Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gdzie jeszcze zainstalować gniazdka elektryczne?


Recommended Posts

Nie widzę żeby się to różniło specjalnie od zwykłego przedłużacza zawijanego i pewnie ma parametry standardowe czyli 16A 250V.

 

To na 500% nie może mieć 16A. tego zwijany przewód nie wytrzyma w żadnym układzie.

Ja myślę, ze to jest gdzieś w granicach 2,5A czyli maksymalnie 500 - 600W mocy.

 

Jesteś medium albo telepata który na podstawie ogólnikowego zdjęcia odczytuje dopuszczalne paramenty pracy urządzenia ?

NIE zanan parametrów tego urządzenia po prostu takie zdjęcie rzuciło mi się w oczy i zamieściłem TYLKO JAKO CIEKAWOSTKĘ !

Po co się czepiasz ? I o co ta cała dyskusja ?

Licznik nabijasz czy jak ?

Liczy się w znacznej mierze przekrój przewodu a nie czy jest zwijany czy nie!

 

Dokładnie. Kabel jak w odkurzaczu, system taki sam - i nie ryzykowałbym podłączania czegoś więcej niż odkurzacza. Urządzenie jest jak najbardziej sensowne ale jego zastosowanie nie powinno zmniejszyć ilości gniazdek w pomieszczeniu. Nie można tego stosować na zasadzie "gniazdko schowało się za meblem, ale wyciągnę sobie i podłączę rozgałęziacz".

 

Odkurzacze mają po 2000W i zwijany przewód i co przeszkadza to w czymś ?

 

Czym chcesz ryzykować ??? Przeczytaj co jest na urządzeniu (dopuszczalne parametry) i zastosuj się do tego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Liczy się w znacznej mierze przekrój przewodu a nie czy jest zwijany czy nie!

Nie znam się ... ale np. na przedłużaczach bębnowych podają obciążenie dla kabla zwiniętego i rozwiniętego osobno.

Zwinięty zazwyczaj ma mniejsze obciążenie.

Pewnie to zależy też od długości kabla. W tym gniazdku raczej 25m albo 50m nie będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczy się w znacznej mierze przekrój przewodu a nie czy jest zwijany czy nie!

 

 

Się nie znasz, bzdur nie wypisuj.

Akurat tu liczy się to, że zwinięty tak przewód tworzy cewkę.

Rozwinięty może i 25 A wytrzyma... nie znam przekroju.

A zwiniety przy 6 może się ślicznie sfajczyć. I tyle.

Praw fizyki nie zmienisz...itd. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się nie znasz, bzdur nie wypisuj.

Akurat tu liczy się to, że zwinięty tak przewód tworzy cewkę.

Rozwinięty może i 25 A wytrzyma... nie znam przekroju.

A zwiniety przy 6 może się ślicznie sfajczyć. I tyle.

Praw fizyki nie zmienisz...itd. :lol:

 

Wszystko racja oprócz tej cewki. To nie o cewkę chodzi, a o chłodzenie. Zwinięty przewód pracuje w zupełnie innych warunkach cieplnych i dla niego przyjmuje się o wiele mniejszą dopuszczalną gęstość prądu niż dla rozwiniętego.

 

A co do tego gniazdka - ponieważ toto się musi zmieścić w standardowej puszce (niechby nawet i pogłębionej), to nie przypuszczam, żeby ten przewód miał kaliber większy niż w przedłużaczu do lampek choinkowych, długości pewnie też ma może z półtora metra i tak samo nie przypuszczam, żeby jego dopuszczalne obciążenie przekraczało jakieś 2-2,5A

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodzenie chłodzeniem, ale nie tylko. Pożyczyłem ekipie spawarkę z przedłużaczem. Spawarka niewielka, kabel gruby, całą bramę pospawałem- nigdy nie był ciepły, ba letni, nawet po długim, ciągłym spawaniu. Rozwinęli połowę... bo nie wiedzieli. Po paru sekundach była kupa smrodu i wywalone korki.

 

Przepływ prądu w zwiniętym przewodzie (pętla indukcyjna) powoduje wytwarzanie pola magnetycznego co przy prądzie przemiennym powoduje opór indukcyjny ( straty energii i nagrzewanie się przewodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodzenie chłodzeniem, ale nie tylko. Pożyczyłem ekipie spawarkę z przedłużaczem. Spawarka niewielka, kabel gruby, całą bramę pospawałem- nigdy nie był ciepły, ba letni, nawet po długim, ciągłym spawaniu. Rozwinęli połowę... bo nie wiedzieli. Po paru sekundach była kupa smrodu i wywalone korki.

 

Przepływ prądu w zwiniętym przewodzie (pętla indukcyjna) powoduje wytwarzanie pola magnetycznego co przy prądzie przemiennym powoduje opór indukcyjny ( straty energii i nagrzewanie się przewodu).

 

Spalenie kabla było wywołane o wiele gorszym jego chłodzeniem w stanie zwiniętym.

Opór bierny (czy jak go określasz - indukcyjny) w takiej sytuacji nie ma nic do rzeczy, ponieważ masz tutaj do czynienia z cewką nawijaną bifilarnie: dwa przewody fazowy i zerowy idą sobie razem i w każdym momencie płynie w nich dokładnie taki sam prąd, tyle że przeciwnie skierowany. W efekcie pola magnetyczne wytwarzane przez oba przewody wzajemnie się znoszą i opór bierny takiej cewki jest pomijalny.

Pomijam już kwestię, że straty wynikające z oporu biernego nie idą na ciepło.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi zrobili właśnie za szafką obok lodówki , a w tylnej ściance szafki otwór wycięli aby wygodnie wyłaczyć bez konieczności jej odsuwania.Mówią ze to dobre rozwiązanie a co wy na to?

 

można, choć trochę cudowanie, ja bym zrobił normalne gniazdo za lodówką na oddzielnym obwodzie, rozłączanym eską w rozdzielni, jeżeli chcesz już koniecznie ja wyłączać (codziennie tego chyba raczej robić nie planujesz?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spalenie kabla było wywołane o wiele gorszym jego chłodzeniem w stanie zwiniętym.

Opór bierny (czy jak go określasz - indukcyjny) w takiej sytuacji nie ma nic do rzeczy, ponieważ masz tutaj do czynienia z cewką nawijaną bifilarnie: dwa przewody fazowy i zerowy idą sobie razem i w każdym momencie płynie w nich dokładnie taki sam prąd, tyle że przeciwnie skierowany. W efekcie pola magnetyczne wytwarzane przez oba przewody wzajemnie się znoszą i opór bierny takiej cewki jest pomijalny.

Pomijam już kwestię, że straty wynikające z oporu biernego nie idą na ciepło.

 

J.

 

Zgadza się wyjąłeś mi to z ust !

Praw fizyki nie zmienisz...itd. :lol:

 

 

Liczy się w znacznej mierze przekrój przewodu a nie czy jest zwijany czy nie!

 

 

Się nie znasz, bzdur nie wypisuj.

Akurat tu liczy się to, że zwinięty tak przewód tworzy cewkę.

Rozwinięty może i 25 A wytrzyma... nie znam przekroju.

A zwiniety przy 6 może się ślicznie sfajczyć. I tyle.

Praw fizyki nie zmienisz...itd. :lol:

 

:lol: :lol: :lol:

Się nie znasz, bzdur nie wypisuj.

Napisałem że najważniejszym parametrem jest przekrój przewodu ! A nie że jedynym! I też uważam że cały problem w tym wypadku może polega na chłodzeniu. Albo jego braku. Ale to jest za krótki odcinek.

Nie porównujmy przedłużacza 25m z taki wynalazkiem gdzie może jest z 1m przewodu.

I co spawarkę chcesz na tym pościć że porównujesz do niej? Tam są całkiem inne wielkości prądu.

A jak wiadomo straty są proporcjonalne do kwadratu prądu przepływającego przez przewodnik (P = I^2*Rp).

Ciągle się pytam po co ta dyskusja? Producent podaje dopuszczalne obciążenie na swoim urządzeniu się do tego masz zastosować !

Mirek_Lewandowski czy jak używasz przedłużacza to wyliczasz dla niego obciążalność przy zwiniętym kablu ? No bo skąd możesz wiedzieć jaki prąd wytrzyma ? "A zwiniety przy 6 może się ślicznie sfajczyć. I tyle." Napisz mi jak to mam obliczyć bo też chciałbym wiedzieć?

:lol: :lol: :lol:

 

Jeżeli zastosujemy przedłużacz o długości 25m czy 50m to dochodzą straty spowodowane rezystancją przewodu (większy przekrój = mniejszy opór). Większy opór to większe wydzielanie ciepła! Czyli trzeba zapewnić odpowiednie chłodzenie.

Taki zwinięty przedłużacz może spokojnie wytrzymać jak na dworze będzie 10'C a może się spalić jeśli będzie wystawiony w słoneczny dzień i przygrzeje go słoneczko do 40'C (przy tym samym prądzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opór bierny (czy jak go określasz - indukcyjny) w takiej sytuacji nie ma nic do rzeczy, ponieważ masz tutaj do czynienia z cewką nawijaną bifilarnie: dwa przewody fazowy i zerowy idą sobie razem i w każdym momencie płynie w nich dokładnie taki sam prąd, tyle że przeciwnie skierowany. W efekcie pola magnetyczne wytwarzane przez oba przewody wzajemnie się znoszą i opór bierny takiej cewki jest pomijalny.

Pomijam już kwestię, że straty wynikające z oporu biernego nie idą na ciepło.

 

J.

 

1. Jak już znasz się coś na rzeczy, to spróbuj chwilę się zastanowić, przypomnieć sobie jak układają się linie sił pola magnetycznego przewodu z prądem i weź pod uwagę to co piszesz: kierunek prądu w tych dwóch przewodach jest przeciwny. I teraz to zwiń w okrąg i sprawdż co uzyskasz. Zajmij się przestrzenią pomiędzy tymi dwoma przewodami.

2. Pomyśl, dlaczego ZE tak "wali" opłaty za pobieranie energii biernej przez firmy, skoro energia bierna strat nie daje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jesteś medium albo telepata który na podstawie ogólnikowego zdjęcia odczytuje dopuszczalne paramenty pracy urządzenia ?

NIE zanan parametrów tego urządzenia po prostu takie zdjęcie rzuciło mi się w oczy i zamieściłem TYLKO JAKO CIEKAWOSTKĘ !

Po co się czepiasz ? I o co ta cała dyskusja ?

Licznik nabijasz czy jak ?

 

Sory! własnie traktowałem to jako ciekawostkę i zupełnie nie rozumiem Twojej wściekłości.

I nie jestem telepatą tylko elektrykiem (który przeważnie wie co pisze z tej branży) i chciałem przekazać czytającym informację.

I zapewniam, że się Ciebie nie czepiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak już znasz się coś na rzeczy, to spróbuj chwilę się zastanowić, przypomnieć sobie jak układają się linie sił pola magnetycznego przewodu z prądem i weź pod uwagę to co piszesz: kierunek prądu w tych dwóch przewodach jest przeciwny. I teraz to zwiń w okrąg i sprawdż co uzyskasz. Zajmij się przestrzenią pomiędzy tymi dwoma przewodami.

2. Pomyśl, dlaczego ZE tak "wali" opłaty za pobieranie energii biernej przez firmy, skoro energia bierna strat nie daje?

 

Ad 1) - Zastanawiam się, biorę pod uwagę. Zwijam i zajmuję się. I nijak mi nie chce wyjść nic innego, niż napisałem. Możesz napisać konkretnie, co niby wyjść wg Ciebie powinno? Bo chyba nie nadążam.

 

A żeby nie przedłużać dyskusji:

 

Tutaj trochę teorii

 

"Nawiniecia bezindukcyjne. Przy nawijaniu oporników zalezy nam czesto na uniknieciu indukcyjności. Jednym ze sposobów jest nawijanie bifilarne, co oznacza w jezyku francuskim "dwunitkowe". Nawijamy od razu przewodem podwójnym, jak pokazano na rys. Wtedy w dwóch stykających sie drutach izolowanych plyną prądy w przeciwnych kierunkach nie wytwarzając pola

magnetycznego, gdyz ich dzialania sie znoszą."

 

A tu niemal identyczna dyskusja na forum ISE. Jako, jak piszesz, elektryk powinieneś znać tą stronę.

http://www.forumsep.pl/printview.php?t=4606&start=0&sid=886b43903ef0aaf15acebc2f80ee3d51

 

Ad 2) - a czy ja napisałem, że energia bierna nie daje strat? Napisałem, że one nie idą na ciepło, nie że ich nie ma.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Problem jest w tym, że nawijanie bifilarne oznacza prowadzenie dwóch przewodów dokładnie i regularnie. Wtedy rzeczywiście w cewce nie uda się uzyskać pola magnetycznego, ale chodzi tutaj o pole w osi cewki (w odróżnieniu od nawijania pojedynczego, gdzie uzyskujemy w osi wyraźną biegunowość NS). Tyle, że w zwiniętym przedłużaczu, gdzie przewody są poskręcane i zwinięte nieregularnie, powstają lokalne pola magnetyczne i indukcyjności (wspomniałem o tym, aby rozpatrywać ściankę pomiędzy dwoma przewodami) które wg mnie wpływają na zdecydowane zwiększenie wydzielania się ciepła na pewnych odcinkach, które to ciepło się sumuje. Takie są moje spostrzeżenia obserwacyjne. Nie analizowałem dokładnie zjawisk fizycznych w tym temacie, bo mnie wystarcza, że po prostu zwracam na to uwagę i unikam obciążania zwiniętego przewodu. Ale jak pojadę na wieś, gdzie mam swoje notatki ze szkoły, to jak nie zapomnę, to spróbuję. Prawdopodobnie chodzi o duże indukcyjne spadki napięcia L⋅ (di / dt)

Oczywiście, gorsze warunki chłodzenia też mają znaczenie. i to wszystko się sumuje do kupy.

 

2. Straty w przesyle energii zależą od kwadratu prądu (a więc i ciepło). A charakter obciążenia nie ma najmniejszego znaczenia. Więc w przypadku pojawienia się prądu indukcyjnego, dodaje się on (geometrycznie!!!) do prądu czynnego. I to ten otrzymany w wyniku prąd pozorny musimy brać pod uwagę. I elektrownie tez biorą go pod uwagę, bo muszą zwiększać przekroje linii przesyłowych i wytrzymałość obciążeniową wszelkich urządzeń.

 

PS. Strony elektryczne znam, na forum sep wystepuję pod nickiem: siekierowy. Tyle, że zarówno tam i tu nie we wszystkich dyskusjach biorę udział, bo okresami nie mam dostępu do netu.

 

PS2. Trzydziesci parę lat temu równiez ja nie zwróciłem uwagi na przewód zasilający spawarkę. Kiedy wyrzuciło zabezpieczenie, dopiero wtedy zauwazyłem stopione przewody. Było to zaledwie kilka zwojów znajdujących sie na powietrzu, w dobrych warunkach chłodzeniowych. Charakter stopienia się izolacji nie do wytłumaczenia tylko ciepłem wynikającym z braku chłodzenia. Nie musze chyba dodawać, że wyprostowana część kabla była całkowicie zimna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Problem jest w tym, że nawijanie bifilarne oznacza prowadzenie dwóch przewodów dokładnie i regularnie. Wtedy rzeczywiście w cewce nie uda się uzyskać pola magnetycznego, ale chodzi tutaj o pole w osi cewki (w odróżnieniu od nawijania pojedynczego, gdzie uzyskujemy w osi wyraźną biegunowość NS). Tyle, że w zwiniętym przedłużaczu, gdzie przewody są poskręcane i zwinięte nieregularnie, powstają lokalne pola magnetyczne i indukcyjności (wspomniałem o tym, aby rozpatrywać ściankę pomiędzy dwoma przewodami) które wg mnie wpływają na zdecydowane zwiększenie wydzielania się ciepła na pewnych odcinkach, które to ciepło się sumuje.

 

Oczywiście, całkowity brak oporu biernego byłby możliwy w cewce bifilarnej nawiniętej w sposób idealny, tu mamy przedłużacz daleki od idealności, ale i owa dalekość nie jest znów taka wielka, zwróć uwagę, że żyły są kręcone, zatem na dłuższych odcinkach ich rozsunięcia od osi się niwelują. Poza tym tutaj jest 50Hz, nie 50MHz i tak czy tak przy tych rzędach indukcyjności, jakie tu można uzyskać nawet przy totalnie niebifilarnej cewce (czyli np. sam przewód fazowy zwinięty w kłębek) są pomijalne w stosunku do oporu czynnego takiego przedłużacza. O ile dyskusja się utrzyma do wieczora, spróbuję to policzyć konkretnie, teraz niestety nie mam czasu.

 

2. Straty w przesyle energii zależą od kwadratu prądu (a więc i ciepło). A charakter obciążenia nie ma najmniejszego znaczenia. Więc w przypadku pojawienia się prądu indukcyjnego, dodaje się on (geometrycznie!!!) do prądu czynnego. I to ten otrzymany w wyniku prąd pozorny musimy brać pod uwagę. I elektrownie tez biorą go pod uwagę, bo muszą zwiększać przekroje linii przesyłowych i wytrzymałość obciążeniową wszelkich urządzeń.

 

Wszystko się zgadza, póki mówimy po prostu o stratach jako takich. Ale wcześniej usiłowałeś pisać, że straty z oporu biernego produkują ciepło, a to jest bzdura. Pracuje (a więc grzeje) moc czynna, nie bierna.

 

PS2. Trzydziesci parę lat temu równiez ja nie zwróciłem uwagi na przewód zasilający spawarkę. Kiedy wyrzuciło zabezpieczenie, dopiero wtedy zauwazyłem stopione przewody. Było to zaledwie kilka zwojów znajdujących sie na powietrzu, w dobrych warunkach chłodzeniowych. Charakter stopienia się izolacji nie do wytłumaczenia tylko ciepłem wynikającym z braku chłodzenia. Nie musze chyba dodawać, że wyprostowana część kabla była całkowicie zimna.

 

A moim zdaniem zadecydowało owo ciepło. Musiał wystarczyć sam fakt, że przewody szły blisko siebie i wzajemnie się grzały. Jak wyżej pisałem, wieczorem siądę i spróbuję to policzyć.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oczywiście, całkowity brak oporu biernego byłby możliwy w cewce bifilarnej nawiniętej w sposób idealny, tu mamy przedłużacz daleki od idealności, ale i owa dalekość nie jest znów taka wielka, zwróć uwagę, że żyły są kręcone, zatem na dłuższych odcinkach ich rozsunięcia od osi się niwelują. Poza tym tutaj jest 50Hz, nie 50MHz i tak czy tak przy tych rzędach indukcyjności, jakie tu można uzyskać nawet przy totalnie niebifilarnej cewce (czyli np. sam przewód fazowy zwinięty w kłębek) są pomijalne w stosunku do oporu czynnego takiego przedłużacza. O ile dyskusja się utrzyma do wieczora, spróbuję to policzyć konkretnie, teraz niestety nie mam czasu.

 

Zwróć uwagą na wyrażenie L (di / dt). Przy spawaniu mamy częste i b. duże zmiany prądu w ułamkowych odcinkach czasowych. Tu nawet niewielkie lokalne zmiany indukcyjności zaczynają odgrywać niemałą rolę.

Przy wyładowaniach atmosferycznych częstotliwość (omega) jest żadna, ale narastanie przepływu prądu jest tak strome, ze indukcyjność zwykłego rozciągnietego druta ma istotne znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagą na wyrażenie L (di / dt). Przy spawaniu mamy częste i b. duże zmiany prądu w ułamkowych odcinkach czasowych. Tu nawet niewielkie lokalne zmiany indukcyjności zaczynają odgrywać niemałą rolę.

Przy wyładowaniach atmosferycznych częstotliwość (omega) jest żadna, ale narastanie przepływu prądu jest tak strome, ze indukcyjność zwykłego rozciągnietego druta ma istotne znaczenie.

 

Bo inaczej niektóre zjawiska wyglądają w skali mikro a inaczej makro !

Jak chcecie porównywać te dwie sprawy.

Z przedłużacza na 230V doszliśmy już do energii pioruna. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS2. Trzydziesci parę lat temu równiez ja nie zwróciłem uwagi na przewód zasilający spawarkę. Kiedy wyrzuciło zabezpieczenie, dopiero wtedy zauwazyłem stopione przewody. Było to zaledwie kilka zwojów znajdujących sie na powietrzu, w dobrych warunkach chłodzeniowych. Charakter stopienia się izolacji nie do wytłumaczenia tylko ciepłem wynikającym z braku chłodzenia. Nie musze chyba dodawać, że wyprostowana część kabla była całkowicie zimna.

 

Ano tak :D

Ruszyłem niechętnie rzyć do warsztatu, rozkręciłem dwie puszki (bo w końcu trudno cobym pamiętał, co tam wetknąłem 20 lat temu) i spieszę donieść:

1. przewód zasilający gniazdko na dworzu gdzie wtykam różne rzeczy ma mniejszy przekrój niż ten sfajczony na bębnie.

2. na odcinku ponad 2 m biegnie w styro -podczas ocieplania chałupy przełożyłem gniazdo zewnętrzne, a że tam jest 20 cm, bo tak wyszło, a pierwsze 10 przylepione już było... więc idzie w środku. Prosto i owszem. Ale chłodzenie to ma tam zarąbiste :lol:

Powtórzę za retro: Charakter stopienia się izolacji nie do wytłumaczenia tylko ciepłem wynikającym z braku chłodzenia.

 

Jeszcze rozumiem- przy dłuższej ciągłej pracy. Grzało się... i się przegrzało. Ale nie po 5 sek od zajarzenia łuku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagą na wyrażenie L (di / dt). Przy spawaniu mamy częste i b. duże zmiany prądu w ułamkowych odcinkach czasowych. Tu nawet niewielkie lokalne zmiany indukcyjności zaczynają odgrywać niemałą rolę.

Przy wyładowaniach atmosferycznych częstotliwość (omega) jest żadna, ale narastanie przepływu prądu jest tak strome, ze indukcyjność zwykłego rozciągnietego druta ma istotne znaczenie.

 

Bo inaczej niektóre zjawiska wyglądają w skali mikro a inaczej makro !

Jak chcecie porównywać te dwie sprawy.

Z przedłużacza na 230V doszliśmy już do energii pioruna.

 

tak bywa! :D

kiedyś jeszcze zwody pionowe instalacji odgromowej chroniono na poziomie gruntu rurkami metalowymi. I ja to jeszcze pamiętam. A potem wyszła norma która zabroniła stosowania rurek stalowych dla osłony!!! Dopuszczalny jest kątownik stalowy, albo rurki z tworzywa. I pytanie: Dlaczego???

Otóż stromość narastania impulsu piorunowego jest tak duża, że prądy indukujące się po obwodzie rurki po prostu ją topią!!! I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...