Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bierzesz kredyt - podpowiem


Miras

Recommended Posts

A ja mam takie pytanie a mianowicie chciałem wziąć kredyt na zakup działki chodzi tu o kwotę około 40 tys zł. Moja sytuacja wygląda tak że do marca spłacam kredyt który wziąłem na zakup czegoś tam: rata ok500zł a ponadto jestem studentem i co miesiąc płace czesne ok 300zł (można powiedzieć że rata) i o ile w marcu minie mi kredyt to nauki zostało jeszcze trochę. dlatego tak sobie wymyśliłem że te 40tys wezmę na 10 lat tak żeby rata byłą ok 400kilka zł (500 to za dużo daje rade ale lepiej nie przeginać, wyliczenia tej nowej raty mam z różnych kalkulatorów w sieci) a gdy skończę edukację chciałem wziąć nowy kredyt na spłatę tego co nie spłacę podczas studiów czyli za około 4lata bym wziął kredyt na okres ok 2 lat tak żeby rata w sumie wyniosła ok 800zł i spłacę ten pierwszy. w związku z tym po 6 latach bym był wolny a nie po 10 i wtedy bym budował.Ale mam kilka pytań:

1 Jaki kredyt wziąć hipoteczny czy zwykły w tym przypadku?

2 Czy dostane drugi kredyt mając pierwszy?

3 Czy w ogóle mój misterny plan ma rację bytu i szanse na realizację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 336
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:lol: :lol: nieźle mnie rozbawiłeś 8)

uśmiałem się po pachy, ale bez obrazy :lol: jak będę miał świeży umysł to jeszcze raz to przeczytam...

nieżle kombinujesz , ale nie napisałeś czy masz dochody jakieś?

 

odp na pytania:

1) hipoteczne są najtańsze - jeśli masz możliwośc to włąśnie taki proponuję

2) tak jeśli będziesz miał zdolność kredytową, czyli odpowiednio wysokie dochody

3) to pytanie na tą porę jest za trudne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku,

jeśli chodzi o spred to dobrze kombinujesz, ale trzeba tu tez rozsądnie podchodzić. Niestety zła informacja jest taka, że banki czasem (mam takie wrażenie) kombinują ze spredem tzn nagle wzrasta . Najczęściej dzieje się to w okolicach największych spłat kredytów.

Jeśli chodzi o wahania to historycznie franek był stabilniejszy. Nie przywiązywałbym się do tego bardzo, gdyż przed przyjęciem Euro (zakłądam że nastąpi to za 4-5 lat) będzie stabilizowanie Euro. Takie są wymogi przed przyjęciem tej waluty... plus minus 15%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Właśnie dostałam wstępną decyzję z banku i zabieram się za zbieranie dokumentów:-( Mój bank (Lukas) chce naliczać prowizję od wcześniejszej spłaty kredytu. Wysokość prowizji miałaby być uzależniona od tego, po ilu latach chcę nadpłacać kredyt. Czy mogę zrobić coś, aby tego uniknąć? Kredyt nie będzie duży, bo 50-60 tys. na 10-15 lat w złotówkach (chyba raty malejące).

Pozdrawiam Magda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: nieźle mnie rozbawiłeś 8)

uśmiałem się po pachy, ale bez obrazy :lol: jak będę miał świeży umysł to jeszcze raz to przeczytam...

nieżle kombinujesz , ale nie napisałeś czy masz dochody jakieś?

 

odp na pytania:

1) hipoteczne są najtańsze - jeśli masz możliwośc to włąśnie taki proponuję

2) tak jeśli będziesz miał zdolność kredytową, czyli odpowiednio wysokie dochody

3) to pytanie na tą porę jest za trudne :lol:

 

No tak mam dochód z tytułu umowy o prace wcześniejszego kredytu bym nie dostał gdyby nie praca, a chce to działkę kopic razem z narzeczona ona też ma umowę o prace. A co cię rozbawiło to że kombinuje? no cóż w naszej okolicy jest budowana autostrada tzn zaranie jest planowana ale na euro ma być i będzie w jej okolicy zjazd dlatego kombinuje jak mogę żeby kupić teraz działkę bo za rok czy 2 w tej cenie to raczej nie będzie szans. takie czasy trzeba kombinować dlatego proszę o poradę. a jakie trzeba spełniać wymagania żeby dostać kredyt hipoteczny i czy w ogóle ludzie biorą takie kredyty na 40tys?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Właśnie wróciłem z GE Money Bank. Pytałem się oczywiście o kredyt walutowy i to moje wniosk (300 tys kredytu wymagają wynagrodzenia brutto 5600 pln)i:

1. Fajna opcja przy EURO to możliwość spłaty walutą (odpada strata związana ze spreedem). Przy CHF brak. Jedyne przeliczenia to wypłata transz.

2. Jak narazie mam ofertę standardową (będę miał w ciągu paru dni inną :) )

marża banku 2,65% :(

3. Dopłaty przy uruchomieniu:

2,2 % jednorazowe ubezpieczenie na wypadek straty pracy (na dwa lata)

0,7 % jednorazowe ubezpieczenie na wypadek śmierci

0,6 % prowizja

4. Dodatkowo:

234 pln hipoteka kaucyjna

300 pln wycena

 

Obawiam się jednego:

Libor 3M brany do oferty to 0,75%

Marża banku to 2,65 %. Co się wydarzy za pare lat, kiedy wejdzie EURO. Ci co mają kredyty np. w BZWBK bedą mieli marżę 1,35.

Czy nie będzie tak, że Ci co wezmą w EURO będą mieli znacznie droższy kredyt???

i co się będzie działo z LIBOREM jeśli jest tak niski?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie. Planujemy wziąć z mężem kredyt 200 000. Oboje mamy stałą pracę (państwową) i wiarygodność (właśnie kończymy spłacać 6. letni kredyt za samochód). Przed zimą zdążyliśmy zalać fundamenty. Czy opłaca nam się wziąć kredyt w złotówkach, czy zastanawiać się nad EURO (mój mąż jest przeciwnikiem). Konto mamy w PKO BP i jakoś nie mam przekonania do kredytu w tym banku.

W tej chwili zaproponowano nam:

 

ING:

marża: 2,1%

prowizja: 1,2%

 

BZWBK:

marża: 1,35 (pod warunkiem założenia konta - koszt 15 zł);

prowizja: 3,5%

 

Czy warto się zastanawiać nad tymi propozycjami? Czy są fatalne? W przyszłym tygodniu szukam dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zoya...

odpisałem CI nieco w wątku "wybrałem kredyt". Nie pisałem tam nic o walucie- tam nie pytałaś.

Odpowiedź na to pytanie musisz podjąć z mężem. Przedstawić argumenty za:

przy 200 tys kredytu masz niższą ratę ok 300 zł

Czy warto podjąć to ryzyko? no właśnie , przeciw temu rozwiązaniu jest właśnie akceptacja ryzyka związanego z wahaniem kursowym.

Osobiście gdybym miał brać teraz kredyt to wziłąbym w Euro, pomimo historycznie większych wahań niż wahania franka.

Dlaczego? jeśli to kredyt na dłuższy czas to:

za 4-5 lat będziesz zarabiała w Euro -może więcej może mniej. Spowoduje to że nie będzie spredu i ryzyko wahań kursowych też zniknie.

To ja bym zrobił - Ty przedyskutuj to z mężem.

To częste pytanie z którym spotykam się jak rozmawiam ze swoimi klientami :roll:

Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miras , a co sądzisz o lokacie Pareto. Czy warto się w to bawic. Doradca zaproponował nam taką opcję oszczędzania. Do tej pory nadwyżki mieliśmy na zwykłych lokatach, mniej ale pewnie.

8) trafiłaś w mój czuły punkt..

Pytanie niby proste, ale jakże ważne. Wiem to, bo 6 lat pracowałem w domu maklerskim i wiem jak ważne jest doświadczenie. Dla zdywersyfikowania portfela też podpierałem się kiedyś inwestycjami zarządzanymi przez innych.

Lokata Pareto to tzw. struktura z gwarancją kapitału. I tego możesz być (tylko) pewna. Jeśli trafisz w dobry okres na giełdzie , to będziesz miała z tego pożytek. Jeśli nie, wyciągniesz tylko to co włożyłaś.

W strukturze to drugi składnik ma zarabiać. Często oparty na futures, opcjach, warrantach lub agresywnych funduszach.

Pareto? część lokacyjna gwarantuje, że po 15 latach w najgorszym wypadku wyciągniesz to co włożyłaś -marne pocieszenie.

Drugi składnik oparty na indeksie "BNP Paribas Millenium long/short Target..." indeks ten odzwierciedla notowania surowców. - trudna nazwa :-?

To niezły indeks, ale jeśli ktoś Ci będzie mówił, że zarobisz 12-15% i być może jeszcze więcej przez 15 lat, to znaczy, że to mitoman lub osoba która niewiele ma wspólnego z inwestowaniem na rynku kapitałowym. Zajmuję się tym i wiem jak trudno jest utrzymać stopę zwrotu na takim poziomie w dłuższym okresie czasu.

Z tego co wiem to Pareto jest długookresową formą lokowania-inwestowania.

Jeśli pytasz mnie (to oczywiście subiektywne) to ja lubię przejrzyste formy inwestycji. Te które w pełni rozumiem. Te w których mogę reagować na zmiany na rynku. Moje portfele są stale nadzorowane. W Pareto robią to za Ciebie i teoretycznie w tym drugim skąłdniku mają zarobić dla Ciebie na wzrostach i spadkach. To możliwe, ale nie jest łatwe :lol:

Wiem , nie otrzymałaś wprost odpowiedzi, ale takiej nie ma...

A teraz napiszę zupełnie nieprofesjonalnie - nie lubię Openfinance...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Właśnie dostałam wstępną decyzję z banku i zabieram się za zbieranie dokumentów:-( Mój bank (Lukas) chce naliczać prowizję od wcześniejszej spłaty kredytu. Wysokość prowizji miałaby być uzależniona od tego, po ilu latach chcę nadpłacać kredyt. Czy mogę zrobić coś, aby tego uniknąć? Kredyt nie będzie duży, bo 50-60 tys. na 10-15 lat w złotówkach (chyba raty malejące).

Pozdrawiam Magda

Możesz próbować Madziu, ale nie wróżę Ci niestety powodzenia. To jest w ich standardzie. Odstępstwo od standardu wymaga decyzji komitetu i najczęściej przy dużych kwotach możliwe. Jeśli jesteś zdecydowana spłacić szybciej to musisz sobie wyliczyć ile to będzie Cię kosztowało. Zależy od momentu w którym chcesz spłacić kredyt.

Poza tym jest sporo banków które zezwalają na wcześniejszą spłatę bez prowizji. Są też takie które wymagają 3 lub 5 lat utrzymania kredytu i wówczas można go spłacić bez prowizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W tym roku szykuje się rozbudowa domu (dość znaczna). Pytanie ogólne: czy lepiej wziąć kredyt od razu na początku budowy, czy może najpierw wydać oszczędności i potem wziąć kredyt na dokończenie budowy?

Marcin,

jeśli to większa kwota to proponuje wziąć kredyt wcześniej tj., wtedy gdy masz jeszcze gotówkę. Dla banków istotny jest wkład własny, im masz większy wkład tym niższe oprocentowanie kredytu (marża). Twój dom to też wkład własny, zatem trzeba sprawdzić gdzie przy jakim wkłądzie własnym dostaniesz najbardziej dogodny kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin,

jeśli to większa kwota to proponuje wziąć kredyt wcześniej tj., wtedy gdy masz jeszcze gotówkę. Dla banków istotny jest wkład własny, im masz większy wkład tym niższe oprocentowanie kredytu (marża). Twój dom to też wkład własny, zatem trzeba sprawdzić gdzie przy jakim wkłądzie własnym dostaniesz najbardziej dogodny kredyt.

 

Kwota większa, ile to nie wiem - trzeba będzie policzyć dokładnie, jak już będzie znany bardziej szczegółowy projekt.

 

Myślałem, że może dla banku rozpoczęcie budowy za swoje będzie miało tę zaletę, że będziemy bardziej zdeterminowani, żeby kredyt spłacić, a dodatkowym zabezpieczeniem byłby częściowo już przebudowany dom (choć w obecnym stanie również może służyć za dobre zabezpieczenie).

 

Teraz kwestia tylko znalezienia uczciwego doradcy... bo samemu biegać po bankach i czytać wszystkie drobne druczki pisane hermetycznym językiem pochłonie zbyt wiele czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witam !! Ja z zapytaniem, czy warto złożyć wnioski osobiścuie do kilku banków a potem złożyć wnioski do tych samych banków przez doradców finnsowych ? Czy jest szansa że przez doradcę otrzymam lepsze warunki ? ( w bankach mówią że nie, doradcy że tak ), czy ktoś się nie wkurzy, czy zostaną rozpatrzone ?? Serdeczne pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin,

jeśli to większa kwota to proponuje wziąć kredyt wcześniej tj., wtedy gdy masz jeszcze gotówkę. Dla banków istotny jest wkład własny, im masz większy wkład tym niższe oprocentowanie kredytu (marża). Twój dom to też wkład własny, zatem trzeba sprawdzić gdzie przy jakim wkłądzie własnym dostaniesz najbardziej dogodny kredyt.

 

Kwota większa, ile to nie wiem - trzeba będzie policzyć dokładnie, jak już będzie znany bardziej szczegółowy projekt.

 

Myślałem, że może dla banku rozpoczęcie budowy za swoje będzie miało tę zaletę, że będziemy bardziej zdeterminowani, żeby kredyt spłacić, a dodatkowym zabezpieczeniem byłby częściowo już przebudowany dom (choć w obecnym stanie również może służyć za dobre zabezpieczenie).

 

Teraz kwestia tylko znalezienia uczciwego doradcy... bo samemu biegać po bankach i czytać wszystkie drobne druczki pisane hermetycznym językiem pochłonie zbyt wiele czasu...

 

Fakt rozpoczęcia nie wiele daje, natomiast jeśli określisz (lub rzeczoznawca - zależyw jakim banku) jaką wartość ma już inwestycja, to ma znaczenie. Twojej determinacji też nie można zważyć pieniądzem 8) w związku z tym przyda Ci się przy załatwianiu fachowców tak aby Cie nie "skroili"...

 

Skąd jesteś? Jak nie chcesz tu podać napisz na priv...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witam !! Ja z zapytaniem, czy warto złożyć wnioski osobiścuie do kilku banków a potem złożyć wnioski do tych samych banków przez doradców finnsowych ? Czy jest szansa że przez doradcę otrzymam lepsze warunki ? ( w bankach mówią że nie, doradcy że tak ), czy ktoś się nie wkurzy, czy zostaną rozpatrzone ?? Serdeczne pozdrowienia.

Salata,

Ty ona czy on? bo nie wiem jak pisać :D

Każdy złożony wniosek do banku powoduje zapytanie do BIK (Biuro Informacji Kredytowej) Nie jest bardzo zrozumiałe dlaczego, ale każde zapytanie do BKIu powoduje obniżenie Twojego skoringu,czyt. punktacji. Jeśli miałe(a)ś w przeszłości jakieś drobne zaległosci, lub nie masz w ogóle historii kredytowej to nie radzę tak robić. Wygenerujesz dużo zapytań.

W wiekszości banków doradcy mają takie same warunki. Zasada ta została wprowadzona aby w tym samym banku nie generować konkurencji wzajemnie się oskarżającej i podbierającej klientów. W przeszłości było podbieranie klientów pośrednikom, którzy wykonali całą pracę (zebrali dokumentację). Ale uważaj. Zarówno doradcy jak i pani doradca w banku (też są doradcami) mogą zwiększyć Ci marżę. Tu najlepiej to skonfrontować. Poprosić jednych i drugich o dokładne wyliczenie. Przy takim spotkaniu nie musisz podpisywać wniosku. ZApytać Ci zawsze wolno.

Podsumowując , nie polecam Ci zabiegu podwójnego składania wniosku. Skup się na ocenie i przypilnowaniu doradców. Najlepiej zapytaj ich wprost, czy to już najniższa prowizja i czy mogą znaleźć jszcze jakieś rozwiązanie obniżające. Czasem można coś urwać biorąc jakieś ubezpiecznie, kartę lub inny produkt, ale musisz policzyć jaki będzie całkowity koszt wzięcia tego produktu bankowego.

Bądź czujny ale nie nadgorlwy(a)

8)

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dzisiaj też w ING, tam mąż ma rachunek firmowy. Pani od kredytów, powiedziała mi, że jeśli teraz wzięłabym kredyt w pln z marżą ..., to nie znaczy, że jak wejdziemy do strefy euro to marża ta pozostanie. Mówiła, że zmiana waluty spowoduje zmianę innych warunków m.in. marży. Czy to możliwe?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dzisiaj też w ING, tam mąż ma rachunek firmowy. Pani od kredytów, powiedziała mi, że jeśli teraz wzięłabym kredyt w pln z marżą ..., to nie znaczy, że jak wejdziemy do strefy euro to marża ta pozostanie. Mówiła, że zmiana waluty spowoduje zmianę innych warunków m.in. marży. Czy to możliwe?

Aniu,

ING nie udziela kredytu w walucie. Stąd może takie stanowisko. Trzeba było zobaczyć czy pani nie ma jakiejś kuli do przewidywania przyszłości :-?

Ale tak poważnie, bo o pieniądzach rozmawiamy.

Jeśli w umowie masz wpisane, że oprocentowanie składa się z .... , to bank nie może zmienić tego bez aneksu.

Dośc głośna była sprawa w miesiącach letnich, gdy mBank i multibank zmienili marże - skończyła się w UOKiKu

http://www.uokik.gov.pl/download/Z2Z...GF1enVsZS5wZGY

 

Czy może się zmienić ? tak, ale jeśli masz to zapisane w umowie. W innym wypadku nie. Zmianie może ulec część zmienna tj WIBOR,WIBID..., pozostałe części oprocentowania nie,chyba że będziemy mieć nowe ustawy które to będą regulowały.

Jeśli chodzi o Euro to już obecnie weszła ustawa zobowiązująca banki do przyjęcia waluty w jakim został kredyt zaciągnęty. Niestety nie dotyczy to franka.

Osobiście nie uważam, aby mozliwe były takie ruchy na niekorzyść konsumentów. Zobacz (lub spytaj) jakie oprocentowanie mają ludzie, którzy brali 1,5-2 lata temu kredyty w czasie boomu. Tam w walucie czasem jest ok 1,8 % (Libor +marża) i mają niezmienioną marżę pomimo zupełnie innych warunków udzielania kredytu obecnie.

Tak uważam i pozdrawiam

8)

Jeszcze jedno... warunki oferowane przez ING obecnie w PLN uważam za uczciwe - szczególnie przy posiadaniu konta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Miras,

ja wiem, że ING ma kredyty tylko w PLN. Zastanawiałam się nad PLN, właśnie ze względu na niższą marżę, która pozostałaby po wejściu do strefy euro. dlatego byłam zdziwiona, jak Pani mówiła, że ta marża jest dla PLN, a jak wejdziemy do Euro to zaneksują warunki do Euro.

Kurcze ale rata w PLN na tą chwilę 350 zł droższa niż w Euro.

I ja znowu w kropce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...