KRZYCHUfromGDYNIA 26.01.2004 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2004 jeszcze szukam, po uwagach dot. wejscia Polski do strefy euro rozwazam ta walute. Zawsze slyszalem: brac kredyt w walucie jaka zarabiasz, a euro w ciagu 5 lat wejdzie niestety do nas, poza tym sprawdzalem roznice w wysokosci odsetek w ciagu calegop okresu kredytu i wyszly potezne roznice miedzy kredytem zlotowkowym ze stalymi ratami, a kredytem w euro o ratach malejacych. Tym bardziej, ze pierwsze (najwieksze) raty, w tym drugim sa takie same jak te stale w pierwszym kredycie, z czego wynika, ze w najgorszym wypadku (euro bedzie bez konca szlo w gore-co jest nie mozliwe po przyjeciu tej waluty jako wlasnej) bede placil tyle samo. Jak przelicze dokladnie to przekaze wam wyniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kołatka 04.02.2004 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 No właśnie, mi pracownik PKO B.P. odpowiedział, że nie. Tylko w przypadku,gdy na działce jest stan zaawansowanej budowy bank uznaje taki wkład, natomiast sama działka niestety nie.Czy to prawda, bo słyszałem różne opinie? Mnie także bank PKOBP powiedział że muszę mieć rozpoczętą budowę żeby otrzymać kredyt (co najmniej stan zero). Działka nie liczy się jako wkład własny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KRZYCHUfromGDYNIA 04.02.2004 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 no to juz jestem pewny, ze bankowi PKOBP mowie NIE. Nie bardzo rozumiem, jak top jest, ze jeden bank pozycza "Kowalskiemu", a drugi tylko tym co tej pozyczki zbytmio juz nie potrzebuja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żaba1719499177 05.02.2004 05:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 No właśnie, mi pracownik PKO B.P. odpowiedział, że nie. Tylko w przypadku,gdy na działce jest stan zaawansowanej budowy bank uznaje taki wkład, natomiast sama działka niestety nie.Czy to prawda, bo słyszałem różne opinie? Mnie także bank PKOBP powiedział że muszę mieć rozpoczętą budowę żeby otrzymać kredyt (co najmniej stan zero). Działka nie liczy się jako wkład własny. No nie do końca. To prawda pracownicy PKOBP "sugerują" aby na działce było coś już zrobione, ale jeśli ktoś nic nie ma to też nie ma problemu. Sama tak zrobiłam, a miałam jedynie przyłącza i drewniany domek gospodarczy. Do obliczenia pierwszej transzy jest liczona wartość działki, a do następnej wszystko co zostało zrobione, nawet wcześniej (przyłącza, budowle tymczasowe itp.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ramol_1 05.02.2004 05:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2004 Jeśli twierdzą, że wartość rynkowa działki nie jest wliczana do wkładu początkowego, to przeczą informacjom ze swojej strony...Np. tu:http://www.pkobp.pl/wlasny/bjedno.xml?id=1No, chyba że chodzi o jakiś inny kredyt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiech 06.02.2004 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2004 Brałem kredyt w PKO BP 65.000 PLN .Wypłata w jednej transzy. Oprocentowanie kredytu 6.72%.`Wibor S-3M 5.72 i marża 1%.Pozostałe wydatki ok. 500zł.Od złożenia wniosku do podpisania umowy 11 dni.Obsługa miła i kompetentna.Pozdrawiam Wiech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DankaO 06.02.2004 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2004 WitamBK - możesz przedstawić biznesplan swojej działalności gospodarczej, ale czy warto? Przy rozkrecanu firmy na początku przeważają koszty nad przychodami (=strata), więc może się okazać,że bank wyliczy Ci mniejszą zdolność kredytowąDanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 08.02.2004 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2004 ...po uwagach dot. wejscia Polski do strefy euro rozwazam ta walute... bo ...Owszem, wtopisz jeśli w ciągu tych 2 lat chcesz spłacić ten kredyt. Jeśli nie, to jakie to ma znaczenie później ile to jest w przeliczeniu na PLN jak złotówek nie będzie. [...] Przecież jak będziemy w strefie EUR to nie będziesz kwoty pozostałej do spłacenia przeliczał na PLN, bo nie będzie to miało sensu, więc nie możesz mówić o powiększeniu kwoty niespłaconego kredytu. [...] Może to ja źle myślę, nie wiem. Może mi ktoś uświadomi jaki popełniam błąd w rozumowaniu. Powtarzam przy założeniu że 1) nie chcę spłacać kredytu wcześniej, i 2) będę zarabiać w EURO Moim zdaniem błąd w rozumowaniu polega na tym, iż zapominasz, że jednak kredyt odbierasz w PLN. Jeżeli np. pożyczasz dziś 100 tys. PLN biorąc kredyt w EUR = 5pln, to Twój dług wynosi 20 tys. EUR. Dla uproszczenia przyjmijmy, że przez rok nie spłacasz kapitału. Po roku 1 EUR = (powiedzmy) 6 pln i Polska wchodzi do strefy Euro. Twój dług w EUR rzeczywiście nie wymaga w takiej sytuacji przewalutowania i pozostaje na poziomie 20 tys. EUR. Natomiast dług 100 tys. PLN licząc po kursie 1eur=6pln wyniesie 16 667 EUR. Jest tu wiele uproszczeń w tym przykładzie, ale chodzi mi o to, iż sama możliwość wejścia Polski w przyszłości do Eurolandu nie zmienia nic w kwestii ryzyka walutowego związanego z braniem dziś kredytów w obcej walucie. Patrząc na to z innej strony. Jeżeli ktoś zarabia dziś 10 tys. PLN, to ten dług 100 tys. PLN wynosi 10 jego pensji. Jeżeli po wejściu do Eurolandu nie spotka go automatyczna podwyżka (a niby czemu) i przy tym założeniu, że 1EUR podrożeje do 6 pln (w uproszczeniu) to jego pensja wyniesie 1667eur. Wtedy dług 20 tys. EUR będzie równoważny jego 12-tu pensjom. Gdy tymczasem przeliczone na 16 667 tys. EUR 100tys.PLN wciąż będzie równoważne jego 10 pensjom. Zasada nie uległa więc przedawnieniu - dopóki zarabiamy i pożyczamy złotówki, kredyt w obcej walucie jest dodatkowym ryzykiem. Jakim? Tego oczywiście nie wiemy. Można oczywiście domniemywać, że skoro tak długo złotówka słabnie, to wreszcie czas, by się tendencja odwróciła. Ale czy tak będzie? Tego nie wie nikt. Kuszące są też niewątpliwe niższe raty w kredycie walutowym, ale te różnice mogą szybko stopnieć, jeżeli EUR i CHF będą drożeć tak jak drożały w ciągu ostatnich dwóch lat. Nie mówię, że takiego ryzyka absolutnie nie warto podjąć. To każdy musi sobie ocenić sam. Być może też w określonych okolicznościach dałbym się skusić. (np. gdyby GE proponował mi 5,5% w CHF i 9,9% w PLN) Warto jednak sobie zdawać sprawę z powagi tego ryzyka. Nie ma też co liczyć na Euroland. Tym bardziej, że nie wiadomo kiedy nas do niego zaproszą. Do pracy w Uni np. już nas nie chcą Więcej rozważań i rachunków było tutaj: KREDYT NA BUDOWĘ WYMARZONEGO DOMU! Kredyt we frankach szwajcarskich?Czy warto? pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KRZYCHUfromGDYNIA 08.02.2004 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2004 zalozenia, jesli sie podtwierdza to owszem-sluszne uwagi, ale mam jeszcze jedno pytanie, na ktore nikt teraz nie potrafi odpowiedziec, a mianowicie co stanie sie z oprocentowaniem kredytow zlotowkowych, kiedy zostana przewalutowane na euro. Przy oprocentowaniu zmiennym mozna jeszcze liczyc, ze banki sie zlituja(choc litosc sie ma nijak do banku), a co z kredytami ze stalym oprocentowaniem......? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 08.02.2004 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2004 Obniżka oprocentowania (przy takowej ogólnej tendencji na rynku) nie ma nic wspólnego z litością banku, a konkurencją.Jeżeli Twój bank utrzymuje Twój kredyt na 7% w czasie, gdy wszędzie wkoło pełno kredytów na dajmy na to 4%, to po prostu zmieniasz bank. Inny z chęcią przejmie Twój kredyt. Wiąże się to oczywiście z dodatkowymi kosztami, ale się Tobie opłaci. Bankowi, który stracił klienta pewnie nie, więc powinien o niego zadbać zanim go straci. Tak działa rynek. Stałe oprocentowanie z definicji jest stałe.Oczywiście również można zmienić kredyt na inny, ale tylko pod warunkiem, że to się opłaci, a postanowienia umowy na temat zerwania takowego (zwłaszcza tego dofinansowywanego przez państwo) mogą być nieprzyjemne. pozdrawiamRobert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KRZYCHUfromGDYNIA 09.02.2004 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2004 chyba sie nie rozumiemy. Biorac teraz kredyt w zlotowkach na 7-9 % nie wiemy co nas czeka po wejsciu Polski w strefe euro, ludzie beda juz mogli brac kredyty tylko w euro i dewizach o niskim oprocentowaniu, a "Kowalskiemu" przelicza kredyt ze zlotowek na euro, a procencik (7-9 %)zostawia i bedzie se splacal "Kowalski" do konca zycia swoja chalupinke, a sasiedzi beda go palcem pokazywac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 09.02.2004 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2004 Krzychu, najwyraźniej się nie rozumiemy Przeczytaj, proszę, jeszcze raz, to co napisałem wyżej. Jeżeli Kowalski weźmie dziś kredyt w "jakimś banku" w złotówkach na 7%, a po wejściu do Uni, gdy ludzie będą już mogli brać kredyt tylko w euro i dewizach o niskim oprocentowaniu, ten "jakis bank" przeliczy Kowalskiemu kredyt w złotówkach na euro, a procencik (7%) zostawi, to Kowalski pójdzie do innego banku (tego samego, gdzie inni ludzie biorą owe nisko oprocentowane kredyty w euro) i weźmie kredyt na spłatę drogiego kredytu (7%). Zapłaci być może jakieś prowizje, ale mu się opłaci, a sąsiedzi nie będą go do końca jego dni palcem pokazywać Bank, do którego pójdzie, się ucieszy. "Jakiś bank" straci klienta i swój "pseudo" zysk (7%). Straci, jeżeli będzie tak ślepy, by nie widzieć, jakie możliwości ma Kowalski. Jeżeli ślepy nie będzie, to zmieni swoje zmiene oprocentowanie i da Kowalskiemu korzystny procencik. Rzecz polega też m.in. na tym, że teraz praktycznie wszystkie rozsądne kredyty hipoteczne można spłacać przed czasem bez dodatkowych prowizji. Kredyty na spłatę kredytu już są proponowane na naszym bankowym rynku. pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woprz 10.02.2004 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 bilbo nie zapominaj o kosztach zabezpieczeń jeżeli przenosisz kredyt hipoteczny do innego banku to najpierw musisz zdjąć jedną hipotekę żeby założyć drugą + w okresie przejściowym ubezpieczyć kredyto ile przy kredycie na budowę domu możesz teraz uniknać kosztów hipoteki o tyle przy kredycie na spłatę kredytu już nie. Obliczyłem sobie że chf musi podskoczyć o 20% żeby opłącało mi się wziąć PLN przy oprocentowaniu 6% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 10.02.2004 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 Oczywiście, że zmiana kredytu pociąga za sobą dodatkowe koszty. Ale 3% różnicy w oprocentowaniu dwóch kredytów (w tej samej walucie) to w przypadku 100tys. kredytu 3tys. rocznie, więc jeżeli zostaniesz do tego zmuszony, zmienisz kredyt. Moim zdaniem bank musi wziąść to pod uwagę, uwzględnić konkurencję i nie zmuszać swojego dobrego klienta, by się z nim pożegnał. Tak działa rynek w każdej branży. Poza tym te dzisiejsze złotówkowe kredyty mają jednak zmienne oprocentowanie i jakoś się ten procencik liczy, nie można go brać "z czapki". Obliczyłem sobie że chf musi podskoczyć o 20% żeby opłącało mi się wziąć PLN przy oprocentowaniu 6% Pamiętaj, że CHF podrożał w ciągu ostatnich dwóch lat o ponad 23%, a Euro o 31,5%. Oczywiście jest coraz więcej głosów, iż tak dalej drożeć nie może, że wreszcie czas na zatrzymanie tego (też mam takie wrażenie), czy wręcz na spadki (szczerze wątpię). Jednak dwa lata temu też nikt sobie nie wyobrażał takich wzrostów cen walut. Świetna lekcja histori znajduje się w wątku: w jakiej walucie kredyt na budowę Najgorsze jest to, że gdy złotówka staje się 20-30% tańsza względem waluty kredytu i nie chce drożeć, to niespłacony kapitał rośnie o te 20-30% i nic z tym nie można już zrobić. Jest po fakcie. Przewalutowanie? To przypięczętowanie na stałe, tego 20-30% wzrostu. Tymczasem, gdy np. rośnie oprocentowanie kredytu w PLN to ma to wpływ tylko na bieżące składki, niespłacony kapitał pozostaje bez zmian i jest realna możliwość szukania ratunku choćby w innych kredytach. pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woprz 12.02.2004 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2004 jeżeli podskoczy jeszcze o 20% to będziemy mieli argentyne a wtedy złotówka będzie ..... warta i zmienne opocetowanie podskoczy również na PLN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 12.02.2004 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2004 Też mi się 'podskórnie' wydaje, że drożeć wciąż nie może, ale... Kiedyś, przez dłuuugi, długi czas 'podskórnie' się wszystkim wydawało, że stać w miejscu (cena Euro, czy DM) nie może, a jednak stała i stała. Po drugie nie straszmy się tą Argentyną, bo to nie o to chodzi. Dwa lata temu mówiło się "żeby się to nie opłaciło Euro musiałoby kosztować 4zł, ale gdy tyle będzie kosztować, to to w ogóle niewyobrażalne jest, to będzie jakaś ogólna katastrofa". Jeżeli oprocentowanie podskoczy, to nie będzie wprawdzie miło, ale to podskoczy 'tylko' oprocentowanie. Jeżeli podskoczy kurs waluty, to automatycznie cały niespłacony kapitał podskoczy o tyle samo. I jeszcze raz - nie zarzekam się, że nie ma sensu brać kredytu w CHF czy Euro. To się nawet może opłacić. Dowiemy się tego jednak po fakcie. Przeciwstawiam się tylko prostym rachunkom w tej materii i zbyt łatwemu bagatelizowaniu ryzka walutowego, które jest faktem a może być poważnym (nieodwracalnym, albo trudnym do odwrócenia) problemem. pozdrawiamRobert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 13.02.2004 00:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2004 A wracając do tematu wątku. Kredyt Bank (nasze papierki są już u nich prawie tydzień, wstrzymujemy oddech i czekamy na... wyrok nad naszym budowaniem) Jakie dostaliście oprocentowanie? Pytanie zwłaszcza do osób biorących całkiem niedawno kredyt w KB. Widziałem gdzieś wcześniej informacje o 1% marży, czyli niespełna 7% oprocentowania. My mamy jeden kredycik u nich i procencik. wynosi 7,1% Gdy braliśmy nie wybrzydzaliśmy wcale. Cieszyliśmy się, że dają w ogóle, bo nie znaleźliśmy innego banku zainteresowanego działką rolną. W PKO BP było sprawnie i miło, ale potem się okazało, że jednak na rolną to nie dają. Właśnie się upewniłem, co piszą na swojej stronie na ten temat I stoi tam: Dla PLN = WIBOR 3M + od 1,75 p.p WIBOR 3M wynosi teraz 5,47%, więc 7,22% by się mniej więcej zgadzało. Ktoś naprawdę dostał mniej? Na jakich warunkach? Przy jakim wkładzie własnym? A jakie dostliście prowizje? Teraz podobno minimum jest 0.9% (tyle nam obiecują). I można zapłacić połowę z tego, jeżeli ubezpieczy się budowę akurat w Warcie. pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtM 13.02.2004 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2004 woprz napisał: "o ile przy kredycie na budowę domu możesz teraz 'uniknać kosztów hipoteki o tyle przy kredycie na spłatę kredytu już nie. "właśnie znalazłem się w takiej sytuacji i kwota mnie mocno zaskoczyła - wg Pani z PKO BP miało to być 19 zł, a wyszło kilkadziesiąt razy więcej.Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z taką opłatą hipoteki? Bardzo bym prosił o jakieś informacje na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Benicio 13.02.2004 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2004 chyba sie nie rozumiemy. Biorac teraz kredyt w zlotowkach na 7-9 % nie wiemy co nas czeka po wejsciu Polski w strefe euro, ludzie beda juz mogli brac kredyty tylko w euro i dewizach o niskim oprocentowaniu, a "Kowalskiemu" przelicza kredyt ze zlotowek na euro, a procencik (7-9 %)zostawia i bedzie se splacal "Kowalski" do konca zycia swoja chalupinke, a sasiedzi beda go palcem pokazywac... Krzychu, najwyraźniej się nie rozumiemy Przeczytaj, proszę, jeszcze raz, to co napisałem wyżej. Jeżeli Kowalski weźmie dziś kredyt w "jakimś banku" w złotówkach na 7%, a po wejściu do Uni, gdy ludzie będą już mogli brać kredyt tylko w euro i dewizach o niskim oprocentowaniu, ten "jakis bank" przeliczy Kowalskiemu kredyt w złotówkach na euro, a procencik (7%) zostawi, to Kowalski pójdzie do innego banku (tego samego, gdzie inni ludzie biorą owe nisko oprocentowane kredyty w euro) i weźmie kredyt na spłatę drogiego kredytu (7%). Zapłaci być może jakieś prowizje, ale mu się opłaci, a sąsiedzi nie będą go do końca jego dni palcem pokazywać Bank, do którego pójdzie, się ucieszy. Witam Oprocentowanie kredytów składa się jak wiadomo z sumy WIBOR'u i marży banku. Przejście Polski z jednej waluty (PLN) na inną (EURO) spowoduje, że oprocentowanie kredytów powinno być ustalane za pomocą wskaźnika EURIBOR (właściwego dla strefy Euro) oraz wspomnianej wyżej marży. Prosty wniosek z tego, że oprocentowanie różnych kredytów różnić się powinno tylko o wielkość marży banku. Jest to kolejny powód dla którego nalezy wybierać kredyty, gdzie oprocentownie regulowane jest w sposób rynkowy (oparty na WIBOR'ze), a nie te gdzie oprocentowanie wynika z czyjejś (najczęściej zarządu banku) arbitralnej decyzji. To takie moje przemyślenia. Ale chyba ma to ręce i nogi. Pozdrowienia B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arkadly 13.02.2004 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2004 A wracając do tematu wątku. Kredyt Bank I stoi tam: Dla PLN = WIBOR 3M + od 1,75 p.p WIBOR 3M wynosi teraz 5,47%, więc 7,22% by się mniej więcej zgadzało. Ktoś naprawdę dostał mniej? Na jakich warunkach? Przy jakim wkładzie własnym? A jakie dostliście prowizje? Teraz podobno minimum jest 0.9% (tyle nam obiecują). I można zapłacić połowę z tego, jeżeli ubezpieczy się budowę akurat w Warcie. pozdrawiam Robert 15 grudnia dostałem WIBOR3M+1%marży przy wkładzie własnym >40%, prowizję 1,2% mimo, że ubezpieczyłem w Warcie. woprz napisał: "o ile przy kredycie na budowę domu możesz teraz 'uniknać kosztów hipoteki o tyle przy kredycie na spłatę kredytu już nie. " właśnie znalazłem się w takiej sytuacji i kwota mnie mocno zaskoczyła - wg Pani z PKO BP miało to być 19 zł, a wyszło kilkadziesiąt razy więcej. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z taką opłatą hipoteki? Bardzo bym prosił o jakieś informacje na ten temat. Istnieją dwa rodzaje hipoteki hipoteka zwykła i kaucyjna. Zwykła wynosi 0,1% kredytu, kaucyjna wynosi 19zł. Zwykła służy zabezpieczeniu kredytu i od kwoty udzielonego kredytu się ją płaci. Kaucyjna nie jest wyrażona w %, ponieważ służy zabezpieczeniu odsetek a te nie wiadomo ile wyniosą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.