Gość elutek 11.12.2009 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Jak jade do kucynki sorry, Majka, wiem, że to literówka, ale rżę ze śmiechu teraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 11.12.2009 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2009 Jak jade do kucynki sorry, Majka, wiem, że to literówka, ale rżę ze śmiechu teraz... ja tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 12.12.2009 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 A ja to jestem zmaźluch ot i to... Zaś Miśkowi wiecznie ciepło... Wczoraj na budowie robiliśmy sami drogę -on dwie bluzki plus koszulka, ja... podkoszulka, bluzka, bluza, kurtka taka cieniutka plus kurtka wiosenna, potem ubrałam taką z puchu... Też robiłam ale jak wrócilismy do domu -to stopy jak lód, ręce, nos. W pokoju ciepło, a Miśkowi ciepło! Jeszcze pyta -toż masz cieplutko w pokoju, a tobie zimno? To wskoczyłam do wanny -ciepla woda... potem brysssssssssssss pod kołderkę i skarpety na stopy Dopiero było cieplej. ale w nocy - zero grzania -ja nawet nosa spod kołdry nie wysunęłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 12.12.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 Mam nastawione w domu 21 st i jest ok .... w sypialni nie odkrecam kaloryfera bo lepiej sypiamy w niskich temp.Poniżej 20 st czuję sie niekomfortowo w domu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewuniamiii 12.12.2009 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 12.12.2009 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 Zastanawiam się, czy moja granica termiczna nie wynika z nagromadzonego zmęczenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xiff 12.12.2009 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2009 Zastanawiam się, czy moja granica termiczna nie wynika z nagromadzonego zmęczenia... ja mam dolną granicę 15 stopni... wtedy to już mi paluchy odmarzają i wełniane skarpety są mało skuteczne... 19 jest w sam raz, 22 to dla mnie mozambik i nie moge wytrzymać. Zawsze miałem konflikt, bo żona wolała 24 a ja 19. Ale odkąd w brzuchu jest bobas to żona przy 19 stopniach leży cały dzień na wyrku odkryta i wciąż jej gorąco... więc jak chcesz czuć ciepełko to wiesz..... hmm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewuniamiii 13.12.2009 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xiff 13.12.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Zastanawiam się, czy moja granica termiczna nie wynika z nagromadzonego zmęczenia... ja mam dolną granicę 15 stopni... wtedy to już mi paluchy odmarzają i wełniane skarpety są mało skuteczne... 19 jest w sam raz, 22 to dla mnie mozambik i nie moge wytrzymać. Zawsze miałem konflikt, bo żona wolała 24 a ja 19. Ale odkąd w brzuchu jest bobas to żona przy 19 stopniach leży cały dzień na wyrku odkryta i wciąż jej gorąco... więc jak chcesz czuć ciepełko to wiesz..... hmm... No i skończyło się rumakowanie.... Mały wyszedł dziś na świat, więc żona zacznie marznąć... Trzeba to szybko naprawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 13.12.2009 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 No i skończyło się rumakowanie.... Mały wyszedł dziś na świat, więc żona zacznie marznąć... Trzeba to szybko naprawić No to gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewuniamiii 13.12.2009 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 14.12.2009 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 W domu chodzę w skarpetach bez kapci. Jak oglądam TV to lubię 22-23 stopnie, a jak coś robię to dobre jest 20-21. Oczywiście mówię o porach roku: wiosna, jesień, zima. Bo latem to mi jest cały czas za gorąco. Nie funkcjonuję przy 18 i niżej. Po prostu jest mi za zimno i wtedy mam na sobie: rajstopy, skarpety kapcie, grube spodnie, bluzka gruby sweter. Nie lubię jak mi jest zimno w stopy. Jak idziemy spać to uwielbiam chłodek (18-19) i chłodną podusię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
splinka 14.12.2009 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 U mnie absolutnym minimum jest 19 stopni, poniżej funkcjonuję może jakoś, ale nie jestem w stanie skupić się na niczym innym poza tym, że jest mi przeraźliwie zimno. optymalne dla mnie jest 22-23 stopnie, do spania też. Nie moge zasnąć kiedy czuję, że jest mi zimno, czyli poniżej 21 stopni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 15.12.2009 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 Ale ja nie pytałam ile macie w swoich domach, ani ile lubicie mieć . Pytałam poniżej ilu przestajecie funkcjonować. Gdzie jest granice waszego biologicznego termometru? Masz rację pisałem że mam 19 stopni w domu, a myślę, że spokojnie mógłbym funkcjonować przy 17 czy 18 stopniach, tylko musiałbym założyć cieplejszą bluzę. Gorzej by było z żoną, bo ona i teraz chodzi w polarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 15.12.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 Mi poniżej 22 stpni przestaje krążyć krew, nie mogę się skupić i robię się nerwowa. W nocy ta granica obniża się o dwa stopnie. Niżej nie zdzierżę. Też zaskakują mnie zmiany upodobań i tolerancji moich znajomych, którzy po latach mieszkania w blokach i 23 stopnia nagle polubily rześkie powietrze i funkcjonują w 17,5 - 18. Po prostu zimą ich nie odwiedzam. Zastanawia mnie jesnak to, że dobrze się czują u mnie. Może to nie kwestia temperatury, kto wie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.12.2009 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 18-19 stopniwtedy spokojnie latamy w krótkim rękawku i na bosakai zarówno ja jak i dzieckojak już jest 22 stopnie - nie wytrzymujemy, jest nam za gorąco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 16.12.2009 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 My z mężem mamy różną tę tolerancję - ja wolę chłodniej i co chwilę wietrzone, mąż cieplej i okno w zimie rzadko Więc on podkręca grzejnik, a ja zmniejszam. Ja w nocy najchetniej 18 stopni, dla męża może być i 23 st., a ja się duszę W dzień tez wolę chłód raczej, jak się ruszam to i tak mi gorąco, a jak siedzę i np. czytam, to lubię ciepłe skarpety i koce - tak wolę, niż ukrop. A dla mnie ukrop, to już jak jest powyżej 20 st. Ale muszę chadzać na kompromisy, to czasem się przyduszam i męczę, bo mąż, jak niektorzy wyżej - w domu raczej w krótkim rękawku niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomKa 16.12.2009 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 Poniżej 18,5 stopni zdecydowanie przestaję funkcjonować. Cokolwiek robię myślę o temperaturze, co chwilę zerkam na termometr i czekam kiedy będzie cieplej. Ostatnio tego doświadczyłam, gdy osoby trzecie nie zamykają drzwi na dwór i wietrzą mi dom . Najlepiej się czujemy w temp. 21 w dzień i 19 w nocy. Oddzielny rozdział to nasz dojrzewający syn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fabians 17.12.2009 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 My z mężem mamy różną tę tolerancję - ja wolę chłodniej i co chwilę wietrzone, mąż cieplej i okno w zimie rzadko Więc on podkręca grzejnik, a ja zmniejszam. Ja w nocy najchetniej 18 stopni, dla męża może być i 23 st., a ja się duszę W dzień tez wolę chłód raczej, jak się ruszam to i tak mi gorąco, a jak siedzę i np. czytam, to lubię ciepłe skarpety i koce - tak wolę, niż ukrop. A dla mnie ukrop, to już jak jest powyżej 20 st. Ale muszę chadzać na kompromisy, to czasem się przyduszam i męczę, bo mąż, jak niektorzy wyżej - w domu raczej w krótkim rękawku niestety Temperatura mężczyzny wzrasta proporcjonalnie do bliskości ukochanej kobiety przy sobie lub nadciśnienia tętniczego (potrzebna wizyta u lekarza - kobiety). Temperatura w której najlepiej odpoczywamy nie może przekroczyć 20 stopni powtarzam ODPOCZYWAMY a śpi się we dwoje. W czasie snu mamy różne fazy niektóre mogą powodować skoki ciśnienia np.sny o dziewczynie lub odwrotnie powodujące subiektywne odczuwanie temperatury otoczenia ciała. No chyba tak pobieżnie coś wyjaśniłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorianna 17.12.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Mi poniżej 22 stpni przestaje krążyć krew, nie mogę się skupić i robię się nerwowa. W nocy ta granica obniża się o dwa stopnie. Niżej nie zdzierżę. Też zaskakują mnie zmiany upodobań i tolerancji moich znajomych, którzy po latach mieszkania w blokach i 23 stopnia nagle polubily rześkie powietrze i funkcjonują w 17,5 - 18. Po prostu zimą ich nie odwiedzam. Zastanawia mnie jesnak to, że dobrze się czują u mnie. Może to nie kwestia temperatury, kto wie. Nic dodać nic ująć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.