Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no nie. Wprowadziłabym Was w błąd. Przeliczyłam: premia co miesiąc to prawie dwie pensje.

ooo kochana to ty masz luksusowo

 

szkoda tylko, ze kredyt musze spłacac i żyć trezba baaardzo oszczędnie. A ja musze się tego nauczyć :oops: bo jeszcze kilka tygodni temu nie wiedziąłam ile za co w spożywczym płacę :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech podwyżki, wy to chyba macie i tak lepsze zarobki bo bliżej stolicy jesteście, u nas najbidniejsza ściana wschodnia :roll:

 

u nas na północy między granicą województwa pomorskiego a zachodniopomorskiego TYŻ BIDA............... :(

 

Mój mąłz z budżetówki i tez miał trzynastkę a nawet czternastkę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Dzień dobry tak w ogóle :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no właśnie, my to aby dorabiamy jak widac do pensji naszych chlopow :lol:

 

no nie wiem. Mój Ł. jakby nie było w budżetówce :wink:

 

no czyli u Was poprostu lepsze zarobki, my tez oboje w budzetowce ale po etatach trzeba drugie tyle dorobic.

 

wiesz, ja bym bardziej brała dochód na osobę w rodzinie bo to ma kolosalne znaczenie a nie to ile się zarabia :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tak, dlatego ja sie tak boje kredytu, bo nie na wszystkim da sie oszczedzać, jestem przyzwyczajona do pewnego poziomu życia i nie chciałabym za bardzo tego zmieniać

 

ale czasami trzeba się poswiecic by spełnic marzenia :-?

 

nie wpadajmy w paranoję.

Najwięcej da sie oszczędzić na codziennych zakupach. A kupić zamiast oryginalnego domostosa czy cifu zamienniki to niewielkie poświęcenie. Ale na ceny w sklepach warto zacząć patrzec dokładniej :wink:

Nawet głupi olej kupuijac w butelce 5 litrowej dużo sie zaoszczędzi.

Pewnie, ze sa niektóre produkty których nie zmieniam ale staram sie szukac tańszych niż kiedyś. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tak, dlatego ja sie tak boje kredytu, bo nie na wszystkim da sie oszczedzać, jestem przyzwyczajona do pewnego poziomu życia i nie chciałabym za bardzo tego zmieniać

 

ale czasami trzeba się poswiecic by spełnic marzenia :-?

 

nie wpadajmy w paranoję.

Najwięcej da sie oszczędzić na codziennych zakupach. A kupić zamiast oryginalnego domostosa czy cifu zamienniki to niewielkie poświęcenie. Ale na ceny w sklepach warto zacząć patrzec dokładniej :wink:

Nawet głupi olej kupuijac w butelce 5 litrowej dużo sie zaoszczędzi.

Pewnie, ze sa niektóre produkty których nie zmieniam ale staram sie szukac tańszych niż kiedyś. :wink:

 

tańszych od tych co ja kupuję już nie ma :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D ale masz rację, że są zamienniki :wink: reklamowanych produktów a zarówno dobrych jak one............. i też nie jest powiedziane, że te z TV są dobre

:roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetka masz racje ale mi nie chodzi o takie wyrzeczenia, chodzi mi np. o to że zaboli mnie ząb to nie czekam miesiąc na dentystę z funduszu zdrowia tylko mam ten komfort że stać mnie na wizytę prywatną. Nie chcę rezygnować z płatnych zajęć dodatkowych dla dziecka, moge kupić sobie bluzke nie w galerii tylko gdzieś na bazarku ale chce miec ten komfort że z rzeczy naprawde dla mnie ważnych nie muszę całkiem rezygnować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetka masz racje ale mi nie chodzi o takie wyrzeczenia, chodzi mi np. o to że zaboli mnie ząb to nie czekam miesiąc na dentystę z funduszu zdrowia tylko mam ten komfort że stać mnie na wizytę prywatną. Nie chcę rezygnować z płatnych zajęć dodatkowych dla dziecka, moge kupić sobie bluzke nie w galerii tylko gdzieś na bazarku ale chce miec ten komfort że z rzeczy naprawde dla mnie ważnych nie muszę całkiem rezygnować.

 

nie wyobrażam sobie nawet oszczędzania na zdrowiu.

A ząb bolał mnie raz w zyciu :wink: - wiem, wiem to taka przenośnia była

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uczę się oszczędności od 5 miesięcy, bo tyle spłacam całą ratę kredytu i niestety efekty są mierne. Mniej wydaje na ciuchy (szczególnie dla córci) no i powstrzymuje się od kupowania pierdół do domu. Niestety na jedzenie nadal wydaję za dużo, najgorsze jest to, że u nas jedzenie się marnuje - za dużo kupuje i niestety wyrzucam. Jak był pies to jakoś tego nie zauważałąm, bo zawsze po nas dojadał, a teraz niestety wszystko ląduje w śmietniku.

 

A tak w ogóle to nie pisałam Wam wcześniej - od trzech tygodni u mnie w domu ogromna rozpacz - zginął nam pies. Kiedyś pokazywałąm go w moim dzienniku, więc może kojarzycie. Piesek był ładny i naprawdę bardzo przyjacielski. Mnie co prawda denerwował, bo straszny z niego brudas był i sprzątanie po nim doprowadzało mnie do szaleństwa. Od trzech tygodni mam horror w domu - mąż nie mówi o niczym innym, codziennie jeździ po okolicznych wsiach i go szuka. W całym mieście porozwieszał plakaty ze zdjęciem, dał nawet ogłoszenie do gazety, najgorsze jest to, że podał tam mój nr telefonu. I teraz odbieram codziennie po 10 telefonów w sprawie psa. Jeździmy sprawdzamy wszystkie informacje - głównie ja, bo mąż nie może urywac się z pracy. Znam już wszystkie spaniele w okolicach, jednego juz nawet odbierałam z Policji i odwoziłam do właściciela. Wkurza mnie to niesamowicie, bo ja chcę juz zapomnieć, mam dosyć rozdrapywania ran, a mój mąż nie chce w ogóle odpuścić i ciągle zyje nadzieją, że pies się odnajdzie. Dorosły facet a zrobił się miękki jak dziecko. Wiecie, że on ze śnieżnych zasp wyciągał rozjechane psy, żeby się upewnić, że to nie nasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiaaa

 

wspólczuję że zaginął piesek

 

co do oszczędzania i marnowania się jedzenia, ja w sumie mało jem jak gotuję to tyle co dla nas wystarczy

natomiast moi rodzice ::: ile widzą tyle kupują,m tylko że ja sie z nimi później z zakupów rozliczam

 

teraz się wycwaniłam i co nie jemy nie liczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to nie pisałam Wam wcześniej - od trzech tygodni u mnie w domu ogromna rozpacz - zginął nam pies. Kiedyś pokazywałąm go w moim dzienniku, więc może kojarzycie. Piesek był ładny i naprawdę bardzo przyjacielski. Mnie co prawda denerwował, bo straszny z niego brudas był i sprzątanie po nim doprowadzało mnie do szaleństwa. Od trzech tygodni mam horror w domu - mąż nie mówi o niczym innym, codziennie jeździ po okolicznych wsiach i go szuka. W całym mieście porozwieszał plakaty ze zdjęciem, dał nawet ogłoszenie do gazety, najgorsze jest to, że podał tam mój nr telefonu. I teraz odbieram codziennie po 10 telefonów w sprawie psa. Jeździmy sprawdzamy wszystkie informacje - głównie ja, bo mąż nie może urywac się z pracy. Znam już wszystkie spaniele w okolicach, jednego juz nawet odbierałam z Policji i odwoziłam do właściciela. Wkurza mnie to niesamowicie, bo ja chcę juz zapomnieć, mam dosyć rozdrapywania ran, a mój mąż nie chce w ogóle odpuścić i ciągle zyje nadzieją, że pies się odnajdzie. Dorosły facet a zrobił się miękki jak dziecko. Wiecie, że on ze śnieżnych zasp wyciągał rozjechane psy, żeby się upewnić, że to nie nasz.

 

:cry: :cry: przykra sprawa, najlepiej byłoby zapomnieć i odpuscić, u nas co roku mniej wiecej o tej porze giną psy, koty, potem sie okazuje ze zostały zagryzione. :cry: :cry: u nas jest jeszcze problem że mieszkamy blisko ulicy i kotki często giną pod kołami samochodów,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...