Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przeterminowane wapno


Recommended Posts

wapno to nie wino i ma swój termin zużycia

wiecej jak pewne ze po poł roku magazynowania wapna wapno ma już w sobie malutkie grudki(margle), które nie powinny sie znaleść w zaprawie tynkarskiej , do murownia to inna bajka ale do tynków nie wolno używać wapna już lekko zbrylonego

tzn. można użyć ale po przesianiu przez sito , przeprowadź próbę , z wiaderko przesiej przez drobne sito , najlepiej weź siatkę do ociepleń i przez nią przesiej te wiadro wapna ,na 100% na siatce zostaną gródki

a tego nie można do zaprawy tynkarskiej użyć ponieważ po zatarciu te grudki bedą widoczne na ścianie i jeśli tak sie je zostawi to po paru latach,czasami staczy rok i te grudki zaczną sie wykruszać ze sciany i zostają dziury , efekt taki jakbyś z kałacha ostrzelał ściane :lol:

wiec lepiej to przesiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale sęk w tym że teraz sie już go nie da zlasować , tzn. tych grudek

ja cały czas pisałem o wapnie zlasowanym , w innej postaci nie powinno sie używać

wapna, nie wsypuje sie suchego wapna do betoniarki , trza zgasić dzień przed użyciem najlepiej

jak mu zostało dwa lata temu , to wtedy miał zlasować te wapno , puki nie było w nim grudek ,teaz już pozamiatane , musi najpierw przesiać a potem zgasić ,

no chyba że mu nie przeszkadzają te grudki na ścianie a kiedyś dziurki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wolnej chwili zrobię test i zobaczę czy są gródki. Chociaż nie ukrywam zabawa wapnem nie należy do moich ulubionych i nie za bardzo mam ochotę przesiewać przez siatkę prawie 0,5t wapna.

Na budynku będę robił tradycyjny tynk cementowo-wapienny i zastanawiam się czy użyć tego wapna bez przesiewania na narzut a na gładź dokupić nowego.

Czy ma znaczenie w której warstwie tynku zastosuje to wapno? Czy te odpryski i tak się mogą pojawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisze tak zazwyczaj takie wapno zużywamy na pierwszą obrzutkę , czasami jak go dużo a gościu się upiera to zużywamy na cały tynk z tym że po równaniu ściany a przed położeniem cienkiej warstwy gładzi , bierze sie gwoździa albo coś do dłubania isie wydłubuje ze ściany te grudki , bo ich widać jak na dłoni , robota przesrana ale da sie zrobić , potem dziurki trza zakleić i na to ostatnia warstwa

 

czesto tak sie zdaża ,zwłaszcza na wiosne , gdy to robota rusza pełną parą , a hurtownie ze starego roku maja na magazynach wapno , przez zime nie sprzedali i na wiosnę wciskają klientom jakie pierwsze , bo wapno to tak ma , trochę wilgoci i już twardnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris2222 a powiedz mi co się stanie jak do tynków wapno sypie się z worka od razu do betoniarki bez wcześniejszego zalewania go wodą?.

Bo ja nie widzę żadnej różnicy. Wcześniej moczyłem wapno w wannie do tynków i raz mi brakło wiec wsypałem z worka i tynki wyszły takie same wiec, później nie bawiłem się już w żadne moczenie tylko od razu sypałem wapno z worka. Tynki wyszły takie same jak te do których użyłem wapna wcześniej zalewanego wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj budowlańcy z Bożej łaski!

 

Wiecie chociaż po co komu w tynku to wapno? :lol: :lol: :lol:

 

Kamień wapienny wrzucony do ogniska rozpada się termicznie i daje tzw. wapno palone.

To (głównie) tlenek wapnia (taki metal).

Jak się go zaleje wodą - tzw. proces gaszenia - tworzy się zasada wapienna. Wodorotlenek wapnia.

 

Teraz dostępne jest wapno suchogaszone.

Gaszone na etapie produkcji. Potem workowane.

DLATEGO nie zauważyłeś różnicy między tym zalanym wodą a tym prosto z worka.

Ta różnica była naprawdę bardzo subtelna (bo jednak nie jest to to samo).

 

W zaprawach wapiennych ten wodorotlenek wapnia łapie z atmosfery dwutlenek węgla i przechodzi w węglany.

To jest ten kamień, z którego to wapno wypalono.

Tyle, że na Twojej budowie to on ma już ten kształt, jaki mu murarz nadał swą kielnią...

Kółko się zamyka (wywalając po drodze cząsteczkę wody).

 

Kiedyś, jak co wybudowano na wapnie, to palono wewnątrz ognisko.

Mury natychmiast płakały jak głupie! :lol:

 

Realnie - lepiej jest to wapno przygotować zalewając je wodą zamiast brać "jak leci", żeby nie było niespodzianek jak się zleżały (lekko podwiązany) worek gdzie zapęta, bo jak pisze Kris2222, może robotę utrudnić lub popsuć efekt.

 

Praktycy mają swoje sposoby.

Sianie, wydłubywanie z tynku, pławienie itp.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie

jeszcze jeden powód dla którego warto wapno zlasować , nawet te które teoretycznie nie trzeba

podczas gaszenia wapna , a w wypadku wrzucenia go w postaci suchej do betoniarki gaszenia w zaprawie , w skutek reakcji powstaje ciepło które przyspiesza czas wiązania zaprawy a co za tym idzie pogarsza jej wytrzymałość, a także woda z zaprawy jest wchłaniana przez to niezgaszone wapno a jej nasz tynk potrzebuje w początkowej fazie twardnienia

W okresie zimowym można w ten sposób trochę sobie pomóc , bo zimą dążymy do tego by zaprawa szybko związała i oddała wodę ,no i by zaprawa miała większą temperaturę tak sie właśnie stanie jak dasz suche wapno

jeszcze jeden plus wapna gaszonego to jest bardziej wydajne niż te niegaszone ,

 

Napisze tak , każdy szanujący sie tynkarz te wapno zgasi wcześniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam ja wiem że wapno z worków jest sucho gaszone dlatego specjalnie napisałem że zalewałem go wodą a nie gasiłem :wink: .

Ale od fachowca chciałem się dowiedzieć dlaczego mimo to ze wapno na etapie produkcji jest gaszone jeszcze zalewa to wapno wodą. I jakie skutki mogą być tego że wapna się nie będzie moczyło. Ja z tego co zauważyłem to wielu fachowców starej daty zalewa wapno wodą bynajmniej tych których spotkałem tak robili, a jak się ich pytałem po co to robią to mówili że wapno przecież trzeba gasić. A jak im mówiłem ze wapno jest sucho gaszone to nie wiedzieli co powiedzieć, wiec sądzę że to zalewanie wapna wodą to tak naprawdę stare przyzwyczajenie, które jest przekazywane kolejnym pokoleniom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wapno sucho gaszone zwykłe od tego "posezonowanego w roztworze" i różni sie stopniem rozdrobnienia cząstek .Ca2OH rozpada się na jon waienny i zasadowa resztę i z powrotem w w Ca2OH . Po takiej zamianie duze cząsteczki rozpadają sie na duzo miejsze które łatwiej wiążą się z dodatkami tworzącymi błony(kiedyś dodawano bydlęcą krew,krowie łajno, jajka , mleko lub mydła .a teraz np akryle) .Nie mam za dużego doświadczenia tynkarskiego ale sporo bawiłem sie z farbami wapiennymi i moge powiedzieć że farba zrobiona na śmietanie wapiennej która postoi z tydzień pod przykryciem daje po pomalowaniu powierzchnię którą mozna pazurami traktować i jest całkowicie niebrudzącą . Zaś ściany malowanie farbą wapienną opartą na świerzo rozpuszcznym wapnie zostawiają ślady na ciuchach przy byle obtarciu i ścierają sie byle czym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wiec sądzę że to zalewanie wapna wodą to tak naprawdę stare przyzwyczajenie, które jest przekazywane kolejnym pokoleniom."

 

To suchogaszone jest prawie, ze zgaszone...

Zachowuje się tak samo jak gaszone a czekać na nie nie trzeba, nie trzeba dodatkowych zabiegów.... no, prawie nie trzeba... :lol: :lol: :lol:

 

Jesteś palaczem?

Tytoń, jak ma być rośliną leczniczą i przyjemną w paleniu - to się fermentuje według "starych przyzwyczajeń".

Trwa to od miesiąca do 2 lat!

A co się pali?

Tytonie fermentowane w ciągu 2-4 godzin!

Niby to samo a tyle na temat szkodliwości palenia tytoniu jest literatury...

I wszystko dla przyspieszenia obrotu!

Szybki obrót to kasa!

A przecież poprawnie potraktowany tytoń to roślina lecznicza...

 

No, to z tym wapnem jest podobnie.

Czas to pieniądz!

 

Dawniej panienki wianowano dołami z wapnem! :lol: :lol: :lol:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, żem zupełny laik, ale czy przypadkiem nie jest tak, że wapno hydratyzowane powinno jednak być „zlasowane” (gaszone) na 24 godziny przed murowaniem lub tynkowaniem (zalecenie producenta)?

 

Moim zdaniem, jeśli to „przeterminowane” wapno potraktuje się zgodnie z „odwiecznym” zwyczajem – czyli zaleje wodą, to nawet jeśli jakieś grudki są, to się „rozpadną” i wapno będzie „nieprzeterminowane”.

 

 

Dawniej panienki wianowano dołami z wapnem! :lol: :lol: :lol:

 

Dodatkowym gratisem, był zupełny brak roślinności nad tym dołem i to przez kilka (a nawet kilkanaście) lat. Odpadało pielenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykładów na to ze cos powinno sie "przeżreć" jest w przyrodzie mnóstwo

 

np. spirytus maimy i zostawiamy - niech sie "przeżre"

ciasto ... mieszamy i zostawiamy ... ewentualne grudki mąki same sie rozprowadzą po pewnym czasie /zamiast mieszać i mieszać/

placek z masa - macerujemy alkoholem przynajmniej kilka godzin

sałatke odstawiamy aby sie składniki przenikneły

biogos - najlepszy jest na drugi czy trzeci dzień

itd.

podobnie jest z wapnem ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...