Luśka 12.01.2004 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2004 Zagubiona, jeśli naprawdę mówisz serio, to przeczytaj sobie wątek Smutnej - też w tym dziale - i pomyśl. To jest druga strona księżyca. A może sobie obie pogadacie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.01.2004 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2004 Dla mnie związek z facetem który jest w związku nie ma sensu skoro mu tak zależy to niech się rozwiedzie jak jest taki mądry a nie oszukuje dwie kobiety i jeszcze dzieci.Pozdrawiam aga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kksia 17.01.2004 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2004 Ja tylko mam nadzieję, że Zagubiona nie o moim mężu tutaj pisze.Albo o mężu, którejś z moich przyjaciółek.Co nie zmienia ani trochę faktu, że to czyjś mąż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olasa 19.01.2004 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2004 Dla mnie zawsze liczą się czyny nie słowa. Powiedzieć, że jestem dla kogoś gwiazdką to każdy potrafi, nawet największy "dupek". Jeśli jesteś dla niego taka wspaniała to pewnie mu na Tobie zależy więc niech się opowie po którejś stronie. Jeśli dalej będzie Cię nękał to popieram przedmówców nastrasz, że o wszystkim powiesz żonie, zobaczysz co wtedy zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zagubiona 20.01.2004 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 Dziekuje wszystkim za to,ze pomimo wydawaloby sie "glupiego i dziecinnego problemu" jaki mnie dotknal /niektorzy z Was mysleli,ze robie sobie z tego zarty/ znalezli sie ludzie dobrzy,ktorzy wypowiedzieli sie pozytywnie i udzielili mi rad.Facet nie chce sie odczepic, pomimo moich rozmow z nim i wyjasnienia mu" beznadziejnej sytuacji" jaka jest a nawet "ruszenia jego sumienia". Stwierdzilam,ze wobec tego nie bede odbierala jego telefonow, moze znudzi mu sie kiedys........Jednak sprawdza sie powiedzenie,ze facet mysli "od pasa w dół".......!!!!!!!, a rozum wylaczyl, pozostaly tylko "szare komórki".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość bułka z masłem 20.01.2004 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 sama myslisz od pasa w dół ......... idź ty sie daj zbadać na głowe bułka z masłem !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość bułka z masłem 20.01.2004 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 ale cie powaliło ! jak ty stwierdzisz który to telefon od niego a który nie ? masz menopauze czy nastolata jestes ? napisz cos blizej, jak juz musisz pisac ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 20.01.2004 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 Jak Wy możecie się emocjonować rozgrywkami ,które ktoś z kimś prowadzi.Dajecie się wciągać w glupią zabawę kogoś, kto doskonale bawi się Waszym kosztem.Który to już temat,"wyprodukowany"przez anonima? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 01.02.2004 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 zgadzam się ze skorpionką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 02.02.2004 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 Zagubiona,gwarantuję Ci, że takich "gwiazdek" to on już miał kilka do tej pory, Ty jesteś kolejną (tylko Ty o tym nie wiesz, on Ci wciska kit, że to pierwszy raz tak mu zaświeciłaś). Za jakiś czas znudzi się Tobą i poszuka kolejnej "nowszej gwiazdki", coby się rozerwać. Popatrz ile takich gwiazdek jak Ty codziennie świeci naokoło. Jak taki przystojniak mógłby obojętnie koło nich przejść ? Tylko przy jednej gwiazdce całe życie ???? Nieeeeemożliwe !Ech, szkoda mi takich młodych, niedoświadczonych dziewczyn. P.S. Jego żona też kiedyś była dla niego taką gwiazdką - co, przestała już świecić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 02.02.2004 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 Dziewczyno po świecie chodzi stu lepszych niż ten. Na nim świat się nie kończy. Głowa do góry i się tak nie załamuj, bo ludzie wierz mi mają gorsze problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.02.2004 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 Renia zgadzam sie z Toba w 100% , a Zagubiona niech wyciagniesama wnioski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.02.2004 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 P.S. Jego żona też kiedyś była dla niego taką gwiazdką - co, przestała już świecić ? A gdzie tam. -Rodzice go zmusili do slubu. -W ciaze zaszla przypadkiem i musial sie z nia ozenic. -Byla ciezko chora i to bylo jej ostatnie zyczenie, ale pozniej wyzdrowiala. -Myslal, ze nigdy nikogo nie pokocha i wzial z nia slub zeby nie byc starym kawalerem. I dlaczego zycie jest takie okrutne? Musialby byc skonczonym idiota, zeby powiedziec "Tak, moja zona byla fajna, ale latka leca, bez makijazu wyglada coraz gorzej i marudzi tez bardziej niz kiedys." Mag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 03.02.2004 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Wszystko fajnie, jesteśmy bardzo mądrzy i dajemy super rady i jesteśmy tacy mądrzy i wogóle dopóki to nie dotyczy nas samych. Racjonalnie wszystko fajnie się tłumaczy, że rodzina, żona, dzieci, ten związek nie ma szans, on i tak nie odejdzie od rodzinki itd. Ale miłość, zauroczenie i fasycynacja to poprostu chemia i ma niewiele wspólnego z rozsądkiem. Dlatego jest tak trudno. Wiem, z własnego doświadczenia, że bardzo trudno uciąć taki związek, a jak bardzo wyniszcza psychicznie, może tylko powiedzieć ten co to przeżył. I nie ma to nic wspólnego z wiekiem i napewno nie zasługłuje na obraźliwe komentarze anonimów!Trzymaj się dziewczyno, jeżeli istniejesz naprawde i jeżeli naprawde masz taki problem i mimo wszytsko spróbuj odejść. Nie napiszę, co ja zrobiłam i co działo się ze mna, nim i jego rodziną, bo to nie miejsce na spowiedź, ale uciekaj jak najszybciej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zagubiona 04.02.2004 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Ty jako jedyna zrozumiałas mój problem,bo Cie kiedyś "coś takiego spotkało". Dziękuję Ci bardzo. Wątek utworzyłam będąc po spotkaniu, mocno zdesperowana.Teraz juz wiem co mam robić. Dziękuje wszystkim za pozytywne i negatywne wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 04.02.2004 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Zagubiona trzymaj się. Podziwiam cię, że potrafisz stanąć ponad tym wszystkim i nie chcesz rozbijać jego rodziny. Nie chce ci dawać jakiś rad, bo tak jest łatwo, trudniej ich dotrzymać.Każdy przypadek jest inny, ale jakoś zawsze trudno mi było zrozumieć tych, którzy budowali własne szczęście kosztem rozbitej czyjeś rodziny. Mogę zrozumieć jeszcze fakt rozwodu, jeżeli jest to związek bez dzieci, ale gorzej jest, jeżeli własne szczęście stawia się ponad krzywdę małych dzieci.Pozd.Leszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Wkurzony 06.02.2004 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2004 To ja jestem tym który Zasmuconą nazwał gwiazdka. Zobaczcie co ona zrobiła z naszych uczuć. Opisała je językiem rynsztoka. "Facet, który myśli od pasa w dół, którego trzeba bić po pysku, żeby się odczepił -- to jest doniesienie sensacyjne do gazet brukowych. Ktoś obdarzył Zasmuconą uczuciem - doniosła o tym swiatu w najgorszym stylu. A wy ŻARLIWE OBRONCZYNIE, czy naprawdę kochacie swoich mężów? Czy raczej godzicie się na zgniłe kompromisy? A jeśli nie kochacie czy nie dajecie sobie prawa do tego by wreszcie, zaufać uczuciom? Jeśli z góry potępiacie uczucie, nie wierzycie w nie to domagacie się tego samego co Zasmucona - co najmniej gniewu mężczyzn. Powiecie, że dzieci i odpowiedzialność. A kto mówi, że to ma być łatwa miłość nastolatków????!!! Wkurzony[/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 07.02.2004 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2004 Wiesz moj drogi WkurzonyTak sie sklada, ze moj tatus mial taka gwiazdeczke a ja mam teraz 25 lat i jak widze w parku rodzicow z dzieckiem to mi serce staje. Ja nigdy nie bylam z rodzicami na spacerze, za to pamietam placz matki, awantury, jego powroty, odejscia, jego gwiazdeczke, adwokatow, pisma z sadu i to, ze jak mi ktos dokuczal na podworku to nie moglam zawolac taty bo go nie bylo, ani mamy bo akurat plakala. I wiesz co? Mam gdzies to, ze cos mu tam zaswiecilo. To jest najwiekszy obowiazek rodzicow, przedkladac potrzeby dziecka nad swoje a on mi zabral cos czego NIGDY nikt mi nie odda - dziecinstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość realistka 07.02.2004 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2004 http://www2.gazeta.pl/obcasy/1,25364,1897344.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość zagubiona 07.02.2004 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2004 OOO znalazł sie "sprawca zamieszania". Po pierwsze nie zasmucona tylko zagubiona. A po drugie:..... hmmm nie chce mi sie z Toba gadać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.