Lisbethi 16.12.2009 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 Witam.Mam taki problem. W 2005 roku zakupiliśmy z mężem działkę. Położona jest ona na końcu drogi ślepej, która biegnie między domami (zarówno nowo wybudowanymi jak i starszej daty). Otrzymaliśmy również w 2005 warunki zabudowy i zagospodarowania (nie było i nie ma w gminie jeszcze miejscowego planu zagospodarowania), warunki określały wszystko co potrzebne do uzyskania pozwolenia na budowę, również napisano w nich że istnieje dostęp z działki do drogi publicznej. Równocześnie byliśmy u Urzędnika który wydaje pozwolenia na budowę na naszym terenie, aby jeszcze dopytać o to i owo. Potem jednak zrezygnowaliśmy z budowy domu, aż do 2009 r. Obecnie kilka miesięcy temu wydano mi pozwolenie na budowę i nie było by nic w tym dziwnego, gdybym przy okazji się nie dowiedziała od Urzędnika (de facto tego samego z którym rozmawiałam parę lat temu o mojej działce) że działka nie posiada jednak dostępu do drogi publicznej, że jest to droga prywatna (właścicielami są osoba która sprzedawała mi działkę i jej rodzeństwo). Byliśmy ostatnimi, którzy otrzymali pozwolenie na budowę, ale zaczęły się inne problemu bo od osób które chciały się teraz budować ów urzędnik żąda zgody od właścicieli drogi na przejazd nią itp., jeden z właścicieli nie chce wydać takiego pozwolenia, grozi zablokowaniem drogi. Nadmieniam, że wszyscy którzy się budowali od 2005, czyli od czasu kiedy nabyłam działkę mieli w warunkach zabudowy i na pozwoleniu napisane „dostęp z działki do drogi publicznej” (która de facto jest prywatna i jest to jedyna droga dojazdowa). Zaznaczam, że widziałam ich warunki i pozwolenia. Co w tym wypadku, kto odpowiada za pomyłki Urzędnika/ów czy mogą mi cofnąć prawomocne pozwolenie na budowę, Ja jako jedyna nie mam zakończonej budowy na przy tej drodze i odebranego domu. Nikt inny poza mną się nie może na razie tam wybudować. Co w tej sytuacji czy można coś zrobić, co w wypadku zablokowania takiej drogi przez jednego z właścicieli. Nadmienie jeszcze, że ta osoba która robi problem z przejazdem żąda ponoć od Urzędu za sprzedaż tej drogi dość wysokiej kwoty. Również wysłała pisma do gazowni, energetyki itp. o nie wydawanie warunków podłączeń. My takie otrzymaliśmy bez problemu. Co zrobić z tym fantem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 16.12.2009 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 a nie ma na tej prywatnej drodze służebności przejazdu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lisbethi 16.12.2009 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 Nie ma służebności. Nikt nie wiedział, że to droga prywatna. Ani budujace się tam ososby, bo miały napisane w Warunkach i pozwoleniach, że to droga publiczna. A właściciele się do tej pory nie przyznawali, że to ich droga.Pewnie dlatego, że chcieli posprzedawac działki wkoło, a było im na rekę że Urzad twierdzi że to droga publiczna. I tak wszystko sobie trwało kilka lat. Rozmawiałam z sąsiadami i oni tez nie wiedzieli nic albo nie chcą powiedziec, że wiedzieli a siedzieli cicho.. To jest zagadka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 16.12.2009 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 Nie jest to tak proste i oczywiste.Nie wiem, czy przypadkiem nie jest to pokłosie „obalenia” w lipcu 2006r. przez TK paragrafu 179 Kodeksu Cywilnego, wg. którego gmina musiała przejąć „podarowaną” nieruchomość z pełnymi konsekwencjami tej czynności. Obecnie takiego "przymusu" ustawowego nie ma, a gminy nie chcą obarczać swoich budżetów dodatkowymi kosztami zwiazanymi np. z utrzymaniem takiej drogi. Ale mimo to nie jest to sytuacja bez wyjścia. - Jak na mapach zaznaczona jest ta „droga wewnętrzna, dojazdowa”, czy posiada skrót „dr” czy też stanowi „normalną” działkę. - Czy w akcie notarialnym jest coś napisane o dostępie do drogi publicznej (nie mylić z tą „drogą wewnętrzną, dojazdową”). - Jak są jakieś wątpliwości zawsze można cofnąć się do decyzji zezwalającej na podział i wymagać wypełnienia zapisów dotyczących „skomunikowania” z drogą publiczną (dojazd do działki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lisbethi 16.12.2009 12:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 Z tego co wiem droga jest zaznaczona na mapie jako normalna działka, a w akcie nie ma nic o drodze (niestety wydawało mi się oczywiste że posiada dostęp do drogi , jesli się buduja domy na przeciwko z dostępem do tej samej drogi, ai po rozmowie z sasiadami przed zakupem potwierdzili że jest wszystko pieknie i ładnie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 17.12.2009 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 zmusić gminę do zrobienia planu zagospodarowania na ten fragment żeby w ustaleniach planu była to droga publiczna, a jeszcze prościej niech zrealizuje drogę decyzją o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. skrzyknąć się, wziąć jakiegoś radnego i spróbować. Trochę potrwa, ale to lepsze rozwiązanie niż ciąganie się po sądach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.