sigma_si 13.01.2010 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2010 Sliczny masz awatarek sigmo dziękować! sigma - zastaanwiam się czy wcześniej był źle traktowany przez mężczyzn, czy też wypadek kojarzy z moim mężem i dlatego się go bardzo boi. Noo... może tak być. Może kojarzyć go z bólem, który wtedy odczuwał. Choć jak on taki połamany, to może go i bił ktoś wczesniej Ważne, że teraz, dzięki Wam, będzie mu dobrze i nareszcie zazna miłości i spokoju! I bardzo prosimy o foty psiaka!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sorajka 04.01.2011 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 wczoraj byłam pod Wrocławiem jadę sobie spokojnie i widze jak po przeciwniej stronie ulicy stoi koles na awaryjnych i próbuje cos z ziemi zgarnąc. Myslalm najpierw ze kota, bo robil to plastikową zmiotką szufelką, ale jak przejechalam to wydawalo mi się ze jednak pies i ze się poruszyl. Zaprakowałm gdzie mogłam najblizej i biegiem na miejsce ale s%%%n odjechal i zostawil zywego psa na ulicy. Ściagnelam psa na chodnik, zaczepielam jakichs ludzi czy nie wiedza czyj. Zadzowniłam na 986 to mi powiedzieli że jak nie Wrocław tylko poza granicami miasta to oni maja gdzieś, Zainteresowała się dziewczyna i chłopak, który zadzwonił po swoją dziewczyne studiującą weterynarię. razem zawieźliśmy sunie do weterynarza w miasteczku, który niewiele pomógł, ponoc jakiś inny weterynarz z okolicy ma umowę z gminą w razie takich wypadków, ale nie do końco wiadomo który, ratusz już zamknięty i generalnie nikt nic nie wie.Do schroniska probowalam dzwonic żaden nr nie odpowiadał, to psa do samochodu i do schroniska we Wrocławiu w którym w nocy okazuje się ze nawet weterynarza nie ma i sunia z paralizem nóg tylnych, wstrząsem czekałaby do rana, żeby ktoś się nią zajął. Stwierdziłam że w takim razie zabieram psa do mojego wet. Okazało się ze sunie ma złamaną kość krzyżową, dostała w głowę, na szczęsie nie krwawi wew, niestety tylne nogi ma bezwładne, nie wiadomo czy od obrzęku czy ma gdzieś rdzeń przerwany. Obecnie siedzi u mnie w łazience, nie wiadomo jak z sikaniem, cze nie ma za dużego obrzęku, możliwe że wieczorem pojedziemy ja zacewnikować , lecze na mój koszt i mam nadzieję że wyjdzie z tego i odzyska sprawność, wtedy, na razie, do przyszłej sąsiadki na wieś a potem już do nas. Także w sumie nie wiem co robic w takich sytuacjach, przeciez cholera chocbym nie wiem jak chciała nie dam rady wszystkich psów na swój koszt leczyć i potem zatrzymywac u siebie. Mieszkam w małym mieszkaniu z dwoma kotami które chwilowo straciły dostep do łazienki;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.01.2011 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2011 Ja już przerabiałam różne opcje. Numer podany w tytule wątku jest numerem do straży miejskiej, która działa na terenie miasta. Dlatego jeśli sie zadzwoni gdzies ze wsi, to może być tak, że odmówią. Chyba, że wieś, a właściwie gmina ma podpisaną jakąś umowę z miastem na zbieranie potrąconych zwierzaków. Poza tym, nawet jeśli sie zadzwoni i powiedzą, że przyjadą, to trzeba powiedzieć: dobrze, to ja czekam i naprawde poczekac. Jak sie tłumaczą, że nie mają czasu i przyjadą później, to ja wtedy mówię: pańska pensja z moich podatków i jako obywatel zgłaszam interwencje....(to w ostateczności). Jak już zabiorą zwierzaka, to dobrze za nimi pojechać i zobaczyć gdzie go zawieźli. Jak sie nie ma czasu, to dobrze zadzwonić do schroniska i zapytać, czy taki pies został przywieziony. Jeśli nie został, dzwonimy do straży z zapytaniem, jak została załatwiona nasza interwencja. Co do zwierzaków ze wsi, to istnieje jeszcze coś takiego jak umowa schroniska miejskiego z daną gminą. Jeśli jej nie ma, to zwierzaka nie przyjmą. Czasem cel uświęca środki i zdarzyło mi sie pare razy skłamać, że psa znalazłam na terenie miasta, a nie wsi, gdzie rzeczywiście go znalazłam, a nie byłam pewna czy gmina ma umowe, bo niektóre zawierają czasowe umowy na wyłapywanie zwierząt bezdomnych, bo tak taniej. Dobrze znać numer do powiatowego lekarza weterynarii, który w przypadku znalezienia potrąconego albo chrego zwierzaka powinien udzielić informacji.tu link: http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=2094 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.