Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pękniecia ściany lub tynku po dziewiczym paleniu w kominku:(


Recommended Posts

No to pewnie jednak się troszkę strop ugiął za mocno... To można łatwo sprawdzić. Czy to jest długi odcinek ściany (tej zupełnie bez podparcia)?

 

Lepiej teraz zrobić nawet małą rewolucję niż później, jak już będzie ładnie, czysto i meble 8)

 

Dlatego ja bym wzięła za łepetynę konstruktora, niech to zobaczy, siada i przeliczy i zobaczyła jakość albo "jakość" murowania odkuwając tynk. Będziecie mieli jasność co sie dzieje.

 

Skoro to "zawieszona" na najwyraźniej niezbyt mocnym stropie ścianka działowa bez żadnej funkcji, to może warto by ją rozebrać i zamienić na karton-gips? Będziesz spała spokojnie.

Dużo tam w środku elektryki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Trochę popracowałam ale załączam zdjęcia zbrojenia tej części stropu i te ścianki w stanie surowym. Nie wiem czy coś te zdjęcia dadzą ale może zerknie jakis spec

 

Na tych zdjęciach widać zazbrojenie stropu na tym odcinku. Akurat ten krótki skośny odcinek na którym m.in stoi ścianka jest zazbrojony słabiej ale jest to niedługi odcinek (ok 1 m) i opiera się zazbrojonej belce i ścianie nośnej więc podejrzewam, że powino to wszytsko wytrzymać

http://images40.fotosik.pl/235/0d9e294c2ad55789med.jpg

 

http://images38.fotosik.pl/236/6857c5d01656cademed.jpg

 

Tu juz widać wylany strop i tą belke i zaznaczone miejsca gdzie sa rysy

http://images43.fotosik.pl/239/def41164d1acf095med.jpg

 

Tu są zaznaczone rysy ze zdjęć 4 i 5 na surowej ścianie

 

http://images36.fotosik.pl/127/74de03f369f13ee3med.jpg

 

A tu zdjęcie ze zdjęcia 3

 

http://images37.fotosik.pl/235/1775b910008afc37med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że z Twoim kominem jest wszystko w porządku. Te pęknięcia to raczej wynik różnicy temperatur. Jak na 19 grudnia, to w domu w którego nigdy wcześniej nie ogrzewałaś było pewnie bardzo zimno, być może nawet około zera stopni. Do tego w świeżo posawionym domu jest dużo wilgoci. Nic zatem dziwnego, że cegły i płyty popękały jak dostały ciepła.

Jak u siebie zacząłem palić w kominku to też "ujawniło" się kilka pęknieć na płytach G-K i to wcale nie w pomieszczeniach przez które przechodzi komin.

 

Dlatego zanim zaczniesz malować ściany wygrzej trochę dom, żeby pozbyć się wilgoci oraz poprawić wszytkie rysy i pęknięcia na ścianach i płytach G-K jakie się niewątpliwie pojawią.

 

Z krótkiego doświadczenia mogę powiedzieć, że raczej prawda będzie stała po tej wypowiedzi.

Sam remontowałem już stary dom przed samą zimą, a więc raczej żadne nagłe uskoki nie mogły temu towarzyszyć. Ogrzewałem sporadycznie, lekko podczas prac. Po wykonaniu tynków, gładzi, postanowiłem szybko to wysuszyć. Rozpaliłem w kominku i przez dwa dni ogrzewałem do temperatury 20-25 st.. Efektem mojej niewiedzy były pęknięcia na ścianach gdzie najwięcej było nałożonego gipsu. Poczekałem aż wszystkie wyjdą na jaw, poprawiłem i pomalowałem.Tak samo się dzieje, kiedy nagle wyziębimy budynek - też idą pęknięcia.

 

Może akurat w twoim wypadku to będzie trafna diagnoza. Oby, bo najtańsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że tak jest. Jak się dziś przyjrzałam tym rysom, pęknięciom oraz zerknęłam na zdjęcia ze stanu surowego, bez tynów, to widzę, że komin nie pękł, a tego się bardzo bałam jak pierwszy raz zobaczyłam te rysy - po prostu zdylatował się od ścianki działowej. A że tylko z jednej strony, to dlatego, że z tej strony jest kanał spalinowy, i on się nagrzał podczas palenia, a z drugiej strony jest kanał wentylacyjny, a ten był chłodny. Nie wiem czy jest to błąd murarzy, że powinni jakos zdylatować komin od ścianki? Czy wasze kominy są tak zdylatowane?

 

Druga rysa, ta pozioma nie jest jak wcześniej mylnie myślałam, choć nie wiem czemu, oddzieleniem się stropu od wylewki, bo tam nie ma wylewki :lol: , tylko pęknieciem na styku ściana strop. Zapewne prężący się komin tak odpychał tą cała ściankę, że zarysowała się i przy kominie i przy stropie. Takie jest moje babskie wyobrażenie.

 

O ile to by miało być to, to teraz myśle, czy ta ścianka która została tak oderwana od komina i podłoża jest teraz stabilna i pewna. Nie wiem czy ona była tylko przymurowana do komina czy także zakotwiona bo inne działówki były kotwione- nie wiem czy można tak kotwić do komina. Może w poniedziałek oprócz kierbuda to także zadzwonie do murarza.

 

Chyba, że moja koncepcja jest zupełnie nietrafiona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd w murowaniu, komin w ścianie nośnej a nie przewiązany - murarze paproki, będzie cały czas pękać - trzeba wygrzać komin, skuć pęknięcia, dać siatkę(Rabitza), zaprawę i może będzie ok.

A ten spec co pisał o oddelatowaniu komina, może niech się oddelatuje od tego forum i nie pieprzy głupot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę popracowałam ale załączam zdjęcia zbrojenia tej części stropu http://images40.fotosik.pl/235/0d9e294c2ad55789med.jpg

 

stary jestem oczy nie te.

tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

 

http://images36.fotosik.pl/127/74de03f369f13ee3med.jpg

czyli komin na jest przeciety stropem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd w murowaniu, komin w ścianie nośnej a nie przewiązany - murarze paproki, będzie cały czas pękać - trzeba wygrzać komin, skuć pęknięcia, dać siatkę(Rabitza), zaprawę i może będzie ok.

A ten spec co pisał o oddelatowaniu komina, może niech się oddelatuje od tego forum i nie pieprzy głupot.

 

Mysle by własnie tak zrobić, czyli skuć tam gdzie jest to pęknięcie i zazbroić to siatką. Może wtedy nie będzie pękać, jak już ściany będą wykończone i pomalowane.

 

Z tym wmurowaniem komina w ściane a nie przyklejeniem go do ściany to sama nie wiem. Zanim zaczęliśmy się budować czytałam, że komin murowany własnie może być wolnostojący, wkomponowany w ściane, a kominy systemowe "shiedel" (czy jakoś tak) musi być "przyklejany" do ściany. M.in. dlatego zdecydowaliśmy się na komin murowany a nie systemowy bo mniej wnikają w pomieszczeni-mniej zajmują miejsca w pokoju.

 

Kierownik widział takie murowanie i nie zgłaszał zastrzeżeń. Murarze też raczej nei najgorszy. Może nie jakieś fenomyny ale wiele domów już wybudowali (m.in. forumowiczów muratora) i domy stoją więc może i mój się utrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary jestem oczy nie te.

tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

 

No włąśnie mnie to też troche dziwi, ale tak mam. Komin jest przecięty stropem. Dlaczego? Nie wiem. Zanim budowaliśmy miałam świadomośc, ze komin jest murowany ciągle, bez przerw, monolitycznie, ale... Murarz mówi, że tak muruje, że tak jets też dobrze. Kierownik też nie wnosił żadnych zastrzeżeń. Zaufałam im. Może są różne szkoły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwazniejsze to, nie widzielismy wnetrza (szybu) komina :D

 

stary jestem oczy nie te.

tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

 

No włąśnie mnie to też troche dziwi, ale tak mam. Komin jest przecięty stropem. Dlaczego? Nie wiem. Zanim budowaliśmy miałam świadomośc, ze komin jest murowany ciągle, bez przerw, monolitycznie, ale... Murarz mówi, że tak muruje, że tak jets też dobrze. Kierownik też nie wnosił żadnych zastrzeżeń. Zaufałam im. Może są różne szkoły...

hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.

to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.

na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.

w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

 

ten komin jest do rozbiorki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę po tych zdjęciowych to chyba nie będzie tak źle komin się od dylatował od ścian porostu stąd się one pojawiły. Jednak te pęknięcia w tych miejscach będą się pojawiały non stop jak je zatynkujesz. Musisz te miejsca za-zbroić siatką do dociepleń i zaciągnąć je je klejem do siatki, albo przykleić tam płytę gipsową. Mi się podobnie pojawiły pęknięcia koło komina ale to były delikatne ryski prawie nie widoczne nie takie jak grube jak u ciebie. Wiec na cała ścianę przykleiłem siatkę i w tym roku pęknięć brak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę po tych zdjęciowych to chyba nie będzie tak źle komin się od dylatował od ścian porostu stąd się one pojawiły. Jednak te pęknięcia w tych miejscach będą się pojawiały non stop jak je zatynkujesz. Musisz te miejsca za-zbroić siatką do dociepleń i zaciągnąć je je klejem do siatki, albo przykleić tam płytę gipsową. Mi się podobnie pojawiły pęknięcia koło komina ale to były delikatne ryski prawie nie widoczne nie takie jak grube jak u ciebie. Wiec na cała ścianę przykleiłem siatkę i w tym roku pęknięć brak.

masz racje nie bedzie tak zle zaczadzenie nie boli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.

to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.

na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.

w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

 

No to fakt, że rozszerzając się pewnie parł w każdym kierunku, to mógł i przeć w góre i w dół więc i na strop, ale mój babski rozum podpowiada mi, że najwięcej wyparł tam gdzie miał najmniejszy opór, a najmniejszy pewnie by miał prąc do góry, czyli mogą sie pojawić jakieś rozszczelnienia w obróbce dekarskiej komina. W każdym bądź razie oględziny kierbuda nieuniknione.

 

Widzę, ze jesteś zwolennikiem radykalnych rozwiązań, bo bez głębokiej analizy sugerujesz:

ten komin jest do rozbiorki

Takie dycyzje o rozbiórce można łatwiej się podejmuje na etapie stanu surowego ale jak dom jest w stanie przygotowanym do prac wykończeniowych to należy przede wszytskim szukać mniej rewolucyjnych rozwiązań. Nawet jakby komin się rozszczelnił to moze są jednak jakieś środki, sposoby, procedury, które skutecznie go naprawią bez burzenia całego komina, a może stropu i domu wraz z fundamentami.

Szanuje Twoje sugestie ale chyba troche za czarno patrzysz na świat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.

to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.

na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.

w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

 

No to fakt, że rozszerzając się pewnie parł w każdym kierunku, to mógł i przeć w góre i w dół więc i na strop, ale mój babski rozum podpowiada mi, że najwięcej wyparł tam gdzie miał najmniejszy opór, a najmniejszy pewnie by miał prąc do góry, czyli mogą sie pojawić jakieś rozszczelnienia w obróbce dekarskiej komina. W każdym bądź razie oględziny kierbuda nieuniknione.

 

Widzę, ze jesteś zwolennikiem radykalnych rozwiązań, bo bez głębokiej analizy sugerujesz:

ten komin jest do rozbiorki

Takie dycyzje o rozbiórce można łatwiej się podejmuje na etapie stanu surowego ale jak dom jest w stanie przygotowanym do prac wykończeniowych to należy przede wszytskim szukać mniej rewolucyjnych rozwiązań. Nawet jakby komin się rozszczelnił to moze są jednak jakieś środki, sposoby, procedury, które skutecznie go naprawią bez burzenia całego komina, a może stropu i domu wraz z fundamentami.

Szanuje Twoje sugestie ale chyba troche za czarno patrzysz na świat...

wystapienie takiej usterki, ba zle wykonanie komina nie kwalifikuje jeszcze tego budynku do nazywania go gotowym do rozpoczecia prac wykonczeniowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystapienie takiej usterki, ba zle wykonanie komina nie kwalifikuje jeszcze tego budynku do nazywania go gotowym do rozpoczecia prac wykonczeniowych.

 

Nie bardzo rozumiem co tu napisałeś.

 

Dom jest praktycznie przygotowany do robót wykończeniowych. Decydują o tym zaawansowanie prac i zakończone pewne etapy budowy (odebrane przez kierbuda). Nie mówie, że nie masz racji z diagnozą tego co się stało, nieszczelności, zagrożenie stropu, itd ale chyba wiesz jak wygląda dom przygotowany do wykończeniówki i decyzja o rozbiórce komina może czasem i niezbędna ale jest ostatecznością gdy inne sposoby zawiodą. Gdyby dom był w stanie surowym to można niemalże z gruntu podjąć decyzje o rozbiórce komina i budowie jeszcze raz.

 

W swojej stopce masz rade by budować z kierownikiem a nie z figurantem. Mój kierownik był na budowie kilkakaście razy, zwłaszcza przy zbrjeniu stropu, budowie ścian i innych istotnych etapach. Wszystko odebrał. czasami zalecał cos zmienić w trakcie prac, czasem po ich wykonaniu i wszystkie zmiany zostały dokonane i przez niego zatwierdzone. Z tego co pamiętam do murarzy i prac murarskich nie miał większych zastrzeżeń. Oczywiscie każdy sie moze mylić-on też, ale decyzja o rozbiórce komina to nie wymiana klamki w oknie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozostaje montaz wkladu :) zmniejszajacy srednice komina.

trzeba jeszcze w jakis magiczny sposob odizolowac termicznie wklad od stropu i samej bryly komina. i by spaliny sie nie wychladzaly.

palenie drewnem w kominku (najczesciej mokrym) wymusi szybka wymiane wkladu.

 

nieszczelnosci komina plus ew. pozar sadzy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cholera, chałupę muszę rozbierać, po 20 latach :o

Kominy dwa razy stropem przecięte.

Pocieszające tylko to, że większość domów w okolicy czeka ten los...

filary i kominy, no takie dwa w jednym

 

No i jakoś nic nie pęka. Fakt, kominy przewiązane ze ścianą.

Bez przesady, aż tak się ten fragment stropu nie nagrzewa, żeby katastroficzne wizje roztaczać.

Większość domów które oglądałem na etapie wylewania stropu tak ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...