Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

___DOM___ w jeden sezon...?


Recommended Posts

Czy zdarzył się juz taki odważny i dokonał takiego cudu?

My, taki cud planujemy na ten rok, przestepny, o jeden dzień dłuższy..

Oczywiscie nie mamy TAKIEJ kasy. Mamy napalonych kupców na mieszkanie, za dobrą cenę.

Mamy działkę, wydane warunki, projekt jest niemal gotowy, mapka sie robi, potem projekty przyłączy, pozwolenie, start... i moja obawa, czy zdąrzymy.

 

Czy ktoś tak zbudował dom i mieszka, czy też ktoś zamierzał i sie pośliznął?

 

Będę wdzięczna za posty i komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za błyskawiczna odpowiedź :)

Przy tylu czekających nas problemach wilgoci sie nie boimy.

Osobiscie boje sie tylko zerwania terminów robót i poslizgu przeprowadzki.

Ustaliliśmy termin opuszczenia mieszkania na koniec 09,

choc kontraktu jeszcze nie podpisaliśmy (sprzedaży mieszkania) - bo ja chce odciągnąc do momentu pozwolenia na budowę.

Z drugiej strony, taki kupiec moze sie juz nie trafić, i trzeba go szanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie, że możliwe ;

 

1. wybranie odpowiednich technologii i przemyślane rozwiązania na etapie projektu,

2. dobry wykonawca - najlepiej jedna firma do wszystkiego z kilkoma podwykonawcami,

3. perfekcyjne planowanie i BARDZO dobra umowa z wykonawcą trzymająca go na wodzy,

 

W lutym kupiłem działkę a na Nowy Rok mógłbym zamieszkać, ale tak bardzo mi się nie spieszy.

Faktem jest, że w chwili zakupu działki miałem gruntownie przemyślane rozwiązania, zaklepanego wykonawcę, rozpoznanie w ZE, gazowni itd......

 

Powodzenia i wytrwałości,

ale tak dziwnie się składa, że budując dom ma się coraz więcej i więcej zapału :)

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może jeszcze jedna uwaga...

 

czytać forum - pomaga na każdym etapie i w każdym szczególe.

Wcale nie czadze, wiele skorzystałem, zaoszczędziłem i pomagam teraz innym, jeśli tylko potrafię :p

A i jeszcze pewnie wiele się nauczę.

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zdarzył się juz taki odważny i dokonał takiego cudu?

 

Zdarzył się taki cud, czego dowodem jest mówiący te słowa. Budowa zaczęła się w lipcu 2003 właśnie jest na ukończeniu (the end planowany na 31.01.2004, przy czym spokojnie mogła się zakończyć wcześniej)

 

Skoro udało się mi, uda się i Tobie - bo niby czemu nie ? :wink: Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdąrzycie !

ja z budową wystartowałem w marcu 2003 i od 3 stycznia mieszkam.

dom o prostej konstrukcji -parterowy, sciana jednowarstwowa, prosty dach.

z moich doświadczeń :

- jedna hurtownia, koniecznie z mozliwoścą zamawiana materiałów przez telefon, odroczenie płatności - płacić raz w miesiacu, przy jednej hurtowni wzrasta siła negocjacji !!!

- dobra ekipa (o tym marzą wszyscy budujacy :):))

- elastyczny kierownik budowy - na telefon - fachowiec

- wspólne stanowisko z żoną na temat : glazury, tynków, ogólnie "wykończeniówki"

 

każdy z tych tematów to oddzielny wątek, ale rzecz najwazniejsza :

- odporność na zmęczenie i wiara że wszystko jest mozliwe !

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez problemu można, wystartowałem w lipcu i już mieszkam, co prawda sporo jeszcze w środku do zrobienia (wykończeniówka, poddasze), ale gdyby kredyt nie był niedoszacowany, to i to byłoby zrobione. 4-5 miesięcy starczy. Tylko papierki trzeba załatwiać wcześniej, projekty, pozwolenia i takie tam, to się ciągnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tatanka26: Dasz radę. Nam udało się zrobić tak:

fundamenty i stan zero - 10 dni.

budowa domu do zamieszkania (oczywiście warunki wakacyjne :) - 3.03.2003 do 30.06.2003. Cztery miesiące pracy, technologia suporeks+styropian, poddasze i ocieplenie robiliśmy już po zasiedleniu (i dalej robimy). Po zamieszkaniu kafelkowanie, malowanie etc. Jak trafisz na wakacje z przeprowadzką to ze wszystkim zdążysz do zimy :) Dni są po prostu dłuższe. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę, ale ...

 

Zrób to tak byś się nie wykończył.

Psychicznie i fizycznie.

Psychicznie - nie bierz sobie za dużo na głowę i tak nie wszystko się uda tak jak byś chciał, zostaw sobie jakiś margines błędu

Fizycznie - dobrze przemyśl technologię, zwłaszcza wylewki, ciężkie betonowe stropy schody.

Fizycznie da ci to popalić jak weźmiesz się do roboty sam, albo jak mokre nie wyschnie i będzie wilgotno ponad wytrzymałóść na jesień.

Betony i tynki potrzebują czasu ciepła i przewiewu.

Reszta to pestka.

 

Niezarejestrowany JASIO, któremu się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zechcesz to się uda :lol:

Ja wystartowałam 14 kwietnia 2003 a od wczoraj mam już pozwolenie na użytkowanie bez zastrzeżeń.

Dom piętrowy z piwnicą (250 m.kw + piwnica 120) - czyli duży dom, stropy gęstożebrowe nawet nad ostatnim stropem, ściany - beton komórkowy + styropian.

Byłoby dużo szybciej tylko koniecznie chciałam tynki tradycyjne i tynkarze bawili się z nimi trzy miesiące (teraz wiem że są ekipy z agregatem - ale ta wiedza przyszła z panami od posadzek)

Generalnie stan surowy zamknięty to 4 miesiące a reszta to prace w środku (instalacje, tynki i posadzki) oraz elewacja.

Owszem jest to duże tempo - trzeba wszystko wiedzieć już - nie zastanawiać się tygodniami. Z perspektywy mogę powiedzieć że dłużej to nie znaczy mniej intensywnie - masz więcej czasu na zmiany :cry: O czym się przekonałam - najlepsze pomysły są na początku danego problemu a w miarę upływu czasu zaczynają się komplikować i z reguły wraca się do tego pierwszego (co dla mnie było ewidentną stratą czasu)

Oczywiście całość robiły dwie ekipy - od murów jedna i druga od elewacji.

Warto było!!!

No i oczywiście jest wilgoć - ale- domy stawiane przez dwa sezonu wcale nie mają jej dużo mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jest to możliwe.

Ja zaczęłam w kwietniu 2003 r., teraz ostatnie wykończeia. Gdyby nie zabrakło nam pieniędzy (trudności ze sprzedażą mieszkania), już na Boże Narodzenie byśmy mieszkali.

 

Co do szkieletu drewnianego, nasi sąsiedzi taki budowali. Szczegółów nie znam, ale zaczęli we wrześniu i już mieszkają :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo jestem wdzieczna Wam za wszelkie rady, porady, podpowiedzi i zwierzenia ;)))

Myslę, ze nam sie też to uda.

Od jutra branzowcy będą robic swoje projekty. etc. etc.

Jakby nie papierologia, to byłabym spokojna, ale może byc poślizg, a teraz za samowolki...

lepiej nie mówić.

Czy nie mozna byłoby tego uprościć??????????

Ktoś, kto nie lubi urzędów, jakby zobaczył te pliki papierów pokazanuch przez Joasię Jasia :))

i za ile kasy ( nie mówiąc o setkach "dzięń dobrych", dziękujów oraz czasie) to se woli kupic mieszkanie.

No ale jak ktoś, jak słychac od juz wielu forumowiczów, lubi sobie z wiekiem pogrzebac w ziemi, to musi przejść tę gehennę pokoi urzędowych.

 

Jeszcze raz dziekuję i czekam , może jeszcze ktoś???

W koncu budżetówka teraz musi napędzac gospodarkę, nie?

I ktoś te stosy kwitów musi opieczętować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...