Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy z naszymi zarobkami da się wybudować domek?


Recommended Posts

Witam.

 

Chciałbym zapytać się wprost - osób, które zarabiają mniej, podobnie, więcej i budowały dom na podobnych warunkach lub po prostu osób dokładnie znających realia finansowe budowy domu.

 

Mam 28 lat, żona 26 lat, 2 lata po ślubie, jedno półtora roczne dziecko.

 

Żyjemy w domu rodziców, bo są odpowiednie warunki do tego (jednorodzinny, ale duży, piętrowy - takiego nie odważyłbym się nawiasem mówiąc budować) i można przyoszczędzić.

 

Mam działkę 700m, taką dość kwadratową, szeregową (powiedzmy domy stoją "po 10m między ścianami"), na peryferiach średniego miasta. Warunki podobają mi się.

 

Chciałbym zbudować domek nieduży, chcemy mieć dwójkę dzieci. Rodzice mają duży 240m dom podpiwniczony, piętrowy, i do tego jeszcze strych, ale to nie dla mnie, bo sam pamiętam ile potem trzeba było się z tym wszystkim męczyć.

 

Domek chciałbym w granicach 100-120m, bez piwnicy, z poddaszem i jednym garażem (jeżeli będzie drugi samochód, to postoi sobie pod chmurką - jego problem, ewentualnie może jakaś wiata czy coś - nie wiem, czy się zmieści).

 

Problematyka na starcie jest taka, iż chciałbym w ogóle wiedzieć, czy przy stałych zarobkach aktualnych zarobkach:

- ja 3550,- netto

- żona 2350,- netto

 

mamy co pchać się w ogóle w budowę domu. Nie chciałbym mieszkać dłużej u rodziców, a przeprowadzka do tymczasowego mieszkania tylko obcięłaby nasze skromne jak na ludzi budujących się zapewne wypłaty.

 

Więc niestety musiałbym wziąć kredyt i dom wybudować w powiedzmy 2 lata.

 

Znajomi straszą mnie, że dom budują ludzie albo bogaci, albo głupi, z czym się nie zgadzam, ponieważ moi rodzice nie należeli do żadnych z tych grup, choć budowali się w dobrych czasach (tanie materiały, choć stara, dwuwarstwowa technologia budowy ścian).

 

Straszą mnie również tym, że biorąc kredyt na 300 000, będę musiał bankowi oddać 400 000 a nawet 500 000, w zależności od czasu spłaty, co mnie przeraża.

 

Jestem inżynierem mechanikiem, na finansach się nie znam, jeżeli ktoś policzyłby mi jak to ogarnąć, na ile lat. Powiem, że obecnie mamy wspólnie 6000 miesięcznego budżetu, z czego jesteśmy w stanie na pewno spłacać ratę w wysokości około, 3000 zł. Tak mi się zdaje, ale ciężko mi powiedzieć, czy damy radę przez wiele lat tyle płacić co miesiąc... Miejmy nadzieję, że nasze dochody nie spadną, a choć trochę wzrosną z biegiem lat...

 

Z czym myślę, że mógłbym sobie poradzić, wcześniej doszkalając się:

- część elektryki

- część hydrauliki

- instalacja grzewcza co, cwu (pompa ciepła?)

- sam mogę wykonać audyt energetyczny (mam uprawnienia)

- no i proste czynności typu malowanie, kopanie, prostsze roboty wykończeniowe

 

Więc sam nie wiem, ile można na własnej pracy zaoszczędzić na budowie?

 

Niech ktoś cokolwiek doradzi.

 

Z góry dzięki, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jesteście bardzo młodzi, macie już działkę, macie niemałe zarobki, jesteś jak piszesz w stanie płacić gigantyczną ratę i jeszcze się zastanawiasz? Przecież to są wręcz wymarzone warunki, lepsze od nich mogłoby być najwyżej "masz tu, wnusiu walizkę, w niej jest 100 000$ i sobie zbuduj".

 

Przeraża cię, że pożyczając 300tys musisz oddać 400tys? A co w tym przerażającego? Tak działają kredyty, nikt Ci tej kasy nie da za darmo.

 

Nie patrz na to po prostu w ten sposób, patrz raczej na to na zasadzie: będę 30lat płacił co miesiąc xxxzł za to, że już teraz dostanę kasę na budowę domu.

 

Zastanów się dobrze, czy NAPRAWDĘ jesteście w stanie miesiąc w miesiąc płacić ratę 3tys. zł, znajdź sobie w necie dowolny kalkulator kredytowy i z jego pomocą policz, jaki kredyt możesz wziąć. Przy waszym wieku możesz spokojnie wybierać maksymalny możliwy okres kredytowania, a przy takiej racie kredyt wystarczający na wybudowanie takiego domu pod klucz nie powinien być problemem.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ten sam dylemat 2 lata temu. Jeśli chodzi o sytucaje finansową to bya identyczna (6000 PLN) dochodu, z tym, że dwójka dzieci 1 rok i 3 lata. Mielismy odłożone ok. 100000 PLN i wzieliśmy kredyt na 180000 PLN.Obecnie mamy stan surowy zamknięty. Chcemy jesienią 2010 lub wiosną 2011 sie wprowadzić. Rate kreytu mamy ok. 1000 PLN. Myśląc, że dzisiaj mam środki finansowe a jutro mogę ich nie mieć to nadal byśmy sie zastanawiali. Nie żałujemy swojej decyzji. Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiłem się odnośnie raty. Dziecko chce żyć, nie chcemy mu niczego odbierać, sami też chcemy żyć bez przesadnego ucisku, więc z ratą przesadziłem, zdecydowanie.

 

Rata to rata, trzeba zapłacić, mieć ZAWSZE, KAŻDEGO miesiąca 3000 to jednak bym nie powiedział...

 

2000 zł jesteśmy w stanie odłożyć każdego miesiąca, tego jestem pewien.

 

Po prostu za bardzo pragnę domku, przysłaniając fakt, że żyje się dalej, i nie da się tak o chlebie i wodzie.

 

2000-2500 jesteśmy w stanie płacić.

 

Drugie dziecko w najbliższym planie, dlatego jak najbardziej 3000 to przesada.

 

Dodam, że ogólnie wpłaty własnej praktycznie nie mamy, nasze oszczędności to kilkanaście tys. zł, więc kredyt trzeba będzie wziąć na całość inwestycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banki na kredytach zarabiają i to nieźle. Przy kredycie 300 000 na 20 lat będziesz płacił w złotówkach ok 2300 mieś, we frankach czy euro ok 2000/mieś. Zwracasz bankowi mniej więcej drugie tyle ile pożyczyłeś. Jeżeli możesz to nie pożyczaj. Wasze zarobki sa zdaje się wystarczające na to by kredyt dostać, pozostaje kwestia czy zawsze tak będzie. Rata w wysokości 2000 zł oznacza że jeżeli jedno z was straci źródło dochodów z jakichs przyczyn to zrobi się biednie bardzo. Na spłaty pewnie wystarczy ale na zycie trzeba będzie pożyczać.

Mimo to ja bym zaryzykowal, tym bardziej jeżeli w sytuacji kryzysowej będziecie mogli liczyć na czyjąś pomoc. Wybrałbym projekt niedużego domu parterowego z poddaszem do ewentualnej adaptacji. Dacie radę to zrobicie nie to zostanie strych. Dom bez żadnych bajerów, z dwuspadowym dachem, najlepiej bez duzych okapów, o prostej bryle powinniście być w stanie postawic za ok 200 tyś. To oznacza ratę o 1/3 miejszą. Oczywiście ta cena może bez problemu zwiększyć sie nawet dwukrotnie jeżeli "poszalejecie" z materiałami czy wykonawcą. Takie projekty nie wyglądają zbyt okazale ale ma być wygodnie w środku. Reszta jest mało ważna. To wszystko oczywiście jeżeli faktycznie mieszkanie z rodzicami odbiera wam radość życia. Jeżeli nie to bym się zastanowił czy warto. Życie z kredytem to stres, budowa też raczej nie da wam odpocząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszą mnie również tym, że biorąc kredyt na 300 000, będę musiał bankowi oddać 400 000 a nawet 500 000, w zależności od czasu spłaty, co mnie przeraża.

 

No to Cię chyba dobiję. jak pożyczysz od banku 300k pln to po 25-30latach oddasz mu 600k. Taki jest mniej więcej przelicznik oddajesz 2x tyle co wziąłeś.

Z tym że rata to będzie nie 3000 pln a 1500-2000 pln (zależy czy kredyt jest w w pln czy chf)

 

Ale przy Waszych zarobkach spokojnie dacie sobie radę wybudować domek 120m2. Ja wybudowałem 2x większy przy podobnych zarobkach i mniejszym kredycie z tym że miałem parę większych zastrzyków gotówki takich po 10-20k pln w trakcie budowy. jeżeli będziesz dużo robił własnoręcznie to bez problemów.

 

ile można oszczędzić na własnej pracy? różnie... ociepliłem dom styropianem jakieś 300m2 ściany x 30zł 1m2 to wychodzi około 9k pln położyłem sam parapety klinkierowe w oknach (podobno robocizna kosztuje około 80-100zł /mb no chyba że robi ekipa od ocieplenia to taniej) - parapetów było 20 metrów itd... na robociźnie można zaoszczędzić bardzo dużo. A jakbyś sam położył podłogówkę (banalna sprawa) to zaoszczędzisz krocie. Mnie za położenie podłogówki 70m2 (2 dni pracy po 8h) fma skasowała prawie 6k pln (z materiałem) ale materiał to tam może z 2k kosztował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że ogólnie wpłaty własnej praktycznie nie mamy, nasze oszczędności to kilkanaście tys. zł, więc kredyt trzeba będzie wziąć na całość inwestycji.

 

Waszym wkładem własnym będzie działka i to jest dla Was duży atut w banku o ile ona jest warta jakieś sensowne pieniądze. Bo bank niechętnie pożycza jak nie ma zabezpieczenia - albo pożycza wtedy bardzo drogo. A tak robicie wpis na hipotekę działki i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłogę położę bez problemu, wystarczy kilka dni wolnego, rzeczywiście to jest akurat jak klocki lego dla dorosłych. Ogólnie, na pewno murator wspomoże w pracach.

 

Z tym kredytem to niewesoło, rzeźnia okrutna - powiedziałbym. No ale jeden jeden jedyny plus - stawiam domek i po prostu jest z głowy największa inwestycja życia...

 

Rzeczywiście zarobki jak na nasz wiek są dobre, choć jak na inżynierów - co najwyżej przeciętne. Niewykluczone, że któreś z nas straci etat, zawsze się potem coś znajdzie, ale mogą być mniejsze pieniądze. I rzeczywiście, biorąc kredyt na tak długi okres, trzeba się z tym liczyć i nie szarżować z wysokością raty, dlatego myślę że będziemy oscylować wokół 2000.

 

Pytanie - czy ceny materiałów budowlanych i robocizny na przestrzeni kilku lat będą się zmieniać, jak prognozujecie i w którą stronę? Czy jest dobry okres właśnie teraz? W nadchodzącym sezonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to już cięższy temat (chyba). Nie wiem, czy przypadkiem nie wyjdą taniej zwykłe grzejniki, bez podłogówki, no ale wiem, że podłogówka jest sprawniejsza co byłoby ważne, jeżeli uda mi się zastosować pompę ciepła, jako źródło co i cwu. No ale to już kwestie techniczne, się ogarnie. Zapału jestem pełen, a z zapałem można prawie wszystko, bez niego prawie nic, tylko chciałbym się upewnić, czy jestem w stanie udźwignąć budowę takiego 100-120 domeczku. Pomimo szoku odnośnie kredytów, nastawiliście mnie bardzo optymistycznie. Rzeczywiście zauważa się, że na wsiach ładne domki stawiają ludzie wcale nie zamożni, to idzie ku dobremu w tej Polsce :D

 

Jeżeli ktoś napisałby, jak wg niego będą kształtować się ceny materiałów i robót w ciągu najbliższych kilku lat, to byłbym już kompletnie usatysfakcjonowany, jeśli chodzi o pomoc muratora w pierwszej decyzji - budować czy nie :D

 

Prawdopodobnie tym samym skazaliście to forum na udrękę z mojej strony w najbliższym czasie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pytanie tytułowe jest raczej retoryczne :D macie działkę, niemałe zarobki i podejrzewam - stałe zatrudnienie.

 

Dla porównania:

Ja 22 lata mój narzeczony 25, dzieci brak, za pół roku ślub a więc wydatek, który być może się zwróci być może nie.

 

Kupiliśmy działkę 12 arów za nieco ponad 100 tysięcy ze środków własnych

 

Kapitał na budowę domu odłożony częściowo samodzielnie częściowo przez rodziców na dzień dzisiejszy jakieś 155 tys.

 

Zarobki:

Ja - własna działalność gospodarcza więc są tak chwiejne i niepewne, że szkoda gadać ale mniej więcej po opłaceniu złodzieja ZUS i US zostaje 1500

Narzeczony - 2000

 

I jakoś się nie zastanawiamy, więc Wam przy hmmm zarobkach dwukrotnie większych też radzę się nie zastanawiać.Nawet brak kapitału własnego u Was nie jest niczym strasznym, spokojnie dostaniecie kredyt a rata w wysokości dajmy na to 1500 zł Was nie zabije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym, żeby dzieci skorzystały z tego domu jak najwięcej, ganiały za psem, piłką i przychodziły do domu brudne :D To taki wymarzony, przekolorowany scenariusz, jak z filmów :D Dlatego tak mi się śpieszy z budową :wink:

 

"Niemała" wypłata wynika z 10h dnia pracy z sobotami (przez co na pracę przy budowie z mojej strony pójdą pewnie wszystkie urlopy), także nie jest tak pięknie jak się wydaje. O wyższych dochodach w najbliższym czasie nie ma mowy, dlatego też z ratą chcę być ostrożny, ale też chciałbym jak najszybciej skończyć spłacać dom. Mam nadzieję, że w przypadku wzrostu dochodów mogę po prostu zacząć płacić większe raty, żeby szybciej z tym skończyć?

 

Pierwsze co, to będę musiał znaleźć jakiegoś znajomego doradcę finansowego, który ogarnie mi dobrą ofertę kredytu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto moje uwagi:

 

Z kredytem to jest tak, że jest on uciążliwy przez około 10 lat (zakładjąc, że bierzesz kredyt na 20-30 lat). Raczej zarobki systematycznie w Polsce wzrastają i za np.10 lat rata kredytu wraz z odsetkami nie będzie aż takim obciążeniem jak w pierwszych latach. Dla przykładu średnie zarobki w Polsce wg. GUSu wynosiły w 1995 r. - 702 PLN; 2000 - 1923 PLN; w 2008 - 2943,88 PLN.

 

Specjaliści twierdzą, że najbezpieczniej jest gdy rata kredytu wynosi do 30% domowego budżetu.

 

Radzę zrobić rzetelny i bardzo dokładny kosztorys domu przed budową i wzięciem kredytu. Kredyt musi być taki, aby wystarczyło na całkowite wykończenie domu, łącznie z elewcją, ogrodzeniem itd., a najlepiej jeszcze żeby starczyło na urządzenie kuchni, łazienek, salonu i sypialni. Bo jak zabraknie pieniędzy na wykończenie domu, a do tego dojdzie spłata kredytu, utrzymanie domu, zwłaszcza opłata za ogrzewanie, to później z bierzących zarobków ciężko jest cokolwiek wykonać i można się po prostu udupić z całą budową.

 

Nic nie piszesz o tym, kto ma zjmować się dziećmi zanim pójdą do szkoły.

Niańka, przedszkole mogą kosztować połowę pensji Twojej żony. Pamiętaj, póżniej dojdą wyprawki do szkoły, przyjęcia do Komunii, no i dzieci też dość często chorują.

 

Nie radziłbym, robienia samemu instalacji grzewczej jeżeli się na tym nie znasz, mimo, że jest to jadna z najdroższych rzeczy przy budowie domu.

Obecnie są to dość skomplikowane i zaawansowane instalacje i po co później mieć problemy, niedogrzany dom lub duże zużycie gazu.

 

Dobrze, że wszystko przed budową planujesz, myślisz i szukasz informacji. Jeszcze tylko wybierz jakiś prosty, nieskomplikowany i nieduży projekt domu.

Uważam, że z powodzeniem wybudujesz dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czemu ale widzi mi się podpucha biorąc kredyt na 30 lat i ratę 3k to możesz wsiąść kredyt spokojnie na 500k.

 

Branie kredytów na 30 lat ma jeden plus niższą ratę a minus taki ,że więcej oddasz państwu i do prawie 60 będziesz spłacać dom i to jest spore ryzyko jak dla mnie.Choć podobno w 2035 nie będzie kto miał pracować w Polsce...

 

Moja rada jest taka ( wiem ,że trochę pasożytnicza ale cóż) , sprawdź ile rodzice mogą wam realnie dołożyć , pożyczyć itp. Jeśli macie działkę i jesteście pewni , ze chcecie tam mieszkać , budować się , to zacznij załatwiać wszystkie formalności , wybierz projekt ale nie jakiś super drogi i z ogromnym metrażem . I działaj , załatw wszelkie formalności , zajmie ci to jak dla mnie na oko( wiem ,że chłop w szpitalu umarł) jakieś pół roku w tym czasie postaraj się odłożyć trochę kasy. Powinno starczyć na fundamenty. I dopiero wtedy możesz myśleć o kredycie ( wcześniej masz czas na znalezienie najlepszej oferty) . I teraz są dwie możliwości albo kwotę kredytu pomniejszasz o to co mogą dać ci rodzice lub ( i ta wersje polecam) kwota od rodziców to kasa na czarna godzinę , niespodziewane wydatki na budowie. No chyba ,ze dostaniesz jakąś kosmiczna sumę typu 150k to zacznij budowę bez kredytu.

 

 

To moja rada. I Szczęśliwego Nowego Roku!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze skalkuluj koszty! Te 300k o których piszesz może być bardzo "na styk". Poczytaj wątki "ile kosztuje dom". Pamiętaj o przyłączach (czy masz np. blisko gaz?), o ogrodzeniu, bramie, o jakimś (chociażby skromnym ale zawsze) zagospodarowaniu terenu wokół - w czasie budowy na działce może się zrobić niezły burdel a po błotku do domku raczej ciężko chodzić.

Prosty projekt - dach dwuspadowy, dom na bazie prostokąta, cała stolarka - standardowe wymiary itp. Nie szalej z tą pompą ciepła - zobacz najpierw ile to kosztuje :-) kominek - czy potrzebny? komin +wkład+obudowa+robota - lekko 10-12k. Spisz co mógłbyś zrobić sam - zobacz w necie jakie są stawki roboty (są takie wątki na forum) i zobacz gdzie oszczędzisz i ile.

 

Też dostałem działkę i się zdecydowałem. Wiek mamy ten sam, ale mam dziecko o pół roku młodsze :-). Jestem w połowie i nie żałuję. Mam jednak znaczący wkład własny. Całość z kredytu - szczerze - bałbym się. Ale z drugiej strony "do odważnych świat należy" :-)

 

No i jak widzisz piszę w sylwka - dziś cały dzień na budowie - "obszywam" rozdzielnicę elektr. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My całość z kredytu 300k z tego 50k na zakup działki,zero oszczędności,zero pomocy finansowej z rodziny,dwójka dzieci 16 i 4.

Za 250k mamy postawiony domek ok 150m2 w SSZ z poddaszem użytkowym podpiwniczony,z garażem 2-st zrobiona elektyka,woda,co+cw+rekuperator,odkurzacz centr.tynki,elewacja (szczegóły w dzienniku)

Mamy mieszkanie własnościowe ,które aktualnie chcemy sprzedać a kasę przeznaczyć na wykończeniówkę typu kafelki,panele,meble kuchenne,AGD biała armatura,lampy,i ogólnie dekorację wnętrza :D

I nie mieliśmy obaw , po prostu zaiskrzyło.... ale tak to jest ze mną bo jestem wielką optymistką patrzącą przez "różowe okulary" na życie.

Powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elo

ja zarabiam tyle co ty (bez zony),zero kredytu chociaz kusilo wziasc, kawaler jak narazie, praca 100km od domu, takze na dzialanie na budowie idzie cale wolne, urlopy,weekendy, zero zycia pozatym, praktycznie robie sam .... i zastanawiam sie nad rozpoczeciem drugiej budowy. takze z kredytem czy bez, nie trac czasu i buduj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...