Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wolf CGB-K20 Pompa Pracuje 24/24 Pali Duzo Gazu


artstudios

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 127
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

przy okazji i ja mam pytanie.... czy wymienialiście już komorę spalania w swoich wolfach? mój piec (cgs 20/160) działa juz jakieś 8-9 lat i pomimo wymiany dolnej izolacji komory przekraczana jest temperatura spalin co kończy się błędem (wymiana izolacji pomogła tylko na jakisc czas). Serwisant stwierdził że te lamelki na wężownicy są już cienkie (zużyte) przez co spaliny nie są właściwie zawirowywane i się nie wychładzają. Nowa komora kosztuje ok. 1,6-2 tys więc koszt nie mały i powoli mam dylemat czy nie trzeba iść w nowy kocioł.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mi to zalatuje ściemą. Zagladales do srodka i widziales te lamelki? Jesli nie widzisz ich uszkodzen golym okiem (skoro maja niby "zaburzac cyrkulacje" spalin) to nie ma co panikowac. Chyba, ze wlazi gdzies jakas korozja (AlSi to powloka wezownicy ktora wlasnie chroni ja przed degradacja ze strony agresywnych spalin). Mysle ze taka korozja tez bedzie dobrze widoczna golym okiem, chyba ze zakwita od zewnetrznej strony gdzie nie ma dojscia).

Uszkodzenie powloki moze byc tez mechaniczne (podczas czyszczenia zbyt twardym narzedziem mozna skaleczyc powloke i w tym miejscu reszte zrobia agresywne spaliny).

 

Ja osobiscie bardziej sie boje tego ze nagar, ktorego nie mozna wyczyscic (okolice lamelek przy samej rurce) zaizoluje w koncu wezownice w taki sposob ze dojdzie do przegrzania i pekniecia. To jest wg mnie najwieksze niebezpieczenstwo. Dlatego "mikstura" ktorej od lat poszukuje a ktora w koncu rozpusci ten nagar bedzie warta majatek, jesli ktos ja wynajdzie. Czekam z wielką nadzieją na ten dzien...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaglądałem do środka. Korozji nie ma, lamelki robią się tylko bardziej cienkie (ostre). Teorię którą przedstawiłem z tym zawirowaniem spalin słyszałem już od drugiego serwisanta - nie wiem czy rzeczywiście coś w tym jest czy "to ściema" . Tak czy siak efekt jest taki że błąd przekroczenia spalin pojawił się po kilku latach, wcześniej go nie było (nowszy piec) ale co ważne po uszczelnieniu miejsca pomiedzy korkiem (ta biała izolacja) a wężownicą błędu nie ma. Korek jest prawie nowy czyli nie jest to wina zmniejszenia jego średnicy tylko zwiększenia się "luzu" pomiędzy korkiem a wężownicą co więcej dodatkowo ta "prowizoryczna" naprawa eliminuje upatrywania przyczyny błędu w zakamienieniu pieca.

A Twój piec ile ma już lat? nie masz problemu z nadmierną temp. spalin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci ze troche mnie zaintrygowales tym tematem (ciensze lamelki). Albo ja nie zwrocilem na to uwagi albo rzeczywiscie nic nie mam. Uzytkuje moj kociolek od 2007 r czyli chyba podobnie jak u Ciebie. Czy da rade uchwycic te ciensze lamelki? Moze jakas fotke bys umiescil. Jestem tego ciekawy.

Natomiast oddzielnym tematem jest dennica (korek, jak to nazwales). Zaczynam analizowac to co piszesz i porownywac z moim problemem ktory mialem. Moze rzeczywiscie dennica jest przyczyna wpadania w taktowanie (opisalem to dokladnie na kilku forach). Raz nawet spadla mi na sam dol i wtedy mialem intensyfikacje problemu. Moze to rzeczywiscie to.

Jaki jest stan Twojej dennicy? Ponizej fotka mojej.

dennica.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą fotką to tak "od ręki bedzie ciężko" szkoda ze nie zrobiłem jak walczyłem z tym tematem ale to widać gołym okiem - od strony palnika te lamelki są wyrażnie cieńsze (ostre).

Moją dennicę wymieniłem na przełomie lata/jesieni zeszłego roku więc jest w stanie "prawie nowym" . Wymieniłem jak moja stara dennica była taka jak Twoja (może ciut gorsza) ale pękła (rozdzieliła się gdzieś tak w połowie) przy wyjmowaniu do czyszczenia pieca.

W moim przypadku przyczyną błędu (przekrocznenie temp. spalin) jest ewidentnie zależność między dennicą a wężownicą bo po uszczelnieniu problem zniknął. Poniekąd w jakis sposób ogranicza to jak rozumiem moc kotła (mniejsza powierzchnia wężownicy którą ogrzewa palnik). Na wiosnę jak już minie sezon grzewczy to zabiorę się jeszcze za odkamienienie samej wężownicy (nie wiem jaki jest jej stan zakamienienia). Odkamieniany miałem tylko wymiennik ale tam kamieniania praktycznie nie było więc tutaj może być podbnie ale to jest moim zdaniem jedyna jeszcze przyczyna która wpływa na wychłodzenie spalin (zakamieniona słabiej odbiera ciepło).

Czy Ty nie masz teraz problemów z temp. spalin - napisałeś że walczyłeś z tym - co robiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem "problem z temp. spalin". Nie mierze jej wiec nawet nie wiem. Czyba ze chodzi Ci o czujnik temp. spalin (STB czy jak mu tam). Teraz mam spokoj po kilku akcjach. Opisalem to na innym forum.

Z tego co pamietam to robilem kilka rzeczy:

- czyszczenie (odkamienianie) wszystkich czesci po stronie wodnej (zawory, odpowietrzniki, filtry, trojniki, pompki, wymiennik plytowy, wymiennik ogniowy)

- wymiana kond. rozruchowego jednej z pompek (zamiast 1.6uF mial 1.0uF)

- regulacja wysokosci dennicy (raz mi spadla na sam dol i wtedy mialem chyba najwiekszy problem)

- wymiana naczynia wzbiorczego cwu

- spr. cisnienia naczynia wzbiorczego CO (w kotle)

- po drodze naprawa dmuchawy (wyschniete elektrolity)

- spr. czujnika temp. cwu w rurce (ma byc sucho na dnie rurki)

Moze jeszcze cos ale zapomnialem, to bylo 2 lata temu.

 

Chyba cos ruszalem w nastawach HG w trybie serwisowym (histereza podgrzewacza).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam,

 

Jestem posiadaczem kotła WOLFa CGS-2-20kW. W sumie to szczęśliwym, ale nie do końca jestem w stanie ogarnąć ustawienia parametów.

 

Kocioł pracuje na pogodówce wg krzywej grzania.

 

Problem pojawia się jeśli na zewnątrz jest powyżej 0 st C i pomieszczenia szybko sie nagrzewają. Termostaty zamykają wszystkie obiegi. Kocioł ustawia sobie temperaturę zasilania na np. 37 st (wg krzywej) i grzeje. Nic nie odbiera ciepła lub robi to w małym stopniu i temperatura zasilania wzrasta do np. 46 st., a powrót ma ok 32 st. Po chwili kocioł się wyłącza i jest zablokowany - czasem blokady taktu. Teraz ustawiłem ten czas na 25 minut, żeby palnik nie klikał cały czas.

Po tym czasie znowu odpala palnik i pogrzeje kilka minut i znowu wyłączy, przez brak odbioru ciepła.

Jest to bez sensu, żeby pracę kotła regulować blokadą taktu, ale nie mogę znaleźć innego rozwiązania.

 

Kiedy kocioł powinien się wyłączyć i kiedy ponownie włączyć? Wg mnie, to to nie funkcjonuje poprawnie. U mnie włączaniem reguluje blokada taktu, a nie temperatura zasilania/powrotu. Po co się odpala panik, jak powrót ma np. 30 st C. Niech kręci tą woda, do momentu spadku do np 25 st C. Można to gdzieś ustawić ?

 

Poniżej zera jest lepiej, bo kocioł może sobie ciągle grzać, bo ciepło jest odbierane.

 

Na tym nie jestem w stanie zapanować.

 

Jest to nowy kocioł dla serwisantów i montażystów i oni nie są w stanie mi pomóc.

 

Macie jakieś pomysły ?

 

Jak to wygląda u Was?

 

Pech chciał, że nie zamontowałem BM-2 w najchłodniejszym pokoju i w związku z tym wpływ temperatury mam wyłączony.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez SzyH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...