dandi3 15.01.2010 22:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 W Mandali było rewelacyjnie. Pogadać o niczym, o kobietach, alkoholu, piłce – Jezu jak mu tego brakowało. Ostatnio nie umiał myśleć o niczym za wyjątkiem uczelni i nie umiał bawić się w nic oprócz wyobrażania sobie jak będzie ciężko i nudno. Wyliczenia konstrukcyjne, fizyka materiałów. Przecież to go w ogóle mało obchodzi. Skąd pomysł całego tego budownictwa. Co on będzie po tym robił? Będzie szefował budowom dróg? Przecież do tego droga daleka. Praktyki na mrozie, egzaminy z rzeczy zupełnie głupich. Dzięki spotkaniu z kumplami odeszły obawy – po trosze dlatego, że zapomniał o całym tym uczelnianym młynie, no ale przede wszystkim dlatego, że nikt inny nie wykazywał się ani większą odwagą ani większym obyciem jeżeli chodzi o życie akademickie. Był z nimi co prawda jakiś Rafał – spadochroniarz aktualnie na drugim roku, zdaje się po raz trzeci, ale urżnął się w drzazgi tak szybko, że jego bełkot tylko przez pierwszą godzinę był trawiony – potem towarzystwo lekceważąco zajęło się analizowaniem ile dup z budownictwa przypada na jednego faceta. Wiadomo. Politechnika słynie z deficytu lasek a bardziej sfeminizowany uniwersytet obfituje raczej w takie, które od października myślą o sesji zimowej a od lutego o letniej – szkoda gadać. Do akademika zwlekli się koło 23:00. Czwarte piętro to nie tragedia jak się ma do dyspozycji windę. Na stalowych, pomalowanych olejną farbą na beżowo drzwiach z charakterystycznym centralnym przeszkleniem, ktoś napisał markerem od środka, że nieznany mu póki co doktor Perkowski to kawał chuja i pedał. Bogatszy o tę informację powlókł się do swego segmentu, gdzie czekał na niego identyczny jak wszystkie inne pokój z trzema łóżkami, krzywą szafą z dykty i minimalnym biurkiem przy oknie. Reszty umeblowania nie było. Między bliźniaczymi pokojami segmentu, w wąskim przejściu znajdowała się łazienka z obskurnym kiblem – nie tak źle jak na pierwszy rok Albo się to przetrwa albo poszuka jakiejś bardziej cywilizowanej stancji – zobaczymy. Na lekkim rauszu położył się do łóżka w samych slipach. Dziwna rzecz – w domu nigdy tak nie spał, w domu zawsze lubił mieć na sobie koszulkę, zimą piżamę, którą kilka lat temu dostał od babci pod choinkę, tu nie zależało mu na domowści, przeciwnie, czuł w sobie jakiś impuls do tego, żeby jak najbardziej podkreślić, że to nie jest przecież jego dom. Dla Marcina tak uczelnia jak i akademik, były przystankiem. Czuł to w środku od samego początku. Nie zamierzał zawierać przyjaźni, nie zależało mu na tym, nie chciał się przywiązywać do miejsc, nie chciał tworzyć sobie rytuałów. Miał to przetrwać. Tęsknił i nie bał się tego uczucia, chciał do domu, tak zwyczajnie, po ludzku. Chciał czuć zapach własnej kołdry, chciał jeść ze swego talerza i swoim widelcem. Nowe to było uczucie – wcześniej wyjeżdżał wielokrotnie z kumplami, głównie w góry i nigdy nie spieszyło mu się z powrotem, teraz oddałby wszystko żeby wrócić, żeby było inaczej, żeby było tak jak czuł, że w życiu być powinno. Głęboko zdawał sobie sprawę z beznadziejności sytuacji: musiał skończyć studia poza tym nie było sensu się ze sobą cackać. Zdawał sobie sprawę z faktu, że pewnie każdy nowy czuje tak samo. Tęsknota za domem jest integralną częścią studiowania poza rodzinnym miastem i wtedy ta straszna myśl uderzył go w pierś: oto pierwszy dzień reszty jego życia. Teraz to już zawsze tak będzie. Pięć lat studiów minie a on i tak nie wróci do domu. Pozna kogoś, założy własną rodzinę, pewnie tu w Białymstoku. Znajdzie pracę. Jego dom nie będzie już jego domem, jego azylem. Zostanie tam matka i ojciec, rodzeństwo też wyjedzie a on z żoną i dziećmi, będzie odwiedzał rodziców najpierw w weekendy, potem tylko w święta, wreszcie rodzice umrą, mieszkanie się sprzeda a pieniądze podzieli między siebie. Oto nadeszła dorosłość tak brutalna we wnioskach, tak bezlitosna w swojej konsekwencji, tak nieunikniona jak śmierć. Spod okna dobiegł go cichy dźwięk. Nie przeszkadza Ci, że gram? – zapytał Jurek – od dziś jego współlokator a do tej pory kolega z równoległej klasy w technikum. Marcin podniósł się na łokciu i zobaczył, że chłopak siedzi na biurku przy oknie z małą ustną harmonijką. Jego szczupła, drobna sylwetka oświetlona sztucznym światłem zewnątrz wyglądała dziwnie rachitycznie na tle dużego okna. Jurek miał na sobie piżamę. W mroku pokoju, na tle jasnej plamy trudno było zgadnąć, jakiego koloru. Piżama była śmieszna, jakaś taka jakby dziecięca na tym dorosłym facecie, ze ściągaczami przy kostkach i przegubach. W pierwszej chwili ten nietypowy strój do spania zdziwił Marcina – był początek października, temperatura nie była tak niska żeby sypiać w piżamie, w pokoju było zresztą ciepło. Łatwo było jednak pojąć, że ta piżama była czymś więcej niż tylko strojem dającym ciepło. Była symbolem tego, co dziś obaj pozostawili za sobą: zapachu smażonych na patelni ziemniaków i zsiadłego mleka, które niegdzie nie smakowało tak jak w domu. Graj – powiedział cicho Marcin i osunął się na swoją poduszkę zamykając po raz ostatni dziś oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 16.01.2010 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2010 Mniam...smacznie piszesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 17.01.2010 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Chciałam się ustosunkowac, ale że nie ma autora to że tak powiem wysilać się nie będę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 17.01.2010 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Nooo...pojawia sie i znika- z naciskiem na to ostatnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ciril 18.01.2010 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Masz chłopie talent, tylko może okazuj go częściej??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 19.01.2010 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Ale mi się nagle smażonych ziemniaków zachciało .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.01.2010 13:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Ale mi się nagle smażonych ziemniaków zachciało .... jeżeli nie masz mrożonego koperku to nawet nie próbuj - wyjdzie do dupy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 19.01.2010 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Z koperkiem czy bez, ostatecznie i tak tam trafi ... Ale tak się składa, że akurat mam koperek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 19.01.2010 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 panie Dandys -prosze uprzejmnie ustosunkowac sie do mojego pytania, kiedy dalszy ciag przypadkow??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 20.01.2010 06:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Z koperkiem czy bez, ostatecznie i tak tam trafi bolesne ale merytorycznie cenne Ale tak się składa, że akurat mam koperek. i jak wyszło? kiedy dalszy ciag przypadkow??? dziś mam rzetelne postanowienie mieć księdza po kolędzie, następnie poukładać przychówek w łóżkach i poprawić tak długo odkładaną pewną rozprawę naukową, którą mam do poprawienia. jeżeli nie zabije mnie nawał zobowiązań intelektualnych to nawet dziś, jeżeli nie to Marcin P, wkrótce będzie moim gościem. Jego wizyty zawsze mnie ładują do pisania nowych odcinków. Męczące to bardzo bo muszę przebrnąć ciężki etap studiowania na Politechnice. To co ważne zaczyna się w życiu Marcina po studiach w Białymstoku, ale żeby móc do tego przejść, muszę odwalić tę całą robotę z Białym. Orka na ugorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 20.01.2010 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 No to za zobowiazania intelektualne coby nie zabily :) Ja budu rzdat' :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 28.01.2010 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Zaczynam się martwić, bo jak dandi3 z tą orka na poważnie, to do wiosny przyjdzie czekać....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 28.01.2010 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 No wlasnie, zwlaszcza, ze jeszcze sie za te orke tak porzadnie nie zabral... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 28.01.2010 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 http://www.faces-of-nature.art.pl/rower/bialystok_biskupiec2/b1.jpg Hmmmmmm........ jakie znajome bryły..... choć z innego miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 29.01.2010 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 i jak wyszło? A co ja Ci będę gadał ... http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/x/2/1/8/53317205_d.jpg Tak u mnie wyglądają smażone ziemniaki sorki że Ci się tak pomiędzy wiersze wpycham Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yaco181 30.01.2010 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Ale smaka narobiles.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 31.01.2010 00:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 i jak wyszło? A co ja Ci będę gadał ... http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/x/2/1/8/53317205_d.jpg Tak u mnie wyglądają smażone ziemniaki sorki że Ci się tak pomiędzy wiersze wpycham ... pyrki ładne ... jajco za twarde (dla mnie) ... no i jeżeli do tego w szklance nie dodałeś "parę kropel irlandzkiej", a byłeś uprzejmy napitkiem owym potraktować "Marcina", to ... ciąg dalszy niezbyt wcześnie nastąpi ... niechybnie z "kibla" za szybko nie wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 31.01.2010 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomkwas 11.02.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Uważajta ludziska! Dandi się uaktywnił na FM. Na razie jeszcze błądzi w rosołach, ale jest nadzieja. Jest nadzieja ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc_123 11.02.2010 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Uważajta ludziska! Dandi się uaktywnił na FM. Na razie jeszcze błądzi w rosołach, ale jest nadzieja. Jest nadzieja ... Ech, rosołek przesmacznie napisany, no może faktycznie na koniec wyszedł troszkę... yyyy.... perfumowany , ale bym się nie czepiała, bo będzie ciąg dalszy Tu też filuję z nadzieją na ciekawy "przypadek" Pisz dandi, pisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.