Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bierzesz kredyt - podpowiem


Miras

Recommended Posts

Witam!

 

Planujemy z mężem budowe domu do 140 m wartośc tego domu to 230 tyś ale brakuje nam sporo gotówki

działke mamy ,wkład własny ok 80 tyś chcielibysmy wziąśc kredyt ale wszyscy nam mówią że nie mamy szans mąż 1600 brutto ja 500 na rękę jestem na wychowawczym nie zawiele tego .Czy ludziom o niskich dochodach nic się nie należy czy mamy szanse dostac mały kredycik ,czy liczyc na pomoc rodziny

Dziekuję z góry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 336
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam,

ineresuje nas kredyt na budowe domu - 220 tyś na max okres kredytowania. Mamy działkę i pozwolenie prawomocne. Doradctwo odpada bo najbliżej musielibyśmy jechać do odległego ponad 70 km miasta. W naszym miasteczku jest kilka banków, np. millenium, mbank, bgż, pko.

Czy polecałby Pan któryś z nich? Konto mamy w millenium

 

Pozdrawiam

maniutka

Maniuta nie "panuj" mi proszę 8)

Tu przyjęta jest forma bezpośrednia i ja taką wolę...

Millennium nie ma złego oprocentowania na PLN (złotówki), ale żeby odpowiedzieć Ci na pytanie musze wiedzieć jaki masz wkłąd własny?

Od wkładu zależy na jaki % banki udzielą Wam kredytu. W niektórych bankach warunki zależą również od dochodów np DB. Podaj przynajmniej jaki wkład własny, to napsze Ci w którym uzyskasz dobrą ofertę. A doradcami się nie przejmuj, niech jadą :) Sam miałem przypadek w którym na oczy klienta nie widziałem - utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny i mailowy.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam do Was pytanie.

 

robię rozeznanie w kredytach. Zastanawiam się nad Rodziną na swoim.

 

Problem mam następujący: powierzchnia uzytkowa domu który będę budował to 142 m2 ze spiżarnią (5m2)....

 

Spiżarnia jest obok pomieszczenia gospodarczego które w tą powierzchnię użytkową się chyba nie wlicza?

Czy jeżeli nie zrobię na razie ściany między spiżarnią a pom. gospodarczym to jaka będzie pow. użytkowa?

 

Dodam, że jest to projekt tk31 jeśli ktoś chciałbym zobaczyć.

 

Co zrobić, żeby dla tego projektu Rodzina na swoim obowiązywała?

 

Na jakiej zasadzie Banki obliczają powierzchnię użytkową?

 

bardzo proszę o pomoc.

 

Istotna est powierzchnia , którą masz w projekcie. Jeśli jest 142mkw to nie otrzymasz kredytowania z dofinansowaniem.

W takim przypadku trzeba zainwestować nieco w przeprojektowanie tak aby była wymagana powierzchnia. Dla banku (czyt. analityka) liczą się dokumenty.

A to jak wybudujesz... 8)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Planujemy z mężem budowe domu do 140 m wartośc tego domu to 230 tyś ale brakuje nam sporo gotówki

działke mamy ,wkład własny ok 80 tyś chcielibysmy wziąśc kredyt ale wszyscy nam mówią że nie mamy szans mąż 1600 brutto ja 500 na rękę jestem na wychowawczym nie zawiele tego .Czy ludziom o niskich dochodach nic się nie należy czy mamy szanse dostac mały kredycik ,czy liczyc na pomoc rodziny

Dziekuję z góry :)

...ula, 8) szansę macie...

oczywiście tak jak napisałaś na mały kredycik :D

napisz jeszcze czy macie dzieci i czy są jakieś inne zobowiązania (czyt raty, pożyczki, kredyty, karty kredytowe) jeśli nie to może jakieś 130-140 da się "wykręcić".

No i coś niska wartość tego domku. Czy ta wartość to Wasze wyliczenia? czy też z projektu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ineresuje nas kredyt na budowe domu - 220 tyś na max okres kredytowania. Mamy działkę i pozwolenie prawomocne. Doradctwo odpada bo najbliżej musielibyśmy jechać do odległego ponad 70 km miasta. W naszym miasteczku jest kilka banków, np. millenium, mbank, bgż, pko.

Czy polecałby Pan któryś z nich? Konto mamy w millenium

 

Pozdrawiam

maniutka

Maniuta nie "panuj" mi proszę 8)

Tu przyjęta jest forma bezpośrednia i ja taką wolę...

Millennium nie ma złego oprocentowania na PLN (złotówki), ale żeby odpowiedzieć Ci na pytanie musze wiedzieć jaki masz wkłąd własny?

Od wkładu zależy na jaki % banki udzielą Wam kredytu. W niektórych bankach warunki zależą również od dochodów np DB. Podaj przynajmniej jaki wkład własny, to napsze Ci w którym uzyskasz dobrą ofertę. A doradcami się nie przejmuj, niech jadą :) Sam miałem przypadek w którym na oczy klienta nie widziałem - utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny i mailowy.

pozdrawiam

 

 

wkład własny to działka - wartość ok 50-60 tyś

płacimy ratę niecałe 500 zł za mieszkanie ( kredyt we frankach w millenium), które może sprzedamy po wybudowaniu domu ( chociaż wolelibyśmy nie)

2 osoby pracujące - umowa na stałe + dziecko

czy mamy szanse w EURO przy dochodzie ok 4000 - 4500 netto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Planujemy z mężem budowe domu do 140 m wartośc tego domu to 230 tyś ale brakuje nam sporo gotówki

działke mamy ,wkład własny ok 80 tyś chcielibysmy wziąśc kredyt ale wszyscy nam mówią że nie mamy szans mąż 1600 brutto ja 500 na rękę jestem na wychowawczym nie zawiele tego .Czy ludziom o niskich dochodach nic się nie należy czy mamy szanse dostac mały kredycik ,czy liczyc na pomoc rodziny

Dziekuję z góry :)

...ula, 8) szansę macie...

oczywiście tak jak napisałaś na mały kredycik :D

napisz jeszcze czy macie dzieci i czy są jakieś inne zobowiązania (czyt raty, pożyczki, kredyty, karty kredytowe) jeśli nie to może jakieś 130-140 da się "wykręcić".

No i coś niska wartość tego domku. Czy ta wartość to Wasze wyliczenia? czy też z projektu?

Mamy szansę :D

Jeśli chodzi o zobowiązania to żadnych rat,kredytów i zadłużeń.Konto w Kredyt Banku

Dwójke dzieci 4 i 2 lata a co do wyliczenia domu to taki sami kalkulowaliśmy na przykładzie naszego szwagra.

Mam jeszcze takie małe zabezpieczenie :posiadam działkę rolną już jest w trakcie przekształcenia na budowlane podzielę i sprzedam tylko to trochę potrwa jakieś 1,5 roku a my chcielibysmy coś zaczynac z tą budową.

Myśleliśmy o kredycie "Rodzina na swoim" a może coś doradzisz?

Dzięki z góry :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

ineresuje nas kredyt na budowe domu - 220 tyś na max okres kredytowania. Mamy działkę i pozwolenie prawomocne. Doradctwo odpada bo najbliżej musielibyśmy jechać do odległego ponad 70 km miasta...

Witam,

70km hmmm… My byliśmy 130km i powiem OPŁACAŁO SIĘ! :D

Jedźcie!

Ja też byłem bez przekonania, ale w końcu jak Pani przez telefon nie dawała za wygraną (a ja w tym czasie zrobiłem małe rozpoznanie w materii kredytów) to się skusiłem. 3 miesiące do mnie wydzwaniała.

Okazuje się, że jak taki doradca (my trafiliśmy chyba na fajnego – miły był na pewno) otwiera oczy na pewne sprawy. Wyjaśnia mechanizmy działania. Bierze od potencjalnego kredytobiorcy takie dane, o które w bankach nawet nie pytają, a mają znaczenie co do możliwości kredytowej, itd. Rozpatruje różne waluty, możliwości, warianty i banki. Odpowiada na nurtujące pytania i wszystko to w jakieś 2 godzinki. Całkiem bezpłatnie i niezobowiązująco.

 

P.S. Co do bezpłatnie – nie ma nic oczywiście ZA DARMO. Z tego co wiem, to doradcy mają podpisane umowy z bankami i dzielą się prowizją (jednorazowo – od zwerbowanego klienta). Nie ma to wpływu na wysokość raty itd., tylko dlatego, że to TEN doradca polecił bank, bo poprzez niego został wysłany wniosek o kredyt – chyba, że się mylę, ale tak już słyszałem wiele razy. Może jakiś DORADCA FINANSOWY się wypowie, jak to jest naprawdę? 8)

Pzdr. Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja też wolę sam zdobywać wiedzę - przecież po rozmowie z doradcą właśnie to zrobiłem.

Pojechałem przede wszystkim dlatego, że po wizycie w 3 bankach, każdy z tzw. obsługi klienta wydawał się mówić o czymś innym i sprawiał wrażenie nie będącego najlepszym w tym co robi: „kurcze, klient się trafił i pytania jeszcze zadaje!?”

Doradca pytał o wiele czynników itd., czego tamci nawet nie zrobili, a pomimo to wystawili wstępną symulację kredytu.

Mówię o tym, aby nie było rozczarowania, że wyślemy do banku wniosek o kredyt, a bank go odrzuci…, bo coś tam.

Banki dając kredyt na budowę, dobrze wiedzą za ile można postawić dom itd. I nie dadzą nikomu np. 220 000PLN jeśli chociażby w projekcie jest wartość np. 350 000 i nie ma wkładu własnego. Nie mówię tu o działce, mieszkaniu itd. Ile masz gotówki? - a my wspomożemy kredytem. Chodzi o samoistne zabezpieczenie się banku, aby nie został z TWOJĄ budową jakbyś nie dał rady, a wartość posiadanych przez Ciebie nieruchomości (w razie zabezpieczenia) bank już odpowiednio wyceni z korzyścią dla siebie. :lol:

I tak po „łepkach” dotknęliśmy prawie wszystkiego, o czym z takim doradcą się rozmawia.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

- Paweł. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miras,

 

W lutym powinniśmy otrzymać pozwolenie na budowę. Bedziemy budować dom 130 m.kw pow. uzytkowej. Wkład własny to działka wartości około 100 tys. i mieszkanie wartości około 230 tys. Dom planujemy wybudować za 350 tys. (mamy nadzieję się zmieścić), ale mieszkanie sprzedać jakieś pół roku przed przeprowadzką do nowego domu i w tym czasie wykończyć dom do zamieszkania. Czy realne jest wziąć 250 tys kredytu i z tego wybudować, a potem dopełnić pieniędzmi ze sprzedaży mieszkania? Czy bank pójdzie na takie rozwiązanie i wypłaci ostatnią transzę jeszcze bez zainwestowania wkładu własnego w postaci gotówki ze sprzedaży mieszkania? Czy może lepiej i bezpieczniej wnioskować o 300 tys., tak, żeby starczyło, a potem ewentualnie spłacić część kredytu po sprzedaży mieszkania? Myślimy o kredycie w Euro lub franku. Nie wiem czy mó plan i tok rozumowania ma sens i jakie są możliwości. Czy możesz coś podpowiedzieć?

Mamy dwoje dzieci - 11 i 16 lat i dochody z umowy o pracę, przy czym mąż ma umowę na czas okreslony do 2012 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miras,

 

W lutym powinniśmy otrzymać pozwolenie na budowę. Bedziemy budować dom 130 m.kw pow. uzytkowej. Wkład własny to działka wartości około 100 tys. i mieszkanie wartości około 230 tys. Dom planujemy wybudować za 350 tys. (mamy nadzieję się zmieścić), ale mieszkanie sprzedać jakieś pół roku przed przeprowadzką do nowego domu i w tym czasie wykończyć dom do zamieszkania. Czy realne jest wziąć 250 tys kredytu i z tego wybudować, a potem dopełnić pieniędzmi ze sprzedaży mieszkania? Czy bank pójdzie na takie rozwiązanie i wypłaci ostatnią transzę jeszcze bez zainwestowania wkładu własnego w postaci gotówki ze sprzedaży mieszkania? Czy może lepiej i bezpieczniej wnioskować o 300 tys., tak, żeby starczyło, a potem ewentualnie spłacić część kredytu po sprzedaży mieszkania? Myślimy o kredycie w Euro lub franku. Nie wiem czy mój plan i tok rozumowania ma sens i jakie są możliwości. Czy możesz coś podpowiedzieć?

Mamy dwoje dzieci - 11 i 16 lat i dochody z umowy o pracę, przy czym mąż ma umowę na czas okreslony do 2012 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my właśnie jesteśmy po wizycie u doradcy kredytowego. Ale nie pojechaliśmy tam całkiem nieprzygotowani. Poczytałam dużo na forach i przejrzałam porównywarki (comperia. TotalMoney, Finansomat i inne). Problem polega na tym, że zarówno na forach, jak i w porównywarkach korzystniej wychodziły b. różne banki. Postanowiłam się przejść po okolicznych bankach (pomijając mój rodzimy PKOBP, z którego chcemy zrezygnować) i co się okazało? Wyszło nam niemalże identycznie u doradcy. Z tą różnicą, że doszedł nam Lucas Bank, którego nie było w porównywarkach. Doradca się pomylił i zawyżył nam prowizję w jednym z banków (stały klient).

Do doradcy już prawdopodobnie nie pojedziemy, bo my też mamy ok. 60 km, do najbliższego expandera i jak sobie pomyślę, że mam tam jechać jeszcze kilka razy to wolę sama pochodzić po bankach i załatwiać papierki. A tam przecież też są doradcy.

Z drugiej strony warto było, bo dokładnie nam objaśnił różnicę między kredytem w EURO a w PLN. W zasadzie już z EURO zrezygnowaliśmy. Mówi się trudno, nasze ryzyko. Chociaż mimo tłumaczeń doradcy dalej nie jestem w stanie zrozumieć jak się zmieni nasz kredyt jak wejdziemy do strefy EURO. On uważał, że w PLN jest niższa marża i to jest lepsze. Ale jakoś wierzyć mi się nie chce, że bankom nie będzie się to opłacać.

Bardzo chętnie wysłucham zdania innych.

ŻYCZĘ CIERPLIWOŚCI W SZUKANIU ODPOWIEDNIEGO KREDYTU!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Ponegocjowałem troszkę i mam już znacznie lepsze warunki:

1. Kredyt 30 lat (może zmniejszę do 25)

2. EURO

3. Raty równe

4. Kredyt 250000 pln

5. Oprocentowanie wynegocjowane 2,69 % (w tym marża 1,7%)

6. Prowizja za przyznanie 0%

7. Można spłacać bez prowizji po 5 roku (do 5 jest 2%)

Wg mnie jest to już ostateczna oferta, a więc zbieram papiery i do uruchomienia.

 

A i jeszcze jedno. Ja akurat nie korzystałem z doradców, ale jeśli ktoś się nie zna wcale to warto od niego przynajmniej zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

ineresuje nas kredyt na budowe domu - 220 tyś na max okres kredytowania. Mamy działkę i pozwolenie prawomocne. Doradctwo odpada bo najbliżej musielibyśmy jechać do odległego ponad 70 km miasta...

Witam,

70km hmmm… My byliśmy 130km i powiem OPŁACAŁO SIĘ! :D

Jedźcie!

P.S. Co do bezpłatnie – nie ma nic oczywiście ZA DARMO. Z tego co wiem, to doradcy mają podpisane umowy z bankami i dzielą się prowizją (jednorazowo – od zwerbowanego klienta). Nie ma to wpływu na wysokość raty itd., tylko dlatego, że to TEN doradca polecił bank, bo poprzez niego został wysłany wniosek o kredyt – chyba, że się mylę, ale tak już słyszałem wiele razy. Może jakiś DORADCA FINANSOWY się wypowie, jak to jest naprawdę? 8)

Pzdr. Paweł.

Nie mylisz się w przypadku , gdy doradca jest uczciwy i wystarcza mu prowizja bankowa. Ma jednak mozliwość podniesienia prowizji w niektórych bankach. Być może dlatego niektórzy doradcy mają duże parcie :lol: na jakiś bank.

Jeśli podchodzi do pracy uczciwie, to klienta to nic nie kosztuje. Bank wypłaca wynagrodzenie zupełnie z innej puli.

Druga sprawa - sprawdzenie takiego doradcy jest łatwe. Najlepiej bezpośrednio w banku, lub nawet w konkurencji przez telefon. Czy korzystać z ich usług? to już decyzja każdego z nas. Doradcy (ci uczciwi) pracują, poświęcając swój czas. Mają za to wynagrodzenie jak każdy pracujący człowiek i jeśli przygotuje kilka ofert wybierze z klientem najlepszą. Często pomaga w zgromadzeniu dokumentów, a klient na końcu pójdzie bezpośrednio do banku żeby otrzymać dokładnie taką samą ofertę :wink:

Moim zdaniem niezbyt uczciwe, chyba że wpadamy do doradcy na pół godziny rozeznać sytuację i sami "doginamy" po bankach. Tylko w imię czego? Moim zdaniem szkoda czasu.

Było to trochę w obronie doradców, ale krąży tyle pogłosek, że czasem dobrze jest co nieco wyjaśnić.

Dla jasności - sam też zarządzam doradcami i nie pozwalam na jakiekolwiek zwiększenia.

Natomiast dwoma rękoma podpisuję się pod tym aby przekazywać sobie informację o naciągaczach. Są tacy i dlatego zalecam czujność.

I jeszcze jedno. Były pytania o możliwość korzystania z usług na odległość. Uważąm że tak. Są telefony, maile i nie jedźcie do doradców, niech przyjadą do Was :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miras,

 

W lutym powinniśmy otrzymać pozwolenie na budowę. Bedziemy budować dom 130 m.kw pow. uzytkowej. Wkład własny to działka wartości około 100 tys. i mieszkanie wartości około 230 tys. Dom planujemy wybudować za 350 tys. (mamy nadzieję się zmieścić), ale mieszkanie sprzedać jakieś pół roku przed przeprowadzką do nowego domu i w tym czasie wykończyć dom do zamieszkania. Czy realne jest wziąć 250 tys kredytu i z tego wybudować, a potem dopełnić pieniędzmi ze sprzedaży mieszkania? Czy bank pójdzie na takie rozwiązanie i wypłaci ostatnią transzę jeszcze bez zainwestowania wkładu własnego w postaci gotówki ze sprzedaży mieszkania? Czy może lepiej i bezpieczniej wnioskować o 300 tys., tak, żeby starczyło, a potem ewentualnie spłacić część kredytu po sprzedaży mieszkania? Myślimy o kredycie w Euro lub franku. Nie wiem czy mó plan i tok rozumowania ma sens i jakie są możliwości. Czy możesz coś podpowiedzieć?

Mamy dwoje dzieci - 11 i 16 lat i dochody z umowy o pracę, przy czym mąż ma umowę na czas okreslony do 2012 roku.

 

Beasza...

jeśli chodzi o kredyt w którym deklarujesz wkład własny, to musisz go okazać. Mieszkanie, które masz nie jest wkładem. Ono dopiero może nim zostać.

I to jest niezbyt dobra dla Ciebie informacja :( Bez wkładu własnego możesz otrzymać gorsze warunki finansowania. Prawdą jest też, to co pisał ktoś powyżej, że bank nie udzieli kredytu jeśli inwestycja nie będzie się składała do końca tj. nie sfinansuje części budowy. Zatem Twój plan trzeba nieco zmodyfikować.

Basza , zastanów się nad takim rozwiązaniem, czy jest możliwe do realizacji:

sprzedajesz mieszkanie wcześniej. Jak sprzedasz mieszkanie, to możesz ubiegać się o kredyt z dofinansowaniem. Ubiegać się o kredyt "Rodzina na Swoim" . Sugeruję to, bo i tak chcesz mieszkanie sprzedać a ustawodawca określił, że promocja dotyczy rodzin, które w chwili podpisania umowy nie są właścicielami mieszkania lub domu.

Co zyskujecie?

Dofinansowanie do spłaty odsetek przez 8 lat.

Duży wkład własny - niższe oprocentowanie kredytu.

 

Wiem, wymyśliłem bez informacji czy masz gdzie zamieszkać do czasu wybudowania się. :oops:

Nie mniej jednak, można na takim rozwiązaniu sporo zaoszczedzić.

Powodzenia... jak coś innego wymyślisz to chętnie podyskutuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga

osoby zaciągające kredyt w walucie!!!

Euro ostatnio wzmacnia się z dnia na dzień. To nie jest dobra sytuacja dla tych , którzy jeszcze nie wzięli kredytu , ale zamierzają w niebawem wziąć.

Moim zdaniem (tak jak pisałem kilkanaście dni temu) - Euro będzie się wzmacniało. W połowie roku powinny wzrosnąć stopy procentowe, co spowoduje utrzymanie trendu, ale jaka będzie kondycja naszej gospodarki i czy ktoś nie "zatrzęsie" naszą walutą. Jak będzie za mocna, to może się powtórzyć mały scenariusz z 2008roku. Choć pewnie już nie na taką skalę 8)

Jeśłi kogoś wystraszyłem - to nie było moim zamiarem, a jedynie zwrócenie uwagi na to ,że kredyt w walucie to również spred i obserwowanie kursu.

 

Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Planujemy z mężem budowe domu do 140 m wartośc tego domu to 230 tyś ale brakuje nam sporo gotówki

działke mamy ,wkład własny ok 80 tyś chcielibysmy wziąśc kredyt ale wszyscy nam mówią że nie mamy szans mąż 1600 brutto ja 500 na rękę jestem na wychowawczym nie zawiele tego .Czy ludziom o niskich dochodach nic się nie należy czy mamy szanse dostac mały kredycik ,czy liczyc na pomoc rodziny

Dziekuję z góry :)

...ula, 8) szansę macie...

oczywiście tak jak napisałaś na mały kredycik :D

napisz jeszcze czy macie dzieci i czy są jakieś inne zobowiązania (czyt raty, pożyczki, kredyty, karty kredytowe) jeśli nie to może jakieś 130-140 da się "wykręcić".

No i coś niska wartość tego domku. Czy ta wartość to Wasze wyliczenia? czy też z projektu?

 

...Ula,

musze odszczekać to co napisałem :(

swoje dochody napisałas na ręke i dochody Twojego najmilszego też policzyłem na rękę czyli netto. Mój błąd i przepraszam, że obdarłem Cię z nadziei.

Nie otrzymacie niestety kredytu ... przeszukałem wszystkie banki które najbardziej liberalnie to liczą.

W Waszym przypadku problemem nie jest wkład własny, bo macie. Problemem jest dochód po odliczeniu kosztów utrzymania. Z czegoś musicie żyć. I po odliczeniu określonej kwoty przez bank nie starcza na zapłacenie raty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Ponegocjowałem troszkę i mam już znacznie lepsze warunki:

1. Kredyt 30 lat (może zmniejszę do 25)

2. EURO

3. Raty równe

4. Kredyt 250000 pln

5. Oprocentowanie wynegocjowane 2,69 % (w tym marża 1,7%)

6. Prowizja za przyznanie 0%

7. Można spłacać bez prowizji po 5 roku (do 5 jest 2%)

Wg mnie jest to już ostateczna oferta, a więc zbieram papiery i do uruchomienia.

 

A i jeszcze jedno. Ja akurat nie korzystałem z doradców, ale jeśli ktoś się nie zna wcale to warto od niego przynajmniej zacząć.

 

 

w którym banku??

 

nam zaproponowano:

1. Kredyt 35 lat

2. EURO

3. Raty równe

4. Kredyt 210000 pln

5. Oprocentowanie 4,49 %

6. Prowizja za przyznanie 0%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miras,

 

W lutym powinniśmy otrzymać pozwolenie na budowę. Bedziemy budować dom 130 m.kw pow. uzytkowej. Wkład własny to działka wartości około 100 tys. i mieszkanie wartości około 230 tys. Dom planujemy wybudować za 350 tys. (mamy nadzieję się zmieścić), ale mieszkanie sprzedać jakieś pół roku przed przeprowadzką do nowego domu i w tym czasie wykończyć dom do zamieszkania. Czy realne jest wziąć 250 tys kredytu i z tego wybudować, a potem dopełnić pieniędzmi ze sprzedaży mieszkania? Czy bank pójdzie na takie rozwiązanie i wypłaci ostatnią transzę jeszcze bez zainwestowania wkładu własnego w postaci gotówki ze sprzedaży mieszkania? Czy może lepiej i bezpieczniej wnioskować o 300 tys., tak, żeby starczyło, a potem ewentualnie spłacić część kredytu po sprzedaży mieszkania? Myślimy o kredycie w Euro lub franku. Nie wiem czy mó plan i tok rozumowania ma sens i jakie są możliwości. Czy możesz coś podpowiedzieć?

Mamy dwoje dzieci - 11 i 16 lat i dochody z umowy o pracę, przy czym mąż ma umowę na czas okreslony do 2012 roku.

 

Beasza...

jeśli chodzi o kredyt w którym deklarujesz wkład własny, to musisz go okazać. Mieszkanie, które masz nie jest wkładem. Ono dopiero może nim zostać.

I to jest niezbyt dobra dla Ciebie informacja :( Bez wkładu własnego możesz otrzymać gorsze warunki finansowania. Prawdą jest też, to co pisał ktoś powyżej, że bank nie udzieli kredytu jeśli inwestycja nie będzie się składała do końca tj. nie sfinansuje części budowy. Zatem Twój plan trzeba nieco zmodyfikować.

Basza , zastanów się nad takim rozwiązaniem, czy jest możliwe do realizacji:

sprzedajesz mieszkanie wcześniej. Jak sprzedasz mieszkanie, to możesz ubiegać się o kredyt z dofinansowaniem. Ubiegać się o kredyt "Rodzina na Swoim" . Sugeruję to, bo i tak chcesz mieszkanie sprzedać a ustawodawca określił, że promocja dotyczy rodzin, które w chwili podpisania umowy nie są właścicielami mieszkania lub domu.

Co zyskujecie?

Dofinansowanie do spłaty odsetek przez 8 lat.

Duży wkład własny - niższe oprocentowanie kredytu.

 

Wiem, wymyśliłem bez informacji czy masz gdzie zamieszkać do czasu wybudowania się. :oops:

Nie mniej jednak, można na takim rozwiązaniu sporo zaoszczedzić.

Powodzenia... jak coś innego wymyślisz to chętnie podyskutuję.

 

To mnie zmartwiłeś Miras. Myslałam, że mój plan nie wypali, no ale przecież nie może być z górki tylko zawsze pod :)

No niestety mieszkać gdzie nie mamy - więc sprzedaż mieszkania nie wchodzi w grę wcześniej, niż pół roku przed zakończeniem inwestycji. Właśnie w ciągu tego pół roku pieniądze ze sprzedaży mieszkania byłyby zainwestowanym wkladem własnym, inwestycja składałaby się do końca a jeszcze zostałoby na częściową spłatę kredytu. W ostatecznym rozrachunku powinnam zostać z około 150 tys kredytu do spłaty (350 tys. inwestycja minus 230 tys ze sprzedaży mieszkania = 120 tys. pozostałe 30 tys. zostawiam na rezerwę) - ale jeśli tak się nie da to trzeba myśleć dalej. Na gorąco przychodzi mi tylko myśl wnioskowania o 350 tys kredytu na całość, a potem jego częściowa spłata ze sprzedaży mieszkania. Tylko dużo gorsze pewnie warunki, no i duża prowizja :( Jakie powinniśmy wykazać dochody netto, żeby dostać taki kredyt na 25 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...