Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy potraficie sami zabić świątecznego karpia?


bobiczek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 130
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

O wykorzystaniu mrówcych jajców to wieki temu mawiał sołtys Kierdziołek:

 

-najlepsze są na romantyzm mrówce jajca na spieretusie, ino nie downętrznie, bo na ocy szkodzi...

 

A skąd ja tu teraz palmę wezmę, o jajcach nie mówiąc :D

 

:lol: :lol: :lol:

 

O rany poryczałam się ze smiechu :lol: :lol:

 

Ta... ja widziałam jak z mrowiska na patykach jedli - jeszcze nóżkami ruszały między zębami...

:wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja kiedyś robala w wódce miałam....i się zastanawiam, on martwy był, czy taki narąbany , no i jak on tam wlazł :roll: :roll:

 

Zapasteryzowany był...

 

Trzeba było go skosztować... :lol: :lol: :lol:

 

Są dwa wyjścia:

- albo robak wlazł do wódki i popełnił samobójstwo - ale jakie!

- przedobrzył tym razem... utonął nawalony!

 

A mówią, że robaki nie piją!

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam i ja, że Karpia jakoś bym nie zabiła - od kilku lat jakoś nie kupujemy w ogóle Karpia - ja wolę filety innych ryb. Ewentualnie szczupaka, dorsza. Płotkami w occie tez nie pogardzę.

O mrówki też jedzą -ponoć smakują jak czekolada... -program w TV widziałam! O reszcie pisać nie będę... :wink:

Czemu karp z dużej litery, a szczupak czy dorsz to już z małej? Toż to jawna dyskryminacja :p

 

Co do karpia to nie zabijam bo nie muszę. Jeśli bym musiał to bym może i zabił, ale bałbym się, że się urżnę w palec :wink:

 

Słyszałem, ze dobrym sposobem jest utopienie karpia..tylko trza dużo wody nalać, żeby nie wypłynął :wink: (mam nadzieję, że obrońcy praw karpi odbiorą to należycie, czyli jako żart.. :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam i ja, że Karpia jakoś bym nie zabiła - od kilku lat jakoś nie kupujemy w ogóle Karpia - ja wolę filety innych ryb. Ewentualnie szczupaka, dorsza. Płotkami w occie tez nie pogardzę.

O mrówki też jedzą -ponoć smakują jak czekolada... -program w TV widziałam! O reszcie pisać nie będę... :wink:

Czemu karp z dużej litery, a szczupak czy dorsz to już z małej? Toż to jawna dyskryminacja :p

 

Co do karpia to nie zabijam bo nie muszę. Jeśli bym musiał to bym może i zabił, ale bałbym się, że się urżnę w palec :wink:

 

Słyszałem, ze dobrym sposobem jest utopienie karpia..tylko trza dużo wody nalać, żeby nie wypłynął :wink: (mam nadzieję, że obrońcy praw karpi odbiorą to należycie, czyli jako żart.. :wink: )

 

Karp z dużej litery, bo jest głownym bohaterem wątku :wink: :lol:

 

Z tym topieniem bym nie ryzykowała... chyba, że płetwy im się zwiąże a sobie przyczepi -bo jak pociągnie pod wodę... to się bedzie działo -oj będzie!!!!!!! :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno , dawno .....dawnooo temu.

Gdy byłem młody ..

złapaliśmy z kumplami , "samopas ' biegajaca kure ..nad rzeka , a że młody ..zawsze głodny , postanowilismy ja ...ZJEŚĆ. :)

Dylemat , jak pozbawić ją życia. Żaden oczywiście nie chciał jej zarznąć .

Postanowilismy ja utopić :)

 

Finał był taki ....że dalej byliśmy głodni , a kura uciekła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno , dawno .....dawnooo temu.

Gdy byłem młody ..

złapaliśmy z kumplami , "samopas ' biegajaca kure ..nad rzeka , a że młody ..zawsze głodny , postanowilismy ja ...ZJEŚĆ. :)

Dylemat , jak pozbawić ją życia. Żaden oczywiście nie chciał jej zarznąć .

Postanowilismy ja utopić :)

 

Finał był taki ....że dalej byliśmy głodni , a kura uciekła.

 

Marku gdybyś był z Małopolski to pomyslałabym żeś był tym kolegą Miska co kurę topili -a im uciekła! :lol: :lol: :lol:

Hm ile to kur samopas sobie biega!

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mam wrażenie, że Ci co nie lubią karpia, nigdy nie jedli dobrze przyprawionego i usmażonego, ale oczywiście mylić się mogę :D

 

U mnie sie jada karpia również w "ciągu roku" ponieważ jak Tinek zrobi to jedzą nawet Ci co to go nie lubią (na większości imprez go podaję zwłaszcza letnich), i nie mam żadnych skrupułów żeby go życia pozbawić (wiem, wiem, zaraz tu paru podpadnę :wink: ), no, ale Tinek wychowany w przemyśle mięsnym, to żaden widok ubojowy nie straszny, choc przyznaję, że osobiście żadnej większej sztuki nie ubiłem

 

Wesołych i smacznych Świat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba owinąć szmatą (bo śliski), walnąć tłuczkiem ze dwa razy w łeb i szybko od góry uciąć łeb.

Nie wiem o co chodzi? Tylu wędkarzy na forum i ryby nie zabiją? :o

 

Nareszcie - uffffff..........

Już zacząłem myśleć że jakis nienormalny jestem.

Mało tego że zabijam - nie walę żadnymi tłuczkami, młotkami, nie duszę...

Robię żeby się wykrwawił dogłębnie i nie smażyć skrzepów krwi w rybim mięsie.

Potem czosnek rozdrobniony w wyciskarce, smarowanko ostre, odstawione żeby dobrze nasiąkło....

Uwielbiam TŁUSTEGO, KAPIĄCEGO PO BRODZIE - karpia

:(

Nie moja wina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam i ja, że Karpia jakoś bym nie zabiła - od kilku lat jakoś nie kupujemy w ogóle Karpia - ja wolę filety innych ryb. Ewentualnie szczupaka, dorsza. Płotkami w occie tez nie pogardzę.

 

No tak.

A te płotki w occie, szczupaki, dorsze i inne filety - to popełniły pewnie samobójstwo 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba owinąć szmatą (bo śliski), walnąć tłuczkiem ze dwa razy w łeb i szybko od góry uciąć łeb.

Nie wiem o co chodzi? Tylu wędkarzy na forum i ryby nie zabiją? :o

 

Nareszcie - uffffff..........

Już zacząłem myśleć że jakis nienormalny jestem.

Mało tego że zabijam - nie walę żadnymi tłuczkami, młotkami, nie duszę...

Robię żeby się wykrwawił dogłębnie

 

no jesteś nienormalny, jeśli czakasz, aż się ryba wykrwawi :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak kupujesz kaszankę, wątrobiankę albo krupnika pysznego - jak myślisz.

Jak się go robi?

 

nie kupuję , poprostu nie lubię i raczej bym nie liczyła na to, że krew do kaszanki zbierana jest bezpośrednio z ubijanego zwierzaka. :roll: :roll:

I uważam,że zwierzeta hodowlane są między innymi po to by je jeść, pójdę dalej, uważam, że dla zaspokojenia głodu mozna zabic każde zwierze, ale na litość,mamy rozum (przynajmniej takie jest założenie) więc chyba nie trudno pomyśleć, że mozna zabić w miarę bezboleśnie, a nie dziabnąć nożem i czekać aż sie zwierz wykrwawi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...