anetina 18.12.2009 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 z każdym dniem jest lepiej, nie dobrze ale już lepiej mała coraz bardziej kontaktowa teraz czekam na pierwszy świadomy uśmiech. dziewczyny posłuchałam waszych rad i w sobotę mam wychodne mąż ma dyżur. cieszę się, że humor się poprawia pozdrawiam i buziole dla maleństwa w piętki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 20.12.2009 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 Wszystkiego najlepszego Kasiu!http://img137.imageshack.us/img137/4579/mikoajzlodu.jpgZdrowia, szczęścia, pomyślności i niech dobroć wśród Was gości.By Wam wszystko pasowało...By kłopotów było mało...Byście zawsze byli zdrowi...By problemy były z głowy...By się wiodło znakomicie i wesołe było życie!Niech radość i pokój Świąt Bożego Narodzenia towarzyszy Tobie, maleństwu i małżonkowi przez cały Nowy Rok 2010. Życzymy, aby dla Was był to Rok szczęśliwy w osobiste doznania, spełnił zamierzenia i dążenia zawodowe i społeczne oraz by przyniósł wiele satysfakcji z własnych dokonań! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 20.12.2009 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 a ja co ja mam "tylko" dziecko. wiesz co ja rozumię mieć słbaszy dzień, depresję poporodową choc uwazam ze jej nie masz, ale pisać takie rzeczy??? ciekawe jakbyś się poczuła jakby Twoja matka tak pisała o Tobie. Czy Ciebie ktoś zmusił do bycia matką? Dziecko się samo na świat nie pchało. A ja z autopsji wiem, ze takie myślenie i mówienie się mści, czego Ci absolutnie nie życzę, ale chyba pora się wstrząsnać! Popieram powyższą wypowiedz Justyny....ja rowniez rozumiem,ze mozesz się gorzej czuć,mieć gorszy dzien,szaleją Ci hormony po poprodzie no,ale na Boga rozumu Ci chyba nie odebrało.Stwoierdzenie,ze mam"tylko "dziecko jest conajmniej niesmaczne...Masz az dziecko i dziękuj Bogu,ze jest i,ze jest zdrowe...a jezeli tak kiepsko się z tym czujesz to idz po jakas porade do psychologa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 21.12.2009 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 a ja co ja mam "tylko" dziecko. wiesz co ja rozumię mieć słbaszy dzień, depresję poporodową choc uwazam ze jej nie masz, ale pisać takie rzeczy??? ciekawe jakbyś się poczuła jakby Twoja matka tak pisała o Tobie. Czy Ciebie ktoś zmusił do bycia matką? Dziecko się samo na świat nie pchało. A ja z autopsji wiem, ze takie myślenie i mówienie się mści, czego Ci absolutnie nie życzę, ale chyba pora się wstrząsnać! Popieram powyższą wypowiedz Justyny....ja rowniez rozumiem,ze mozesz się gorzej czuć,mieć gorszy dzien,szaleją Ci hormony po poprodzie no,ale na Boga rozumu Ci chyba nie odebrało.Stwoierdzenie,ze mam"tylko "dziecko jest conajmniej niesmaczne...Masz az dziecko i dziękuj Bogu,ze jest i,ze jest zdrowe...a jezeli tak kiepsko się z tym czujesz to idz po jakas porade do psychologa. Pieprzenie trzy po trzy masz prawo tak mysleć,masz prawo tak czuć i nikomu nic do tego. Jeśli masz potrzebe wyrzucenia z siebie tego - zrób to. I nie słuchaj bredni, ze tylko ta kobieta,która straciła dziecko i jeszcze długo zajśc w ciąże nie mogła, jest w stanie docenić maciezyństwo (no prawie godne beatyfikacji ) a Ty tego nie potrafisz, bo nie dość, że go nie straciłaś, to jeszcze z nim w odpowiedni czas nie trafiłaś i jeszcze zdrowe jest...czyli co masz dziewczyno pełnię szczęścia i jeszcze marudzisz oj głupia ty, głupia - nikt tak twierdzący nie wie co czujesz i nie daj wmówić sobie, że jest inaczej. Daj sobie natomiast czas, zarówno taki tylko dla siebie jak i taki na poznanie dziecka,a wierzę, że jak sie bliżej poznacie - polubicie się i pokochacie. Daj tylko czasowi czas Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 21.12.2009 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 a ja co ja mam "tylko" dziecko. wiesz co ja rozumię mieć słbaszy dzień, depresję poporodową choc uwazam ze jej nie masz, ale pisać takie rzeczy??? ciekawe jakbyś się poczuła jakby Twoja matka tak pisała o Tobie. Czy Ciebie ktoś zmusił do bycia matką? Dziecko się samo na świat nie pchało. A ja z autopsji wiem, ze takie myślenie i mówienie się mści, czego Ci absolutnie nie życzę, ale chyba pora się wstrząsnać! Popieram powyższą wypowiedz Justyny....ja rowniez rozumiem,ze mozesz się gorzej czuć,mieć gorszy dzien,szaleją Ci hormony po poprodzie no,ale na Boga rozumu Ci chyba nie odebrało.Stwoierdzenie,ze mam"tylko "dziecko jest conajmniej niesmaczne...Masz az dziecko i dziękuj Bogu,ze jest i,ze jest zdrowe...a jezeli tak kiepsko się z tym czujesz to idz po jakas porade do psychologa. Pieprzenie trzy po trzy masz prawo tak mysleć,masz prawo tak czuć i nikomu nic do tego. Jeśli masz potrzebe wyrzucenia z siebie tego - zrób to. I nie słuchaj bredni, ze tylko ta kobieta,która straciła dziecko i jeszcze długo zajśc w ciąże nie mogła, jest w stanie docenić maciezyństwo (no prawie godne beatyfikacji ) a Ty tego nie potrafisz, bo nie dość, że go nie straciłaś, to jeszcze z nim w odpowiedni czas nie trafiłaś i jeszcze zdrowe jest...czyli co masz dziewczyno pełnię szczęścia i jeszcze marudzisz oj głupia ty, głupia - nikt tak twierdzący nie wie co czujesz i nie daj wmówić sobie, że jest inaczej. Daj sobie natomiast czas, zarówno taki tylko dla siebie jak i taki na poznanie dziecka,a wierzę, że jak sie bliżej poznacie - polubicie się i pokochacie. Daj tylko czasowi czas Powodzenia malka 100% racji! wkurza mnie to, że ktoś próbuje wmawiać, że każda kobieta MUSI być Matką Polką, że MUSi kochać swoje dziecko od razu, że MUSi się cieszyć... Otóż NIE KAŻDA MUSI! i tak jak mówisz malka - z czasem być może się wszystko ułoży, nauczą się siebie i pokochają i oby tak było i tego życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaura 21.12.2009 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 a ja co ja mam "tylko" dziecko. wiesz co ja rozumię mieć słbaszy dzień, depresję poporodową choc uwazam ze jej nie masz, ale pisać takie rzeczy??? ciekawe jakbyś się poczuła jakby Twoja matka tak pisała o Tobie. Czy Ciebie ktoś zmusił do bycia matką? Dziecko się samo na świat nie pchało. A ja z autopsji wiem, ze takie myślenie i mówienie się mści, czego Ci absolutnie nie życzę, ale chyba pora się wstrząsnać! Popieram powyższą wypowiedz Justyny....ja rowniez rozumiem,ze mozesz się gorzej czuć,mieć gorszy dzien,szaleją Ci hormony po poprodzie no,ale na Boga rozumu Ci chyba nie odebrało.Stwoierdzenie,ze mam"tylko "dziecko jest conajmniej niesmaczne...Masz az dziecko i dziękuj Bogu,ze jest i,ze jest zdrowe...a jezeli tak kiepsko się z tym czujesz to idz po jakas porade do psychologa. Ależ dajcie dziewczynie spokój i nie wmawiajcie jej czegoś o czym nie myślała. Z kontekstu jej wypowiedzi wg mnie wynika, że INNI uważają, ze ona ma "tylko dziecko"więc tylko jeden temat do zajęcia na cały dzień i noc, i to może komuś wydaje się, że mało absorbującym zajeciem w porównaniu do pracy zawodowej, ogarniania mu, budowy i wszystkich innych spraw, którymi trzeba się zająć. I nie ma prawa sie skarżyć, bo to "tylko dziecko" kilkutygodniowe- przewinąć, umyć, nakarmić, położyć N razy na dobe i "masz fajrant" Tak Kasiu? Czy to chodziło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.12.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Nikt nie kaze JEJ byc matką polką poświęcającą sie dla swojego dzieciątka,ale takie gadanie mam "tylko "dziecko to jakies pretensjie cholera wie do kogo,ze zaszła i urodzila.Przeciez to wiadomo,ze male dziecko to nie sielanka tylko niezła charówa 24 h wiec nie wiem czego autorka wątku sie spodziewała po macierzyństwie,szczegolnie tak wczesnym....Mnie nie zmniesmaczyło to,ze dziewczyna narzeka ,ze nie jest zadowolona z macierzynstwa bo moze zle się czuc,miec złe dni,ale takie stwierdzenie,ze zostało mi tylko dziecko to juz za daleko posuniete uzalanie sie nad sobą.Uwazam,ze wlasnie tak,powinna znalezc pozytywne strony macierzynstwa i wlasnie ,tak cieszyc sie z tego,ze ma zdrowe dziecko.....bo jeszcze gdyby to tego jej zalamania doszło dziecko chore to co wtedy by zrobiła? To byłby dramat prawdziwy.l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 21.12.2009 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 aha, no to gratuluję , znaczy, że Ciebie nic nigdy nie przerosło Świetnie sobie ze wszystkim radzisz i nie masz słabości - no Superkobieta Nikt nie kaze JEJ byc matką polką poświęcającą sie dla swojego dzieciątka,ale takie gadanie mam "tylko "dziecko to jakies pretensjie cholera wie do kogo,ze zaszła i urodzila. Przeciez to wiadomo,ze male dziecko to nie sielanka tylko niezła charówa 24 h To, że Ty to wiesz, nie znaczy, że wszystkie kobiety swiata mają taką wiedzę wiec nie wiem czego autorka wątku sie spodziewała po macierzyństwie,szczegolnie tak wczesnym.... Co to znaczy wczesne jeśli cyferki z nicka Kasi to rok urodzenia - 28 lat to wcześnie Mnie nie zmniesmaczyło to,ze dziewczyna narzeka ,ze nie jest zadowolona z macierzynstwa bo moze zle się czuc,miec złe dni,ale takie stwierdzenie,ze zostało mi tylko dziecko to juz za daleko posuniete uzalanie sie nad sobą. To stwierdzenie faktu, o czym sama piszesz wyżej - "dziecko charówka 24 h" - więc się zdecyduj Uwazam,ze wlasnie tak,powinna znalezc pozytywne strony macierzynstwa i wlasnie ,tak cieszyc sie z tego,ze ma zdrowe dziecko....bo jeszcze gdyby to tego jej zalamania doszło dziecko chore to co wtedy by zrobiła? To byłby dramat prawdziwy.l I nie pieprz mi , że chore dziecko to dramat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.12.2009 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Wiesz co malka....owszem nie raz mnie coś w zyciu przerosło,ale nie uzalam sie nad sobą,tylkjo dzialam i uwoerz mi,ze byy to duuuzo wieksze sprawy typu nieuleczalna choroba a nie posiadanie małego dziecko to pierwsza sprawa,druga to taka,ze uwazasz,ze chpre dziecko to nie jest tragedia dla rodzicow...to co to przepraszam jest ?wielka radosc?,choroba dziecka to radosc?Samo dziecko obojętne czy chore czy zdrowe jest radoiscią ,ale tio Ty mi tu nie gadaj głupot ,ze choroba dziecka jest radoscią to po drugie a po trzecie to ja do Ciebie staram sie odnoscic grzecznie a Ty niestety nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia1981 21.12.2009 16:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 kaura masz rację chodziło mi właśnie o to że inni uważają że mam tylko zajmować się dzieckiem a to przecież nie jest tak absorbujące. zgadza się mam 28 lat więc powinnam być mądrzejsza. nie uważałam że macierzyństwo wygląda jak reklama tv. muszę sobie poradzić i to zrobię. miałam gorsze dni i chciałam się wyżalić obcym. tylko tyle i aż tyle. organizm powoli się przyzwyczaja do niewyspania. coraz lepiej rozumiem potrzeby małej. nie każdy może funkcjonować z uśmiechem na twarzy sypiając 2 godziny na dobę. mam to szczęście że trafiło mi się żywe dziecko które mając 2 tygodnie nie spało po 10 godzin ale chyba mam prawo być wyczerpana. jeśli chodzi o urodzenie chorego dziecka to mojej mamie się to przytrafiło. poświęciła kupę czasu i pieniędzy żebym ja mogła normalnie funkcjonować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia1981 21.12.2009 17:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 boratom dziękuję za życzenia. dla Ciebie i twojej rodziny również wszystkiego dobrego i spokojnych Świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.12.2009 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Kasia i dobrze ,ze wyzalilas się bo to zawsze lzej na sercu,ja nie uwazam,ze Ty nie masz prawa byc zmęczona,niewyspana ,podirytowana...masz prawo i ja to rozumiem,powinnas jak najbardziej miec czas rowniez dla siebie....mnie chodzilo o to zebys jednak znalazla radosc w macierzynstwie bo uwierzmi,ze trafiło Ci sie coś bardzo pięknego i jak juz ogarniesz cały temat to inaczej na to spojrzysz.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 21.12.2009 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Wiesz co malka....owszem nie raz mnie coś w zyciu przerosło,ale nie uzalam sie nad sobą,tylkjo dzialam i uwoerz mi,ze byy to duuuzo wieksze sprawy typu nieuleczalna choroba a nie posiadanie małego dziecko to pierwsza sprawa,druga to taka,ze uwazasz,ze chpre dziecko to nie jest tragedia dla rodzicow...to co to przepraszam jest ?wielka radosc?,choroba dziecka to radosc?Samo dziecko obojętne czy chore czy zdrowe jest radoiscią ,ale tio Ty mi tu nie gadaj głupot ,ze choroba dziecka jest radoscią to po drugie a po trzecie to ja do Ciebie staram sie odnoscic grzecznie a Ty niestety nie. muszę sie odnieść do tego co napisałaś,bo muszę..... Nie uważam chorego dziecka za dramat, chorobę owszem, ale cóż nikt nie daje gwarancji ,że będzie ok i podejmując decyzję o rodzicielstwie musimy się z tym liczyć - niestety. Przepraszam jeśli Cie uraziłam, ale poprostu tak już mam, ze otwiera mi się scyzoryk w kieszeni, jak słyszę albo biadolenie jaka to mama chorego dziecka jest biedna i nieszczęśliwa, albo jest wynoszona na ołtarze, i odznaczana orderami za zasługi A nikt nie zapyta "jak mogę ci pomóc ", lepiej albo się litować, albo błogosławić (bo tekst ,że chore dziecko to błogosławieństwo, też już słyszałam ). Przepraszam za OT, ale musiałam A do Kasi jeszcze - widzisz jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej poznajecie się swoje potrzeby i pewnie zabrzmi to jak frazes, ale nie jesteś sama dużo siły i spokoju na Święta i po świętach życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.12.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Wiesz co malka....owszem nie raz mnie coś w zyciu przerosło,ale nie uzalam sie nad sobą,tylkjo dzialam i uwoerz mi,ze byy to duuuzo wieksze sprawy typu nieuleczalna choroba a nie posiadanie małego dziecko to pierwsza sprawa,druga to taka,ze uwazasz,ze chpre dziecko to nie jest tragedia dla rodzicow...to co to przepraszam jest ?wielka radosc?,choroba dziecka to radosc?Samo dziecko obojętne czy chore czy zdrowe jest radoiscią ,ale tio Ty mi tu nie gadaj głupot ,ze choroba dziecka jest radoscią to po drugie a po trzecie to ja do Ciebie staram sie odnoscic grzecznie a Ty niestety nie. muszę sie odnieść do tego co napisałaś,bo muszę..... Nie uważam chorego dziecka za dramat, chorobę owszem, ale cóż nikt nie daje gwarancji ,że będzie ok i podejmując decyzję o rodzicielstwie musimy się z tym liczyć - niestety. Przepraszam jeśli Cie uraziłam, ale poprostu tak już mam, ze otwiera mi się scyzoryk w kieszeni, jak słyszę albo biadolenie jaka to mama chorego dziecka jest biedna i nieszczęśliwa, albo jest wynoszona na ołtarze, i odznaczana orderami za zasługi A nikt nie zapyta "jak mogę ci pomóc ", lepiej albo się litować, albo błogosławić (bo tekst ,że chore dziecko to błogosławieństwo, też już słyszałam ). Przepraszam za OT, ale musiałam A do Kasi jeszcze - widzisz jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej poznajecie się swoje potrzeby i pewnie zabrzmi to jak frazes, ale nie jesteś sama dużo siły i spokoju na Święta i po świętach życzę Malka...i tu się z Tobą zgadzam w 100 procentach,ja tez uwazam,ze zamiast uzalac się nad matka z chorym dzieckiem to lepiej zaproponowac pomoc i tak tez zawsze o ile mam mozliwosc to staram sie robic bo samym wspolczuciem nikomu nie pomozemy. Moze ja tez za bardzo emocjonujaco zareagowalm na post kasi,ale ja sama staram sie juz 3 lata o dziecko i chcialabym byc na jej mjescu nawet zmęczona, podirytywoana, znudzona ,ale z dzieckiem ... Zyczę Wszytkim Wesołych,zdrowych i rodzinnych Swiąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 21.12.2009 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Aha, nam Młody też łatwo nie przyszedł i uwierz, takich par jest wiele , trochę ćwiczeń gimnastycznych cierpliwości i będziecie w trójkę...a potem już nieprzespane noce, bolące cycki, kolki, katarki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 21.12.2009 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2009 Dzięki Malka za pocieszenie:-)....no mam nadzieję,ze i my w koncu w trójkę beziemy...narazie robimy przerozne "ćwiczenia gimnastyczne" i nic....no kompletnie nic...a mnie sie wlasnie marzą te kolki,smarki,nocne wstawania itp...wiem to troiche masochistyczne,ale czekam na to z utęsknieniem:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia1981 22.12.2009 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 aha26 życze wszystkiego dobrego i powodzenia w staraniach. ja mam kumpelę która też 3 lata się starała i śmiałam się że jak ja urodzę to ona zajdzie w ciąże i wykrakałam jest w 13 tygodniu. wiem że to co piszę to dla ciebie bluźnierstwo bo ty tak bardzo się starasz o dziecko. u nas to była wpadka z której się ucieszyliśmy. nie musieliśmy się starać nie było wyczekiwania co miesiąc na 2 kreski. może za łatwo nam to przyszło nie wiem. ale już przed ciążą miałam obawy czy ja się nadaję na matkę i obawiam się że jednak miałam w częsci dobre przeczucia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 22.12.2009 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Rzeczą ludzką jest błądzić! Każdy ma prawo zwątpić! W siebie, w swoje umiejętności, powołanie... Myślę, że do wielu spraw trzeba nabrać dystansu! Z czasem nabiera się wprawy, pewności siebie... A potem popada się w rutynę I tak jest z wszystkim - nie tylko z wychowywaniem dzieci! U którejś z pań czytałam ni to schemat, ni to wytyczne, postępowania z kolejnymi dziećmi Zabawnie to było przedstawione! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.12.2009 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 o to chodzi ?? Twoje ubraniaPierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami. Przygotowanie do poroduPierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. Ciuszki dziecięcePierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? PłaczPierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. Gdy upadnie smoczekPierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. PrzewijaniePierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. ZajęciaPierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. Twoje wyjściaPierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. W domuPierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. Połknięcie monetyPierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.Drugie dziecko: Czekasz aż wydali.Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 22.12.2009 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 niezłe .... ale mam tylko doświadczenie do drugiego dziecka - i dotąd się zgadza .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.