Zbigniew100 22.07.2010 04:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 Się wam pochwalę!!!! Mam 177 wzrostu i 9 czerwca ważyłem 135 kilo. Powiedziałem sobie dość!!!! Dziś ważę 120kilo i jadę dalej. Tak tak, 15 kilo w półtora miesiąca! A robię to tak: 1) Jem, zamiast żreć, około 1000-1500 kalorii dziennie. Uważam bardzo na tłuszcze. W ogóle staram się ich nie jeść. 2) Jeżdżę do roboty na rowerze zamiast autem, w sumie niewiele bo 10km dziennie. 3) Trenuję na ergometrze, o takim: http://www.concept2.com/us/default.asp 20-30 minut dziennie(serce mam jak dzwon, tylko duże, sprawdzałem z kardiologiem echo robiliśmy). 4) Po 18 tylko pomidory, ogórki i marchewki. W ogóle to cały dzień zapycham się tym badziewiem........ 5) W weekendy szukam pracy fizycznej na działce na której będę budował. 6) Nie jem jak jedzą inni. Plan jest taki, aby odzyskać wagę z czasów gdy miałem 21 lat czyli 80 kilo. W przygotowaniu modyfikacja planu do 65 kilo. Ot tak z otyłości olbrzymiej do anoreksji...... I na pocieszkę innym spaślakom palenie rzuciłem po 15 latach palenia jakieś 3 lata temu było duuuuuuuuuuuuużo trudniej. No i nie polecam diety cud, czyli żreć wszystko i czekać na cud. Gratulacje Gratulacje samozaparcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 22.07.2010 04:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 Teraz bedzie ciezko - pierwszy dzien urlopu i byla juz pizza oraz hefe weisse Z tym rygorem jest najtrudniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 22.07.2010 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 Ty lepiej uwazaj na tluszcze, zebys ich za malo nie dostarczal. Nie zapominaj, ze kwasy tluszczowe organizmowi do zycia i normalnego funkcjonowania sa niezbedne! Oczywiscie chodzi o wielonienasycone, bo nasycone, to sobie sami syntetyzujemy z nadmiaru weglowodanow. Ze tylko wspomne, ze wiele witamin jest rozpuszczalnych w tluszczach i zbyt ich znikoma ilosc prowadzi do niedoboru tych witamin, a takie kwasy tluszczowe, jak omega-3, to sa absolutnie niezbedne do prawidlowego funkcjonowania mozgu i wielu innych aspektow organizmu. p.s. 1000-1500, to o wiele za malo. Poszukaj sobie kalkulatorow zapotrzebowania energetycznego uwzgledniajacego aktywnosc fizyczna (uwaga - tam sie podaje przewaznie wage normatywna, a nie obecna - dobrze doczytaj). Od otrzymanej wartosci odejmij 500. Na finalna wartosc musisz zlozyc nie tylko weglowodany, ale i niezbedne tluszcze oraz bialka. To wszystko rozbij na posilki, bo nie kazdy posilek powinien miec takie same proporcje weglowodany-tluszcze-bialka. No i zwieksz ilosc ruchu. p.s. kruca czemi mi tak latwo idzie radzenie innym, a sam sie tego nie trzymam? Omega-3 = ryby, jem jem..... 1000-1500 za mało? A 5000 to za dużo i co z tego, w końcu chodzi o to, żeby spalać więcej niż się zjadło, czyż nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 22.07.2010 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 Aha dzisiaj postanowiłem wyeliminować prawie wszystkie tłuszcze na kilka dni, zobaczę jakie efekty będą. Zauważyłem taką subtelność na początku odchudzania, że jak organizm spalił cały magazyn łatwo dostępnych cukrów i przełączał się na spalanie tłuszczów to motorek tak jakby z 4litrowego bęzyniaka robił się 1litrowy disel bez sprężarki. A teraz już nie zauważam różnicy, w zasadzie nie wiem, kiedy mi się kończą zapasy łatwodostępnych cukrów i przełączam się na tłuszcze. Może wiecie na czym to polega? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olleo 22.07.2010 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 Omega-3 = ryby, jem jem..... Surowe? Bo tylko takie oraz wedzone na zimno zawieraja omega-3, a i to nie za dlugo po wypatroszeniu Swoja droga sushi polecam. Jak samemu zrobic, to wciaz jest drogie, ale kieszeni juz nie urywa, a jest zarabiscie dobre 1000-1500 za mało? A 5000 to za dużo i co z tego, w końcu chodzi o to, żeby spalać więcej niż się zjadło, czyż nie? Nie tylko. Trzeba dostarczac jeszcze tyle, by nie zaczal sie tzw. okres glodu, gdzie organizm zaczyna sie bronic spowalniajac metabolizm i czerpiac z wlasnych zasobow (ketoza -> prowadzi do kwasicy). Trzeba dostarczac ni mniej, ni wiecej, tylko wlasnie 500 kcal mniej, niz zapotrzebowanie przy uwzglednieniu aktywnosci fizycznej. No i tak, jak mowilem - uwzglednic pory dnia. Rano moze byc wiecej weglowodanow, w ciagu dnia wiecej bialka. Bialko 2h przed cwiczeniami oraz do godziny maks po wysilku. Do 15-30min po wysilku dawke weglowodanow (np. banan), by obnizyc stres oksydacyjny. Moze to nie jest najszybszy sposob, za to najzdrowszy - dostarczasz organizmowi wszystko, co mu trzeba uwzgledniajac budowe miesni i spalanie tkanki tluszczowej. Ludziki prosze ja was! Dbajcie o swoje zdrowie, bo samo wskazanie wagi, to jeszcze nie wszystko, a efekty widac predzej, czy pozniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olleo 22.07.2010 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 (edytowane) Aha dzisiaj postanowiłem wyeliminować prawie wszystkie tłuszcze na kilka dni, zobaczę jakie efekty będą. Eliminuj kwasy tluszczowe nasycone (glownie pochodzenia zwierzecego), ale dorzucaj niezbedna ilosc NNKT (omega-3, omega-6, omega-9 - przy czym omega-3 mamy zawsze niedobor, a dwoch pozostalych raczej nadmiar). Czy to pod postacia oliwy z oliwek z pierwszego tloczenia do salatki, czy tez oleju lnianego z ziolami do sera bialego. Swoja droga nie skupialbym sie tak bardzo na tluszczach. Wystarczy, ze ograniczysz te pochodzenia zwierzecego, bo mamy ich nadmiar, ale tak naprawde twoj osobisty tluszcz w najwiekszym procencie bierze sie z weglowodanow (nadmiar zamieniany jest w triglicerydy, a te gromadzone w tkance tluszczowej, jako zapas energii), a nie boczku. Zwroc uwage ile jesz weglowodanow w stosunku do aktywnosci fizycznej. Czy aby nie pozerasz niebotycznych ilosci ziemniakow, czy bialego ryzu. Czy do pracy nie bierzesz 10 kanapek z bialego pieczywa, a zupe nie zagryzasz buleczka pszenna. Zamien cukry proste na zlozone. Jesli ziemniaki, to w mundurkach, jesli ryz, to brazowy, a jeszcze lepiej kasza gryczana. Im wiecej blonnika (tylko sztucznie go nie dodawaj za duzo, bo nadmiar tez jest szkodliwy), tym wolniej organizm trawi dostarczane weglowodany i wolniej uwalnia juz glukoze do krwii. W ten sposob mniej insuliny na jednostke czasu jest produkowanej, a ta nie wiaze nadmiaru glukozy pod postacia triglicerydow do tkanki tluszczowej. Ale uwaga: weglowodany sa niezbedne do rozwijania muskulatury. Insulina, to hormon anaboliczny, ktory buduje nie tylko tkanke tluszczowa, ale i miesniowa - w zaleznosci od diety oraz cwiczen. Czyli: 1. weglowodany + tluszcze bez cwiczen = tkanka tluszczowa 2. weglowodany + bialka z cwiczeniami = tkanka miesniowa Zauważyłem taką subtelność na początku odchudzania, że jak organizm spalił cały magazyn łatwo dostępnych cukrów i przełączał się na spalanie tłuszczów to motorek tak jakby z 4litrowego bęzyniaka robił się 1litrowy disel bez sprężarki. A teraz już nie zauważam różnicy, w zasadzie nie wiem, kiedy mi się kończą zapasy łatwodostępnych cukrów i przełączam się na tłuszcze. Może wiecie na czym to polega? Zapasy cukrow prostych, to nic innego, jak glikogen w krwii oraz miesniach. Ten konczy sie mniej wiecej po 40 min cwiczen. Dlatego najlepiej cwiczenia rozlozyc sobie tak, ze ok. 40 min cwiczysz silowo (np. podnoszenie ciezarow), by wykorzystac glikogen, a potem przeskakujesz na jakies kardio (orbitrek, bieznia, ergometr) i juz spokojnym tempem z pol godzinki, tak by miec tetno w zakresie 55-65% twojego maksymalnego tetna (bardzo uproszczony wzor na tetno maks, to 220-wiek/2). Z tym tetnem organizm najlepiej sobie radzi ze spalaniem tkanki tluszczowej. Jesli wyjdziesz poza to tetno, to bedziesz spalal miesnie (katabolizm miesni, tzw. ketoza), a nie tluszcz. Jesli probujesz zuzyc glikogen bez cwiczen i spalac w ten sposob tluszcze, to nie wroze specjalnych sukcesow - organizm spowalnia metabolizm i probuje z tym walczyc. Dlatego cwiczenia, jak wyzej, albo np. 90min pilki noznej (to bardzo dobry trening interwalowy) i wtedy spalasz. Do tego dochodzi odbudowa mikrouszkodzen miesni przez 72h po cwiczeniach silowych (do tego organizm zuzywa duzo energii, wiec jak znalazl) i to jest prawidlowy sposob odchudzania. Poza tym dieta, jak wyzej opisalem. Powodzenia i zycz mi, zebym sam sie stosowal do tego, co napisalem Edytowane 22 Lipca 2010 przez Olleo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olleo 22.07.2010 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2010 I uwaga od mojej zony Wlasciwie do wszystkich, nie tylko do Heraklesa: Nie probujcie diet cud na kilka miesiecy. Opracujcie sobie taka diete, zeby stosowac ja do konca zycia (-500kcal do czasu osiagniecia pozadanej wagi, potem juz bez bilansu ujemnego - reszta caly czas obowiazuje). Dlatego tak wazne jest, zeby stosowac sie do wszystkich zasad zdrowego odzywiania. Druga uwaga dotyczy tluszczy. Zona slusznie zauwazyla, ze niedostateczny nacisk polozylem na ich role w budowie mozgu - ponad 60% tkanki mozgu, to wlasnie wielonienasycone kwasy tluszczowe (omega-3)!!!! Ich niedobor prowadzi ni mniej, ni wiecej (chociaz tak powoli, ze niezauwazalnie), jak tylko do roznych problemow z pamiecia, otepienia itp. Czesc lekarzy twierdzi tez, ze brak omega-3 w diecie jest jedna (jesli nie glowna) z przyczyn takich chorob, jak demencja, stwardnienie rozsiane itd. Dlatego: olej lniany (najlepszy z dostepnych olejow), oliwa z oliwek, surowe ryby, orzechy (wloskie najlepiej), siemie lniane itd. Dodawajcie kazdego dnia do posilkow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olleo 23.07.2010 04:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Trzymajcie kciuki za pogode w Zakopanem przez nastepne 2 tygodnie. Tylko od tego, czy bedzie slonecznie, acz nie za goraco, zalezy to, czy zgubie pare kilogramow na szlakach, czy tez sie bede obzeral na Krupowkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 23.07.2010 04:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Trzymam.http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/113.gif Dolinki, Tatry zachodnie czy wysokie w kręgu zainteresowań ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 23.07.2010 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Zbysiu i ja zajrzałam do Ciebie. U nas spadłą drastycznie temperatura, wczoraj było 36 stopni a dziś 18 i deszcz Powiedz skąd masz takie fajne "buźki" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 23.07.2010 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 a ja mam jutro grilla a pewnie deszcze przyjdą w nasze strony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 23.07.2010 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 Zbysiu i ja zajrzałam do Ciebie. U nas spadłą drastycznie temperatura, wczoraj było 36 stopni a dziś 18 i deszcz Powiedz skąd masz takie fajne "buźki" U nas zaczyna padać Buźki ? http://www.emotka.pl/emoty29.php proszę. a ja mam jutro grilla a pewnie deszcze przyjdą w nasze strony Może nie będzie tak źle i wypada się w nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 23.07.2010 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2010 może Dobrej nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 24.07.2010 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2010 Przywitać się przyszłam:) Ale pochwalić się to za bardzo nie mam czym. Choć ogólnie wygląd sie poprawił, to waga ni rusz nie chce pokazać mniej. Jak zwykle. Za to widzę, że Panowie dzielnie sie trzymają, Panie również nie ustępują kroku. Tak trzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 24.07.2010 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2010 mniej jeść i więcej się ruszać, żadna waga się takiemu trybowi nie oprze, a waga się nie rusza, bo nie jesz mniej, ani się więcej nie ruszasz. Dzisiaj zjadłem w sumie jakieś 500-700 kcal, a spaliłem ze 3000-4000, a może nawet więcej. Jutro z rana się zważę, chcę zobaczyć 2kg mniej niż 3 dni temu. Jest szansa. Aha i do mojego białego serak dorzucam łyżkę stołową oleju lnianego....... W ogóle wpadłem na pomysł na super wyżerkę. Placki ziemniaczane smażone na oleju lnianym, tzn. placek, ehhhhh........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T i A 25.07.2010 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2010 mniej jeść i więcej się ruszać, żadna waga się takiemu trybowi nie oprze, a waga się nie rusza, bo nie jesz mniej, ani się więcej nie ruszasz. Dzisiaj zjadłem w sumie jakieś 500-700 kcal, a spaliłem ze 3000-4000, a może nawet więcej. Jutro z rana się zważę, chcę zobaczyć 2kg mniej niż 3 dni temu. Jest szansa. Aha i do mojego białego serak dorzucam łyżkę stołową oleju lnianego....... W ogóle wpadłem na pomysł na super wyżerkę. Placki ziemniaczane smażone na oleju lnianym, tzn. placek, ehhhhh........ Nie długo minie 2m-c twojego odchudzania.Gratulacje. Nie jest źle. P.s Obawiam się tylko,że takie odchudzanie może się dla Ciebie źle skończyć.Łamiesz wszystkie najważniejsze zasady odchudzania. Obym się mylił. Nie mniej jednak będziemy Cię wspierać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T i A 25.07.2010 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2010 Przywitać się przyszłam:) Ale pochwalić się to za bardzo nie mam czym. Choć ogólnie wygląd sie poprawił, to waga ni rusz nie chce pokazać mniej. Jak zwykle. Za to widzę, że Panowie dzielnie sie trzymają, Panie również nie ustępują kroku. Tak trzymać. Cierpliwości. Wszystko w swoim czasie. Im wolniej chudniesz ,tym trwalszy efekt.Nie ma się czym martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
T i A 30.07.2010 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Straszna cisza się zrobiła. U mnie się działo.Synek organizował pierwszą swoją imprezę.Żona przygotowała tyle pokus,że waga poskoczyła mi do 81,4kg!Musiałem to szybko skorygować i na szczęście koszmar już się zakończył=80kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew100 30.07.2010 13:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Cisza , bo brak postępów. Grile;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 30.07.2010 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Cisza , bo brak postępów. Grile;) a Ty Zbyszku jak zwykle żarty sobie robisz Przeciez mięsko z grilla jest bardzo zdrowe i dobre na linię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.