wimech 08.01.2010 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 Proponuję tynk zbić, cegły wyczyścić. Mnie sklepienie łukowe bardzo podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 08.01.2010 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2010 A miał być domek prawie do zamieszkania i powolnego remontu bo przecież ludzie tam mieszkali. Po zdjęciu wykładzin okazało się , że betonowa wylewka jest zawilgocona i właściwie trzeba ja zerwać i położyć na nowo. Jeśli są tam takie problemy z fundamentami i izolacjami to rozważ poważnie zburzenie tego domu i wybudowanie nowego. Wyjdzie taniej niż remont generalny. z własnego doswiadczenia wiem ,ze mimo wszystko wyburzenie i budowa od podstaw - wyszła by nas taniej , niz dłubanie w tym co było, no i miałabym rozkład pomieszczeń choć trochę taki jak chciałam a nie taki na jaki pozwalał fundament. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somebody 11.01.2010 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 sklepienia łukowe potrafią być piękne i rzeczywiście maja największy urok kiedy wyeksponowana jest cegła. moje niestety nie są zbytnio urodziwe i słabo pasują do reszty domu, chociaż... może gdyby nad nimi popracować?wimech a czy możesz doradzić co zrobić z tymi widocznymi, metalowymi belkami ,na których opierają się łuki. Są juz trochę pordzewiałe i niezbyt estetyczne. Nie mam pomysłu jak je wkomponować w całość po zbiciu tynków i wyczyszczeniu cegieł. Co zrobić żeby nie rdzewiały dalej po odsłonięciu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wimech 11.01.2010 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Pomysły mam dwa. Po pierwsze wyczyścić porządnie szczotką drucianą i pomalować na taki kolor aby były bardzo widoczne, chropowata faktura starej stali ma swój urok- czego nie jesteś w stanie schować to wyeksponuj. Po drugie dokręcić solidne dechy, zasłonią stalowe belki, a drewno jest zawsze piękne, ale nie rób skrzynki z trzech cienkich desek. Jak będziesz odkrywał cegły to pomyśl o tym że nikt nie będzie analizował każdej cegły osobno, ale oglądał całą powierzchnie. życzę powodzenia i czekam na efekty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wimech 11.01.2010 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Zapomniałem o farbie. Stal rdzewieje pod wpływem tlenu i pośrednio wilgoci. Jeżeli to pomalujesz czymkolwiek antykorozyjnym, wcześniej porządnie czyszcząc i odtłuszczając to przez ładnych parę lat masz spokój z rdzą. Może masz jakieś zdjęcia? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somebody 12.01.2010 08:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 dzięki za rady, spróbuję z nich skorzystać. zobaczymy co się pokaże po zeskrobaniu sufitu. to straszna praca bo próbowałam juz skuwać miejscami, ręce odpadają zdjęcia powrzucam tylko na razie cały sufit jest otynkowany łacznie z metalowymi belkami ale coś znajdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wimech 12.01.2010 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2010 Proponuję mały młotek udarowy z szerokim przecinakiem, idzie jak burza. A do tego transport masek przeciwpyłowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 14.01.2010 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2010 somebody Witaj BARDZO brakuje tu Twoich fotek... No, Fotek Twoich włości! Reanimacja stulatka to wyzwanie. Da się i nawet da się bardzo tanio! Ale... Są też negatywy tej sytuacji. Wiele z tego co trzeba zrobić to żmudna (NIE KOSZTOWNA!!!) i czasem siłowa robota. Zabierasz się do problemu nie od tego końca co trzeba! Drzewa nie pozwalają Ci lasu zobaczyć! Ten dom tam nie stoi tak sobie! Nie 100 lat! Było luźniej i NAPRAWDĘ ktoś dokonał jakiegoś wyboru - czemu akurat TU i czemu TAK go postawić! A tego nie odbadałaś! KONIECZNIE poszukaj najbliższej studni! Wsadź tam łeb i jaką latarkę i zobacz gdzie tam jest woda. Poszukaj jeszcze innych. Masz tam szczyry pioch! (bo jakby tam były gliny to ten dom przy zakopaniu na 30 cm w glebę już z 70 lat by leżał - a stoi! Nie mam dobrych wieści! Nie to forum! Trafiłaś w jedyną niszę, gdzie jest jakaś szansa na trochę dobrej informacji. Tu remontują! Cała reszta to nie takie technologie i zwykle budowa od podstaw. Tobie potrzeba tego, co pasuje do tej budy! Zaprawy raczej wapienne. Bywa że wapienno-glinowe. Drewno i wiedza o nim. Zwłaszcza o starym drewnie... Generalnie - tanie i nie marketowe! Siłowe i "tymi ręcami" robione. Tobie potrzebne jest zastosowanie pustki powietrznej, sieczki i wapna. Buda następne 100 lat postoi... Remont - to grosze i całe wiadra potu... zwykle... Ale się da! Adam M. To skrobanie i ten sufit... Są wypożyczalnie sprzętu... Każdy ma jakichś znajomych, przyjaciół. A oni zwykle też kogoś znają (takiego, co to my go nie znamy...) Rusz łebkiem i poszukaj Karchera. Takiego, co luzuje uszczelki i śruby odkręca strumieniem wody! Są takie, ale nic nie mają wspólnego z tymi "popularnymi". Wody tyle co nic a tnie jak nóż. TYM ten sufit potraktuj. Będzie na gotowca, a fugi wypełnisz. Samo złazi to, w co lancą wcelujesz. Mokro, ale nie siłowo i bez zniszczeń przecinakiem. Tak bym zrobił... (jedna z wielu metod remontu) A.M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somebody 15.01.2010 15:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 adam, podobaja mi się te twoje "literki" tez uważam że tu nie trzeba milionow wydawac i nie o to chodz,i zeby mieszkac jak wszyscy w luksusowo odstawionej starej chałupce. chciałabym zostawic cos z klimatu starego domu i tej architektury, która dawniej rzadziła na tych terenach. Niestety poprzedni właściciele dużo poprzerabiali, spartaczyli, poniszczyli i zaniedbali. a ja chcę teraz doprowadzić dom do stanu używalności, w miarę przyzwoitych warunków mieszkaniowych i cieszczyc się wiejskim domem. Myślę o kaflach, drewnie i niekoniecznie równych ścianach. Pracy się nie boję ale niestety jestem kobieta i brak mi siły a jak doświadczenie pokazuje męskie mięśnie na budowie czasem są nieodzowne. Inaczej tyrałabym sama Domek jak na 100 trzyma się nieżle, obym ja też tak sie trzymała a zdjęcia wstawię choć ten moj dom to żadne cudo i trochę się obawiam, że podsumujecie , że nie warto remontować. Muszę tylko się nauczyć jak się je wstawia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 15.01.2010 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2010 Jest tu gdzieś instrukcja wstawiania - krok po kroku. Czasy się zmieniły. Ludzie też. Wstyd powiedzieć - na gorsze! Nie myślą, nie pamiętają, wszystko jest złe i do du... Od wielu wieków ludziska żyli i mieszkali tam, gdzie ich dowlokło. Budowali z tego, co pod nogami leży. Drogie to? Tyle, że składając tysiąckrotnie te same klocki zdobyli wiedzę praktyczną - jak trzeba a jak nie należy! Tobie radzę to somo. Robić z tego co pod nogami! Ten dom TAK powstał! I TAK trzeba go remontować. Stosuj powietrze, wapno, glinę, wodę i... ROZUM! Wapna w ognisku wypalać nie musisz - bo jest workowane za śmieszne pieniądze. Tyle, że "głupie" jakieś takie... Jednorodne, sucho gaszone... Ale - prawie dobre! Kobieta jesteś - to dobrze. Chłopa jakiego masz? SAMA będziesz miała spory problem z pracami typowo siłowymi! MOŻNA żądać komfortu, a wręcz luksusu bytowania w takim domu. Da się. Tylko, że trzeba naprawdę z głową się do modyfikacji tej chałupy zabrać. Dziś są za grosze bardzo dobre zamienniki tego co tam powinno być o niewyobrażalnie lepszych parametrach. Choćby perlit (znasz?). Prywatnie, to podejrzewam, że POŁOWY tego co tam jest i działa po prostu nie dostrzegasz! Poszukaj dobrej literatury. Poczytaj. Pomyśl... Pogadaj z kim, jak jest z kim... Może wizyta w jakim skansenie? Nie po to, żeby skopiować - a żeby zrozumieć co i po co! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somebody 16.01.2010 15:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2010 słyszałam o perlicie, chcę zastosować keramzyt (tańszy choc też drogi) pod podłogę i dopiero na to beton. Wyobraź sobie,że nie bardzo mogę znaleźć kogoś kto chciałby taką podłogę zrobić. Nic tylko styropian! Tak się budowlańcy nauczyli i dalej ani rusz Wszyscy odwodzą mnie od tego pomysłu. I mam problem logistyczny ze skuciem starej podłogi. Czy 5 cm wylewki betonowej na podłodze przesadza o bezpieczeństwie całej konstukcji? czy jeśli ją skuję i usunę (tylko te 5 cm)to jest zagrożenie, że mogą osunąć się ściany? Zostaje jeszcze przecież piach pod spodem. Fundament jest nie za duży , to fakt, ze 30- 40 cm może, ale jednak jest i chyba skucie tego betonu nie naruszy konstrukcji? Spotkałam się z opinią, że ta podłoga też "trzyma" całość. Czy tak jest w rzeczywistości? Przecież kiedyś betonu tam nie było. Oj, gdyby nie ta spartaczona podłoga, przez którą teraz wilgoć dostaje się do wnętrza i parę innych "znaków zapytania" remont byłby przyjemnością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 17.01.2010 00:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2010 Galopujesz! Może zbyt subtelnie staram się wskazać, że najpierw POWINNAŚ rozpoznać problem tej wilgoci... POTEM dopiero jest czas na jakieś działania. Skądś się bierze. CZEMU? Bo jakiś mechanizm tam nie działa! Wymiana podłogi nie zmieni niczego poza zawartością portfela i przesunięciem problemu w czasie o sezon lub i nawet krócej.. Ta wylewka nie trzyma niczego. Sama ledwo się trzyma - jak zawilgocona. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
somebody 18.01.2010 07:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Adam bardzo Ci dziękuję, że starasz mi się pomóc, i dajesz cenne rady. Czytam z uwagą i podoba mi sie twoja chęć nawiązywania do tradycyjnych rozwiązań w granicach rozsądku. Nie trzeba przecież odrzucać tego co przez lata się sprawdzało. Choć po nowe też warto sięgać. Życie gna do przodu, nie można stać w miejscu. A galopuję bo spieszę się z tym remontem choć to racja, że co nagle.... Wracając do podłogi - wydaje mi się, że podłoga jest wilgotna ponieważ nie jest izolowana od spodu. Zrobiłam "odkrywkę". Beton wylano bezpośrednio na piasek (wilgotny), który ją po prostu zasysa z gruntu. Nie ma izolacji, nie ma ocieplenia. Po prostu warstwa betonu. Fundament, jak to w starym domu, nie jest zaizolowany. Żeby było ciekawiej wylewkę zrobiono miejscami poniżej a miejscami powyżej podcinki ścian i efekt jest taki, że w jednym rogu ściana jest mokra najprawdopodobniej od betonu a w innych są zawilgocenia do poziomu podcinki. I to wszystko było pięknie schowane za płytami g-k. O dziwo kiedy mieszkali tam poprzedni właściciele wilgoci za bardzo w domu nie było czuć ani widać. Są pomieszczenia, gdzie wylewka jest sucha i chyba izolowana bo widziałam skrawki jakiejś folii (przeźroczystej) wyłaniającej się spod betonu pod ścianą . Zainspirowana twoimi postami czytałam artykuł o historii rozwoju budownictwa wiejskiego. Bardzo ciekawe, sięgało aż czasów ziemianek ale... tak daleko chyba sięgać nie będę przy moim remonciuchu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 18.01.2010 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Witam sam morduję sie już 4 lata z remontem starego domu (miejscami starszego niz twój - jedno skrzydło mam takie młode jak twój domek ) - ale też mieszkam w nim. Podpisuję sie obiema łapami pod tym co napisał adam _mk . Możę powtórzę skrótowo co napisał adam.Ten twój dom stawiano w czasach gdy bardzo dbano o jakość dziłaki . Był wiekszy wybór gruntów i byle gdzie nie stawiano domów(jak teraz)Napewno postawiono w suchym miejscu.Jeżeli TERAZ jest woda w twoim domu to znaczy że jakiś czas temu ZNISZCZONO (przez głupotę lub zaniedbanie ) coś co odpowiadało za równowagę odpływu wody w twoim domku. Czasem jest to rowek odprowadzajacy nadmiar wody z rynien i np sasiedniego zbocza. Czasem zamulony rów melioracyjny a czasem zasypany wylot rurek drenazowych . Tak ja mówił adam trzeba określić średni poziom wód (to dlatego musisz określić na jakim poziomie jest lustro wody w studni ) . Prawie zawsze jest nizej niż poziom piwnicy w domku.W 99% zazwyczaj ta podsiakająca woda w starym domu jest wodą powierzchniową ,deszczówką która wsiąkła gdzieś blisko domu . I trzeba wymyślić sposób by wiecej tego nie robiła.Bo starego domu nie uda się tak zaizolować by woda nie podsiąkała z gruntu. Za to da sie sprawić by grunt był suchy .I oto (jezeli chcesz mieć pożytek ze staruszka) musisz walczyć. Stare domy da się remontować tanio a nawet bardzo tanio . Tylko jest to ekstremalnie pracochłonne. Bez z kogoś kto pracuje siłowo i dobrze główkuje jest to nie realne albo bedzie trwać .....dziesiat lat.Próby naprawy staruszka najpopularniejszymi współczesnymi metodami raczej skończa sie klęską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kuczem 18.01.2010 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 Remonty takich starych domów to jedna wielka masacra. Jak możesz to wyburz i na miejscu postaw nowy, bo to jest ciągła skarbonka i grzebanian. A jak na tym nowy postawisz to taniej wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.01.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2010 No, - i proszę! Masz wypowiedź praktyka innego niż ja (bo ja mogę się mylić...) Ale... "Bo starego domu nie uda się tak zaizolować by woda nie podsiąkała z gruntu" Z tym MOGĘ polemizować! Nasze krajowe Górole wypraktykowały taki patent: W wory z siatki plastikowej na ziemniaki (do obejrzenia w byle markecie na ziemniakach 10kg) wsypuje się żwir o granulacji ponad 3cm do około 10cm. Taką kupę kamieni... Te wory układa się wzdłuż odkopanych fundamentów (tutaj wiele się nie naodkopujesz!!!) w jednej lub dwóch (na szerokość od domu) warstwach i na wysokość od dna fundamentu do prawie trawnika. Na zewnątrz nich kładzie się w ziemi rurę drenażową (drenarską?) no, taką dziurawą, żółtą (może mają i w innych kolorach - ale takie widuję). Tą rurą odprowadza się wodę podtrawnikową (u Ciebie głównie wody roztopowe i opadowe. Buda ma 100 lat to innych tam nie znajdziesz , bo myśleli GDZIE ją postawić) do niżej położonego rowu. WTEDY buda zrobi się SAMA sucha jak ten przysłowiowy pieprz!!! Wystarczy poczekać. Fakt - wtedy plastikowych worów nie mieli. A ładowanie tego żwiru w te wory, noszenie i układanie - jest naprawdę siłowe! A to tylko przykład. Jeden z wielu sposobów, jakie tu mogą być skuteczne... Adam M. Jak dobrze potrzepiesz sieć to znajdziesz drenaż "Francuski" To coś bardzo podobnego... Stosowany do pozbywania się wody z rynien... rozsącz... A.M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 19.01.2010 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Adamie ale tyn "góralski sposób" sprowadza sie do tego co powiedziłem : sprawić by grunt pod budynkiem był suchutki.Nikt nie potrafi podnieść domu w górę, a następnie podsadzić pod dom szczelną betonową michę - bo tylko to sprawiło by że budynek posadowiony w podsuszonym bagienku niemiał wody w piwnicy. Tak apropo: znam z autopsji nowszą wersję tego sposobu. Tam gdzie mieszkałem poprzednio był duzy problem z wilgocia na poziomie zerowym. 100-letni bydynek stał na zboczu góry- różnica poziomów była tak wielka że np moje mieszkanie było jeżeli patrzało sie z PN było na 1piętrze zaś od PD na 2 drugim.Całe piętro przyziemia w połowie "znikało" w ziemii. Gdy budowano ten pałacyk to zaprojektowano i wybudowano całą sieć - opaskę z ceramicznych rurek odprowadzjacych nadmiar wody do położonego ponizej ogrodu. System posiadał kilka studzienek kontrolnych i zbiorczych które jeszcze w latach 70 były łatwe do lokalizacji.System był dodatkowo spiety z wielokomorowym szmabem z rozprowadzeniem z ostatniej komory po ogrodzie (też płytko połozone ceramiczne rurki. Trawnik i ogród był styale nawozonyi nawadniany nadmiary wody były odprowadzane skutecznie do rowu melioracyjnego osobnym systemem.Wszystko było cacy do momentu gdy "fachowcy" z lat 70 dokonali "remontu" szamba . Zaczopowali rurki rozprowadzające "szarą wodę" pod trawnikiem "bo to nie wiadomo gdzie wylewa się to szambo". I juz po 10 latach zaczopowali rurki łączące melioracje z szambem.Przez dziesieć lat państwowemu zarzadcy nie przeszkadzało to, że non stop trzeba wywozić szambo (bo dolewa sie do systemu woda gruntowa). Po 10 latach " naprawiono" i to . No i wtedy zaczoł sie cyrk : ściana "ziemna" z marszu totalnie zawilgotniła, pojawiły sie przecieki jak w okręcie podwodnym. Dopiero już jako wspólnota poradziliśmy sobie z tym problemem.Wynajeta firma wykopała potęzny rów wokól ziemnej ściany odsłaniając fundament , obtłukła ściane i fundament z resztek tynku. 1/2 sezonu to to się suszyło , potem obtarto z wykrystalizowanych soli ,pokryto jakimś tam preparatem asfaltopodobnym i obklejono folią ondulina (taka jakby z pęcherzykami.). Potem połozono taką jakby dziurawą, gruba rurę odkurzaczową, obudowano ręcznie płaskimi kamulcami(by masa tego nie zniatała. Potem zasypano xx wywrotkami tłucznia. Końce rury wypuszcono w ogrodzie poniżej domu . Sciana w ciągu sezonu totalnie wyschła(!)) tylko pozostał jeden mały myk .Raz na parę lat, po silnych deszcach w kotłowni obok ławy betonowej przez szczeline w wylewce wybija się małe żrodełko-wywierzysko. Woda wcieka od razu do kratki kanalizacyjnej wiec problemu niema bo trwa to 1-2 dni. Sam dom stoi na skale w której sa podziemne cieki (i mała jaskinia) więc taka opaska susząca z kamulców i rury nie działa na wode idaca z głebszych warstw "do góry" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 19.01.2010 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Samą prawdę napisałeś! Ubraliśmy to w różne słowa, ale myśl jest ta sama. A swoją drogą... W ciekawym obiekcie mieszkasz. Kiedyś ten co projektował, to naprawdę miał sporą wiedzę. Dziś, jak umie policzyć strzałki ugięcia i parametry statyczne bryły - to już "Wielki Architekt" Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 19.01.2010 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Ten w którym mieszkałem i opisywałem jest naprawde perełką.A przynajmniej był. W latach 30 miał "ekologiczne" szambo "automatycznie nawadnianie trawnika ( no i nawożenie) znakomitą sieć elektryczna, telefoniczną (!po części niemieckich kabli mi jeszcze w 2006 r neostrada śmigała!). Własne ujęcie wodne, prosta ale i skuteczna windę do ładowania wegla do kotłowni , kotłownie (CO+CWU), no i dość luksusowe wyposarzenie wnetrz(boazerie z ciemnego debu , klamki okienne toczone z rogu itp.Niestety w latach 70 po totalnym remoncie nie zawiele zostało.Tu gdzie teraz mieszkam w starym budynku służbówce nauczycielskiej przebudowanej przez bardzo bogatego kowala. Z ciekawostek starego typu mam teraz system pozbywania sie nadmiaru gnojówki ze "złozem biologicznym" złaczony ze starą toaletą i rozprowadzeniem "szarej wody" wzdłóż takie leśnej działeczki (bardzo waskiej ale za to długiej) albo Gruntowy Wymiennik Ciepła- dwie studnie: w pierwszej własne żródełko (bardzo zimne) oraz druga studnia (wewnątrz budynku) do której przepompowywano wodę by sie ogrzała i była dla zwierzat. Części pomysłow mogę się tylko domyślać. U sasiada jest np potęzne pomieszcenie izolowane torfem do przechowywania lodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 19.01.2010 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 No tak!Na wyzyskanych ziemiach takie instalacje były.Wiem, bo też spotykałem.Ja wdepnąłem na zbiornik biogazu i małą elektrownię....Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.