Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Panie i panowie.. pekla setka!

 

Jun 19, 2011 - Aug 02, 2011

Dystans: 101 km

Treningi: 16

Czas trwania: 12:01:07

Tempo: 7:08 min/km

 

Ale przestaje polecac Endomondo. Juz kilka razy mnie zawiodlo - a to gubi sygnal GPS, podczas gdy wszystkie inne aplikacje bez problemu lapia fixa (zdarzylo sie juz 3 razy, poratowal wowczas Nokia Sports Tracker, z ktorego mozna wyeksportowac plik i zaimportowac do Endomondo, dzieki czemu nic nie zgubilem), a to aplikacja na telefonie twierdzi, ze trening jest zaladowany na strone, a strona nic o tym nie wie, przy czym nie ma mozliwosci re-uploadu, albo czegos w tym guscie. Endomondo twierdzi, ze teraz rozwija glownie wersje na Windows Phone 7 (strzal w kolano), a olewa update'y na inne platformy. Poki nie poprawia tych bledow, to przerzucam sie na Nokia Sports Tracker, ktory moze jest mniej dokladny pod wzgledem trace'owania, ale za to bardziej funkcjonalny.

 

p.s. plan do konca roku, to suma sumarum pol tysiaca kilometrow. Trzymajcie kciuki i biegajcie ze mna ;)

 

p.s.2. waga nie spada, ale coraz luzniejszy pasek sie robi. Widze, ze rece, klatka itp. spada, wiec pewnie w nogi idzie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziś rano wróciłem do wagi sprzed kawalerskiego. Za sobą mam 35,2km w tym tygodniu i planuje jutro dobic do 45km, tylko nie wiem, czy mi kolana wytrzymaja. Po 6-7km czuje, ze lipoliza rusza z kopyta i wrzucam drugi bieg, ale po 8km zaczynaja mnie kolana stopowac. Pewnie tak bedzie, poki nie zejde ponizej 95kg :( W weekend dam im odpoczac i moze skocze zamiast tego na silownie. W koncu cos musi spalac te WKT, a nie tylko same nogi ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olle , jestem tobie winny dobrego browara.:oops:

gdyby nie Ty to ten wątek by przepadł. Tak go i siebie zaniedbałem.

Ale ostatnio coś mało czasu na FM.

Waga na szczęście nie wzrosła na urlopie a nawet spadło 1 kg.

Ale to wszystko sie kręci koło 104 kg.

Dobrze ,że chociaż ty robisz postępy.

 

 

twierdza oczywiście zaliczona , razem z kanałami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Zbyszku :)

Zazdroszczę tej Kotliny. Ja znów się nie wybiorę. Calutki czas przeszkoda na wypad jest kasa :( Sama podróż to teraz dla mnie za duży wydatek.

A zawsze będę o tych rejonach mówić z sentymentem. I jak tam pięknie. I moje kochane Międzygórze. Ech- rozmarzę się ;)

A za Ciebie cały czas kciuki trzymam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam? Blisko koniec nastepnego tygodnia. Postepy?

 

U mnie niezle, bo zblizam sie do magicznej granicy 100kg (dzis rano 100.2kg), ale jutro wesele, wiec przez pare dni bede pewnie odrabial.

 

Srednia w bieganiu mi spada :( Niestety musze oszczedzac kolana - w zeszlym tygodniu troche mnie bolaly, a dzisiaj za to strzykaja przy kazdym zgieciu nogi. Zaczynam rownowazyc bieganie z silownia, a przyszly tydzien przerzucam sie na rower na pare dni. Jak tylko zmniejszy sie jeszcze waga i kupie lepsze buty, to zwieksze intensywnosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olle , jestem tobie winny dobrego browara.:oops:

 

Waga na szczęście nie wzrosła na urlopie a nawet spadło 1 kg.

 

gratuluję i zazdraszczam ....

borykam się z efektem jojo po dukanie który zbytnio się u mnie rozpędził ...

moja wina - zamiast konsekwentnie trzymać się planu , to całkiem się rozpasałam w żarciu "normalnym"...

nie mam pomysłu na zrzucenie 3kg które nadbyły mi po rzuceniu diety i na utrzymanie wagi ...

 

p.s. kurrrde... gdzie tu są emotikony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sobotę byłam na weselu a w niedzielę na super poprawinach. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Za 4 tygodnie następne wesele.

Diety jako takiej nie przestrzegam, jem na co mam ochotę. Ale 4 razy w tygodniu zumba, rowerem do pracy plus basen zrobiły swoje. Kondycja jak u dwudziestolatki i widać jak oponka powoli znika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sobotę byłam na weselu a w niedzielę na super poprawinach. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Za 4 tygodnie następne wesele.

Diety jako takiej nie przestrzegam, jem na co mam ochotę. Ale 4 razy w tygodniu zumba, rowerem do pracy plus basen zrobiły swoje. Kondycja jak u dwudziestolatki i widać jak oponka powoli znika.

 

Byle tak dalej .

Gratulacje.

 

u mnie pooooowooooli w dół.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No super, widze ze znow -18 :)

 

U mnie bylo juz 99.1kg w piatek i sobote, ale w sobote zrobilem sobie grilla z piwkowaniem z tytulu urlopu (nigdzie nie wyjezdzam, a remoncik lazienki i przedpokoju robilem, to chociaz raz musze poczuc urlop) i niestety podskoczylo do 101.2kg, ale chwilowo. Dzis znow 100.4kg, wiec do konca tygodnia powiniennem zejsc ponizej 99kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czerwiec 2010 - 135kg

październik-listopad 2010 - 95kg

Potem długo utrzymywałem się na poziomie 91-93kg aż do sierpnia 2011

Przyszedł urlop, kebaby zapiekanki lody, łojezu, fakt fizycznie baaardzo aktywny ale nie żałowałem se fast fooda. No i co, poczułem się taki jakiś cięższy, więc stanąłem na wagę, a tu kurka wodna 100kg, STO kurde w mordeńkę.... Się zdenerwowałem nie na żarty, a więc znowu WOJNA!!!!!

 

WOJNA WOJNA WOJNA!!!!!!!

 

Ja se pokaże teraz gdzie raki zimują!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...