Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zgroza...


Boewulf

Recommended Posts

Pokusimy się o stworzenie profilu rodzica nadającego takie imiona?

Miejsce zamieszkania - wieś lub małe miasteczko (ewentualnie miasto, ale w pierwszym lub najwyżej drugim pokoleniu).

Wykształcenie - zawodowe i mniej (może ewentualnie średnie).

Hobby - seriale (najchętniej zagraniczne)

Marzenia - wycieczka zagraniczna all inclusive do miejscowości, w której była sąsiadka

Chyba troszkę generalizujesz:

Miejsce zamieszkania - mieszkam w naprawdę dużym mieście, a głupota i buractwo atakują mnie na każdym kroku. Ostatnio, jeden z moich klientów udzeilał wywiadu (nie pamiętam do jakiej gazety). Padło pytanie o odznaczenia. Gość wymienił kilka, które otrzymał i żartem wspomniał o krzyżu żelaznym od Hitlera. Dziennikarka zapytała czy te krzyż był w tym roku, czy w ubiegłym.

Wykształcenie - znam kilku klinicznych idiotów, którzy listę skrótów przed nazwiskiem mają dluższą niż imiię i nazwisko razem wzięte. Zresztą, wystarczy pooglądać obrady sejmu - można tam równie dobrze posadzić pięciolatki z zespołem Downa - jedyna różnica będzie taka, że mniej ukradną, jakość pracy pozostanie bez zmian.

 

Reasumując: głupota nie musi być pochodną miejsca zamieszkania (delikwenta lub jego przodków) i wykształcenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak zapytam, czy imiona ISAURA i LEONCIO to jeszcze się w naszym kraju spotyka? :wink:

Przebrzmiały wraz z serialem. Zostały po nim już tylko... nieszczęsne Isaury...

Przypomniało mi sie, że moja mama miała ucznia, który nazywał się Artur Turczak - ot takie ćwiczenie dykcji.

Fajnie też brzmią połączenia typu Bernadetta Kiełbasa albo Violetta Wołek (w sumie to nazwisko powinna zmienić na Vołek) - oba autentyczne.

 

Miałam kiedyś w klasie dziecię, które się nazywało Ramona Szczypka 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Pokusimy się o stworzenie profilu rodzica nadającego takie imiona?

Miejsce zamieszkania - wieś lub małe miasteczko (ewentualnie miasto, ale w pierwszym lub najwyżej drugim pokoleniu).

Wykształcenie - zawodowe i mniej (może ewentualnie średnie).

Hobby - seriale (najchętniej zagraniczne)

Marzenia - wycieczka zagraniczna all inclusive do miejscowości, w której była sąsiadka

 

 

Tu raczej pasuje stwierdzenie, które ktoś z forum mial kiedyś chyba w stopce

 

WIOCHA TO NIE MIEJSCE ZAMIESZANIA - WIOCHA TO STAN UMYSŁU

 

I to oddaje sedno sprawy

to pisałem ja urodzony i wychowany na wsi a i teraz kogut mnie czasami budzi z rana chociaż w mieście podobno mieszkam :-) ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mody na imiona...

Zdarzyło mi się być w mieście wojewódzkim w ostatnich dniach wakacji. W związku z tym, że cel tego pobytu wymagał oczekiwania, szwendałem się po pobliskim osiedlu. Niedaleko była szkoła podstawowa, a na niej listy dzieci przyjętych do pierwszej klasy. W klasie Ia nieco ponas 20 osób, mniej więcej po równo chłopców i dziewczynek. Wśród dziewczynek - aż sześć o imieniu Julia. Jak nauczyciel powie: "do odpowiedzi przyjdzie Julia...", to wstanie czwarta część klasy. Cięzko mają nauczyciele w tej klasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak te wszystkie "super" imiona miałyby przejść w USC , obowiązuje w końcu ustawa o języku polskim i nie można na szczęście w Polsce dziecku dać na imię Widżej.

 

Swoją drogą ile się trzeba natłumaczyć w USC chcąc dać chlopcu na imię Jaksa ;-)

 

A podwójne imiona? Tez trzeba uważać z wyborem - przedstawiając się Julian Jan Iksiński sprawia wrażenie jakby się jąkał..

 

My akurat dobieraliśmy dla Młodego imię tak, by dobrze brzmiało z nazwiskiem i by nie było 20 chłopców w okolicy o takim samym imieniu; a w przedszkolu - a teraz w szkole - zarysowały się dwa obszary "mody imionowej" - z jednej strony Julie, Oliwie, Oliwiery i Kacpry a z drugiej Stasie, Antosie i Marysie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale zawsze sie trafi jakas grupa osob, ktora nada popularne imie,

pamietam, ze u mnie w klasie bylo 5 Agnieszek i 4 Kasie :)

A Agnieszka to bylo imie najpopularniejsze jeszcze w kilku klasach wyzej i nizej.

 

Potem u mojej mlodszej siostry bylo np. 6 dziewczynek o imieniu Ania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony Julie, Oliwie, Oliwiery i Kacpry a z drugiej Stasie, Antosie i Marysie...

 

o wypraszam!!!!

Mój ANTONI.

A jak wnuka FRANKA chrzciliśmy to się proboszcz strasznie ucieszył że w końcu od dawien dawna chrzci imiennika.

Antki, Franki Jasie i Stasie i tak są dla mnie bardziej przyswajalni niż Rayan, Brayan i Oswald

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Victor , 8)

 

to czysta wieś :lol:

 

Synek mógł dostac na inie MIRIAM to nie miał by problemu przy zmianie płci. :D :D

 

Oooo, nie, kochani, Agduś - ten profil rodzica to całkiem nietrafiony...

Taki rodzic mieszka najczęściej w robotniczych dzielnicach miast albo w biedniejszych czynszowych kamienicach (oczywiście stare budownictwo). Ma słabe wykształcenie, to prawda, choć nie zawsze.

I marzy o wzięciu się pieniędzy nie wiadomo skąd i w dużej ilości, najlepiej, żeby sypały się same z nieba. :lol:

Bo on sam nie będzie przecież zabijał się pracą, nie o to w życiu chodzi, nie? :lol:

 

A Wy mi tu o wsi nie gadać, bo na wsi to takiego by wyśmiali, rodzice nie daliby tak na imię, bo dzieciak i oni zycia by nie mieli. 8)

Tutaj są Oleńki, czasem zdarzy się jakiś Patryk/Patrycja albo Andżelika (na całą gminę u nas 2 sztuki, w tym jedna z rodziny niepełnosprawnej umysłowo... :-? ).

 

Oczywiście, jeśli mówimy o prawdziwej rolniczej wsi, a nie podmiejskich suburbiach, gdzie nowobogaccy czasem swoje gargamele stawiają. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale zawsze sie trafi jakas grupa osob, ktora nada popularne imie,

pamietam, ze u mnie w klasie bylo 5 Agnieszek i 4 Kasie :)

A Agnieszka to bylo imie najpopularniejsze jeszcze w kilku klasach wyzej i nizej.

 

Potem u mojej mlodszej siostry bylo np. 6 dziewczynek o imieniu Ania.

U mnie w klasie w liceum było nas 6 Basiek (jedna odpadła po 1klasie), 5 Agnieszek, ze 3 Gośki...

Ale wiecie, co wszystkie przeżywałyśmy jak nasza polonistka - postrach i legenda naszej szkoły - wywoływała Basię do odpowiedzi :o Ehhhh... I ona dalej uczy!! A od naszej matury minęło 20 lat!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nie ma takiego profilu ani reguły. Wśród znajomych i nieznajomych (choćby rodzimych "gwiazd") tej reguły nie zauważam. Za to są mody na imiona. Amelka pojawiła się po jakimś dziecku w popularnym serialu (tak mi koleżanka mówiła), Alany się zaczęły częściej pojawiać, jak Górniak tak dała synowi na imię. Andżelika to pokłosie "Andżeliki wśród piratów", bo wcześniej nikt nawet o takim imieniu nie słyszał. Osobiście jestem "ofiarą" (piszę w cudzysłowie, bo lubię swoje imię) popularnej piossenki :D , a moja koleżanka to "ofiara" platonicznej miłości swojego ojca do aktorki. Obie miałyśmy w klasach po kilka imienniczek. Itd, itd..

 

Czytałam, że były prowadzone badania, aby ustalić profil rodzica nadającego dziwne imiona dzieciom, ale co dla jednego dziwne, albo brzydkie, dla innego wręcz przeciwnie, wię skoro imię podobnie jak chocby projekt domu jest kwestią gustu, to "badacz" równiez swój gust posiadający, obiektywny w podziale na dziwne i normalne nigdy nie będzie.

 

Osobiście zwyczajnie pewnych imion nie lubię, a inne bez względu na dziwaczność mi się podobają, albo dobrze kojarzą. Zaznaczę jeszcze, że pochodze ze wsi i bardzo lubię tradycyjne Antosie, Stasie i Marysie :wink: , a powinnam chyba lubić inne. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, ale skąd te mody!!!

Jak byłam w ciąży, nie słyszałam o żadnej Zuzi. Oprócz wiekowej dość pani, którą bardzo lubiłam i podziwiając jej cechy charakteru postanowiłam tak nazwać córkę. W szpitalu Zuź nie było, oprócz mojej. A jak wróciłam do pracy okazało się, że wśród znajomych jest 5!!! :o Każdy niezależnie w przybliżonym czasie wpadł na ten pomysł. Ja, bo pani X, Kolega bo z kalendarza wyszło, drugi po babci..Żadnego serialu nie było, słowo. A Zuzann w roczniku mojej córki jest zatrzęsienie. Skąd???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może telepatia? :wink: :lol:

 

Mój profesor jak mi sie zdarzyło zapodać coś w moim mniemaniu odkrywczego mówił, że powinnam być pewna, że w tym samym czasie kilkoro ludzi wpadnie na to samo :D

Myślę, że to może być przypadek, a właściwie kilka przypadków, a potem to już lawina, bo sie okazuje, że ładne, a nie za bardzo popularne. No i tak pomyśli ileś tam ludzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a u nos w domu to wszyscy na "J" i Jantek i Jagata, tylko mie dali Lulia

:wink:

 

Lepsze Lulia niż Una. Pewna nauczycielka opowiadała, że pytała dzieci jak rodzice mają na imię. No i jeden pierwszak dłuuuugo sie zastanawiał i nie wiedział. Nauczycielka chciała pomóc i mówi: no jak tatuś mówi na mamę? Na to dziecko: una (czyli ona, jakby kto nie znał slangu świętokrzyskiej wsi) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...