Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kupno samochodu, ubezpieczenie - przypadek skomplikowany


Capricorn

Recommended Posts

witam wszystkich,

 

sto lat nie zaglądałam, za co przepraszam.

 

A jak już zajrzę, to problem z kategorii ciężkich mam. nie ukrywam, ze liczę na wasze podpowiedzi.

 

postaram się zwięźle i logicznie ;-)

 

Jest sobie małżeństwo, pan x i pani y. nie mają oddzielności majątkowej, a więc obowiązuje wspólnota. solidarna odpowiedzialność za zobowiązania, i solidarny podział zysków, i w ogóle.

 

pan x w trakcie trwania małżeństwa kupuje samochód. potem go sprzedaje i kupuje większy, i lepszy. I tak kilka razy. trwa to kilkanaście lat, pan x jeździ w miarę rozsądnie, więc ma znaczące zniżki jeśli chodzi o ubezpieczenie auta. umowy kupna czy sprzedaży każdorazowo zawierają tylko jego nazwisko - ale przecież każde z tych aut, nabyte w trakcie trwania małżeństwa, stanowią z założenia współwłasność. Gdyby pan x którymkolwiek z tych aut poczynił znaczne szkody, spłacałaby je solidarnie również pani y.

 

One moment in time, i pani y też zdobywa prawo jazdy, co jest dla niej ogromnym powodem do dumy ;-) Jeździ sobie dużym autem męża, polisa - ze znaczącą zniżką - wystawiona na jego nazwisko. Gdyby doprowadziła do wypadku, to z polisy męża opłaconoby wszystkie roszczenia.Ale - jeździ spokojnie, rozważnie, w końcu przynależy do statystycznie najspokojniejszej grupy kierowców.

 

Wiadomo - jedno auto, dwóch kierowców, to o jednego za dużo. pani y chce kupić dla siebie własne auto. niezbyt małe, w końcu przyzwyczajona jest do auta dużego, no i dzieci ma trójkę, a zazwyczaj jest ich kierowcą.

 

i co? - schody. jeżdżąc samochodem męża i korzystając z jego polisy, korzysta z jego zniżek. jeśli kupi swój samochód i zechce go ubezpieczyć, prawa do zniżki już nie ma. pani nie odpowiada opcja 'zarejestruj auto jako wspólne z mężem' - w końcu pan mąż żadnego z poprzednich aut nie rejestrował na dwóch współwłaścicieli. Do ciężkiej cholery, w myśl przepisów o wspólnocie majątkowej, każde nabyte przez dowolnego małżonka auto stanowi współwłasność (wyłączając oczywiście przypadki rozdzielności majątkowej). Czy pani ma do wyboru - albo wklepać nazwisko męża do dowodu rejestracyjnego i na polisę swojego auta, albo płacić ubezpieczycielowi kwotę o grube kilkaset złotych wyższą?

 

innymi słowy - czy jest jakiś sposób na to, żeby auto mieć zarejestrowane tylko na siebie, i korzystać ze zniżek, z których i tak się korzystało nie posiadając własnego auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem to jak chce korzystać z męża zniżek to auto musi być zarejestrowane na niego również, ewentualnie na inna osobę która takowe zniżki posiada (np. tata, mama) - zniżki ubezpieczeniowe są na daną osobę.

albo rybki albo akwarium - nie da się zrobić tak, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko czyli mieć samochód tylko na siebie a zniżki męża ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo rybki albo akwarium - nie da się zrobić tak, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko czyli mieć samochód tylko na siebie a zniżki męża ;-).

 

problem tylko taki, ze teraz, nie mając auta swego, i jeżdżąc autem męża, w razie czego korzystałabym z jego polisy. Jeżdżąc autem zarejestrowanym na niego, należą mi się 60% zniżki, ale jeżdżąc autem zarejestrowanym na mnie - już nie? Chociaż auta i tak w rozumieniu prawa są wspólne? gdzie tu logika?

 

bez sensu z tymi polisami, niby wystawiane są na konkretne nazwisko, ale dotyczą pojazdu (co więcej, zależne są od pojemności silnika).

 

pewnie, że mógł wszystkie kupowane przez siebie samochody rejestrować na dwie osoby, i miałabym 'wypracowane' zniżki nawet w okresie, gdy nie miałam jeszcze prawa jazdy. kolejny absurd mały. no, ale nie rejestrował.

 

zakup z rejestracją na innych członków rodziny nie wchodzi w grę, zresztą, mój ojciec był współwłaścicielem kilku jeśli nie kilkunastu aut właśnie ze względu na zniżki, po jego śmierci było 'trochę' zamieszania z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo rybki albo akwarium - nie da się zrobić tak, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko czyli mieć samochód tylko na siebie a zniżki męża ;-).

 

problem tylko taki, ze teraz, nie mając auta swego, i jeżdżąc autem męża, w razie czego korzystałabym z jego polisy. Jeżdżąc autem zarejestrowanym na niego, należą mi się 60% zniżki, ale jeżdżąc autem zarejestrowanym na mnie - już nie? Chociaż auta i tak w rozumieniu prawa są wspólne? gdzie tu logika?

 

 

to tak jakbyś np. często pożyczała auto od jakiegoś kolegi, szefa czy sąsiada, a potem chciałabyś dostać przy ubezpieczeniu swojego auta jego zniżki...

zniżki na OC trzeba sobie wypracować stażem za kółkiem i bezpieczną jazdą i cieszyć się, że póki co można korzystać ze zniżek męża i jego auta ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak jakbyś np. często pożyczała auto od jakiegoś kolegi, szefa czy sąsiada, a potem chciałabyś dostać przy ubezpieczeniu swojego auta jego zniżki...

zniżki na OC trzeba sobie wypracować stażem za kółkiem i bezpieczną jazdą i cieszyć się, że póki co można korzystać ze zniżek męża i jego auta ;-).

 

a jeżdżąc autem kolegi, szefa, sąsiada czy kochanka nie wypracowuję sobie stażu? nie jeżdżę bezpiecznie?

 

no ale dobra, przyjęłam do wiadomości, ze albo równowartość kilku(nastu)miesięcznych rachunków za tankowanie oddam ubezpieczycielowi, albo będę jeździć 'na doczepkę'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu , kiedy współpracowałem z PZU była możliwość przeniesienia zniżek na współmałżonka...

Zadzwoń proszę 0502-238-715 do p. Adama i zapytaj. Na pewno udzieli odpowiedzi. Wspomnij, że od Tomka, któremu się drewniana chałupa paliła ;), to będzie wiedział o so chozi.

Tyle, że to Rumia. Ale ubezpieczyciele w całym kraju działaja tak samo. a przynajmniej powinni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha! dziękuję! zadzwonię i wypytam...

 

btw, w tzw międzyczasie wypytałam kilkunastu znajomych, każdy z nich stosował metodę "na doczepkę", tj kupowanie auta na współwłasność po to, żeby korzystać ze zniżek. np. kupujesz auto z osobą, która ma 60% zniżki. Nie dość, ze sam zgarniasz te 60% zniżek (nagle taki doswiadczony jesteś, ha!), to jeszcze już po roku możesz z kimś kupić auto na współwłasność i pozwolić mu korzystać ze swoich 60%...

 

czy w tym kraju nic nie może być normalnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak to wygląda w innych towarzystwach. U mnie wszystkie samochody rejestrowane były tylko na męża ( w Warcie). Kiedy kupiłam sobie swój własny samochód, zarejestrowałam go tylko na siebie i przeszły na mnie wszystkie jego zniżki. Nie dotyczyło to syna - żeby mógł korzystać z moich zniżek, swój samochód zarejestrował ze mną na współwłasność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od roku wszedl nowy przepis (agenci dobrowolnie o tym nie mowia) - zona przejmuje znizki meza i odwrotnie. Ja zarejstrowalam jesienia pierwszy pojazd tylko na siebie i na dzien dobry mam 60% znizek meza. Dodam, ze polise wykupilam w innej ubezpieczalni niz maz ma wykupiona. Z jego ubezpieczalni musialam zalatwic tylko zaswiadczenie o znizkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak to wygląda w innych towarzystwach. U mnie wszystkie samochody rejestrowane były tylko na męża ( w Warcie). Kiedy kupiłam sobie swój własny samochód, zarejestrowałam go tylko na siebie i przeszły na mnie wszystkie jego zniżki. Nie dotyczyło to syna - żeby mógł korzystać z moich zniżek, swój samochód zarejestrował ze mną na współwłasność.

 

Od roku wszedl nowy przepis (agenci dobrowolnie o tym nie mowia) - zona przejmuje znizki meza i odwrotnie. Ja zarejstrowalam jesienia pierwszy pojazd tylko na siebie i na dzien dobry mam 60% znizek meza. Dodam, ze polise wykupilam w innej ubezpieczalni niz maz ma wykupiona. Z jego ubezpieczalni musialam zalatwic tylko zaswiadczenie o znizkach.

 

och, to są newsy, których szukam :D będę wałkować temat - a jeśli w międzyczasie ktoś dotrze do linka do odpowiednich przepisów, będę zobowiązana.

 

Super, tylko jak żona, czy też mąż, zależy kto miał więcej zniżek, spowoduje wypadek, to zniżkę tracą oboje

 

to prawda. pewien znany mi młody człowiek miał samochód na współwłasność ze swoim ojcem, w związku z czym syn załapał się na zniżki ojca (60%). ponieważ ojciec był sprawcą kolizji, obydwu panom odebrano po 10% obniżki - na rok. po roku znów wrócili do 60% zniżki. więc chyba i tak się opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...