosowania regulacji pomieszczeniowej, zwłaszcza programowalnej.

 

Po głosach na forum widać, że świadomość na temat działania automatyki systemów ogrzewania jest w społeczeństwie niska, wiec aby uczynić te układy odpornymi na błędy i nieświadomość użytkownika wydaje sie pewne zalecenia co do użytkowania i instalowania. Jednym z nich jest włąśnie zasda, ze tam gdzie jest regulator, nie poweinno być głowicy termostatycznej.

 

Proste jak sznurek w kieszeni

 

Pozdrawiam

 

Osz Ty w życiu dzikiusa.... :wink: :wink: :wink: Jestem pod wrażeniem tego co tu przedstawiłeś.Brawo.No to może pomożesz rozwiązać mój problem ,który według mnie zaczyna być co najmniej niejasny.Jeżeli zechciałbyś tu na forum mi pomóc. :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura pomieszczenia ma dużą bezwładność (z punktu widzenia sterowania). Co do ceny trudno mi się wypowiadać ale czytałem że na rozdzielaczach można montować elektrozawory. To wystarczy aby układem sterować, nie trzeba wielu pomp tylko sterownik, który wie ile ma podłączonych obiegów.

 

Generalnie nie znam się na dostępnym na rynku sprzęcie ale znam na automatyce i wiem że wiele można prosto zrealizować

 

Teście mają sterowanie elektrozaworami podłaczonymi do czujek temperatury na ścianach. Ogrzewanie podłogowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niktspecjalny: powiedz w czym leży problem, może coś się poradzi, jak nie ja to ktoś inny.

 

 

Ogólnie co do sterowania indywidualnego:

Robert.k: to co opisałeś, czyli sterowanie indywidaulne w każdym pomieszczeniu jest realizowane w najprostszy sposób własnie przez to o czym mówimy: sterownik w najchłodniejszym pomieszczeniu i w pozostałych głowice termostatyczne.

Wtedy głowica nie douszcza do sytuacji że w jej pomieszczeniu będzie za gorąc - byłem przekonany, że dla wszystkich czytających ten wątek ta zasada jest jasna.

Głowice terostatyczne mają tę wadę, że jako element pasywny mogą tylko odcinać, nie mogą aktywnie zgłosić zapotrzebowani na czynnik grzewczy. To potrafi regulator.

Kosztowo sprawa przedstawia sie tak, że głowica kosztuje ok 50 PLN, a regulator około 100-150 PLN i do niego jeszcze trzeba dodać siłownik termoelektryczny za kolejne 120PLN montowany na rozdzielaczu/grzejniku.

Dlatego najczęściej stosuje sie kombinację 1 sterownik + reszta głowice.

Przy grzejnikach skutecznosc jest OK.

 

Przy podłogówce już gorzej. Niektórzy piszą że podłogówką nie nalezy sterować,(z czym sie absolutnie nie zgadzam). Chcać nią sterować trzeba dać albo sterowniki w każdym pomieszczeniu (to polecam), albo głowiece termostatyczne z oddalonym czujnikiem temperatury.

 

Pompę zawsze daje sie jedną, a sterowanie odbywa sie poprzez zawory odcinające.

 

Ogólna uwaga:

Przy obecnej relacji cen paliw do cen automatyki, stosowanie tej statniej jest ekonomiczną koniecznością, chyba ze ktoś pali drewnem i wszystko mu jedno ile tego drewna wrzuci do kotła/kominka.

 

Swego czasu, zajmując sie tym zawodowo, napotkałem wiele mniej lub bardziej rzetelnych opracowań na temat efektywności stosowania automatyki w system HVAC (ogrzewanie, wentylacja, klimatyzacja) i zawsze wniosek był jeden - jest to najlepszy sposób na oszczędzanie w trakcie eksploatacji. Oszczędności od 15% do 30% w sotosunku do analogicznych systemów bez poprawnie zestrojonej automatyki.

 

Pozdrwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jest to jasne ale jak sam powiedziałeś to tylko sterowanie odcinające więc nie realizuje do końca tego czego się oczekuje od układu sterowania.

Oczywiście rozwiązanie z ekonomicznego punktu widzenia jest w miarę dobrym kompromisem ceny do jakości ale ma poważne wady w nietypowych sytuacjach.

 

Dla przykładu domek z użytkowym poddaszem. Na dole salon, kuchnia, gabinet, kibelek. U góry łazienka i 3 sypialnie. Ot typowy domek. Układ jaki zaproponowałeś z czujką w salonie. Działa już długo i powiedzmy mamy pewien stan ustalony. Temperatura w domu wynosi 22 stopnie, temperatura wody powiedzmy 35 stopni, ogrzewanie grzejnikami (mniejsza czy dane są realne, powiedzmy że są)i. Postanowiłem przewietrzyć sypialnię, albo lepiej wszystkie 3 na wieczór. Na dworze jest 5 stopni. Po 10 minutach zamykam okna i czekam długo aż temperatura wróci do normy bo choć głowice termostatyczne otworzyły się na maksa to ciepła nie ma skąd wziąć ( w rozsądnym czyli oczekiwanym czasie), kocioł wody nie zagrzeje bo nie wie że temperatura spadła.

 

 

 

Żeby nie było sam taki układ zastosuję na swoim poddaszu właśnie ze względów ekonomicznych. Chcemy w przyszłości budować dom i remont ograniczamy do rzeczy niezbędnych. Bajery zrobimy w domku. U mnie będą głowice termostatyczne na parterze a sterownik kotła będzie miał czujnik na poddaszu i to jeden. Do ideału daleko ale lepiej niż jest (kocioł na razie nie ma żadnego sterownika oprócz mnie i teścia).

 

 

Idąc dalej w rozważaniach warto stwierdzić, że można by mieć sterownik z czujnikami w każdym pokoju, i głowice termostatyczne jak opisał Talbot. Nie jest trudno sterować pracą kotła sprawdzając szybkość zmian temperatury (pochodną). Nie jest trudno wykryć nagłe ochłodzenie żeby nie męczyć kotła w czasie wietrzenia. Nie jest też trudno wykryć, że pokój nie utrzymuje zadanej temperatury i podgrzać wodę w kotle. Można zadać różne temperatury dla pomieszczeń.

Takie rozwiązanie ma też wady. Salon z przymusu musi być najcieplejszy (nie ma termostatu). Nie jest to problem jeśli temperatura w pomieszczeniach ma być jednakowa. Trzeba by kalibrować sterownik w każdym domu niezależnie sprawdzając odpowiedź na skok jednostkowy w salonie. Salon musi/powinien mieć największą pojemność cieplną(co przekłada się na bezwładność). Sterownik podgrzewając wodę dla innych pomieszczeń musi uwzględniać bezwładność salony tak aby nie ogrzać go za bardzo jeśli grzeje wodę na potrzeby sypialni. Bo jeśli można dopuścić wzrost temperatury o 2 stopnie w celu ogrzania szybko innego pomieszczenia to już 5 stopni może nie być komfortowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy te głowice termostatyczne są tak wyskalowane że uwzględniają że przy grzejniku powietrze jest najcieplejsze? Pytam się bo z reguły głowice montuje sie blisko grzejnika a tam powietrze jest najcieplejsze. A zatem jak nastawię na 2 żeby było 19 to tak naprawdę w pomieszczeniu będzie 17 albo jeszcze mniej. MOje pytanie może jest bez sensu ale poparte obserwacjami. Mam w 2 pomieszczenieach grzejniki o tej samej mocy. Pomieszczenia są podobnej wielkości i znajdują się obok siebie. Jedyna różnica to niedokładnie taki sam sposób zamontowania głowicy. W jednym z pomieszczeń żeby np. 2 metry od grzejnika uzyskać temperaturę 23 stopnie muszę nastawić na 3,5 a w drugim na 4,5. Wiem że różnica może również wynikać z tego że droga ciełej wody do jednego z pomieszczeń jest krótsza, ale czy na pewno to tylko to? Może równiez zalezy to od odległości głowicy od grzejnika?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy te głowice termostatyczne są tak wyskalowane że uwzględniają że przy grzejniku powietrze jest najcieplejsze? Pytam się bo z reguły głowice montuje sie blisko grzejnika a tam powietrze jest najcieplejsze. A zatem jak nastawię na 2 żeby było 19 to tak naprawdę w pomieszczeniu będzie 17 albo jeszcze mniej. MOje pytanie może jest bez sensu ale poparte obserwacjami. Mam w 2 pomieszczenieach grzejniki o tej samej mocy. Pomieszczenia są podobnej wielkości i znajdują się obok siebie. Jedyna różnica to niedokładnie taki sam sposób zamontowania głowicy. W jednym z pomieszczeń żeby np. 2 metry od grzejnika uzyskać temperaturę 23 stopnie muszę nastawić na 3,5 a w drugim na 4,5. Wiem że różnica może również wynikać z tego że droga ciełej wody do jednego z pomieszczeń jest krótsza, ale czy na pewno to tylko to? Może równiez zalezy to od odległości głowicy od grzejnika?

 

 

 

Odległość ciepłej wody od grzejnika oraz jego nie ma nic do rzeczy. Nastawy na głowicy nie są wyskalowane w stopniach temperatury (przynajmniej z reguły). Głowica ma za zadanie wpuścić lub nie ciepłą wodę do grzejnika w zależności od temp. w pobliżu głowicy. Nie jest to jednoznaczne z temp. w drugim końcu pomieszczenia, dlatego nastawa głowicy dla danej temp. w pomieszczeniu może być różna dla różnych pomieszczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...