Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy macie swoją granicę wytrzymałości cieplnej w domu?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja to jestem zmaźluch ot i to... Zaś Miśkowi wiecznie ciepło...

 

Wczoraj na budowie robiliśmy sami drogę -on dwie bluzki plus koszulka, ja...

 

podkoszulka, bluzka, bluza, kurtka taka cieniutka plus kurtka wiosenna, potem ubrałam taką z puchu...

 

Też robiłam ale jak wrócilismy do domu -to stopy jak lód, ręce, nos. W pokoju ciepło, a Miśkowi ciepło! :o :roll: Jeszcze pyta -toż masz cieplutko w pokoju, a tobie zimno? :o

To wskoczyłam do wanny -ciepla woda... potem brysssssssssssss pod kołderkę i skarpety na stopy :wink: Dopiero było cieplej. ale w nocy - zero grzania -ja nawet nosa spod kołdry nie wysunęłam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy moja granica termiczna nie wynika z nagromadzonego zmęczenia...

 

ja mam dolną granicę 15 stopni... wtedy to już mi paluchy odmarzają i wełniane skarpety są mało skuteczne...

19 jest w sam raz, 22 to dla mnie mozambik i nie moge wytrzymać. Zawsze miałem konflikt, bo żona wolała 24 a ja 19. Ale odkąd w brzuchu jest bobas to żona przy 19 stopniach leży cały dzień na wyrku odkryta i wciąż jej gorąco...

 

więc jak chcesz czuć ciepełko to wiesz..... hmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy moja granica termiczna nie wynika z nagromadzonego zmęczenia...

 

ja mam dolną granicę 15 stopni... wtedy to już mi paluchy odmarzają i wełniane skarpety są mało skuteczne...

19 jest w sam raz, 22 to dla mnie mozambik i nie moge wytrzymać. Zawsze miałem konflikt, bo żona wolała 24 a ja 19. Ale odkąd w brzuchu jest bobas to żona przy 19 stopniach leży cały dzień na wyrku odkryta i wciąż jej gorąco...

 

więc jak chcesz czuć ciepełko to wiesz..... hmm...

:lol: :lol: :lol: 8)

 

No i skończyło się rumakowanie.... Mały wyszedł dziś na świat, więc żona zacznie marznąć... Trzeba to szybko naprawić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu chodzę w skarpetach bez kapci.

Jak oglądam TV to lubię 22-23 stopnie, a jak coś robię to dobre jest 20-21. Oczywiście mówię o porach roku: wiosna, jesień, zima. Bo latem to mi jest cały czas za gorąco.

Nie funkcjonuję przy 18 i niżej. Po prostu jest mi za zimno i wtedy mam na sobie: rajstopy, skarpety kapcie, grube spodnie, bluzka gruby sweter.

Nie lubię jak mi jest zimno w stopy.

Jak idziemy spać to uwielbiam chłodek (18-19) i chłodną podusię :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie absolutnym minimum jest 19 stopni, poniżej funkcjonuję może jakoś, ale nie jestem w stanie skupić się na niczym innym poza tym, że jest mi przeraźliwie zimno. optymalne dla mnie jest 22-23 stopnie, do spania też. Nie moge zasnąć kiedy czuję, że jest mi zimno, czyli poniżej 21 stopni :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pytałam ile macie w swoich domach,

ani ile lubicie mieć .

Pytałam poniżej ilu przestajecie funkcjonować.

Gdzie jest granice waszego biologicznego termometru?

 

Masz rację pisałem że mam 19 stopni w domu, a myślę, że spokojnie mógłbym funkcjonować przy 17 czy 18 stopniach, tylko musiałbym założyć cieplejszą bluzę. Gorzej by było z żoną, bo ona i teraz chodzi w polarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi poniżej 22 stpni przestaje krążyć krew, nie mogę się skupić i robię się nerwowa. W nocy ta granica obniża się o dwa stopnie. Niżej nie zdzierżę. Też zaskakują mnie zmiany upodobań i tolerancji moich znajomych, którzy po latach mieszkania w blokach i 23 stopnia nagle polubily rześkie powietrze i funkcjonują w 17,5 - 18. Po prostu zimą ich nie odwiedzam. Zastanawia mnie jesnak to, że dobrze się czują u mnie. Może to nie kwestia temperatury, kto wie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z mężem mamy różną tę tolerancję - ja wolę chłodniej i co chwilę wietrzone, mąż cieplej i okno w zimie rzadko :-? Więc on podkręca grzejnik, a ja zmniejszam. Ja w nocy najchetniej 18 stopni, dla męża może być i 23 st., a ja się duszę :-?

W dzień tez wolę chłód raczej, jak się ruszam to i tak mi gorąco, a jak siedzę i np. czytam, to lubię ciepłe skarpety i koce - tak wolę, niż ukrop. A dla mnie ukrop, to już jak jest powyżej 20 st.

 

Ale muszę chadzać na kompromisy, to czasem się przyduszam i męczę, bo mąż, jak niektorzy wyżej - w domu raczej w krótkim rękawku niestety :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej 18,5 stopni zdecydowanie przestaję funkcjonować. Cokolwiek robię myślę o temperaturze, co chwilę zerkam na termometr i czekam kiedy będzie cieplej. Ostatnio tego doświadczyłam, gdy osoby trzecie nie zamykają drzwi na dwór i wietrzą mi dom :x . Najlepiej się czujemy w temp. 21 w dzień i 19 w nocy. Oddzielny rozdział to nasz dojrzewający syn :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z mężem mamy różną tę tolerancję - ja wolę chłodniej i co chwilę wietrzone, mąż cieplej i okno w zimie rzadko :-? Więc on podkręca grzejnik, a ja zmniejszam. Ja w nocy najchetniej 18 stopni, dla męża może być i 23 st., a ja się duszę :-?

W dzień tez wolę chłód raczej, jak się ruszam to i tak mi gorąco, a jak siedzę i np. czytam, to lubię ciepłe skarpety i koce - tak wolę, niż ukrop. A dla mnie ukrop, to już jak jest powyżej 20 st.

 

Ale muszę chadzać na kompromisy, to czasem się przyduszam i męczę, bo mąż, jak niektorzy wyżej - w domu raczej w krótkim rękawku niestety :-?

Temperatura mężczyzny wzrasta proporcjonalnie do bliskości ukochanej kobiety przy sobie lub nadciśnienia tętniczego (potrzebna wizyta u lekarza - kobiety).

Temperatura w której najlepiej odpoczywamy nie może przekroczyć 20 stopni powtarzam ODPOCZYWAMY a śpi się we dwoje.

W czasie snu mamy różne fazy niektóre mogą powodować skoki ciśnienia np.sny o dziewczynie lub odwrotnie powodujące subiektywne odczuwanie temperatury otoczenia ciała. No chyba tak pobieżnie coś wyjaśniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi poniżej 22 stpni przestaje krążyć krew, nie mogę się skupić i robię się nerwowa. W nocy ta granica obniża się o dwa stopnie. Niżej nie zdzierżę. Też zaskakują mnie zmiany upodobań i tolerancji moich znajomych, którzy po latach mieszkania w blokach i 23 stopnia nagle polubily rześkie powietrze i funkcjonują w 17,5 - 18. Po prostu zimą ich nie odwiedzam. Zastanawia mnie jesnak to, że dobrze się czują u mnie. Może to nie kwestia temperatury, kto wie.

 

Nic dodać nic ująć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...