Fugas 14.01.2004 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Proszę wszystkich posiadających wiedze na ten temat o wypowiedź.Czy dopuszczalne jest docinanie dachówek w pasie pod kalenicą?Panowie zaczeli układac od dołu i wychodzi że aby gąsior zakrył ostatni najwyższy pas dachówek, nalezy dociać mniej niż połowe dachówek w całym pasie - źle sobie podcięli krokwie na dole i tak rozliczyli. Najciekawsze że nie zmienili tego po założeniu pierwszego pasa krawędziowego lecz załozyli calą połać i teraz zastanawiają się co z tym zrobic. Ja sobie myślę że ta docięta dachówka to szansa na zawiewanie wody, śniegu i innych śmieci pod gąsior. prosze o opinie. Fugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arek99 14.01.2004 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 włos się jeży na głowie - źle rozmierzone krokwie, odstęp łat - rozumiem róznicę 1-2 cm przy kalenicy ale aż tyle!!!!!!!!!!! No i jak to teraz musi wyglądać - nie mówiąc już o jakości i szczelności!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fugas 14.01.2004 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Tumaństwo, tym większe że oni to zobaczyli przecież pop zalożeniu krawędziowych dachówek, a mimo to załozyli calą połać. Ja sobie myslałem że gąsior to obejmie, ale na pyutanie dlaczego montaż gąsiorow zostawiają na póxniej wyszło szydło z worka. Mam zamiar zarządac poprawki. Fugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej K. 14.01.2004 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Bez paniki,Najlepiej jakby wszystko rozebrali ale już widzę jak dekarze przebijają łaty, he, he. Oni oczywiście twierdziliby że zrobili jak trzeba, robią tak od lat, a ty jesteś osioł. U mnie było podobnie - na większym spadku dachówka rozchodzi się a na mniejszym jest na ścisk. Ale pod gąsiorem w kaleniecy jest cała, co nie znaczy że śnieg nie będzie podwiewał. Zeszłej ekstremalnej zimy było go tyle pod dachówką od strony wschodniej, że wypełniał całą przestrzeń między dachówką a folią. Wracając do tematu: jeżeli nie pójdą na poprawki, niech docięte dachówki, które nie będą miały wtedy górnych zamków, przykręcą do łaty na wkręty z uszczelką + dodatkowo uszczelnią silikonem dekarskim otwory. Pod gąsiorem, oprócz grzebienia lub taśmy ołowianej, jeżeli będzie trzeba niech dadzą paski gąbki samoprzylepnej, takiej jak się daje w koszach. A w ogóle jak sam nie dopilnujesz i nie wymyślisz wszelkich zabezpieczeń, to nigdy nie masz gwarancji że nie będzie ciekło. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.01.2004 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Dziekuje za podpowiedź, jest to chyba niezły sposób ratowania sie w tej sytuacji - nie mniej będe próbował wyegzekwować zmianę. Fugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hippo 14.01.2004 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 andrzej.K Jak sprawdziłeś zeszłej zimy, że tyle śniegu Ci nawiało między dachówką a folią? Jakie paski gąbki samoprzylepnej daje się w koszach? Przybliż temat technicznie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej K. 14.01.2004 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Nie miałem jeszcze wełny między krokwiami wiec wystarczyło zajrzeć między pasy folii od środka. Przeraziłem się, ale tamta zima była ekstremalna i podobno w całej Polsce ten problem występował. Są to paski gąbki (dł. chyba 1m) w kształcie trójkąta, gdzie podstawa jest samoprzylepna. Daje sie ją tam, gdzie pod dachówką są szczeliny, przez które mogłyby z wiatrem być nawiewane deszcz, śnieg, kurz. Np. w koszach - przykleja się wzdłuż kosza do blachy a na to idzie dachówka. Gąbka dopasowuje się do kształtu dachówki i (przynajmniej trochę) zabezpiecza przed wnikaniem ww. czynników pod pokrycie. U mnie pełni rolę zabezpieczenia przy oknach dachowych i w załomie dachu, gdzie również miałem przycinaną dachówkę i dziury były że rękę można włożyć. Pewnie gąbka po jakimś czasie skruszeje, ale cóż nic nie jest wieczne UWAGA: pasek gąbki w jednym sklepie kosztował 4 zł (dystr. Braasa) a w innym 2 zł! Są jeszcze gąbki bez kleju, znacznie tańsze i dłuższe, a także gąbki o różnym profilu, np. trapez. Pzdr PS. jeśli chodzi o błędy w dachy, to mam niestety spore doświadczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
micmarci 14.01.2004 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Żadnych poprawek na zniszczonym materiale. Mają być nowe dachówki i nowe łaty. Płaciłeś za poprawną robotę a nie jakieś docinki i blachowkręty. rozstaw łat dobiera się w zakresię podanym przez producenta i zawsze można sobie policzyć tyle rzędów aby wyszło dobrze pod gąsior. Nie martw się, to nie twój pierwszy błąd i nie ostatni. Ci mają poprawić i ma być jak w książce. Innych partaczy goń i nie płać. Też mam mnóstwo błędów, ale na tym forum są dobrzy fachowcy i ich pilnie słucham. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 15.01.2004 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2004 Dokładnie tak... powinni wszystko poprawić i jeśli coś trzeba dokupić ekstra to powinien to być ich koszt. Ja właśnie wygładzam umowy i wszędzie mam klauzulkę, że jeśli wykonawca coś zrobi nie tak to poprawia sam i ze swoich materiałów (patrzą na mnie wilkiem ale nic nie mówią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.