Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zamarznięta rura PE z wodąw piwnicy. Czy może pęknać ???


dziubek25077

Recommended Posts

ja bym jednak polecał

rurę umieszczać na przepisowej głębokości :-?

czyli poniżej głębokości zamarzania...

 

No wlasnie.. Przeciez problem bedzie co roku !! Fakt, ze mrozy mamy tej zimy niezle ale co jak takie beda za 3 lata i autor bedzie tam juz mieszkal ? Czekac pol roku na wode bo rura zamarzla ?:D

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym jednak polecał

rurę umieszczać na przepisowej głębokości :-?

czyli poniżej głębokości zamarzania...

Przecież sam sobie jej nie umieściłem.

Pozatym u mnie granica jest na głębokości 1,20 m, oczywiście teoretycznie jak sie okazuje. Przy wykopie pod piwnice na takiej głębokości rura jest, tylko co z tego jak i tak zamarzło.

:( A mój przypadek nie jest odosobniony, dyspozytor MPWiK co chwila ma takie tel.

Dawno nie pamiętam takich mrozów po -25 C i to przynajmniej już drugi tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym jednak polecał

rurę umieszczać na przepisowej głębokości :-?

czyli poniżej głębokości zamarzania...

 

No wlasnie.. Przeciez problem bedzie co roku !! Fakt, ze mrozy mamy tej zimy niezle ale co jak takie beda za 3 lata i autor bedzie tam juz mieszkal ? Czekac pol roku na wode bo rura zamarzla ?:D

pozdr.

Fakt że woda używana ma mniejsze szanse zamarznięcia niż jak stoi w rurze. Wyjście jest takie że jak sie upre to bedą musieli wkopać rure głębiej, jednak to ostateczność, w moich warunkach oznacza to kupe ciężkiej zmarnowanej roboty, niestety rura nie idzie jakąś łąką czy ugorem, tylko drogą dojazdową.

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym u mnie granica jest na głębokości 1,20 m, oczywiście teoretycznie jak sie okazuje. Przy wykopie pod piwnice na takiej głębokości rura jest, tylko co z tego jak i tak zamarzło.

:( A mój przypadek nie jest odosobniony, dyspozytor MPWiK co chwila ma takie tel.

Dawno nie pamiętam takich mrozów po -25 C i to przynajmniej już drugi tydzień.

 

Grunt na 100% nie przemarzl tak gleboko. Wine ponosi tylko i wylacznie wykonawca - czesto i gesto same wodociagi klada rury na glebokosci 50-60cm - niezgodnie z projektem, ale chlopom sie nie chce kopac to klada plytko - potem masz takie problemy :(

 

Ja swoje ~300m kopalem sam i mam na ~1m. Ale odcinek do ktorego robilem wcinke jest juz na 60cm :-) Ale to fi50 wiec grubasny i uzywany przez kilkanascie domow wiec przeplyw tam jest praktycznie stale :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym u mnie granica jest na głębokości 1,20 m, oczywiście teoretycznie jak sie okazuje. Przy wykopie pod piwnice na takiej głębokości rura jest, tylko co z tego jak i tak zamarzło.

:( A mój przypadek nie jest odosobniony, dyspozytor MPWiK co chwila ma takie tel.

Dawno nie pamiętam takich mrozów po -25 C i to przynajmniej już drugi tydzień.

 

Grunt na 100% nie przemarzl tak gleboko. Wine ponosi tylko i wylacznie wykonawca - czesto i gesto same wodociagi klada rury na glebokosci 50-60cm - niezgodnie z projektem, ale chlopom sie nie chce kopac to klada plytko - potem masz takie problemy :(

 

Ja swoje ~300m kopalem sam i mam na ~1m. Ale odcinek do ktorego robilem wcinke jest juz na 60cm :-) Ale to fi50 wiec grubasny i uzywany przez kilkanascie domow wiec przeplyw tam jest praktycznie stale :)

pozdr.

 

Najwidoczniej grunt niestety przemarzł na taką głębokość, rura jest wkopana na głebokość wymaganą, min metr. Wiem bo widziałęm, kopać u mnie na posesji to bajka, sam piasek.

U mnie rura fi 32 i używna bardzo sporadycznie tylko przezemnie. Przy takich mrozach, gdzie przy gruncie dochodzi do -30 niestety tak sie dzieje. Rurociąg jest nowy PE, a nacisk jaki kładą na odpowiednią głębokość kopania leży w ich gesti. Jakby był na 50 - 60 cm pod ziemią to MPWiK chyba by zbankrutował po zimowych interwencjach. A umnie kopanie to była bajka dla nich.

A pozatym im większe fi tym przepływ jest mniejszy i większa możliwość zamarznięcia. Jakby woda była w ruchu cały czas to nawet jakby rurka szła po ziemi to by nie zamarzła, przez taki odcinek.

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwidoczniej grunt niestety przemarzł na taką głębokość,

 

Nie mozliwe :) U mnie po tych mrozach grunt jest przemarzniety na 30-40cm max. Nawet metr wglab grunt zamarza raz na sto lat ;-)

 

rura jest wkopana na głebokość wymaganą, min metr. Wiem bo widziałęm, kopać u mnie na posesji to bajka, sam piasek.

 

Akurat piasek do kopania to najbardziej denerwujacy grunt - ciagle sie obsypuje, a watpie ze stosowali jakies szalunki. Moze sie tu i owdzie obsypalo i nie chcialo im sie wykopywac recznie i polozyli kawalek wyzej. Pewnie kopali koparka albo minikoparka ? Jak sie obsypie to tego juz sie nie da poprawic mechanicznie, trzeba recznie. Pozatym piasek dosc dobrze izoluje (mala przewodnosc cieplna) i przepuszcza wode - taki grunt nie przemarza za gleboko!

 

A pozatym im większe fi tym przepływ jest mniejszy i większa możliwość zamarznięcia. Jakby woda była w ruchu cały czas to nawet jakby rurka szła po ziemi to by nie zamarzła, przez taki odcinek.

 

Nie o to chodzi. Chodzi o dywersyfikacje poboru wody ;-) Gdzie bedzie bardziej STALY przeplyw - w wodociagu ktorego uzywa 20 roznych domow i rodzin, czy w wodociagu ktory dostarcza wode do jednego domu ? :) W tych 20-stu znajdzie sie paru nocnych markow, paru ktorzy zmywarki i pralki wlaczaja w np. II taryfie w nocy i tak dalej. Poprostu w rurze caly czas sie bedzie cos dzialo :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam sie że grunt może zamarznąć głębiej i to sporo.

Jak sprawdzałeś czy nie przemarzł wiecej niż 40 cm ?

Jak kopałeś to prosze o fotke, nie uwierze jak nie zobacze :wink:

Zobacz jak u mnie w 2008 kopali rów na przyłącz prądu, co prawde rów płytki bo 50 - 60 cm głębokości, jednak przy świeżym wykopie nic sie nie obsypuje, gdyby tak stało choćby 1 dzień było by ciężko.

http://i49.tinypic.com/ml2e5t.jpg

To jest wierzchnia warstwa ziemi, widać już brązową "przejściówke", jeszcze 10 - 15 głębiej i jest piasek.

Wykopanie tego rowunie trwało więcej jak 30 min.

Woda była robiona po drugiej stronie mojej uliczki dojazdowej.

Wiem że zamarznięcie gruntu 1 metr w głąb to już ekstremum, ale gdzieś musiało złapać. Jest jeszcze szansa że przy zaworzena ulicy, chociaż niewiem bo nie było sprawdzane.

A jeszcze wracając do zamarzniętej ziemi, wykopywałem przed budową korzeń ściętego orzecha. Temp powietrza byłą już dodatnia przez kilka dni, jednak wcześniej ziemia byłą bardzo zmarznięta mrozami, ale nie tak srogimi jak teraz i ziemia była zmarznięta ok 20 cm w głąb. Zobacz na fotce, mimo iż tego nie widać, bo dziura jest dość głęboka ponad 0,5 metra, ale te 20 cm trzeba było młucić kilofem.

http://i48.tinypic.com/2gv0bc7.jpg

A w 2008 roku, zima była naprawde łagodna. Teraz Syberia jak niewiem co.

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam sie że grunt może zamarznąć głębiej i to sporo.

 

Jak jest mokry to tak! Woda bardzo dobrze przewodzi cieplo i zamarza to na kamien gleboko :) Ale jak masz sucho to przemarznie kawalek i koniec :)

 

Jak sprawdzałeś czy nie przemarzł wiecej niż 40 cm ?

Jak kopałeś to prosze o fotke, nie uwierze jak nie zobacze :wink:

 

Nie mam akurat zadnych fotek :( Mam swoja minikoparke na placu wiec troche w tej "branzy" siedze :) :)

 

Ja tez obstawiam jak koledzy, ze to nie pod ziemia zamarzlo tylko w studzience przy zaworze lub w innym, bardziej narazonym na mroz miejscu :-) No chyba ze jak pisalem wczesniej - rura jest znacznie plycej. Ale skoro przy tym byles i widziales no to IMHO nie ma na to szans :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Witam. Odświeżę nieco ten temat. Posiadam dom w trakcie remontu (nie jest ogrzewany, woda używana sporadycznie). Zauważyłem, że zamarzła woda w rurach, olałem sprawę - instalacja i tak będzie wymieniana. Niestety wczoraj "wysadziło" wodomierz w piwnicy. Rura doprowadzajaca do domu była drożna - po odkręceniu głównego zaworu z wodomierza leciała woda. Zagrzałem trochę piwnicę i zabezpieczyłem rurę watą szklaną. Miałem nadzieję, ze starczy. Niestety dziś okazało się, że woda nie leci. Zamarzło albo na tym odcinku od wodomierza do ściany piwnicy (ok 1,5m) lub na zewnatrz (głębokość rury ok 0,8m). Ponieważ woda nie jest mi do wiosny potrzebna mam tylko jedno istotne pytanie:

Czy rozsadzi rurę doprowadzającą? Wzrokowo nie zauważyłem żadnych uszkodzeń. Rura stalowa cal lub 3/4. Dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
Witam, nie chcę zakładać nowego tematu więc podepnę się pod ten. Mam problem z instalacją wodną. mianowicie po ukończeniu instalacji została ona zalana wodą. niby wszystko ok nigdzie nic nie ciekło. niestety teraz nadeszła zima. woda była już wcześniej zakręcona na zaworze. ten zaś zaizolowany odpowiednio. jednak przy podejściach widzę że pojawiły się sople :/ tzn tak jak by resztki wody gdzieś w rurkach zostały i zaczęły wypływać i od razu zamarzać. w piwnicy temp była ok. 1 stopnia. dogrzewałem przez dzień piecem ale w nocy przymroziło i musiał gdzieś złapać. pytanie czy rurki z PP to przetrwają ? czy szykować się do wymiany ? jeszcze wszystkie rurki na wierzchu przed wylewkami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...