Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy potraficie sami zabić świątecznego karpia?


bobiczek

Recommended Posts

Bo w radio leci audycja - i sami tam dyskutują odżywiający się poziomkami i na zupie z pokrzyw wychowani.

Macie też takie dylematy?

Hoduje sie w trudzie, reumatyzm, koszty ponosi, choroby trzeba leczyć rybie, wapnować dno, cuda cudeńka.

Przeręble rżnąć aby odłowić.

I co.

A jeść trzeba - żeby żyć.

Karpia, kurczaka, kotleta od czasu do czasu, innego białka zwierzęcego......

Macie dylemat czy karpia co głosu nie ma jeść? - czy tylko podglądać w stawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 130
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Odpowiadajac na pytanie - nie, nie potrafie sama zabic karpia :) Nigdy nie kupujemy zywego. W ogole ostatnio karpia jakos omijamy, przygotowujac swiateczne potrawy. Nie z powodu ideologii jakiejkolwiek. Tak po prostu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Nigdy nie kupujemy zywego. W ogole ostatnio karpia jakos omijamy, przygotowujac swiateczne potrawy.

 

I słusznie, zwłaszcza , że karp wigilijny, to tradycja po Bolku Bierucie a nie staropolski obyczaj :p

 

Bobiczek, czyżbyś kiedyś sztuczne oddychanie karpiowi musiał robić, czy też uwiodły Cię jego smutne oczy niczym u Sylwestra Stalone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozbawiłem karpia życia wiele lat temu. Obuchem walnąłem go w głowę i szybciutko ostrym nożem tę głowę odciąłem. To był drugi taki "wyczyn" w moim życiu, wcześniej ten sam los spotkał kurczaka (tu wystarczył toporek).

Stwierdziłem, że nie nadaję się do takiej roboty. Moja romantyczno-artystyczna dusza nie znosi takich prób. Za bardzo przejmujący jestem :wink:

 

P.S. Nie lubię karpia, jakiś taki rozlazły jest :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jak widzę pająka to staram się go miotełką wymiesc a nie zabijac, ...

... również pajączki wynoszę na ogród :) są niejadalne (dla mnie) :lol: :wink:

... co do pytania zadanego w temacie: zabijam wszystko bez litości co mogę skonsumować (chyba, że można jeść to żywe) przy pomocy różnych, różnistych zbrodniczych narzędzi, ... sztucer, siekiera, tasak, nóż :wink:

... nie zabijam niczego czego nie jem :) ... do karpi dostępu nie mam :) :wink:

 

pozdrówka w świątecznym nastroju

 

ps - wiem jestem "okrutnikiem", ale nie przecież kozą i trawą się nie najem :evil: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoj, może sobie wieczerzę urozmaicą... :lol:

Nie, to niech nie czytają....

... dobra :) ... mniej "drastyczne" ... w Luizjanie nad zatoką można bez problemu dostać żywe ostrygi (należy je tylko posolić i skropić sokiem z cytryny) :)

... więcej, (jeżeli będzie zainteresowanie) mogę zapodać po Świętach :lol: :wink:

 

z pozdrówkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość z nas nie zabije zwierzaka, bo moze kupić od razu martwe, jednak jeśli głód by przycisnął, a jedyne jedzenie biegało po trawce.....śmię twierdzić, że bez większych skrupułów tasaczek by w ruch poszedł

 

a karpia nie jadam,nie lubię za to inne rybki, owszem bardzo chętnie, acz najczęściej kupuje gotowe dzwonka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoj, może sobie wieczerzę urozmaicą... :lol:

Nie, to niech nie czytają....

... dobra :) ... mniej "drastyczne" ... w Luizjanie nad zatoką można bez problemu dostać żywe ostrygi (należy je tylko posolić i skropić sokiem z cytryny) :)

... więcej, (jeżeli będzie zainteresowanie) mogę zapodać po Świętach :lol: :wink:

 

z pozdrówkami

 

No nie... to oczywiste... i smaczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam i ja, że Karpia jakoś bym nie zabiła - od kilku lat jakoś nie kupujemy w ogóle Karpia - ja wolę filety innych ryb. Ewentualnie szczupaka, dorsza. Płotkami w occie tez nie pogardzę.

O mrówki też jedzą -ponoć smakują jak czekolada... -program w TV widziałam! O reszcie pisać nie będę... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

O mrówki też jedzą -ponoć smakują jak czekolada... -program w TV widziałam! O reszcie pisać nie będę... :wink:

... wystarczy przejrzeć tajskie Menu :lol: :wink:

... mrówki (i nie tylko) podaje się w kwaśnej śmietanie lub ciepłym lekko karmelizowanym cukrze (żeby z talerza nie uciekły, trudno je łapać po całym stole) :) :wink: ... najsmaczniejsze są jednak jajca dużych czerwonych mrówek mających swe gniazda na szczytach palmowych 8) :wink:

 

pozdrówka smaczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...